• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z dobrego serca odśnieżyli plażę, pomogli odnaleźć zagubiony telefon

Agata
19 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trudne warunki na drogach w Trójmieście
Niezawodna ekipa, która wspólnie... odśnieżyła plażę i znalazła zagubiony przez panią Agatę telefon. Niezawodna ekipa, która wspólnie... odśnieżyła plażę i znalazła zagubiony przez panią Agatę telefon.

Widok osoby odśnieżającej łopatą plażę może budzić zaskoczenie. Ale zamiast zastanawiać się, o co chodzi, można po prostu podejść i zapytać. W tym przypadku chodziło o poszukiwania zagubionego w śniegu telefonu. Poszukiwania ostatecznie udane, dzięki bezinteresownej pomocy przypadkowych osób. Serce rośnie!



Udzielił ci ktoś kiedyś bezinteresownej pomocy?

Oto niesamowita opowieść pani Agaty, która opisała swoją przygodę.

W czwartek zgubiłam telefon. Podczas porannego spaceru. W śniegu. Na plaży. No wiadomo - idealne warunki, żeby zgubić telefon.

Wiedziałam, w którym miejscu go musiałam zgubić. Wiedziałam, że nadal tam leży. Poszłam więc do domu i uzbroiłam się w łopatę. Postanowiłam rozpocząć jakże wdzięczny proces odśnieżania plaży. Kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję. Przynajmniej tanie kardio.

Wizja taniego kardio przestała motywować bardzo szybko. Mniej więcej w momencie, gdy zdałam sobie sprawę, że nie mam kondycji do kardio. Zamiast tego było więc zmęczenie i stres. Najgorsze, że wiedziałam, że ten telefon MUSI tu gdzieś być. Zanim go zgubiłam, robiłam zdjęcia morsującej mamie (oraz naszemu trzęsącemu się z zimna psu - brawo mama!). Nie zdążyłam pójść daleko, zanim zdałam sobie sprawę, że telefonu już nie mam. Więc on tam musiał gdzieś leżeć i na mnie czekać.

Komputer podpowiedział, ale niewiele



Nie dość tego - udało mi się uruchomić sprytną funkcję w laptopie "find my phone", czyli namierzanie telefonu za pomocą komputera. No i namierzył! Dostałam radosną nowinę, że zgodnie z moimi przewidywaniami telefon leży gdzieś pomiędzy wejściem na plażę 13 a 14, ale bez dokładniejszych współrzędnych...

Tak więc wiedząc, że telefon tu gdzieś jest, za każdym razem, gdy widziałam czarny punkcik w śniegu, rzucałam się tam jak dzikie zwierzę, tylko po to, żeby odkryć, że to kolejny kamień. Nadszedł moment, gdy byłam gotowa się rozpłakać i uznać, że to już koniec. Najwidoczniej pożarł go śnieg. Zima - Agata 1:0. I wtedy właśnie ruszyła mi na pomoc Gdynia, a właściwie jej mieszkańcy.

Akurat przechodził obok mnie mężczyzna, który okazał się najmilszym na świecie spacerowiczem. Zaoferował pomoc. Co tu dużo mówić - z odśnieżaniem poradził sobie znacznie lepiej niż ja. W przeciwieństwie do mnie - robił to metodycznie i sprytnie: przeczesany śnieg wrzucał do morza. Hurra, już byliśmy we dwójkę!

Cud, że nie staliśmy się memem



Dopiero gdy podszedł do mnie młody chłopak i zapytał "przepraszam bardzo, ja mam takie pytanie... ale... co państwo tutaj robią?", zdałam sobie sprawę, jak dziwnie wyglądamy
Nadciągnęła moja mama. Ogrzana po porannym morsowaniu wróciła z termosem i... miotłą, żeby rozmiatać śnieg. I tak oto stworzyliśmy już trio. Moja mama dzielnie zamiatała plażę, nowo poznany kolega odśnieżał, a ja chodziłam z laptopem jak z wykrywaczem metalu, w nadziei, że aplikacja radośnie zapiszczy, jeśli będę wystarczająco blisko. Cud, że nie staliśmy się jakimś memem!

Dopiero gdy podszedł do mnie młody chłopak i zapytał "przepraszam bardzo, ja mam takie pytanie... ale... co państwo tutaj robią?", zdałam sobie sprawę, jak dziwnie wyglądamy.

Młody chłopak był w towarzystwie dwóch dziewczyn i cała trójka również zaoferowała swoją pomoc. I tak oto była już z nas piątka.

Podzieliśmy się na sektory. Jedni szperali w śniegu, inni dzwonili na mój numer, kolejni nasłuchiwali dzwonka przy szumiących falach. Brakowało tam już tylko dzika, który by niuchał po kątach.

I jak to w życiu bywa - w ekipie siła! Nie ma słów na to, co poczułam, gdy po trzech godzinach naszej walki ze śniegiem zobaczyłam tegoż młodego chłopaka w triumfalnym geście podnoszącego mój telefon, który został odnaleziony!

Wymagało to trzech godzin, miotły, łopaty, a przede wszystkim cudownych, życzliwych ludzi. Kochani! Bardzo Wam wszystkim dziękuję! I tym, którzy ze mną szukali i tym, którzy kibicowali. Dziękuję za wytrwałość, dziękuję, że się nie poddaliście, dziękuję, że się mną przejęliście.
Agata

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (190) ponad 10 zablokowanych

  • (2)

    1. Bardzo fajni ludzie! Super, że tacy są na świecie!
    2. Pani Agato, świetnie pani pisze!
    Serdeczne pozdrowienia i dla pani Agaty i dla ekipy odśnieżającej :)

    • 51 6

    • Brawo (1)

      To rzadkość, ze swadą, ze stopniowaniem napięć, emocjonalnie! Brawo za opis akcji, tak sprawnie nie zrelacjonowałaby zdarzenia większość tych, którzy mienią się dziś dziennikarzami...

      • 4 1

      • nie podniacał bym się tak strasznie.... sztampowo i byle jak.

        • 0 1

  • Następnym razem użyjcie kamery termowizyjnej (3)

    Nie ma za co

    • 11 6

    • (1)

      Czekaj, wyciągnę tylko z kieszeni ;)

      • 10 3

      • Zastanawiam się czy nie równie trudno o łopatę do sniegu. Teraz telefony mają zintegrowana kamerę termo. Kto wie, może taki posiadacz by własnie przechodził

        • 5 1

    • Ewentualnie googlowego Find my Phone - wymuszasz dzwonek na pełnej głośności

      No chyba, że to inny system

      • 7 1

  • Super gladiatorzy

    Dzięki

    • 14 2

  • A ja dziękuję, pani Agato, że podzieliła się Pani tą historią :)

    • 26 7

  • Widzę młodzi, że macie dużo dobrego SERCA !!! Tak trzymać!!!

    • 26 3

  • A nie prościej było... (7)

    wziąć drugi telefon, nawet go pożyczyć, zadzwonić na swój numer i znaleźć go po dźwięku niż przekopywać całą plażę ?

    • 16 31

    • (1)

      chyba nie czytałeś artykułu...

      • 32 4

      • ja musiałem 2 raz czytać żeby na końcu to zobaczyć a nie każdy chce bzdury czytać do końca

        i nie wierzę że nie słychać telefonu nawet mimo fal

        • 0 9

    • Nie oczekuj rozumu od dzbanka :) Ktos musiał by jej na fejsie doradzic a telefonu nie miała :) (1)

      • 2 19

      • Zamilcz chamie

        • 9 5

    • (2)

      Oczywiście, że to robiliśmy - fale zagłuszały wszystko, a warstwa śniegu dołożyła resztę:)

      • 13 1

      • nie wierzę że fale zagłuszyły dzwonek (1)

        • 1 13

        • No to idź na plażę, wrzuć telefon w śnieg i sprawdź

          W czym problem

          • 8 0

  • Qrcze, telefon!!!

    Kiedyś to cholerstwo nie było mi potrzebne. Dzisiaj jak zapomnę mojego smartfona (bo akurat się ładuje) to czuję się tak, jakbym szedł główną ulicą bez spodni. Zwykłe uzależnienie czy coś więcej?

    • 24 4

  • Z dobrego serca to sie pomaga w TLE. (5)

    I nikt o tym nie trąbi.................

    • 14 30

    • (3)

      Serio, zawsze się jakiś matoł znajdzie co bzdury napisze

      • 13 5

      • (2)

        Nie bzdury tylko na siłę robienie bohaterów jak w związku radzieckim. Śmieszne to jest i tyle. A styl pisania tej bohaterki jest obrzydliwy, do połowy nie da się doczytać.

        • 6 7

        • Obrzydliwy???

          • 4 0

        • Obrzydliwa to jest twoja dusza

          • 1 3

    • Postanowili się zalansować na trojmiasto.pl - co tam ;)

      • 1 2

  • (2)

    nowomowa co to jest kardio?

    • 11 15

    • To jest to, że trzeba się zainteresować swoim sercem

      • 10 4

    • słyszała cos od celebrytów ale nigdy nie stosowała:)

      • 4 5

  • Piękna historia

    Piękni ludzie i piękna historia

    • 20 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane