Drugi raz w ciągu miesiąca ktoś włamał się do automatu z biletami w Gdańsku - tym razem w Sobieszewie
. Właściciel urządzenia szacuje straty, a przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego podkreślają, że z urządzenia zniknęła "śladowa ilość" gotówki.
próbuję na własną rękę przepłoszyć złodzieja
11%
udaję, że nic nie widzę
22%
O zdarzeniu poinformował nas czytelnik w
Raporcie z Trójmiasta, który po godzinie 5 rano natknął się na otwarty automat z biletami.
Przedstawiciele organizatora przewozów - Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku - są w kontakcie z Mennicą Polską, która jest właścicielem i operatorem urządzeń.
- Z informacji, które uzyskaliśmy, wynika, że skradziona kwota gotówki była śladowa, absolutnie nieadekwatna do wysiłku przy włamaniu do takiego urządzenia - mówi Zygmunt Gołąb, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.
Jak podkreśla, biletomaty są regularnie opróżnianie z pieniędzy, a każdorazowe, nieautoryzowane otwarcie urządzenia powoduje przesłanie informacji do policji.
- Policjanci od rana pracowali na miejscu włamania do biletomatu w Sobieszewie. Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej wykonali oględziny, policyjny technik zabezpieczył ślady oraz sporządził dokumentację fotograficzną. Funkcjonariusze zabezpieczają monitoring, który będzie dokładnie przeanalizowany. Funkcjonariusze w tej sprawie przesłuchali kilku świadków i sprawdzają wszystkie zdobyte informacje - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Więcej będzie kosztować naprawa niż skradzione pieniądze
Gorszą wiadomością jest to, że dużo bardziej odczuwalna finansowo będzie naprawa urządzenia niż kwota, która z niego zniknęła.
Rozkłady komunikacji miejskiej w Gdańsku
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy złodziej wziął na celownik automat biletowy. We wtorek, 26 maja,
ktoś ukradł kasetki z około 5 tys. złotych z urządzenia przy ul.
Szczęśliwej.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
