• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odnalezione mieszkanie polskiego asa wywiadu

Bartosz Gondek, Artur Jendrzejewski
30 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
W tym domu, który niegdyś stał w pewnym oddaleniu od ulicy, na działce ze sporym ogrodem, mieszkał przed wojną mjr Jan Żychoń, szef polskiego wywiadu w Wolnym Mieście Gdańsku. W tym domu, który niegdyś stał w pewnym oddaleniu od ulicy, na działce ze sporym ogrodem, mieszkał przed wojną mjr Jan Żychoń, szef polskiego wywiadu w Wolnym Mieście Gdańsku.

Przez lata historycy byli pewni, że już nie istnieje. Wszystko przez trzykrotne zmiany adresów i prawie całkowite unicestwienie centrum Wrzeszcza w 1945 roku. Niedawno jednak udało się zlokalizować budynek, w którym mieszkał najsłynniejszy polski szpieg w przedwojennym Gdańsku.



Major Jan Żychoń Major Jan Żychoń
Pięć pokoi i ponad 150 m kw. powierzchni w budynku z rozległym ogrodem, dodatkowo osłoniętym od ulicy drzewami. W mieszkaniu znajdującym się na pierwszym piętrze domu przy Hauptstrasse 49 zobacz na mapie Gdańska (dziś to al. Grunwaldzka 117 zobacz na mapie Gdańska), mieszkał as przedwojennego polskiego wywiadu na Pomorzu - mjr Jan Henryk Żychoń. Dlatego nikogo nie dziwili niemieccy wywiadowcy i dziennikarze, czający się w kamienicy naprzeciwko oraz na rogach sąsiednich ulic - Ahorn Weg (dziś to ul. Klonowa) i Ulmen Weg (dziś to ul. de Gaulle'a).

Do Gdańska Żychoń sprowadził się, jeszcze w stopniu kapitana, wiosną 1928 r., i objął stanowisko szefa polskiego wywiadu w Wolnym Mieście Gdańsku. We Wrzeszczu zamieszkał ze swoją żoną, młodą i bogatą Ślązaczką, Heleną Kiełbasówną.

Każdy ruch Żychonia był śledzony przez niemiecki wywiad i lokalną prasę, a zachowanie sprzeczne z ogólnie przyjętymi normami oficerskimi wyłapywano i piętnowano. Niemcy w ten sposób zamierzali ośmieszyć polskiego oficera, pomniejszając jego znaczenie nad Motławą.

As wywiadu ma fantazję i lubi kobiety

Mogło to być o tyle łatwe, że Żychoń lubił się bawić i doceniał towarzystwo pięknych kobiet, więc bulwarówki miały sporo materiału. Co ciekawe, major uczynił z tego pewnego rodzaju wizytówkę. Podobnie jak z wielu innych zachowań, które nie cieszyły, a irytowały Niemców. Będąc pracownikiem Komisariatu Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej miał status osoby nietykalnej, co wykorzystywał na każdym kroku. Po teoretycznie wolnym, ale już zdominowanym przez nazistów Gdańsku chodził w polskim mundurze i kazał grać orkiestrze Mazurka Dąbrowskiego przed budynkiem Prezydium Policji, która była siedzibą niemieckiego wywiadu.

Kiedy próbowano otruć i porwać Żychonia, Abwehra podstawiła mu swoją agentkę, Czesławę Bociańską. Co zrobił major? Przewerbował ją do własnych celów. Bo polski Bond, który pod przykrywką wesołego życia prowadził skuteczną działalność wywiadowczą, często wykorzystywał kobiety do rozgrywek z niemieckim wywiadem.

Tuszowana śmierć młodego oficera

W czerwcu 1929 r. w jednym z pokoi zajmowanego przez małżeństwo Żychoniów mieszkania doszło do tragedii. Młody porucznik, Edmund Grunwald, który od kilku miesięcy był tu lokatorem, postrzelił się w nasadę nosa.

Śledztwo, zarówno policji gdańskiej, jak i żandarmerii polskiej przybyłej na tę okoliczność z Gdyni, wykazało nieszczęśliwy wypadek. Miało do tego dojść, gdy młody oficer wstawał z łóżka i z kabury wypadł mu rewolwer, który wystrzelił po uderzeniu w podłogę. Tyle tylko, że rewolwer należał do Żychonia... Gdańscy dziennikarze błyskawicznie ukuli własną wersję zdarzeń, według której to Żychoń w amoku pijackim postrzelił młodszego przyjaciela, być może w ataku zazdrości.

Na początku wojny Żychoń trafił najpierw do Francji, a potem do Anglii, gdzie zajmował się pracą wywiadowczą. Później trafił do służby liniowej w 5. Wileńskiej Brygadzie Piechoty. Zginął w trakcie bitwy o Monte Cassino.

Po szpiegu policjanci i bezpieczniacy

W czasie II wojny światowej, w budynku zajmowanym wcześniej przez rodzinę Żychoniów mieścił się posterunek niemieckiej policji porządkowej. Z kolei po jej zakończeniu, według słów lokatorów, placówka Urzędu Bezpieczeństwa i biura.

Autorzy artykułu na klatce schodowej opuszczonego już budynku. Autorzy artykułu na klatce schodowej opuszczonego już budynku.
Budynek zidentyfikowano po analizie przedwojennych planów miasta, prześledzeniu ksiąg adresowych i konsultacjach ze znanym specjalistą od historii Wrzeszcza Janem Danilukiem (który publikuje swoje historyczne felietony w Trojmiasto.pl). Okazało się, że mieszkanie Żychonia istnieje do dziś w odrapanej i mocno zniszczonej, ale zachowanej w niezmienionym stanie - tak od zewnątrz, jak i w środku - kamienicy stojącej blisko ulicy, tuż przy głównym pasażu prowadzącym z dworca we Wrzeszczu do al. Grunwaldzkiej.

Budynek, w którym znajdowało się mieszkanie Żychonia, zachował się w całości. Ocalała nie tylko - jak podaje karta miejskiego konserwatora zabytków - stolarka zewnętrzna, ale także klatka schodowa, przepierzenia, futryny i oryginalne drzwi.

Gdzie się schował dom szpiega?

Jak to możliwe, że lokalizację budynku, który miał tak barwnych lokatorów, poznaliśmy dopiero teraz? Wszystkiemu winna zmieniająca się trzy razy numeracja. Budynek przy Hauptstrasse 49 z czasem stał się numerem 115, a potem 117. W międzyczasie ulica zmieniła nazwę najpierw na Adolf Hitler Strasse i po wojnie na Grunwaldzką. Dlatego do tej pory historycy lokowali dawne mieszkanie Żychonia pod pierwotnym numerem i z dzisiejszą nazwą ulicy, czyli przy al. Grunwaldzkiej 49. Dziś w miejscu nieistniejącej przedwojennej zabudowy stoi socrealistyczny blok, w którym - co ciekawe - mieszkała Anna Walentynowicz.

Fragment Wrzeszcza na mapie Gdańska z okresu II wojny światowej. Dom, w którym mieszkał Jan Żychoń, zaznaczono kółkiem. Adolf-Hitler-Strasse to dziesiejsza Grunwaldzka, Ahorn-Weg to Klonowa, a Kastanien-Weg - Lendziona. Fragment Wrzeszcza na mapie Gdańska z okresu II wojny światowej. Dom, w którym mieszkał Jan Żychoń, zaznaczono kółkiem. Adolf-Hitler-Strasse to dziesiejsza Grunwaldzka, Ahorn-Weg to Klonowa, a Kastanien-Weg - Lendziona.
Kamienica jest powoli opróżniana z lokatorów. Kto wie, może odkrycie, że mieszkał w niej polski as wywiadu, pozwoli ją ocalić?

Tablica upamiętni asa wywiadu?

Do Urzędu Miejskiego w Gdańsku wpłynęło już pismo z pytaniem o możliwość zawieszenia tablicy pamiątkowej przed wejściem do kamienicy. Być może uda się to zrobić w 2017 r.

Powyższy artykuł jest fragmentem większej pracy mgr. Bartosza Gondka i dr. Artura Jendrzejewskiego, poświęconej infrastrukturze i zapleczu technicznego polskiego wywiadu w Wolnym Mieście Gdańsku. Obszerniejszy materiał o charakterze naukowym ma być wydany w 2016 roku.

Autorzy dziękują Marii Kolasie - kierownik Biura Obsługi Mieszkańców Gdańskiego Zarządu Nieruchomości, która umożliwiła wejście do niezamieszkanych lokali budynku.

Opinie (197) 8 zablokowanych

  • hans kloss

    pochodzll z koscierzyny. Sie pytam kiedy odnajdą jego lokum?

    • 2 2

  • Przeczytałem tytuł...

    podrapałem się po głowie i... zastanowiłem chwilę... Przecież Macierewicz nie mieszkał nigdy w Gdańsku!.. czytam dalej... A tu UPSS... inne czasy... inny wywiad!

    • 5 3

  • Jak to jest z tym TK? (2)

