- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (216 opinii)
- 2 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (273 opinie)
- 3 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (150 opinii)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (139 opinii)
- 5 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (251 opinii)
- 6 Sondaż: Kosiorek prezydentem Gdyni (299 opinii)
Palił śmieciami w piecu. Miał dostać mandat, zareagował agresją
Agresją i obelgami kierowanymi w stronę strażników miejskich zareagował mężczyzna, którego przyłapano na paleniu śmieciami w piecu. Sprawa trafiła na policję. Dodatkowo za popełnione wykroczenie mundurowi skierowali przeciwko niemu wniosek o ukaranie do sądu.
Straż miejska odebrała ostatnio zgłoszenie dotyczące notorycznego spalania odpadów na terenie jednej z gdańskich posesji. W trwającym sezonie grzewczym na numer alarmowy 986 wpływa coraz więcej takich zgłoszeń. Na miejsce udał się więc patrol z zespołu powołanego do kontroli palenisk.
Usłyszał, że dostanie mandat, zareagował agresją
- Strażnicy chcieli sprawdzić pomieszczenie, w którym znajduje się piec. Niestety już na wstępie spotkali się z dużym oporem i agresją słowną ze strony kontrolowanego. Mężczyzna odmówił wpuszczenia mundurowych na posesję. Nie zwracał uwagi na upoważnienie do kontroli, wydane przez prezydenta miasta Gdańska. Zareagował dopiero na informację, że niewpuszczenie funkcjonariuszy z takim dokumentem jest przestępstwem - opowiada Andrzej Hinz z gdańskiej Straży Miejskiej.
Podczas inspekcji miejsca składowania opału okazało się, że większość materiału, jaki trafia do pieca kontrolowanego, to drewno, które nie jest przeznaczone do palenia. Kontrolowany tłumaczył się tym, że nie stać go na opał i dlatego wykorzystuje do palenia resztki drewna, które zbiera na budowach. Twierdził, że są to zazwyczaj fragmenty impregnowanych desek wykorzystywanych przy wznoszeniu konstrukcji dachowych. Ale strażnicy znaleźli też za piecem płyty wiórowe z laminatem, natomiast w popielniku fragmenty niedopalonych płyt wiórowych z gwoździami.
- W momencie gdy zaproponowałem kontrolowanemu mandat za popełnione wykroczenie, stał się bardzo agresywny. Był wulgarny i zarzucił nam, że zabraliśmy mu telefon, który chwilę później znalazła jego wnuczka - mówi inspektor Sławomir Jendrzejewski.
W związku z nagłą zmianą zachowania mężczyzny, agresją i kierowanymi wobec strażników obelgami został on wezwany do zachowania zgodnego z prawem. Zignorował jednak polecenie i nadal wyzywał strażników. Z uwagi na fakt, że popełnił czyn zabroniony z art. 226 Kodeksu karnego, strażnicy sprawę zgłosili policji. Za popełnione wykroczenie związane z paleniem odpadami skierowali natomiast wniosek o ukaranie mężczyzny do sądu.
Miejsca
Opinie (342) ponad 20 zablokowanych
-
2019-12-13 12:23
lepiej dawać biednemu mandaty , a pomocy zero od miasta
najlepiej wejść ukarać a żeby po pierwsze poinformować że czasy się zmieniły, pouczyć co wolno a czego nie , to lepiej dać biednemu mandat którego nie zapłaci bo z czego, skoro na normalny opał nie stać bo renty czy emerytury tysiąc złotych, a ceny rosną pensje stoją a rewaloryzacja rzędu kilku złotych rocznie . Szok po prostu szok co się dzieje w mieście. A to że na działkach ludzie palą gorsze rzeczy typu opony tego nie widzi nikt . Współczuje temu panu przed świętami taki prezent od władz miasta,
- 5 0
-
2019-12-13 12:34
Gonić i nie wpuszczać na posesję !!! (1)
- 4 3
-
2019-12-13 21:58
Nikt mi nie wejdzie.
- 1 1
-
2019-12-13 12:58
Upoważnienie prezydent miasta Gdańsk? (2)
Przecież nawet policji możemy nie wpuścić, kiedy nie mają sądowego nakazu. Do czego rości sobie prawa pani prezydent...?
- 5 1
-
2019-12-13 21:59
Idą czarni, drzwi na zasowe.
- 1 1
-
2019-12-14 15:31
nie pisz bzdur..
https://gk24.pl/prokurator-ryszard-gasiorowski-odpowiada-czy-trzeba-wpuszczac-do-domu-straznika-miejskiego/ar/4591171
- 0 0
-
2019-12-13 13:20
mandat (1)
Czepiają się, że ktoś pali płytami, a jak się gnój do zatoki wlewał to nie było problemu, drobna kara dla saur i zapominamy o wszystkim.
- 6 0
-
2019-12-13 18:05
Szczera prawda.
- 1 0
-
2019-12-13 21:53
A ja nie otwieram drzwi strażników. A jakby pobrali próbki to jaka pewność że nie podmienić. Mój dom, moją twierdzą. Czy mam RTV też nikomu nie pokaże. Hahaha.....
- 2 1
-
2019-12-15 14:40
skandal
No co za ci*l,zamiast spokojnie siedzieć na d*pie,i czekać aż mu rodzina zamarznie,to palił drewnem które jest impregnowane solą,i tak jestem zdziwiony,że Oberkommando der Danzig,nie rozkazało swoim Sicherheitspolizajom strzelać do wywrotowców zaraz przy piecu,żeby logistycznie zaoszczędzić.
- 0 0
-
2019-12-25 11:09
A na koniec artykułu głupi sadaz zamiast wniosku iż o źle zabezpieczonych odpadach przy budynkach. Administratorzy i wspólnoty cieszą się gdy po osiedlu jezdza osobnicy i zabierają zpod smietnikow wyrzucone meble bo twierd, a iż to nie ich problem.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.