• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pan Jerzy z wieży

Michał Stąporek
31 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Rozmowa z Jerzym Supernatem, który docenia intelekt szachistów, ale nie wróży im kariery w swojej branży.

Ruch lotniczy w Rębiechowie cały czas rośnie. Pojawiają się nowi przewoźnicy, wraz z nimi połączenia do nowych miast i coraz więcej samolotów. Wszyscy się z tego cieszą: władze lotniska i mieszkańcy Trójmiasta. No, prawie wszyscy, bo kontrolerzy lotów pewnie się denerwują, że mają coraz więcej pracy?

Jasne, że nie. Większy ruch na lotnisku to większa pewność i stabilność naszej pracy. Póki lądują samoloty, póty kontrolerzy mają co robić. A z większych obowiązków jesteśmy w stanie się wywiązać poprzez usprawnianie organizacji pracy. Zapewniam, że dajemy sobie radę.

Czyli nie jest tak, że z niepokojem śledzicie informacje o nowych liniach latających do i z Gdańska?

Absolutnie. Wśród nas jest wielu pasjonatów lotnictwa, którzy bez samolotów żyć nie mogą. Im więcej linii i im więcej maszyn w Rębiechowie tym dla nich większa radość.

Ile waszej pracy generuje jeden samolot?

Nie sposób tego ustalić. Czasami jest tak, że dwa samoloty, które w jakiś sposób wyleciały z grafiku, sprawiają spory kłopot, a kilkanaście innych, lądujących zgodnie z planem nie wymaga żadnej wyjątkowej mobilizacji. Przy ruchu uporządkowanym jeden dodatkowy samolot niczego nie zmienia. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych, gdy np. jeden samolot się spóźnia a inny przylatuje zbyt szybko, dodatkowy samolot rzeczywiście wymaga większego nakładu pracy.

Na czym dokładnie polega praca kontrolera ruchu lotniczego?

Nasza praca dzieli się na dwie główne specjalizacje: kontrolę obszaru, czyli śledzenie samolotów nad Polską oraz kontrolę zbliżania, czyli prowadzenie samolotów do lądowania na lotnisku. Dziś, gdy ruch lotniczy na całym świecie bardzo szybko rośnie, te dwa główne zadania dzielimy jeszcze na mniejsze specjalizacje. Na wieży kontrolnej wyodrębniono osobne stanowisko, które odpowiada jedynie za dawanie zgody na loty i kontakt z załogą samolotu. Taki pracownik nie robi nic już innego, pozbawiono go takiej papierkowej roboty. Osoby pracujące na wieży są odpowiedzialne tylko za to, co dzieje się na płycie lotniska i do 500 metrów nad ziemią. Później opiekę nad samolotem przejmują pracownicy zbliżania, następnie kontroli obszaru.

Ilu kontrolerów śledzi lot samolotu podczas przelotu np. z Warszawy do Gdańska?

Trzy osoby zajmują się nim w Warszawie: wieża, zbliżanie i obszar. Ponieważ przelatuje tylko przez jeden sektor kontroli jest cały czas pod nadzorem jednej osoby. W Gdańsku procedura z Warszawy się powtarza, tylko w odwrotnej kolejności: najpierw obszar, potem zbliżanie i na koniec wieża. Tak więc nad bezpieczeństwem samolotu i pasażerów czuwa siedmiu kontrolerów.

Na ile przed lądowaniem następuje pierwszy kontakt z samolotem?

Jakieś pół godziny przed lądowaniem dostajemy sygnał, że mamy się nim zająć. Około kwadransa przed lądowaniem samolot przechodzi na łączność z naszym zbliżaniem, i około pięciu minut przed lądowaniem na łączność z nasza wieżą. Dzieje się tak niezależnie z którego kierunku samolot do nas leci, ponieważ Rębiechowo znajduje się w środku obszaru, za jaki odpowiadamy.

W swojej pracy stykacie się na co dzień z pilotami, którzy mają dość wyjątkową pozycję w społeczeństwie. Jacy są w kontaktach zawodowych?

Są takimi samymi ludźmi jak wszyscy, nie zadzierają nosa ze względu na to, co robią. Przez 22 lata mojej pracy poznałem ich wielu. Część z nich przechodzi do pracy u nas, inni tylko machają ręką i zarzekają się, że wolą latać, niż mieć do czynienia z naszymi obowiązkami. Nasze relacje są jednak ważne i żeby lepiej poznać specyfikę ich pracy odbywamy czasami loty w ich kabinach. Piloci z kolei w ramach swojego szkolenia odbywają staż na wieży kontroli lotów.

Jak zostać kontrolerem lotów?

Co kilka miesięcy Agencja Ruchu Lotniczego organizuje nabór do pracy. Zgłaszać się mogą zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Najpierw badane są predyspozycje do zawodu....

A jakie predyspozycje trzeba mieć?

Na pewno trzeba mieć wyobraźnię przestrzenną. Niezwykle ważna jest także umiejętność szybkiego podejmowania decyzji. Znałem kandydata na kontrolera, który na kursie doskonale zdał egzamin teoretyczny. Był bardzo sprawny intelektualnie, ponieważ był szachistą. Niestety poległ na egzaminie praktycznym, w sytuacji, gdy musiał szybko podjąć jakąś decyzję.

Tak więc najpierw badane są predyspozycje, potem jest wstępny egzamin, potem jest rozmowa. Po jej przejściu trafia się na półroczny kurs, zakończony egzaminem teoretycznym i praktycznym. Jeżeli zda się je oba rozpoczyna się roczną praktykę, która kończy się ostatecznym egzaminem na kontrolera ruchu lotniczego. W czasie praktyki czasami okazuje się, że kandydat, który doskonale radził sobie z pracą w symulatorach, nie radzi sobie z kierowaniem prawdziwymi samolotami. Dociera do niego, że od jego pracy zależy bezpieczeństwo żywych ludzi. Niektórzy nie są w stanie znieść takiego obciążenia psychicznego.

Czy może Pan sobie wyobrazić sytuację, której oczywiście żadnemu kontrolerowi lotów nie życzę, że nadejdzie dzień, kiedy zastąpią was komputery?

Dziesięć lat temu wszyscy myśleliśmy, że do tego nigdy nie dojdzie. Nasza pewność wynikała z przekonani, że w niektórych sytuacjach komputer człowieka nie zastąpi. Że czasami na wieży kontroli lotów musi być człowiek, który pilotowi chcącemu wepchnąć się w kolejkę do lądowania musi powiedzieć: Kochany, ty jeszcze swoje możesz poczekać, inni będą lądować przed tobą. Jednak dziś w powietrzu jest coraz gęściej i kontrolerów od dawna wspomagają automatyczne systemy, które niezależnie od człowieka zapewniają bezpieczeństwo samolotom, nie pozwalając na przykład na zderzenie w powietrzu dwóch maszyn, które na skutek jakiegoś błędu albo awarii znalazły się na tej samej wysokości. Wydaje mi się, że takich zabezpieczeń będzie pojawiać się coraz więcej i kto wie, może któregoś dnia kontrolerzy ruchu nie będą mieli nic do roboty? Ale mnie to chyba już ominie (śmiech).

Opinie (16) 1 zablokowana

  • a ja podziwiam pracę pana Jerzego, cholernie odpowiedzialna - chylę czoła

    • 0 0

  • Jestem Jerzy i nikt mi nie wierzy, że mieszkam na wieży.

    • 1 0

  • Jutro mam egzamin (1)

    Witam Was, jutro mam egzamin (1 czerwca) kwalifikacyjny! Ta praca to moje marzenie. Trzymajcie kciuki i jeśli zostanę kontrolerem to za półtorej roku pomachajcie w kierunku wierzy w Katowicach-Pyrzowicach

    • 0 0

    • i jak poszlo ?

      gdzie jestes ?

      • 0 0

  • "Uznanie"

    Ogólnie chciałam powiedzieć, że podziwiam wszystkich pilotów i kontrolerów. Są to zawody bardzo odpowiedzialne i ekstremalne. A Ci co wymyślają te kawały to z pewnością za dużo naoglądali się tych filmów amerykańskich. Pozdrawiam wszystkich pilotów z okolic Gdyni, a w szczególności pilota M. z ziemi lubuskiej =)

    • 0 0

  • To nie są dowcipy. Takie rzeczy na prawdę się dzieją. Może nie wszystkie, ale większość. :)

    Kapitan wita pasażerów na pokładzie:
    - Nazywam się Zbigniew Nowak i dzisiaj polecimy do Wiednia z międzylądowaniem w Katowicach. Życzę wszystkim miłego lotu, a pasażerom w ostatnich 5 rzędach przypominam, że odczepiamy je przy międzylądowaniu.
    Nagle rozlega się burza brzęczyków wzywających stewardesy.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane