• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"PKP wymaga głębokich zmian własnościowych"

Bartosz
21 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Jeden przewoźnik kolejowy - i to na terenie całego województwa pomorskiego. Jedna taryfa kolejowa od Słupska po Prabuty i Smętowo oraz od Helu po Człuchów - apeluje pan Bartosz. Jeden przewoźnik kolejowy - i to na terenie całego województwa pomorskiego. Jedna taryfa kolejowa od Słupska po Prabuty i Smętowo oraz od Helu po Człuchów - apeluje pan Bartosz.

- Na kolei należy rozdzielić role: jeden podmiot powinien zajmować się przewozami, inny utrzymaniem infrastruktury, a jeszcze inny organizowaniem i finansowaniem przewozów kolejowych - postuluje pan Bartosz, nasz czytelnik. Poniżej publikujemy treść jego listu.



Czy zgadasz się z postulatami naszego czytelnika?

W debacie o ewentualnych przekształceniach własnościowych w Szybkiej Kolei Miejskiej opublikowaliśmy dwie opinie: pana Krzysztofa, który podkreślał zalety przejęcia SKM-ki przez samorząd województwa oraz pana Franciszka, który przekonywał że, "usamorządowienie SKM-ki to nonsens".

Dziś prezentujemy trzeci głos w tej dyskusji. Tym razem napisał do nas pan Bartosz (nazwisko do wiadomości redakcji).

Zobacz także: Rozkład jazdy SKM Trójmiasto

***


Co do zasady, podzielam zdanie wyrażone przez pana Krzysztofa. W dużym uproszczeniu, sprowadza się ono do oddania PKP SKM w ręce samorządów w celu usprawnienia organizowania kolejowych przewozów pasażerskich. Z kolei opinia pana Franciszka Brackiego w znacznej części nie ma pokrycia w rzeczywistości.

Gloryfikowanie postawy PKP SKM i przerzucanie całkowitej odpowiedzialności za stan pomorskiej kolei na urzędników urzędu marszałkowskiego nie ma absolutnie żadnych podstaw.

Nie chodzi mi o szerszą akceptację bądź polemikę z tymi opiniami, więc poprzestanę wyłącznie na takim skromnym odniesieniu się. Chciałbym skupić się na szukaniu rozwiązań.

Zbyt duża liczba podmiotów powoduje chaos

Liczba podmiotów uczestniczących - celowo nie używam słowa "odpowiedzialnych" - w szeroko pojętym organizowaniu przewozów kolejowych w skali aglomeracji i regionu jest zatrważająca. Od spółek zajmujących się prowadzeniem przewozów (wspomniana PKP SKM, PKP Przewozy Regionalne), przez organizatorów przewozów (tu głównie samorząd województwa), zarządców infrastruktury kolejowej (PKP SKM, PKP Polskie Linie Kolejowe, spółka Pomorska Kolej Metropolitalna S.A.) aż po właścicieli tych spółek, czyli Skarb Państwa, różne samorządy (głównie województwa) oraz spółkę PKP SA.

Należałoby wspomnieć jeszcze o Metropolitalnym Związku Komunikacyjnym Zatoki Gdańskiej, który m.in. usiłuje integrować oferty różnych przewoźników i emituje bilety metropolitalne.

Można to wszystko podsumować jednym słowem - chaos. Warto jednak dodać, kto jeszcze w tym powinien uczestniczyć, a niestety tego nie robi, bądź unika większego zaangażowania - samorządy miast i gmin. Zwłaszcza Gdańsk i Gdynia powinny mieć swój znaczący udział, gdyż SKM powinna być traktowana (a w świadomości wielu osób już jest) jako transport miejski.

Nikomu nie zależy na pasażerach

Najsmutniejsze jest to, że w całej tej strukturze zapomina się o najważniejszym podmiocie - pasażerach. Dlaczego? Z tego powodu, że zarządcy infrastruktury administrują nią, aby przewoźnicy mogli jeździć po ich torach. Organizatorzy przewozów zajmują się tym, aby finansować kursowanie pociągów przewoźników. A ci ostatni otrzymują pieniądze za to, że ich pociągi jeżdżą, ale już nie za to, że wożą pasażerów (organizator płaci za liczbę przejechanych kilometrów).

Przy takiej konstrukcji nikomu nie zależy więc na tym, aby pociągami jeździli pasażerowie, bo nic od tego nie zależy. Wydaje się jakby kursowanie składów było celem samym w sobie. Na konkurencyjnym rynku, na którym prywatni, nastawieni na zysk przedsiębiorcy oferują usługi przewozowe, oferta przewoźników jest dostosowywana do oczekiwań i potrzeb klientów. W przypadku kolei oferta jest dostosowywana do ilości pieniędzy, jakie są skłonne przeznaczyć władze publiczne. Czy da się ten system jeszcze bardziej postawić na głowie?

Jeden podmiot - jedna rola

Co można w nim zmienić? Otóż tak rozdzielić role, aby odpowiedzialność za jeden element w tym systemie należała co do zasady do jednego podmiotu: jeden zajmujący się przewozami, inny od utrzymania infrastruktury, a jeszcze inny od organizowania i finansowania przewozów kolejowych. Jak to osiągnąć? Poprzez głębokie przekształcenia własnościowe i organizacyjne.

Po pierwsze, z przedsiębiorstwa PKP SKM powinna zostać wyłączona linia kolejowa nr 250 Gdańsk Śródmieście - Rumia i przekazana pod zarząd PKP PLK. Po drugie, spółka PKM powinna zostać zlikwidowana, a zarządzana przez nią linia kolejowa również przekazana PKP PLK. Po trzecie, PKP SKM (uwolniona od zarządzania infrastrukturą) oraz pomorska część PKP PR powinny zostać połączone w jedno przedsiębiorstwo zajmujące się prowadzeniem przewozów pasażerskich (nazwijmy je umownie - Koleje Pomorskie).

Wreszcie po czwarte, właścicielami Kolei Pomorskich powinny zostać samorządy - zwłaszcza województwa, ale w pewnym stopniu także i innych miast i gmin; zwłaszcza tych, dla których kolej stanowi filar lokalnego transportu zbiorowego, głównie chodzi więc o Gdańsk, Sopot, Gdynię, Rumię, Redę i Wejherowo.

Koniec sporów kompetencyjnych i wspólny bilet

Jaki efekt zostałby dzięki temu osiągnięty? Byłby jeden zarządca infrastruktury, co pozwoliłoby skupić zarządzanie nią w jednym miejscu. Wyeliminowałoby to choćby nieporozumienia na linii PLK - PKM - SKM widoczne przy budowie nowych stacji kolejowych w Gdyni (w jaki sposób zbudować stację Karwiny?) czy przy prowadzeniu ruchu pociągów na styku linii PLK i PKM, zwłaszcza we Wrzeszczu. Jeden przewoźnik kolejowy - i to na terenie całego województwa pomorskiego. Jedna taryfa kolejowa od Słupska po Prabuty i Smętowo oraz od Helu po Człuchów.

Przewoźnik kolejowy, który mógłby świadczyć usługi lokalnego transportu zbiorowego, na tych samych zasadach, co przewoźnicy miejscy (autobusy, tramwaje, trolejbusy). Innymi słowy, to otwarcie drogi do pełnej integracji biletowej i tzw. jednego biletu. Samorządy, które nie tylko w pełni odpowiadałyby za organizację publicznego transportu zbiorowego, ale i miałyby do dyspozycji wszelkie narzędzia do realizacji polityki transportowej.

Atrakcyjna alternatywa dla zmotoryzowanych

Droga do osiągnięcia tego celu byłaby na pewno długa, żmudna, okraszona wieloma trudnościami o charakterze politycznym, ambicjonalnym czy finansowym. Ale z pewnością jednak możliwa. Gdyby tylko postawić interes pasażera jako nadrzędny. A warto spojrzeć na to z perspektywy właśnie pasażera, najlepiej tego potencjalnego. Kolej nie konkuruje bowiem z samolotami, miejskimi autobusami czy tramwajami. Zwłaszcza w skali miasta i aglomeracji to całościowo wzięty transport zbiorowy konkuruje z transportem indywidualnym.

Kolej jest elementem systemu transportu zbiorowego i jego fundamentem. Dopiero, gdy będziemy mieli dobrze funkcjonujący system kolejowy i ściśle połączony z nim system transportu typowo miejskiego (autobusy, tramwaje), będzie można mówić o kompletnej usłudze transportowej konkurencyjnej wobec transportu indywidualnego, czyli samochodów. I dopiero wówczas można liczyć, iż kolej i transport zbiorowy stanie się silną konkurencją dla samochodów.

Oczywiście to wyłącznie zarys pomysłu i jedna z wielu możliwych koncepcji. Wdrożenie w życie tej, bądź innej, to kwestia najprawdopodobniej lat. Wiele rzeczy można jednak zrobić zdecydowanie szybciej, jak chociażby organizację przewozów i rozkład jazdy pociągów.
Bartosz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (132) 10 zablokowanych

  • Kiedy PKM na północ Gdyni? (2)

    • 18 4

    • wtedy kiedy powstanie tunel dla samochodów pod ul. Pucką (1)

      • 5 0

      • pod portem Kwiatkowskiego

        • 0 0

  • (4)

    Pan Bartosz, pisząc o PKP Przewozach Regionalnych pokazał, że kompletnie nie zna się na kolei ;)

    • 31 2

    • Po pierwsze nie ma już przewozów regionalnych (1)

      A po drugie to nie PKP. Pan Bartosz klasycznym przykładem - nie znam się ale się wypowiem.

      • 16 4

      • Glupi pretekst i spychologia marszalka

        Bo to pewnie nie pan Bartosz tylko zachecany przez UMWP klakier. Narracja taka ze za caly chaos kolejowy w regionie i brak pomyslow obwinic "rzadowa" skm i brak nadzoru wlasnosciowego. Gdyby nagle grupa pkp chciala oddac skm to by panowie marszalkowie sie zdziwili, to by opadly kopary. Takiego kukulczego jaja na pewno by nie chcieli. Wiec zamiast zabrac sie za budowanie wlasnej kolei co obslugiwalaby wszystkie linie z pkm wlacznie bez skostnialych nalecialosci z prl , a skm pozwolic zyc wlasnym zyciem na swojej linii tylko sprecyzowac wymagania w przetargu i jako zamawiajacy uslugi ew wlepiac kary, umowne, to marszalek woli biadolic ze nic nie moze bo nie ma nadzoru nad skm. Skm to ulamek kolei na Pomorzu. Stworzyc koleje pomorskie obejmujace caly region z pkm wlacznie- ta ostatnia i tak bardziej pelni funkcje regionalna nuz miejska. Ew dogadac sie z miastami w kwestii dofinansowania odcinkow miejskich, ale do tego przydalyby sie precyzyjne dane z biletow. Aczkolwiek balbym sie komus zwiazanemu z po pozwolic budowac spolke od zera. Wiadomo jakie ci ludzie maja ciagoty.

        • 7 2

    • Tutaj każdy może napisać co chce

      Coś jak te polemiki w Trybunie Ludu kiedyś ;)
      No i mnie tolerują :P

      • 3 1

    • Takiej żenady dawno tu nie było

      Oczywiście że tory linii 250 powinny zostać zabrane spod zarządu SKM bo teraz nawet jakby ktoś inny chciał prowadzić przewozy to faktycznie nie ma jak. Dobry tekst z PKP PR:D i jeszcze innych będzie oceniał. SKM dostaje przewozy na rok bo UM chce za frajer dostać w niej udziały. Z tego powodu nie szuka innej firmy, bo przecież sami mogliby pociągi kupić i odstąpić przewoźnikowi. Ale nie.

      • 7 5

  • Widzę że z Autora jest taki ekspert że nawet nie wie że Przewozy Regionalne nie są w grupie PKP.

    • 19 1

  • Nie do końca się zgadzam (1)

    Jestem jak najbardziej za przerzuceniem całej organizacji transportu aglomeracyjnego w jedne ręce. Jednak nie można przyjąć wyłącznie oparcia działań na ilości pasażerów. Efekt będzie taki jaki mamy obecnie w PKM, zmniejszenie ilości kursów wyłączanie kursów późno wieczornych itp z powodu niskiej frekwencji. Przy założeniu autora to ilość pasażerów stanowilaby o opłacalności przewozów. Teoretycznie tak. Ale właśnie dlatego finansuje je samorząd żeby zapewnić transport nawet w okresach czy na liniach, które nie byłyby dochodowe, ale które wymagają również dostępności dla pasażerów.

    • 16 0

    • Na liniach dochodowych to nawet taka arriva moglaby jezdzic komercyjnie, zreszta to robi w sezonie letnim. Ale wowczas czesc wojewodztwa czy wlasnie kursy nocne bylyby nieoplacalne. Tak samo jak nieoplacalne byloby leczenie starszych,przewlekle chorych ludzi czy utrzymywanie niektorych instytucji kulturslnych. Panstwo ma obowiazki wobec wszystkich obywateli i tym rozni sie od komercyjnych przedsiewziec

      • 9 1

  • Wszystko ma swój początek (3)

    A początkiem było podzielenie pkp na tlk, ic, interregio, itp.
    Tzw skok na stoły czyli rozgrabianie Polski

    • 13 4

    • (1)

      Tu się nie zgadzam, że był to początek złego. Chcieli wprowadzić konkurencję. Podobnie jak ZKM w Gdyni. Pozakladal firmy zapewniające transport i teraz one walczą o robotę. A jak było przedtem? Lepiej nie pamiętać. Konkurencja jest dobra, tyle, że w i w przypadku kolei powinien być Dla PASAŻERA jeden przewoźnik, żeby nie myślał czy kupił bilety SKM czy PR. A wozić może Kaziu czy Wacek... Jak Kaziu spitoli Wacek będzie mieć więcej pracy i więcej zarobi. Jak będzie tylko Kaziu, to będzie mieć wszystko w nosie bo i tak nic mu nie zrobią. To się nazywa RYNEK...

      • 2 1

      • a następnie Kaziu z Wackiem sie dogadają

        że nie warto się wyżynać a lepiej jest podzielić się "rynkiem"...
        Albo przyjdzie Henio i powie: "dopłacę wszystkim, ale ja przejmuję całość"
        Rynek to fikcja... W tym sensie, że nie ma prostych i stałych recept a jest to chwiejna równowaga, od której mozna dostac "choroby morskiej".
        A tego administracja nie lubi, oj, nie lubi...
        Nie lubią tego również "kręgi gospodarcze", bo polski ideał to "rozkręcić i postawić ludzi, niech pilnują" ...
        Więc lepiej "rąsia, w rąsie", kosztem klienta...

        • 2 1

    • Najlepiej podzielić na spółeczki. Kolesie będą prezesami, rodzinę się zatrudni.Jedni będą płacić drugim za usługi. Duża firma a szansę inwestować w tabor, infrastrukturę...Najpierw PKP, potem rozwalają komunikację miejską w Gdyni, Gdańsku.

      • 1 2

  • Polska ...

    Kraj mądrali

    • 4 3

  • To już się wydarzyło (3)

    Prywatni przewoźnicy, konkurujący na wolnym rynku. Gdzie? Na szczęście nie u nas! Tak jest w Zakopanem. Doprowadzono do upadłości PKS i zezwolono na jazdę busiarzom. Efekt? Nie ma rozkładu jazdy - jeżdżą jak chcą. Jeżdżą wtedy jak im się opłaca - nie ma kursów wcześnie rano albo późnym wieczorem, czy poza szczytem sezonu. Kiedy odjeżdża bus - kiedy wszystkie miejsca się zapełnią - Kapuściński pisał o czymś takim w Hebanie (reportaż z Afryki). Tak jest wszędzie gdzie doprowadzono do likwidacji transportu miejskiego/ komunalnego/ społecznego a jest prywatny. Po prostu przewozy pasażerskie to pewien rodzaj misji i nie może tu dominować rynek. Prywaciarz nie będzie utrzymywał pustych przejazdów i wszyscy będą chcieli jeździć na maksymalnie obłożonych kursach. Efekt? Skm-ka będzie jeździć co 1 min w godzinach rannego i popołudniowego szczytu, a w ciągu dnia wcale bo jeździ bardzo mało osób. W soboty, niedziele czy święta nie pojedzie wcale.

    • 22 1

    • skm-ka co minutę? dobre sobie, przy tych systemach sterowania....

      • 4 7

    • (1)

      Tu nie chodzi o taką konkurencję. Jakby z Zakopanem przewozi zarządzało miasto, organizowało rozkłady jazdy, kontrolowało i wymagało, nie byłoby wolnej Amerykanki. Więc zarządzać musi jeden, który zleca pracę wykonawcom.

      • 2 0

      • i te obrywy za tłustsze kąski...

        • 0 1

  • Ile jeszcze artykułów od czytelników ? (2)

    A rzeczywistość jest taka że udzie koleją jeżdżą a margines trolluje na forum.

    • 7 3

    • a kiedy trollowac, jak nie podczs jazdy koleja?! (1)

      ;)

      • 6 0

      • np stojac w kosku na obwodnicy lub spacerowej?:)

        ew. na chwarznieńskiej

        • 4 0

  • PKP

    Przede wszystkim trzeba rozwiązać obecne PKP z setkami spółek i spółeczek.Tam ginie masa kasy.Druga sprawa i chyba najważniejsza to sami kolejarze doprowadzają do degradacji kolei.Nikt dobytku nie pilnuje,remonty są nie robione-czekają aż samorządy zrobią to za nich.Popatrzcie chociaż na dworce tam gdzie samorządy walą kasę to jest ok a inaczej kolej doprowadzają do ruiny.Najważniejsze to CBA ,CBŚ i prokuratura powinni prześwietlić PKP i rozliczyć .Potem na gruzach niewydolnego molocha można budować nowe PKP.

    • 7 4

  • Koleją rządzą idioci - poczynajć od zwiąchola, nieroba Mamińskiego

    skończywszy na przewozach regionalnych w Gdyni którymi zawiaduje nieusuwalny Turecki Kurier - opiekun nad złomem EN57
    zobaczycie bajzel w nowym rozkładzie jazdy - ręce opdają

    • 12 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane