- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (78 opinii)
- 2 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (180 opinii)
- 3 Dwóch 29-latków z narkotykami (79 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (255 opinii)
- 5 Nowy menadżer Śródmieścia poszukiwany (41 opinii)
- 6 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (416 opinii)
Ostatni z fortu: zasypany żołnierz przeżył w bunkrze
Ze zbombardowanego i zasypanego schronu wyszedł dopiero kilka lat po wojnie. Pod ziemią pisał pamiętnik. Jego historia stała się legendą. Kim był ostatni żołnierz II wojny światowej w Gdańsku? Czy jego historia to fakt, który źle udokumentowany zaginął w mroku dziejów, czy tylko kolejna wojenna legenda?
Jan Wentowski wspomina historię zasypanego żołnierza sprzedponad 60 lat.
- Sowieckie bomby spadły wówczas także na magazyny i schrony w Brzeźnie - opowiada autor. - W jednym z nich pod gruzami miała się znaleźć kilkuosobowa załoga kanonierów. Przeżył jeden. Pod ziemią, pod zawaliskiem gruzów miał spędzić kilka lat. Przetrwał dzięki konserwom, świecom i ściekającej do wnętrza betonowego sarkofagu wodzie. Przez cały czas skrobał bagnetami drogę do wyjścia...
Kilka lat, a może tylko kilka miesięcy? Jednym ze świadków, którzy słyszeli o tej głośnej po wojnie historii jest urodzony jeszcze w Wolnym Mieście Gdańsku, kilkunastoletni wówczas Jan Wentowski. Upływający czas zatarł jednak jego wspomnienia. Wskazał, że uwięziony pod ziemią Niemiec miał zostać wydobyty z betonowej pułapki w 1947 r., nie pamiętał jednak, gdzie to było.
Inna popularna wersja tej historii głosi, że niemieckiego kanoniera wydobyto ze zbombardowanego bunkra w... podgdyńskich Babich Dołach. Inwentaryzująca umocnienia wojskowa ekipa miała natrafić na uwięzionego żołnierza w 1948 roku. Ten miał umrzeć niedługo po przewiezieniu go do szpitala.
Jedyny pewny ślad po tym tajemniczym wydarzeniu odnajdujemy w...literaturze. W 1955 r. ukazała się niewielka powieść Zenona Skierskiego, "Gdy zgaśnie słońce". Nieżyjący już autor opisał w niej dokładnie taką samą historię. Zasypany wraz z kolegami kanonier, jedyny, który przeżył miał nazywać się Willi Kurtz.
- Z moich ustaleń wynika, że autor posiłkował się w niej znalezionym przy żołnierzu pamiętnikiem. Ten trafił najpierw do Urzędu Bezpieczeństwa, później w ręce pisarza, który na podstawie zawartych w niej informacji napisał powieść - twierdzi Maciej Żakiewicz. - Ze względów politycznych akcja powieści nie mogła jednak się toczyć w Gdańsku. Musiała to być polska Gdynia. Przekazane mi relację wskazują jednak, że żołnierza odkopano na terenie Brzeźna.
"Zostało mi tylko dwanaście świec i trochę oliwy. Zimno mi. Po co pisać więcej? Już wszystko wypowiedziałem. Nie czuję nawet bólu. Kwiecień 1947" - taką poruszającą notatkę znajdujemy w powieści.
- Dopóki nie będziemy mieli twardych dowodów, możemy tę historię traktować jedynie w kategorii prawdopodobnych, lecz niepewnych okruchów dziejów powojennego Trójmiasta - komentuje Robert Hirsch, specjalista od architektury militarnej i konserwator zabytków w Gdyni. - Być może jednak kiedyś natrafimy na nowy ślad w tej ciekawej i niesamowitej historii?
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Opinie (108) 4 zablokowane
-
2009-08-29 13:32
No czyli Gdynia nie jest osamotniona
W Gdyni na tere lotniska wojskowego w schronach żywnościowych zasypało ponad 30 Niemców na 3 lata a przeżyło dwóch przy czym jeden umarł jak zobaczył słońce a drugi po 2 tygodniach w szpitalu. bardzo ciekawa historia przeczytajcie http://www.odkrywca.pl/index1.php?action=artykuly&artykul=miejsca3
- 3 0
-
2009-12-23 11:56
podobna historia
to twierdza przemyśl , I wojna światowa i dwóch oficerów rosyjskich. Była nawet sztuka teatralna o tym.
- 2 0
-
2011-04-08 22:54
wiem ze to prawda jasnowidz to mowil
- 0 0
-
2018-07-17 20:42
ORP Orzeł
Gloryfikowanie zbrodniarzy ,którzy wymordowali 6 milionów naszych obywateli a ilu przez nich zostało okaleczonych, kalek ? Co zrobili razem z banderowcami Warszawie ,zniszczyli w 97% .
- 8 2
-
2020-05-12 09:35
kiedy zgasnie slonce
123
- 0 0
-
2020-05-31 17:54
w ROli głownej czaskosky (1)
i wyskakuje caly na bialo z tego bunkra i wola.... Memory five i mata, zaleje was w tem Gdansku ( słownictwo i wartości ort zapożyczone z nowomowy prostego Walesy)
- 4 5
-
2020-12-24 13:15
W wersji literackiej główny bohater przed wyjściem ubiera galowy mundur żołnierza wermachtu których zapas miał w bunkrze
Zaskoczeniem dla niego było to że zobaczył sowietów a nie swoich ,ze swastykami na mundurach na co tyle czasu liczył i czekał.
- 1 2
-
2020-07-29 11:32
Byłem razem z Nim potwierdzam
Tak było
- 2 0
-
2020-07-29 14:47
Zolnierz
To nie byl Willi tylko NKWD-ysta Kaczenko wlazl do schronu zeby ukrasc zegarek zabitemu niemcowi i go zasypalo , wylazl po latach i teraz rzadzi .
- 5 4
-
2020-12-24 10:17
Czytałem tę książkę, fascynująca kronika ludzkich przemyśleń w sytuacji ostatecznej bez wyjścia. Pełna dramatów. (1)
Przypomina akcją *science fiction* człowiek, ludzie w zamkniętej kapsule po awarii statku kosmicznego pędzi gdzieś w nicość....... Ale jest w nich wiara, nadzieja...
- 2 0
-
2020-12-24 10:33
Wiara nadzieja ??? sygnowana swastyką. oni cały czas byli żołnierzami Wermachtu hitlerowcami.Udziałowcami w zbrodniach.
No, ale powiedzmy dzisiejsza rzeczywistość była wtedy przyszłością i nikomu nie była znana
- 1 3
-
2021-05-12 09:11
kiedyś pojawił się taki artykuł w Wieczorze Wybrzeża
https://odkrywca.pl/bunkier-umierajacego-slonca-w-babich-dolach/
warto poczytać, bo właśnie odnosi się do obecnego artykułu, choć według mnie jest mocno napompowany. Wiem gdzie jest ten bunkier/schron na terenie jednostki w Babich Dołach. Niestety, ale nie ma on żadnego połączenia z jakimkolwiek tunelem, których w tej okolicy nie brakuje. Może jednak jest coś na rzeczy- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.