- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (77 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (506 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (281 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (134 opinie)
- 6 Sprzątanie świata w sobotę. Przyłączysz się? (73 opinie)
Oferta Newagu dla PKM odrzucona przez podłogę składu i komunikację wewnętrzną
Przyczyną odrzucenia oferty spółki Newag w przetargu na zakup 10 spalinowych zespołów trakcyjnych, które obsłużą linię PKM, było niespełnienie wymagań łączności wewnętrznej w pojazdach i niewłaściwe wymiary podłogi składów. Na razie nie wiadomo, czy Newag złoży odwołanie. Spółka z Nowego Sącza ma na to czas do 4 lipca.
We wtorek komisja przetargowa w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego rozstrzygnęła przetarg na zakup 10 szynobusów, które obsłużą linię Pomorskiej Kolei Metropolitalnej w 2015 roku. Przypomnijmy, że wygrała firma Pesa, która zaproponowała ofertę opiewającą na kwotę 114 mln zł.
Nie była natomiast rozpatrywana druga oferta, złożona przez spółkę Newag S.A. i opiewająca na kwotę 120 mln zł. Została odrzucona z przyczyn formalnych. Dlaczego? Początkowo odmówiono nam informacji na ten temat. Urzędnicy zasłaniali się tajemnicą handlową, którą miała być objęta oferta obu uczestników przetargu
Jak się ostatecznie okazało - niesłusznie. Władze województwa postanowiły nam jednak przedstawić pełną dokumentację z rozstrzygnięcia przetargu.
Co więc spowodowało odrzucenie oferty spółki Newag? Jak czytamy w kopii zawiadomienia o zatwierdzeniu wyników przetargu, firma nie potwierdziła zgodności ze specyfikacją tzw. "wewnętrznej łączności" w pociągu, która umożliwia komunikację między obsługą pociągu a pasażerami. To sprawiło, że według członków komisji przetargowej oferta stała się niezgodna z warunkami przetargu.
Problem pojawił się także w innym punkcie oferty. Newag zaproponował podłogę, której wysokość miała się zmieniać na pochylni. Propozycja ta nie spełniała specyfikacji technicznej, ale mimo to urzędnicy poprosili o szczegółowe wyjaśnienia jej zastosowania.
W odpowiedzi spółka, zamiast wyjaśnień, dokonała korekty oferty w opisanej części. Zdaniem urzędników wyjaśnienia mają służyć rozwiązywaniu wątpliwości, które wynikają zarówno z niejasnych lub sprzecznych ze sobą dokumentów, natomiast nie mogą prowadzić do zmiany oferty, gdyż będzie to naruszać zasady równego traktowania wykonawców i uczciwej konkurencji.
Firma Newag nie chce komentować póki co wyników przetargu. - Jeżeli zapadną jakieś decyzje na pewno poinformujemy o ich szczegółach - mówi Urszula Makosz, rzecznik prasowy nowosądeckiej spółki. Władzom Newagu pozostaje złożenie odwołania od decyzji komisji konkursowej.
- Termin na jego złożenie upływa 4 lipca - mówi Małgorzata Pisarewicz.
Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądał tabor, który dostarczy zwycięzca przetargu, czyli bydgoska Pesa. Jego wygląd ma być zbliżony do pociągów serii SA133, ale wystrój wnętrza i jego kolory zostaną dostosowane do oczekiwań pomorskich urzędników. Ma być prosto i bez udziwnień.
Dlaczego? W razie uszkodzeń elementów, koszt naprawy będzie niższy, niż w przypadku elementów z bogatym malowaniem.
Datę rozpoczęcia realizacji zamówienia wskazano w ogłoszeniu o zamówieniu 20 maja 2014 roku. Póki co, termin dostawy pierwszego składu ustalono na grudzień tego roku. Całe zamówienie ma, przynajmniej w teorii, zostać zrealizowane do maja 2015 roku.
Miejsca
Opinie (118) 2 zablokowane
-
2014-06-27 11:02
Czuję, że sprawa w sądzie będzie konkretna
Czuję, że sprawa w sądzie będzie konkretna bo zarzuty, jakie tu są stawiane firmie Newag są wyssane z palca i działają na niekorzyść firmy - ta cała historia ma drugie dno...
- 0 1
-
2014-06-27 11:13
Zlikwidować przetargi i konkursy.
Te wszystkie przetargi, komisje i zamówienia publiczne powinny być przy okazji kolejnych wyborów i wybraniu nowego rządu zlikwidowane, bo powodują tylko nadmierna biurokracje i wymyślone problemy, które w rzeczy samej utrudniają normalne funkcjonowanie firm i jednostek.
- 1 0
-
2014-06-27 11:16
(1)
"Ma być prosto i bez udziwnień.
Dlaczego? W razie uszkodzeń elementów, koszt naprawy będzie niższy, niż w przypadku elementów z bogatym malowaniem."
Czyli bieda, tylko po to by zaoszczędzić. I wmawiać Polakom, że jesteśmy biednym krajem.- 0 1
-
2014-06-27 14:15
Niestety, to załuga
chuliganów
- 0 0
-
2014-06-27 11:28
Dla mnie ekstra
Pociągi Pesy są super, mam same dobre doświadczenia z nimi związane i cieszę się niezmiernie, że to oni będą dostarczać nowe pociągi.
- 1 0
-
2014-06-27 11:44
No to są konkretne powody a nie brak pieczątki jak zwykle to bywa
- 1 0
-
2014-06-27 14:16
zamiast Pendolino także powinny być przetargi na polskie
pociągi - ile byśmy zaoszczędzili i mniej byłoby wstydu? Pewnie ktoś wziął jak w Marynarce Wojennej...
- 0 0
-
2014-06-27 14:37
znać się trzeba na robocie i dbać o zespół
W przypadku kolei, unifikacja rozwiązań ma bardzo duże znaczenie. Pociąg nie zjedzie z szyn, kiedy natrafi na zbyt wystający peron. Poza tym wagony różnych składów muszą mieć kompatybilne połączenia, żeby się dały bezpiecznie holować w razie awarii standardowego zespołu odpowiadającego za poruszanie się składu.
W określeniu zasad i w realizacji przetargu bierze udział mnóstwo osób. W grupie zawsze istnieje ryzyko powstania rozbieżności. Kiedy pracodawca nonszalancko postępuje z pracownikami, strzela sobie w kolano, bo niszczy zespół. Pracownicy z długim stażem mogą nie dysponować najnowocześniejszą wiedzą, ale stanowią filary firmy, z uwagi na sprawną koordynację działań. Drużyna osiąga sukcesy, nie dlatego, ze grają w niej gwiazdy, a le dlatego, ze stanowi zespół. Koordynacja w grupie, to podstawa.- 2 0
-
2014-06-27 15:49
Dlaczego nie Newag?
Jakubas i wszystko jasne.
- 2 1
-
2014-06-28 21:31
przetargi jaka specyfikacja taki wygrany
- 0 0
-
2014-06-29 05:50
Newagi sa stokroc lepsze
Znowu decydujacy glos mieli nie specjalisci ale politycy (PO), ktorzy zadecydowali, ze nie kupia pociagow od Jakubasa. Afera goni afere w Tuskolandii. Sprzedawanie tanich "bajerow", ze zadecydowaly wzgledy techniczne to zwykla sciema republiki kolesi. Pesa to typowy szynobus (prymitywny w stosunku do Newaga), prawie identyczny z tymi, ktore kursuja z Gdyni do Koscierzyny. Aferzysci z Po robia swoje brudne intersy, kierujac sie swoimi sobkowskimi motywami a my bedziemy jezdzic szynobusami, ktorych nikt na zachodzie nie kupuje w przeciwienstwie do tych z Newagu.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.