• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okres wizyt duszpasterskich. Jak zmieniają się obyczaje kolędowe

Katarzyna Moritz
12 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Na kolędę zazwyczaj nakrywamy stół białym obrusem i ustawiamy krzyż, świecę i wodę święconą z kropidłem. Na kolędę zazwyczaj nakrywamy stół białym obrusem i ustawiamy krzyż, świecę i wodę święconą z kropidłem.

W wielu trójmiejskich parafiach trwają wizyty duszpasterskie w domach, czyli tzw. chodzenie po kolędzie. Założyć buty, zamknąć psa w drugim pokoju, wyłączyć telewizor - czyli jak się do niej przygotować?



Kolęda (z łac. Calendae, pierwszy dzień miesiąca) jest to wywodzący się jeszcze ze średniowiecza zwyczaj nawiedzania przez księży swych parafian w okresie Bożego Narodzenia. Jednak odwiedzanie parafian w domach obecnie jest specyficznie polską tradycją. Poza Polską podobna praktyka spotykana jest jedynie w Bawarii. Natomiast księża włoscy odwiedzają wiernych w okresie wielkanocnym.

Czy wizyta duszpasterska spełnia twoje oczekiwania?

Nie jest to jednak wydarzenie towarzyskie, ale głównie religijne. Mało kto wie, że do tych bożonarodzeniowych odwiedzin kapłan jest zobowiązany Kodeksem Prawa Kanonicznego. Czytamy w nim: "proboszcz winien nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku oraz umacniając ich w Panu, jak również - jeśli w czymś nie domagają - roztropnie ich korygować" (kań. 529 § l KPK).

Co i jak się przygotować na kolędę?

Takie informację wierni mogą otrzymać zazwyczaj w swoich parafiach, często dostają je też w ulotkach, wraz z planem wizyt. Można je również znaleźć na stronie internetowej parafii. Ministranci na dzień lub tydzień przed wizytą uprzedzają o niej i pytają się, czy przyjmujemy kolędę.

Zwyczajowo do kolędy przygotowuje się stół nakryty białym obrusem, krzyż i świece oraz wodę święconą i kropidło. Chociaż księża bardzo często przychodzą też ze swoim krzyżem i kropidłem. Kładzie się też Pismo Święte. Jeżeli w rodzinie są dzieci, należy przygotować zeszyt z religii. Dobrowolnie kładzie się też kopertę z datkiem. Jak wysokim? Z tym różnie bywa, gdy kościół się buduje, potrzeby są większe, średnio jest to kwota od 20 do 100 zł.

Jednak w niektórych parafiach wymogi są znacznie bardziej wygórowane: "Na czas kolędy wyłączone są telewizory i radia, psy i koty zamknięte są w pomieszczeniach gospodarczych, lub piwnicach - nigdy w łazienkach lub w sąsiednich pokojach, klatki z papużkami i kanarkami wyniesione są do innego pomieszczenia, wszyscy są odświętnie ubrani. Uwaga, nigdy nie wolno nabożeństwa kolędowego przeżywać w laczkach, papciach, ani w dresach (...). świadczy to o lekceważeniu nabożeństwa kolędowego, o braku szacunku dla kapłana i dla osób mu towarzyszących, o braku kultury osobistej i o złym wychowaniu. " - można przeczytać na stronie internetowej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żelistrzewie na Kaszubach. Znajdziemy tam też sugestie, by nie przegrzewać pokoju, w którym odbywa się wizyta a przy kolędowym stole nie stawiać głębokich, niskich foteli, a tylko zwykłe krzesła.

Jak przebiega wizyta duszpasterska?

Na trasy kolędowe wyruszają księża wraz z ministrantami. Przybycie do klatki jest sygnalizowane dzwonkiem. Wizytę księdza w domu poprzedzają ministranci (najczęściej dwóch), którzy śpiewają wraz z mieszkańcami kolędę. Ksiądz wchodząc do mieszkania pozdrawia nas słowami:"Pokój temu domowi...", na co wszyscy odpowiadają "i wszystkim jego mieszkańcom".

Potem następuje wspólna modlitwa połączona z błogosławieństwem i pokropieniem mieszkania, a następnie krótka rozmowa z mieszkańcami. Zgodnie z zarządzeniem Episkopatu Polski, po odmówieniu wszystkich modlitw, ministranci opuszczają mieszkanie, pozostaje tylko kapłan i rodzina. Na zakończenie wizyty kapłan składa życzenia dla rodziny.

Kartoteki parafialne a ochrona danych osobowych

Jednak wizyty duszpasterskie często są też krytykowane, nawet przez osoby, które je przyjmują. Wierni skarżą się na zbyt krótki czas spotkania (zazwyczaj jest to 10 - 15 min.), formalizm, sprowadzenie wszystkiego do "koperty" oraz prowadzenie kartotek, czyli adnotacji, dotyczących parafian, uzupełnianych zazwyczaj w ich obecności. Szczególne emocje wzbudza zwyczaj prowadzenia kartotek.

Duszpasterze są jednak jednomyślni - kartoteki ułatwiają nie tylko poznanie wiernych, ale także są pomocne w udzielaniu wszelkiego rodzaju pomocy. Jednak wielu z nas nie chce mówić, gdzie pracuje i czy ma stałe źródło dochodu lub tłumaczyć się, dlaczego żyją w niesakramentalnym związku i itp. Uważają to za zbytnią wścibskość, obawiają się też, że informacje z kartotek mogą trafić w niepowołane ręce.

Kościół jednak zapewnia, że kartoteki parafialne są to dokumenty pilnie chronione, należą do parafii i są do wglądu ścisłego grona księży. Sposób ich ochrony został ustalony w instrukcji z 2009 r., opracowanej przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych oraz Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski. Czytamy w niej, że "zbiory danych osobowych przetwarzane przez Kościół katolicki, o ile dotyczą członków Kościoła i są wykorzystywane wyłącznie na potrzeby Kościoła, (np. kartoteka parafialna) - nie podlegają obowiązkowi zgłoszenia zbioru danych do rejestracji Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych".

Opinie (496) 2 zablokowane

  • Nie lubię domokrążców. A zwłaszcza takich, którzy chcą o mnie wszystko wiedzieć! (6)

    • 21 4

    • Nie lubisz, (5)

      nie wpuszczasz, nie dajesz - nie wypowiadaj się.

      • 3 3

      • (4)

        Dlaczego mam się nie wypowiadać psychokatolu??
        To jest portal "Trójmiasto.pl", a nie "Gość niedzielny"!
        Nie wpuszczam i powyżej napisałem dlaczego.

        • 5 4

        • Nie jestem (3)

          ani psycho- ani -katolem. Nie czytam "Gościa Niedzielnego" (naucz się pisać poprawnie dwuczłonowe nazwy czasopism!), nie słucham "Radia Maryja". Nie musisz obrażać, bo przy okazji wystawiasz sobie świadectwo mówiące o Twoim poziomie. Intelektualnym też. A jeśli chcesz dobitniej zakończyć swoje pytanie, proponuję znak zapytania i wykrzyknik, a nie dwa znaki zapytania. Kiepsko u Ciebie ze znajomością interpunkcji i zasad pisowni języka polskiego. Słoik? Czy leming? Na jedno wychodzi.

          • 2 4

          • (2)

            Jeśli chcesz mi prawić nauki to wypadałoby się podpisać!
            Poza tym lepiej skup się na treści, a nie na sposobie wypowiedzi, bo dwa znaki zapytania, albo znak zapytania i wykrzyknik nie zmienią sensu, którego raczej nie zrozumiałeś.

            • 0 2

            • Raczej podpis (1)

              nie zmieni sensu wypowiedzi. Znaki interpunkcyjne , wbrew temu co piszesz, mogą zmienić wiele. Sens też.

              • 2 1

              • K..a ludzie, ale wy jesteście stuknięci! Napisał chłop co myśli, a Wy mu wytykacie, że zamiast "?!" napisał "??". Czy to zmienia sens wypowiedzi pani/e mgr?

                • 0 0

  • gdyby mi ktos walnal,ze nie mam przyjmowac koledy (2)

    w laczkach, papciach, dresie, i nei stawiac foteli nie wygodnych. to wlasnie tak bym przyjal ksiadza i na dodatek postwil piwo obok krzyza i wodke, mowiac,ze oblewam kolede, pies by biegal po domu i radio by gralo w sasiednim pokoju mwoiacze chodzi mi aby sasiedzu nie slyszeli co sie mowi u mnie. jak ja przyjmuje kolede to ja jestem panem u siebie a nie ajksi ksaisdz katolik. jak by mi zwrocil uwage na moj stroj to bym wyprosil go od arzu z dzrwi mowiac wizyta skonczona, dla panow w sukienkach.

    • 12 6

    • wystawiłbyś sobie świadectwo.

      • 4 5

    • wiara w sw. piwo

      "Postawil piwo" - to duzo wyjasnia nt. sporej grupy sie tu wypowiadajacych...

      • 2 2

  • no i widzicie księżulki do czego doprowadziliście ?!... (1)

    Wy - mający być ,opiekunami ,wzorami do naśladowania - duszpasterzami staliście się .... nie będę dalej pisał i rozwijał tematu - reszte dointerpretujcie sobie sami !...

    • 10 2

    • zwalanie winy na innych

      Oznacza ze sam nic nie potrafisz

      • 1 2

  • czy ksiądz przy spowiedzi mnie młodą pannę ma prawo pytać - z kim,ile razy ,jakie pozycje ? (3)

    • 19 1

    • Przed ślubem

      to jest narzeczona, nie panna młoda. I ksiądz nie ma prawa zadawać takich pytań.

      • 1 0

    • Oczywiście że tak.Może zapytać Cię czy połykasz nawet, czy lubisz w pupę i z kilkoma partnerami.Powinnaś być zawsze szczera.Ja zawsze mówię prawdę i później na parafii drzwi stoją otworem:-)

      • 5 1

    • Takie pytania to zadaje jedną ręką..

      • 1 0

  • ta

    kolęda to żebractwo żałosnego kościoła

    • 12 4

  • Dajcie chorym (2)

    Ciekawe ile dostanie od księdza osoba chora,,,,,Da jakąś kopertę.?????

    • 10 1

    • Da, z obrazkiem matki boskiej :D Ktora bedziesz mogl sobie powiesic nad lozkiem i pomodlic zeby cie 'cudownie' wyleczyla.

      • 1 0

    • Od chorych i biednych

      nie biorą żadnych pieniędzy. Często pomagają...

      • 1 1

  • Wypad ze slowianskiej ziemi slugusy obrzezanego zbawcy syjonu.

    Ludzie z lasów nie potrzebuja waszej pustynnej azjatyckiej "religii".
    Czcijmy zywa nature, a nie zwloki obrzezanego rabina na dwoch deskach.

    • 10 3

  • Mam wyjątkowe szczęście, (3)

    bo do tej pory (mam 64) nie trafił mi się ksiądz żądający c z e g o k o l w i e k. A już księża matarnieńscy (parafia św. Walentego) mogą być wzorem (zwyczajowo przygotowuję kopertę i co roku trzeba ją "wciskać", ksiądz z a w s z e ma czas na rozmowę, chętnie dyskutuje, nawet na "drażliwe" tematy. Obojętnie, który przychodzi - proboszcz czy wikary). To czwarta parafia, z którą "mam do czynienia" i daję słowo honoru - nigdy nie narzekałam...

    • 14 6

    • dodaję: (1)

      Odpowiednia atmosfera - wysprzątane mieszkanie, czysty obrus i stosowny strój - świadczą o naszym szacunku dla gościa, szczególnie tego oczekiwanego. Ja swoich gości szanuję. Tak mnie wychowano. Nikt nikogo nie zmusza do wpuszczania do domu gości nieproszonych. I tyle.

      • 6 1

      • A domowy zwierzyniec

        zawsze był zauważany i pogłaskany przez księdza. W każdej parafii, w której mieszkałam.

        • 0 0

    • Uczył mnie w liceum

      • 0 0

  • Tradycja kolędy w XVI wieku miala tylko jeden cel

    Zresztą taki sam jak wprowadzenie obowiązku spowiedzi. Jedynym powodem dla którego zapoczątkowano kolende i spowiedź to chęć kontrolowania i sprawdzania ciemnego ludu przez klechow. W czasie spowiedzi kazano im opowiadać co robią sąsiedzi a podczas kolędy purpuraci osobiście sprawdzali czy aby ktoś nie ukrywa przed nimi jakichś dóbr dochodów
    I tak chodzą do dziś i weszą zbierając po drodze koperty

    • 11 2

  • Pacierza i wódki nie odmawiam (3)

    Księdza i komunii nie przyjmuję.

    • 13 5

    • A kogo to obchodzi? (1)

      • 4 6

      • mnie

        • 5 1

    • wiemy

      socjalisci- ateisci- cyklisci tak maja

      • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane