• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opłynął cały świat kutrem rybackim

Joanna Skutkiewicz
2 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

Historia o człowieku, który kupił stary kuter rybacki, by przerobić go na jacht oceaniczny i wyruszyć nim w podróż dookoła świata mogłaby jawić nam się jako opowieść z filmu. I to takiego, w którym reżyser puścił wodze wyobraźni. Mogłaby, gdyby nie była najprawdziwszą historią kapitana Jerzego Wąsowicza i jego Antiki.



Ile trzeba mieć w sobie odwagi do marzeń, by w starym, odstawionym już na ląd kutrze rybackim zobaczyć jednostkę, która opłynie świat? Jak wiele trzeba mieć determinacji, żeby przez 10 lat mozolnie, krok po kroku dążyć do urzeczywistnienia swojego planu? I wreszcie: ile umiejętności, doświadczenia i wiary wymaga sześcioletnia podróż wokół globu, na początku której wszystkie służbowe dokumenty nieodwracalnie lądują w morzu?

Kapitan Jerzy Wąsowicz to postać niezwykła, ale powiedzieć tak, to właściwie jak gdyby nic nie powiedzieć. Zacznijmy więc od tego, co da się zmierzyć: za rejsy na pokładzie Antiki kapitan Wąsowicz otrzymał liczne nagrody państwowe, miejskie, żeglarskie i podróżnicze. To między innymi srebrny Sekstant, nagroda Conrada, Kolos, nagroda Rejs Roku, Pomorskiego Rejsu 50-lecia Pomorskiego Związku Żeglarskiego czy List Morski za promowanie miasta Gdańsk na świecie.

Kuter, który dostał drugie życie



Choć przez większość dotychczasowego życia kapitan, urodzony w roku 1944, mieszkał w Gdańsku, żeglować zaczął... w Lublinie. Pływał sportowo w kilku klasach żeglarskich, a w 1972 roku skupił się na żeglarstwie morskim. W tym czasie pracował w branży budowlanej.

Drogi kapitana Wąsowicza i Antiki zbiegły się w roku 1980. Wcześniej przez wiele lat jednostka, która miała w przyszłości stać się legendą, służyła jako kuter rybacki.

- Moi koledzy, Krzysztof z jachtu "Bonawentura" i Stasio z jachtu "Nunki", kupili stare kutry i zaczęli je przebudowywać - mówi kpt. Jerzy Wąsowicz. - Miałem okazję obserwować ten proces, co jakiś czas przyjeżdżałem na miejsce i coraz poważniej myślałem o tym, jak bardzo marzę o sprawieniu sobie podobnej jednostki.
  • Antica, choć ma już swoje lata, ani myśli przechodzić na emeryturę. W latach 1991-1997 odbyła podróż dookoła świata, a w 1998-2000 wyprawę do obu Ameryk.
  • Antica jest jedynym kutrem rybackim na świecie, który opłynął Przylądek Horn.
  • Antica jest jedynym kutrem rybackim na świecie, który opłynął Przylądek Horn.

10 lat przygotowań



Po zakupie i przetransportowaniu kutra do Górek Zachodnich rozpoczęła się gruntowna przebudowa konstrukcji, która ostatecznie potrwała aż dekadę. Jak łatwo się domyślić, po drodze były wzloty, upadki, a także... pożar, który pochłonął wszystkie zgromadzone dotychczas materiały.

Jerzy Wąsowicz był wówczas tylko jeden krok od podjęcia decyzji o rezygnacji z przedsięwzięcia. I tak było przecież zbyt zuchwałe! Gdy siedział załamany na pokładzie swojego drewnianego nabytku usłyszał, jak przechodzący obok studenci komentują stan kutra i plan na jakikolwiek jego remont. I choć nieładnie jest głośno pastwić się nad kimkolwiek, to właśnie ich słowa obudziły w Wąsowiczu sportową złość. Postanowił, że "jeszcze im pokaże".

Nowy początek



W 1991 roku, po zakończeniu przebudowy na jacht oceaniczny, Antica wyruszyła w sześcioletnią podróż dookoła świata, zabierając na pokładzie Jerzego Wąsowicza i Andrzeja Sochaja. W latach 1998-2000 odbyła też wyprawę do obu Ameryk. Obydwie podróże kapitan opisał w swoich książkach: "Antica. Spełnione marzenia" oraz "Prawdziwe wyzwanie. Dwa lata, dwa miesiące i dwa dni wokół Ameryki Południowej".

Choć po drodze załoga musiała mierzyć się z rekinami i wielorybami, groźnymi sztormami, a także... z mafią sardyńską, kapitan Antiki przyznaje, że była to jego wyprawa życia.

- Nie żałuję ani jednego dnia z całej tej sześcioletniej podróży - mówi.
Trasa wyprawy dookoła świata z lat 1991-1997. Trasa wyprawy dookoła świata z lat 1991-1997.

Antica rekordzistka



Dziś Antica to najprawdopodobniej jedyny na świecie bałtycki kuter rybacki, który opłynął przylądek Horn. Jacht dziewięć razy pokonał Ocean Atlantycki. To także jeden z zaledwie kilkunastu drewnianych jachtów oceanicznych w Polsce, a więc prawdziwe dziedzictwo narodowe.

Z racji wieku Antiki - sam kapitan określa ją "babcią" - jednostka wymaga już sporego remontu. Zbiórka uruchomiona na portalu crowdfundingowym zakończyła się w Prima Aprilis, ale kwota, którą udało się uzbierać była jak najbardziej realna: udało się zebrać ponad 101 tys. złotych. Oznacza to, że uda się zrobić wszystko, co zostało zaplanowane, a być może nawet więcej.

To jeszcze nie koniec



Antica ma wierną rzeszę fanów i przyjaciół, a także pracowity sezon przed sobą. Zaplanowano już wiele rejsów, i to nie tylko po Zatoce - odbędzie się też miesięczny rejs na Bornholm. We wrześniu trafi do Władysławowa, by przejść tam zasadniczą część remontu. Wszyscy mają nadzieję na to, że przed tą wyjątkową jednostką jeszcze wiele lat dobrej posługi.

- Antica jest dla mnie jak starsza siostra - pisał Mirek Wąsowicz, syn kapitana Jerzego Wąsowicza w opisie do zbiórki. - Jest w naszej rodzinie od zawsze. Mieliśmy swoje dobre chwile razem, ale były też momenty, gdy jej szczerze nie znosiłem. (...) Pogodziliśmy się dopiero po 20 latach gdy pierwszy raz, samodzielnie zabrałem ją w rejs. Teraz jesteśmy już jak doświadczone rodzeństwo, dogadujemy się. Co mi dała Antica przez te wszystkie lata? Dała mi otwartość na świat i ludzi. Dała mi przyjaźnie, które trwają do dziś i za które jestem jej niezmiernie wdzięczny. Bez niej nie byłbym tym kim jestem dziś. Teraz przyszedł taki moment, że mogę jej się za to wszystko odwdzięczyć.
  • Antica zajmuje wyjątkowe miejsce w historii żeglarstwa.
  • Antica jest jedynym kutrem rybackim na świecie, który opłynął Przylądek Horn.

Na Alaskę bez Antiki



"Babcia" Antica na co dzień stoi spokojnie w gdańskiej Marinie przy ul. Szafarnia 6Mapka. Jak zapowiada kapitan, pozostanie już na Bałtyku, przede wszystkim uczestnicząc w wydarzeniach dotyczących oldtimerów, które odbywają się w Europie kilka razy w roku.

Choć kuter, który okrążył świat, nie popłynie już na Alaskę - w jedno z niewielu miejsc, którego nie osiągnął - kapitan Wąsowicz wcale nie wyklucza takiej wyprawy na innej jednostce.

- Jeśli byłaby taka okazja... - mówi. - Musiałbym to rozważyć.

Opinie (96) 6 zablokowanych

  • (3)

    Brawo Panie Kapitanie.Za odwagę i piękną pasję.A Alaskę polecam,piękna kraina.

    • 54 6

    • kogo to obchodzi ?

      • 5 18

    • to nie portal o alasce. tam se pisz.

      • 2 13

    • Pracowałem w klinice UCK. Pani Wąsowicz żona kapitana była pielęgniarką.

      Sama zajmowała się synem. Małżonek pływał po oceanach. On jest szalony.

      • 2 3

  • (3)

    Szacun. Jednak bałbym się wypłynąć taką łajbą na wielką wodę.

    • 29 9

    • Olo przeplynal kajakiem (2)

      • 7 4

      • Ale nie dookoła świata. (1)

        Trzy razy Atlantyk.

        • 4 3

        • nie medrkuj

          popatrz przez co plynie altantyk. przez swiat

          • 1 3

  • Polak jak zechce to opłynie Świat nawet na desce do prasowania a polski lotnik wyląduje nawet na drzwiach od stodoły :) (3)

    • 40 9

    • bo na nic go nie stać, o ile oldtimer jest ok to te drzwi od stodoły są z biedy

      • 10 7

    • Powiedzonko o lataniu na wrotach od stodoły pochodzi sprzed II wojny światowej. (1)

      • 9 1

      • A ja myślałem że to "bul" komoruski to powiedział jak był minstrem w MONie.

        • 4 3

  • Lata 90 to ostatni gwizdek na takie podróże. (3)

    W dzisiejszych czasach to przeprawa przez wodne wysypiska śmieci, ryzyko spotkania piratów bądź kłusowników polujących na rekiny i wieloryby. Chyba żadna przyjemność...

    • 17 17

    • TO samo mowie o zwiedzaniu Gdanska. TO byly ostatnie dobre czasy tego miasta.

      Czuc bylo jeszcze ze to miasto gdzie czuc tysiac lat.

      Teraz spotkasz ukrainkich nozownikow, pijanych norwegow czy wnukow noblisty.

      • 12 4

    • Bzdura.

      Teraz jest dużo łatwiej, choćby że względu na łączność, nawigację, dokładniejsze prognozy pogody. Do tego dochodzi też lepszy, bardziej niezawodny sprzęt i różne gadżety ułatwiające żeglowanie i życie na jachcie. Zaś tzw. piraci to kilka niedużych rejonów które można ominąć, poza tym ich nie interesują małe jednostki bo to żaden zarobek.

      • 12 0

    • a w latach 90 to myślisz, że nie było piratów i kłusowników?

      • 0 0

  • Piękna sprawa. Bez urazy, ale nie ma to nic wspólnego z "wyczynami" na przykład na Motławie skuterów wodnych (2)

    No, ale ponoć buractwo to stan umysłu

    • 33 2

    • Niestety wielu Polaków kultury osobistej nie posiada. (1)

      Pierdzące głośno motory i auta na wiele kilometrów, głośna muzyka, śmiecenie, palenie papierosów i dmuchanie dymem innym w twarz, palenie śmieci w piecach.
      A wystarczy stosować się do zasady nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Nasza wolność kończy się tam gdzie zaczynamy naruszać cudzą wolność. Trochę więcej empatii, mniej egoizmu. Szkoła powinna edukować w tym temacie.

      • 12 4

      • szkoła nie edukuje w wielu ważnych tematach

        • 4 2

  • Co ja widzę trasa z Wawrzyńca góra przez petland? (6)

    To ten jacht przetrwał? Tam pogody są kosmiczne przez cały rok, ojncos mocno te morskie opowieści naciągnięte

    • 3 35

    • Gumkę w gaciach (2)

      masz za mocno naciągniętą!

      • 18 5

      • heh ta gumke bys miał na głowie jak bys zoabczył jak zalewają Cię 10 m fale (1)

        • 7 9

        • i jak Ci z gumką bło?

          • 4 1

    • Nawet w Pentland Firth bywa różnie. (2)

      Zależy jaka ogólnie jest pogoda w okolicy.
      A 10 metrowe fale w tej cieśninie to ewenement, nie reguła.

      • 5 1

      • Chłopie jaki ewenementem (1)

        Listopad ,grudzień 2020 oraz styczeń i luty 2021 pływałem w tych rejonach i fale były prawie 10 m więc jak nie wiesz to się nie udzielaj

        • 5 5

        • no tak morskie opowieści

          ja pływałem ;-) z kuchni fale widać?

          • 0 0

  • Świetnie, mieć śmiałe marzenia i je realizować, brawo! (8)

    Tylko brać przykład, świat jest piękny!

    • 98 5

    • (3)

      życie jest do d*py

      • 3 6

      • Zależy na czym się koncentrujesz, czy widzisz, że szklanka (1)

        jest do połowy pełna i się tym cieszysz, czy widzisz, że szklanka jest do połowy pusta i się z tego powodu smucisz. Ilość wody w szklance w obu przypadkach jest taka sama ale zupełnie odmienne emocje. Sposób myślenia zależy od nas, a nie od otaczającego nas świata, który nie jest doskonały i nigdy nie będzie. Jest jego brzydka i piękna strona, ja koncentruję się na pięknej i mam od razu lepszy humor. Nie oglądam TV i wiadomości. Oglądam chmury i rośliny, wiosenne kwiaty i młode pąki, morze i jego szum i odgłosy mew. Chłonę promienie słońca, a jak pada to się cieszę, że roślinność będzie bujna. Miłego dnia!

        • 13 3

        • Przyłączam się do życzeń i miłej majówki

          • 8 2

      • masz rację, czasami tak jest lub tak nam się wydaje. Dobrze jednak chwilę poczekać. Następuje zmiana, życie staje się wspaniałe i zastanawiamy się jak mogliśmy tego wcześniej nie wiedzieć. Jak masz doła to się odezwij.

        • 6 1

    • (3)

      Trzeba mieć kasę nie marzenia, żeby nie pracować i podróżować.

      • 4 7

      • gdyby nie pasja dzialania to moglbys teraz pomarzyc o 500+ i emeryturze za zycia. (2)

        przeciez mamy dobra zmiane

        • 2 2

        • (1)

          Dalej mogę pomarzyć o 500+, nie mam dzieci i nie będę mieć.

          • 2 2

          • Przykro mi..

            • 6 0

  • Kutrem to kazdy potrafii bo ten przerobiony na jacht (7)

    a kajakiem tylko jeden.

    • 4 30

    • W takim razie...

      Bierz kuter i płyn człowieku. Tylko nie deprecjonuj. Jest to niewątpliwie wyczyn dla wielu nieosiągalny nawet w planach

      • 14 2

    • Czytelnik (1)

      Nowy troll i hejter

      • 10 3

      • troll i hejter bo prawde pisze?

        Kuter to kuter, jacht oceaniczny to jacht i nic tego nie zmieni. Jeśli nie rozumiecie różnicy to jest to przykre.
        W obecnych czasach to żaden wyczyn, wyczyn to był jak Pan Doba przepłynął kajakiem Ocean.

        • 3 3

    • Ale gościu (3)

      Żółć się leje z Ciebie

      • 7 2

      • przeciez normalnie mówie (2)

        udokumentowane, ze Olo Doba jedyny ktory przeplynal kajakiem co bylo do przeplyniecia.

        • 0 6

        • Przepłynął Atlantyk a nie świat dookoła. (1)

          To są dwie różne sprawy.

          • 5 1

          • to jest ten sam swiat

            stop podziałom!

            • 0 3

  • p a s j a

    daje możliwości, przekazuje moc, pozwala oddychać

    • 18 4

  • ludzie mający pasję naprawdę żyją. (4)

    a gdy każdy dzień jest taki sam to wszystko zlewa się w breję marnotrawstwa czasu

    • 121 8

    • Zmieniajmy coś na lepsze, choćby mała zmiana każdego dnia, (1)

      działajmy teraz, nie odkładajmy ma przyszłość.

      • 15 1

      • Dzięki za radę, natchnęła mnie do działania.

        Idę wyrzucić śmieci.

        • 8 5

    • przeciez mamy dobra zmiane (1)

      gdyby nie pasja dzialania to moglbys teraz pomarzyc o 500+ i emeryturze za zycia.

      • 1 15

      • Kiedyś piniędzy nie było i miało nie być,a teraz są,i właśnie przechodzę na emeryturę.

        • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane