Kolejny wariant koronawirusa i związane z nim restrykcje wprowadzane w poszczególnych krajach sprawiły, że Ryanair jest kolejnym przewoźnikiem, który radykalnie ogranicza zimową siatkę połączeń lotniczych. Tylko w Gdańsku zawieszonych zostanie siedem połączeń. Wcześniej na podobny krok zdecydował się Wizz Air.
Informację o cięciach zimowej siatki połączeń podał branżowy portal fly4free.pl. Skala cięć jest znacząca, bo tylko w Polsce irlandzki przewoźnik zdecydował się zawiesić na kilka tygodni aż 70 tras.
10 proc. z nich to połączenia z Gdańska. Dla porównania: lotnisko w Modlinie straciło do początku lutego 10 połączeń, Kraków - 11, Wrocław - 13, a Poznań - 14.
Zawieszone loty z Portu Lotniczego w Gdańsku to połączenia do:
- Aarhus (od 9 stycznia do 3 lutego),
- Billund (od 8 stycznia do 1 lutego),
- Wiedeń (od 8 stycznia do 1 lutego),
- Vaxjo (od 7 stycznia do 4 lutego),
- Birmingham (od 9 stycznia do 2 lutego),
- Bristol (od 7 stycznia do 4 lutego),
- Newcastle (od 7 stycznia do 4 lutego).
Wcześniej na podobne cięcia zdecydowały się władze konkurencyjnego Wizz Aira. Węgierski przewoźnik w pierwszych tygodniach nowego roku ograniczył połączenia z Gdańska do Billund, Tromso, Paryża, Goteborga, Edynburga, Liverpoolu i Bergamo.
Powodem cięć jest oczywiście pandemia i kolejny, szybko rozprzestrzeniający się wariant koronawirusa. Teraz mozolnie odbudowywana siatka połączeń znów się zmieni, a rosnąca liczba obsłużonych pasażerów na przełomie roku znów mocno wyhamuje. A dla pasażerów to właśnie niepewność i ciągle zmieniające się obostrzenia (a nie ryzyko zakażenia) są głównym hamulcem przed podróżowaniem.
A jeszcze w listopadzie informowaliśmy, że od początku roku gdańskie lotnisko obsłużyło 1,7 mln pasażerów, co władze lotniska i całą branżę lotniczą napawało optymizmem, że najgorsze już za nimi. Po ostatnich decyzjach przewoźników tę optymistyczną prognozę trzeba nieco skorygować.