    Czytam opinie na różnych portalach. Oczywiście to straszne co aktualnie dzieje się wokół TK. Przede wszystkim fakt, że każda władza powołuje swoich sędziów. To patologia. Jaki tu pluralizm? Rządy 8 lat platformy doprowadziły do niemal całkowitej wymiany sędziów TK na korzść PO. Mam nadzieję, że nowa ustawa coś tu poprawi gdy sędzia będziwe wybierany 2/3 głosów parlamentu.
    Wracając do meritum, do artykułu. To co obecnie wyprawiają sędziowie TK to kuriozum. Nawet ja, osoba apolityczne jestem już zwyczajnie zmęczony tym co sie dzieje, również tym co robi obecny skład TK.
    Zgłębiłem temat i mam takie wnioski:
    1. Wg PO TK jest totalną władzą w Polsce, miałby decydować domyslnie o wszystkim, zawetować każdą ustawę jako niezgodną z konstytucją. A jak wiadomo Konstytucja jest tak ogólnie napisana, że można wszystko uznać nieml za niezgodne z nią.
    2. Sędziowie TK sa ponad prawem, ponad narodem, oni są narodem i reprezentacją społeczeństwa
    3. Sędziowie TK nie reprezentują suwereru, czyli narodu i nie respektuja wyników wyborów parlamentarnych.
    4. Sędziowie TK moga nie tylko orzekać o zgodności z konstytucja ustaw, ale przede wszystkim uniemozliwiać stanowienie prawa przez sejm.
    5. TK może nie tylko stanowic prawo, ale sam jest prawem sam w sobie, sam pisze ustawy i sam orzeka w ich sprawie.
    6. Prezes TK jest ważniejszy w Polsce od Prezydenta. Właściwie wg projektu Komorowskiego TK mógłby pod byle pretekstem przegłosować odsunięcie Prezydenta od władzy!

    To wszystko powoduje, że zastanawiam się jaka jest przyczyna takiego oślego uporu obecnych sedziów TK.

    A gdzie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o władze i o pieniądze. Duże pieniądze.

    Martwi mnie to, że prezes TK bezprawnie uniemożliwia pracę 5 nowym sędziom.

    I w związku z tym pytanie: Kto tu paraliżuje Państwo?

    Gdzie dobra wola i podporządkowanie się woli większości społecznej?

    To jest istotny element na którym opiera się wiarygodność Państwa, a obecne środowisko sedziów TK wyznaje prawo Pawlaka. "Sądy sądami a sprawiedliwośc musi być po naszej stronie"

    • 10 9

    • jak TK zawetował ograniczenie klauzuli sumienia dla lekarzy (sprawa prof. Chazana), to TK był dobry...

      Tera się odwidziało.

      • 1 1

    • czytaj z zrozumieniem...

      TK jest dorobkiem wielu pokoleń i naszą obecnoscią z cywilizowanym świecie.. to co obecnie jest od..stawiane to farsa , którą cały wysoko - rozwinięty świat : potępia!!! Sedziowie mają być prawi , odlegli polityce i sprawiedliwi a nade zycie - oddani Konstytucji danego kraju .. a nie patologicznej wizji przyszłych pacjentów Tworek , Sreberka itp ...Za konstytucję wiele młodych i mądrych osób oddało zycie - a co w zamian? - debile , ludziki z umysłem chorego despoty ? brak demokracji i wolnego słowa? kacza wo kacza wojna w narodzie?kaczy prostacyzm i debilizm vs rozum , dobro i rozwój???!!!

      • 3 1

  • he,he

    A za śliczną kamieniczką, w ogrodzie, postawiono cudny wieżowiec w kolorach reklamówki z dyskontu....ach....Domek rozebrać , a wieżowiec odsłonić, wysunąć na pierwszy plan , żeby wszyscy nacieszyli oczy...

    • 6 2

  • As wywiadu...

    Dlaczego od ok. 30 lat wiszą na parterze tego budynku story koloru ochronnego? Budynek pozbawiony jakiejkolwiek opieki właścicielskiej nie wspominając o konserwatorskiej. Nawiasem mówiąc w pierzei ul. Grunwaldzkiej to trochę mały wrzodzik....

    • 2 0

  • As wywiadu

    A ja poszukuję moich koleżanek i kolegów , którzy w 1946 roku, choć krótko, chodzili do piętrowej ,drewnianej szkoły pod dzisiejszym biurowcem Neptun ( wcześniej PDT ). Potem 16 -tka. Pozdrawiam.

    • 2 0

  • budyn i spka

    mieszkam tu i czekam na zmianę.....

    • 3 1

  • (2)

    Wszystko fajnie, ale dlaczego nie wspominano czym tak naprawdę zasłynął major Żychoń. Jest to wręcz powód, aby tego nazwiska nie wspominać. Wielu ludzi zginęło przez bałaganiarstwo tego pana. Dzięki niemu Niemcy odnaleźli niemal całe archiwum polskiego wywiadu. W artykule ani słowa... ot, zginął bezstrosko pod Monte Cassino.

    • 0 5

    • co za typ. Tak sobie poszedł na ochotnika, walczył pod Monte Cassino i bezczelnie zginął. Bydlak. Zdrajca.

      Nie to co tysiące Prawdziwych Bohaterów, którzy dzielnie siedzieli na tyłach w służbie Ojczyźnie! Nie to, co Adam, z fotela sądy wygłaszający!

      • 3 0

    • jednym zasłynął a drugim zdecydowanie nie

      • 2 1

  • ciekawa historia

    Szkoda że tak mało fotografii ze środka kamienicy

    • 3 0

  • A teraz co ?!

    Liżecie d*psko niemiaszkom -oszustom ,którzy za żydowskie zęby panoszą się na świecie , a za zbrodnie i zniszczenia wojenne władze Polski nigdy bandziorów nie rozliczyły.

    • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane