- 1 Deweloper remontuje miejsca rekreacji (92 opinie)
- 2 Pożar na budowie osiedla "Lewego" (29 opinii)
- 3 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (209 opinii)
- 4 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (303 opinie)
- 5 Zajrzyj do międzywojennych witryn (31 opinii)
- 6 Gdynia w ruinie czy rozwoju? (164 opinie)
Osowa: nie będzie planu, który miał uporządkować dzielnicę
Mieszkańcom Osowej udało się przekonać władze miasta do odstąpienia od forsowania nowego planu zagospodarowania dla południowej części dzielnicy. Jednak radość jest tylko pozorna, bowiem stare - obowiązujące plany także dopuszczają intensywną zabudowę, lecz bez obowiązku realizacji usług, placówek oświaty, zdrowia oraz drzew. Zapisy nowego planu negował też lokalny deweloper oraz właściciel jednej z działek w granicach planu.
- Obowiązujące liberalne plany, które niczego nie regulują
- Nowe ustalenia urbanistyczne kształtujące miejską zabudowę
- Zieleń na parkingach oraz pomiędzy nowymi budynkami
- Obowiązkowe przedszkole, żłobek oraz przychodnia zdrowia
- Mieszkańcy przeciwni wyższej i intensywnej zabudowie
- Mieszkańcy Osowej przeciwni nowym ustaleniom planistów
- Mieszkańcy chcą dróg, ale protestują przeciwko ich budowie
- Nieoczekiwania zgoda miasta na zgłaszane wnioski
- Nowy plan tylko dla potrzeb powiększenia zbiornika
- Bez szans na uratowanie Osowej przed chaosem?
Teren w zdecydowanej większości należy do osób prywatnych i spółek prawa handlowego (w tym deweloperów). Miasto jest właścicielem wąskich skrawków terenu pod układ drogowy oraz dysponentem gruntu zajętego przez nowy zbiornik retencyjny.
I to właśnie potrzeba powiększenia zbiornika retencyjnego o tzw. część suchą była powodem przystąpienia do nowego planu zagospodarowania.
W ramach tej procedury postanowiono jednak znacznie rozszerzyć granice nowego planu o niezabudowany obszar, aby uregulować kształt przyszłej zabudowy w oparciu o aktualną politykę przestrzenną miasta.
Obowiązujące liberalne plany, które niczego nie regulują
Obecnie dla tego terenu obowiązują dwa plany zagospodarowania: z 2007 oraz 2008 r. Wpisują się one w standardy planistyczne Gdańska sprzed dekady. Wówczas deweloperom nie narzucano praktycznie żadnych wymogów związanych z ładem przestrzennym.
Obowiązujące plany zagospodarowania zakładają zabudowę mieszkaniową (intensywną, jak i ekstensywną w części wschodniej) oraz mieszkaniowo-usługową o wysokości maksymalnej do 12 m.
Wyjątek stanowi rejon ulicy Wodnika, gdzie ustalono maksymalną wysokość na poziomie 16 metrów.
I właściwie na tym kończą się podstawowe ustalenia urbanistyczne w zakresie kształtowania zabudowy. Sposób sytuowania budynków czy rozmieszczenie poszczególnych funkcji w obrębie osiedla pozostawiono deweloperom i osobom prywatnym w oparciu o prawo budowlane.
Pierwsze efekty tego planu widać już w pobliżu skrzyżowania ul. Raatza - Wodnika, gdzie działa parterowy dyskont spożywczy ustawiony bokiem, a nie frontem do ul. Raatza, która miała być nową jakością w budowie ulic w Osowej - stąd m.in. drzewa, miejsca postojowe równoległe czy pasy rowerowe.
Nowe ustalenia urbanistyczne kształtujące miejską zabudowę
Nowy projekt planu przewidywał wprowadzenie wytycznych, które miały zbliżyć Osowę do dzielnicy miejskiej zabudowy, zamiast godzić się na chaotyczne rozsianie budynków.
Miał to zrobić poprzez ustalenie:
- obowiązkowych lub zalecanych tzw. frontów usługowych wzdłuż ul. Koziorożca, Raatza i Wodnika,
- zakazu sytuowania w parterach budynków garaży oraz budowy miejsc naziemnych od strony przestrzeni publicznych (parkingi mogą być w głębi zabudowy lub pod ziemią),
- zakazu budowy dróg serwisowych od strony przestrzeni publicznych,
- zakazu oddalania zabudowy o więcej niż 3 metry od ul. Koziorożca, Raatza i Wodnika.
Zieleń na parkingach oraz pomiędzy nowymi budynkami
Ponadto narzucono obowiązek wprowadzenia zieleni w proporcji jedno drzewo na każde pięć miejsc postojowych w taki sposób, który nie dopuszczałby do tworzenia wielkich powierzchni wybetonowanych parkingów naziemnych.
Wskazano także sposób kształtowania zieleni rekreacyjnej na terenie przyszłych osiedli z koncentracją w bezpośrednim sąsiedztwie zbiornika retencyjnego oraz nieco na południe, przy ul. Raatza.
W założeniach miały to być lokalne parki, choć na gruncie prywatnym. Zdaniem Biura Rozwoju Gdańska - ze względu na uchwałę krajobrazową - powinny pozostać nieogrodzone.
Obowiązkowe przedszkole, żłobek oraz przychodnia zdrowia
Projekt planu narzucał utworzenie dwóch placówek usług społecznych (np. przedszkole, żłobek) o powierzchni minimum 500 m kw. każdy oraz jednego ośrodka usług zdrowia o powierzchni minimum 800 m kw. Nie regulował natomiast zasad ich funkcjonowania - mogłyby to być więc placówki komercyjne.
Mieszkańcy przeciwni wyższej i intensywnej zabudowie
Jakie zatem zapisy stały się kością niezgody z mieszkańcami? Chodzi o wysokość zabudowy, która została zdefiniowana jako wielorodzinna i podwyższona na całym obszarze do 16 m oraz do 21 m w sąsiedztwie zbiornika retencyjnego. Przekłada się to na ok. pięć kondygnacji, czyli o jedną kondygnację więcej niż obecne plany zagospodarowania (przy zbiorniku dwie kondygnacje więcej).
Zwiększenie wysokości zabudowy miało być "rekompensatą" za dodatkowe rygory urbanistyczne. Miejscy urbaniści wskazują jednocześnie, że intensyfikacja zabudowy Osowej została zapisana już w obowiązującym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego - przede wszystkim ze względu na Pomorską Kolej Metropolitalną (przystanek kolejowy Osowa zlokalizowany jest ok. 1 km w linii prostej od zbiornika).
Czytaj też:
Nowe oblicze stacji w Osowej: duża pętla autobusowa i parking rowerowy
- Przystępując do planu, jak i w trakcie jego procedowania wzięto pod uwagę wnioski właścicieli dotyczące zmiany przeznaczenia terenów z zabudowy do czterech mieszkań na zabudowę powyżej czterech mieszkań, co odpowiadało analogicznym ustaleniom obowiązującego po sąsiedzku planu dla terenów wzdłuż ul. Raatza, pomiędzy ulicami Zeusa i Koziorożca. Jednocześnie, biorąc pod uwagę konieczność wywłaszczenia na cel zbiornika części terenów, zaproponowano zwiększenie intensywności w innym miejscu. Koncepcja planu w takim kształcie została następnie poddana warsztatom społecznym z udziałem radnych miasta, radnych dzielnicy i zainteresowanych osób. Ich efektem był projekt planu wyłożony do publicznego wglądu, zawierający kompromisowe rozwiązania, w tym wskazanie funkcji usług społecznych i opieki zdrowotnej - dodaje Edyta Damszel-Turek, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska.
Z wyliczeń BRG wynika, że obowiązujące plany zagospodarowania pozwalają na realizacje zabudowy mieszkalnej dla maksymalnie 6,8 tys. mieszkańców. Po zmianach nowe budynki miałyby pomieścić do 8 tys. mieszkańców.
Mieszkańcy Osowej przeciwni nowym ustaleniom planistów
Mieszkańcy Osowej rozpoczęli zbiórkę podpisów pod odstąpieniem od planu. W procedurze składania uwag wpłynęło kilka pism-uwag, w tym pismo sygnowane przez 67 osób, które protestują przeciwko zmianom parametrów ze względu na "nierozwiniętą infrastrukturę drogową, oświatową, usługową i potencjalny wzrost hałasu i zanieczyszczenia".
Biorąc pod uwagę ustalenia projektu planu można jednak odnieść wrażenie, że postulat ten zawiera w sobie sprzeczność, bowiem zabudowa usługowa i oświatowa ma właśnie szansę powstać w oparciu o projekt planu, czego w żaden sposób nie gwarantują obecne plany.
Mieszkańcy chcą dróg, ale protestują przeciwko ich budowie
Infrastruktura drogowa na Osowej, niezależnie od obranego wariantu, pozostanie natomiast niezmienna. Przebudowa węzła Owczarnia leży w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zaś żaden z planów nie przewiduje znacznej rozbudowy siatki drogowej poza niezbędne dojazdy do nowych budynków.
Warto nadmienić także, że mieszkańcy Osowej wcześniej protestowali przeciwko budowie tzw. Nowej Koziorożca, która ma być drogowym kręgosłupem dzielnicy i stanowić dodatkowy wjazd/wyjazd na ul. Kielnieńską-Spacerową.
Sprzeciwiali się też poprawie dostępności pieszo-rowerowej do największego centrum handlowego w tej części Gdańska, blokując budowę kładki nad obwodnicą. Byli również przeciwni realizacji Trasy Kaszubskiej prowadzonej do węzła Osowa, która ostatecznie będzie "podłączona" do obwodnicy w Wielkim Kacku.
Nieoczekiwania zgoda miasta na zgłaszane wnioski
Nieoczekiwanie władze miasta przystały na wniosek mieszkańców. Niewykluczone, że duży wpływ na taką decyzję miały protesty właścicieli gruntów.
W uwadze zgłoszonej przez osobę fizyczną czytamy "zmiana planu nie zwiększa istotnie możliwości zabudowy działki nr 7/2 obr. 002 [w bezpośrednim sąsiedztwie ul. Raatza, na zachód od zbiornika - dop. red.], natomiast zwiększa znacząco koszty budowy. Wnioskuję o umożliwienie wycofania elewacji budynków w głąb terenu, dopuszczenia miejsc parkingowych od strony ul. Raatza, likwidację wymogu zapewnienia jednego drzewa na pięć miejsc postojowych".
Z kolei deweloper RAI, znany z realizacji wielu osiedli w Osowej, "kwestionuje w całości ustalenia projektu planu dla terenów 002-M/U31 i 003-M/U31" [tj. między ul. Wodnika a Koziorożca, wzdłuż ul. Raatza - dop. red.]. Oprócz postulatów zbieżnych z osobą fizyczną domaga się także usunięcia obowiązku realizacji usług społecznych, czyli żłobka lub przychodni.
Ten sam deweloper wnioskuje o podwyższenie zabudowy o kolejną kondygnację - do 21 metrów, zmianę lokalizacji planowanego Głównego Punktu Zasilania (w pobliżu skrzyżowania Raatza - Koziorożca) oraz zmniejszenia stawki procentowej z 30 do 15 proc. (chodzi o możliwość poboru przez gminę opłaty od właściciela za wzrost wartości działek wskutek zmiany planu - tzw. opłata planistyczna).
Nowy plan tylko dla potrzeb powiększenia zbiornika
Nie mogąc dojść do porozumienia z mieszkańcami i właścicielami gruntów w zakresie kształtu nowej zabudowy, władze Gdańska wycofały się całkowicie z forsowania planu poza granice niezbędne do powiększenia zbiornika retencyjnego.
- Wypracowany w drodze warsztatów społecznych projekt planu zawierający wskazane usługi został poddany dyskusji publicznej. W trakcie dyskusji nikt poza projektantami nie oddał głosu popierającego ustalenia planu - ani mieszkańcy, ani strona społeczna, ani właściciele terenów oraz inwestorzy - mimo że część z nich uczestniczyła wcześniej w konsultacjach. Wobec tego faktu podjęliśmy decyzję o procedowaniu planu zabezpieczającego najważniejszą z punktu widzenia mieszkańców funkcję, czyli bezpieczeństwo przeciwpowodziowe - wyjaśnia Damszel-Turek.
Bez szans na uratowanie Osowej przed chaosem?
Czy to oznacza, że południowa część Osowej pogrąży się w chaosie przestrzennym? Wszystko na to wskazuje. Wprawdzie przystąpienie do sporządzania planu zagospodarowania można wszcząć w każdej chwili, po uzyskaniu zgody radnych miasta, jednak jest to procedura długotrwała i pracochłonna.
- Nie oznacza to porzucenia na zawsze celów, które podejmował poprzedni projekt, ale wymaga to wspólnego porozumienia stron społecznej i właścicieli nieruchomości - zaznacza dyrektor BRG.
Czytaj też:
Spotkanie inwestora Majalandu z mieszkańcami
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-10-08 20:43
(7)
Ale Ci ludzie naprawdę nie wiedzą czego chcą. Wszystko na "nie" więc niech im ten obornik rozrzucają do końca życia. Na wsi ludzie bardziej postèpowi są niż ta cała prowincjonalna dzielnica, gdzie tylko beczkowozy jeżdżà.
- 116 58
-
2022-05-03 13:29
Ależ oni dokładnie wiedzą czego chcą. Ludzie wyprowadzają się za obwodnicę, ponieważ mają nadzieję. coś im tę odległość od centrum zrekompensuje. Tym czymś może być np. przestrzeń. zieleń, cisza, mniejsze zagęszczenie ludzi. Na bloki o wysokości 21 m mogą sobie popatrzeć na Zaspie. Mieszkając na Osowie nie koniecznie o tym marzą.
Gdyby TobieAleż oni dokładnie wiedzą czego chcą. Ludzie wyprowadzają się za obwodnicę, ponieważ mają nadzieję. coś im tę odległość od centrum zrekompensuje. Tym czymś może być np. przestrzeń. zieleń, cisza, mniejsze zagęszczenie ludzi. Na bloki o wysokości 21 m mogą sobie popatrzeć na Zaspie. Mieszkając na Osowie nie koniecznie o tym marzą.
Gdyby Tobie ktoś dał wybór - postawimy na przeciwko Twojego mieszkania blok 16 m lub 21 m. Co byś wybrał/a? Po to są spotkania, aby rozmawiać. Dla dobra naszego i przyszłych pokoleń.- 0 0
-
2021-10-10 09:54
tam nikt obornika nie rozrzuca. To ziemia budowlana
ciężkie pieniążki za metr. Jesteś tak postępowy to weź ją odkup i wybuduj tam jakiś postęp.
- 2 0
-
2021-10-09 09:11
Urząd Miasta nie ma pomysłu na Osowe więc zwala wszystko na mieszkańców
Ważniejszy lans w Warszawie niż logiczny rozwój miasta i Osowej. Przykład tablice na Kielnieńskiej, miasto czeka aż państwo zajmie się tą opuszczoną ulicą. Ulica Kielnieńska to już nawet nie trzeci świat w Afryce są lepsze drogi!!! Może niech wszystkie inwestycje zostaną zarządzane z Warszawy, wtedy nasi urzędnicy miejscy będą zbędni? Ktoś kiedyś
Ważniejszy lans w Warszawie niż logiczny rozwój miasta i Osowej. Przykład tablice na Kielnieńskiej, miasto czeka aż państwo zajmie się tą opuszczoną ulicą. Ulica Kielnieńska to już nawet nie trzeci świat w Afryce są lepsze drogi!!! Może niech wszystkie inwestycje zostaną zarządzane z Warszawy, wtedy nasi urzędnicy miejscy będą zbędni? Ktoś kiedyś wkurzy się zrobi protest i zablokuje tą dziurawą z 30 cm koleinami pseudo drogę. Wtedy urzędnicy miejscy zamiast się oglądać na urząd centralny w Warszawie wezmą się w końcu do roboty.
- 18 4
-
2021-10-09 08:41
Osowa jest brzydką dzielnicą i powinno sie tam cos z tym zrobić, do tego słabo skomunikowana a poza tym kojarzy mi się z gettem, wszystkie domy ogrodzone płotami, niech zrobia jeszcze tak jak zrobili w jednym z bloków na Chełmie, szlaban, prawie jak na granicy, parking stoi pusty, nikt nie może wjechać, ludzie którzy odwiedzają mieszkańcó tego domu zabierają miejsca mieszkańcom innych budynków ale parking stoi pusty bo mieszkańcy "getta" parkują pod swoimi oknami
- 22 6
-
2021-10-08 22:57
To wracaj chłopie na wieś (1)
Tam twoje miejsce.
- 6 22
-
2021-10-09 09:21
Przecież mieszka na wsi, tuż obok ciebie.
- 10 0
-
2021-10-08 22:52
Nie masz pojęcia - nie pisz
- 16 30
-
2021-10-09 19:12
Korki
Problemem staną sie gigantyczne korki w godzinach szczytu na dojezdzie do wezła Owczarnia które juz teraz są spore a co będzie gdy dojdzie 7 tys mieszkanców?Pozatym co z szkołami podstawowymi gdy dojdzie tylu mieszlańców jeśli już teraz są mocno przepełnione?
- 30 6
-
2021-10-08 20:45
(2)
Wygląda na to, że mieszkańcy zostali wysłuchani tylko dlatego, że zmiany są niekorzystne dla deweloperów. Typowe i smutne zarazem. Deweloperzy mają gdzieś potrzeby mieszkańców i estetykę krajobrazu- to normalne. Ale od tego są władze miasta żeby te dzikie zapędy stłumić. U nas to wyglada na służalczość deweloperom
- 134 25
-
2021-10-09 08:24
wczesniej zniszczyl planteobusa.
budyń msci sie zza grobu
- 11 1
-
2021-10-09 06:07
Dla jednego dewelopera podkreśl. Jeden się buntuje jest w artykule. Bo na jego dzialce zapewne miałoby być przedszkole lub zakład opieki medycznej :)
- 26 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.