Ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miała 42-letnia mieszkanka Gdańska, która opiekowała się kilkumiesięcznym synem. Kobieta usłyszała zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego dziecka. Chłopiec trafił do rodziny zastępczej.
zdarza mi się, ale się nie upijam
22%
tylko wtedy, gdy wiem, że dzieci będą pod opieką kogoś trzeźwego
24%
nie, nie piję przy nich żadnego alkoholu
24%
nie, bo nie mam dzieci
21%
We wtorek po godzinie 15 policyjny dyżurny otrzymał zgłoszenie od pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, zajmującego się jedną z rodzin. Pracownik MOPR stwierdził, że 42-latka wpuściła go do mieszkania, w którym przebywała z 4-miesięcznym synem. Wedle jego słów kobieta była kompletnie pijana, a dziecko było praktycznie pozbawione opieki.
- Oficer dyżurny natychmiast skierował do mieszkania policjantów z referatu interwencyjnego, którzy zastali w nim pijaną kobietę oraz jej synka. Policjanci sprawdzili trzeźwość 42-latki - w wydychanym powietrzu miała ponad 2,5 promila alkoholu. Została zatrzymana i doprowadzona do policyjnego aresztu - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Policja wezwała pogotowie, które zabrało 4-miesięczne dziecko na badania. Następnie chłopczyk został przekazany pod opiekę rodziny zastępczej. Zebrane w tej sprawie materiały zostaną przekazane do sądu rodzinnego.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
