• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszedł prof. Marek Schiller

Stefan Wesołowski
22 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

19 września, w wieku 59 lat, zmarł nagle prof. Marek Schiller - wieloletni pedagog gdańskiej Akademii Muzycznej i kursów mistrzowskich, juror międzynarodowych konkursów, aktywny klarnecista i animator życia muzycznego.



Prof. Marek Schiller był postacią niezwykle istotną dla gdańskiego środowiska muzycznego. Przez całe zawodowe życie związany z tutejszą Akademią Muzyczną, wykształcił całą rzeszę studentów i piastował kluczowe funkcje na uczelni. Na przestrzeni lat wybierany był na stanowiska prodziekana, dziekana, prorektora i kierownika Katedry Instrumentów Dętych i Perkusji.

Prowadził intensywne życie koncertowe - wraz z prof. Anną Prabucką-Firlej i prof. Krzysztofem Sperskim tworzył Trio Gdańskie, występując na niezliczonej ilości festiwali muzycznych w Polsce i na świecie. Godna podziwu jest życzliwość, jaką członkowie tego zespołu - uznani pedagodzy - obdarzali młodych kompozytorów, których utwory Trio Gdańskie z radością wykonywało.

W ostatnich latach prof. Marek Schiller zaangażowany był w nowe przedsięwzięcie muzyczne - duet klarnetowy "Hebe", który współtworzył ze swą byłą studentką Aleksandrą Rutkowską. Duet zagrał dziesiątki koncertów, wydał trzy płyty. Prof. Schiller był w pełni sił zawodowych, miał ambitne plany, ich realizację uniemożliwiła jednak przedwczesna śmierć.

Dorobek artystyczny i praca pedagogiczna prof. Marka Schillera przyniosła mu wiele nagród i odznaczeń - Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Rektora Akademii Muzycznej w Gdańsku, z pewnością wiele honorów spotka go i teraz. Jestem przekonany jednak, że za swoją największą nagrodę Profesor uznałby swoich studentów i wierzę, że najwybitniejsi spośród nich osiągną co najmniej tyle, co on sam.

Msza Święta Żałobna odprawiona zostanie w środę 23 września, o godz. 11.30, w Kościele pod wezwaniem Św. Rodziny w Gdyni Grabówku przy ul. Kołłątaja 40. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 23 września, o godz. 14, na Katolickim Cmentarzu Komunalnym przy ul. Malczewskiego w Sopocie.

Opinie (12)

  • Żegnaj Profesorze!

    Odszedłeś od nas Panie Profesorze i nic nie powiedziałeś! Ale pozostajesz na zawsze w naszych sercach i pamięci.
    "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą".

    • 31 4

  • Człowiek wielkiego serca

    Odszedł nie tylko wspaniały muzyk, świetny pedagog, ale przede wszystkim człowiek wielkiego serca. Skromny, grzeczny, serdecznie nastawiony do ludzi, ciepły. To wielka strata dla środowiska uczelni. Będzie nam wszystkim brakowało Jego uśmiechu i kultury osobistej, którą imponował na każdym kroku. Wielka, niepowetowana strata...

    • 9 0

  • Odeszłeś!!

    Odszdeł wspaniały człowiek,już niezobacze jego uśmiechu i ciepłego spojrzenia na zwykłego człowieka,dziekuje za wszysytko Profesorze.Bogusia

    • 4 0

  • dla mnie wielki autorytet

    Pan Profesor był dla mnie podstawą i wielkim oparciem w grze na klarnecie. Podtrzymywał mnie na duchu w trudnych chwilach.Nie mogę przestać o nim myśleć , a przede wszystkim o tym co dla mnie zrobił. Oceniał mnie w wielu
    konkursach np.w Elblągu, St. Gdańskim,Lęborku. DZIĘKUJE za to wszystko.

    Wojtek

    • 7 0

  • NAWET MU NIE PODZIĘKOWAŁEM. WCIĄŻ CHODZI MI TO PO GŁOWIE...

    Wszystkie umiejętności, całe swoje życie zawodowe zawdzięczam JEGO CIERPLIWOŚCI. .
    Jako pamiątkę mam po Nim namiastkę Jego aksamitnego tonu na klarnecie.
    I wspomnienia o ciepłym, wspaniałym człowieku.

    • 7 0

  • (3)

    ma co zmarł profesor?

    • 0 3

    • na zator

      • 0 0

    • Pan Profesor zmarł na coraz bardziej ogarniający Go smutek, (1)

      widząc upadek wszelkich -tych dużych i pozornie nieistotnych - wartości tego świata. Nawet zwykłe niechlujne pisanie ważnych słów, z małej litery...

      • 2 0

      • Jak pamiętam Pana Profesora -

        masz całkowitą rację. Smutek Wrażliwego Człowieka.

        • 0 0

  • Dziękuje

    To był mój dziadek:( Dziękuje Ci za to że tak pięknie go opisałeś

    • 1 0

  • studiowalam w gdansku w latach 1972-1976(w klasie fortepianu).Wspominam Marka jako wspanialego i uczynnego kolege.Zyje za granica i wszelkie wiadomosci docieraja do mnie ze sporym opoznieniem.Jest to dla mnie szokiem,ze Marka juz wsrod nas nie ma............Z pewnoscia aniolki w niebie ciesza sie Jego muzyka.Marku-zachowam Cie w moich wspomnieniach.

    • 0 0

  • Jutro rocznica, to już siedem lat...

    Tylu ludzi już odeszło...Modlę się za Pana Panie Profesorze i wspominam ten szkolny czas wspaniałych beztroskich lat 70 tych.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane