- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 2 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (283 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (136 opinii)
Okradł mieszkanie, gdy lokatorzy spali
Wszedł do środka przez uchylone drzwi balkonowe, splądrował pomieszczenia, w których nie było domowników, po czym uciekł tą samą drogą, którą dostał się do mieszkania. Lokatorzy kradzież odkryli dopiero rano, gdy się obudzili.
- Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie oraz wykonali oględziny miejsca zdarzenia, podczas których policyjny technik zabezpieczył ślady. Sprawą od razu zajęli się kryminalni z Oruni, którzy podczas swojej pracy rozmawiali z mieszkańcami dzielnicy oraz zdobyli i sprawdzili wiele informacji. Sprawdzając jedną z takich informacji, trafili na trop mężczyzny, który mógł odpowiadać za nocną kradzież - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Kryminalni pojechali do mieszkania wytypowanego sprawcy i zatrzymali w nim 40-letniego mieszkańca Gdańska. Na miejscu policjanci odzyskali i zabezpieczyli część ukradzionych pieniędzy. Zatrzymany mężczyzna został z kolei przewieziony do policyjnego aresztu.
- Śledczy podczas pracy nad tą sprawą zdobyli dowody potwierdzające udział mężczyzny w dwóch kolejnych przestępstwach, które popełnił w ostatnim miesiącu. Sprawca usłyszał łącznie trzy zarzuty dotyczące włamania, usiłowania włamania oraz zniszczenia mienia. Mężczyzna dopuścił się tych przestępstw w warunkach powrotu do przestępstwa, czyli w tzw. recydywie - mówi Mariusz Chrzanowski.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 40-latka. W związku z tym, że był wcześniej prawomocnie skazywany za podobne przestępstwa, grozić mu będzie tym razem wyższa o połowę kara.
Opinie (160) ponad 20 zablokowanych
-
2019-11-20 17:51
Złodziej złapany na gorącym uczynku powinien
siedzieć w szklanej klatce w miejscu publicznym z podpisem z imienia i nazwiska oraz miejscem zamieszkania przez kilka miesięcy potem powinien odpracować to co ukradł a czego nie udało się odzyskać w zamkniętym zakładzie a na koniec dostać tatuaż na czole "złodziej".
Ucinanie rąk i palców to prymitywna sprawa ale pokazanie społeczeństwu kto kradnie byłoby skutecznym środkiem odstraszającym dla innych. Piętno złodzieja na całe życie to surowa i skuteczna kara.- 4 1
-
2019-11-21 07:38
Pisze się Oruni czy Orunii?
Bo już nie wiem
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.