• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Papierowe tryby historii. Historia młyna papierniczego w Sopocie

Tomasz Kot
29 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Młyn papierniczy na Kamiennym Potoku na pocztówce z końca XIX wieku. Młyn papierniczy na Kamiennym Potoku na pocztówce z końca XIX wieku.

Ulica Młyńska w Sopocie leży na uboczu, nie tylko daleko od centrum, ale i od pobliskiego Kamiennego Potoku. Ukryta wśród drzew, pomiędzy ruchliwą al. Niepodległości a rozgałęziającą się w pobliżu ul. Haffnera i prowadzącymi wprost na plażę ścieżkami. To urokliwe miejsce ma, jak na kurort, długą historię, udokumentowaną obrazem autorstwa Bartłomieja Milwitza.



Ulica Młyńska (niemiecka nazwa tego miejsca to Muhle Steinfliess, czyli Młyn na Kamiennym Potoku) jest właściwie drogą gruntową o długości 120 metrów, przebiegającą obok stawu i dawnego młyna i dochodzącą do ul. Haffnera i od tej strony wyłożoną betonowymi płytami.

Młyńska jest fragmentem dawnego traktu łączącego Kamienny Potok z nadmorską częścią Sopotu. Ukształtowała się ostatecznie jako droga dojazdowa do funkcjonującego w tym miejscu młyna papierniczego, napędzanego wodami przepływającego obok Kamiennego Potoku.

Dawny dom młynarza obecnie jest siedzibą sopockiego Centrum Integracji Społecznej. Dawny dom młynarza obecnie jest siedzibą sopockiego Centrum Integracji Społecznej.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie obiekt powstał. Działał już w 1650 r., kiedy to opat oliwski Aleksander Kęsowski (1590-1667, opat w latach 1641-67) nadał papiernię w dzierżawę Nathanelowi Probsterowi. Wraz z dzierżawą Probster otrzymał prawo wyrębu drzew w lasach klasztornych.

Drzewo miało służyć zarówno jako surowiec do produkcji papieru, jak i do naprawy zabudowań papierni. Papier z młyna w Kamiennym Potoku był wykorzystywany zapewne na potrzeby zakonników z klasztoru w Oliwie i trafiał prawdopodobnie do Gdańska.

W skład papierni wchodziły budynek mieszkalny i zabudowania gospodarcze oraz 15 mórg (ok. 8 ha) ziemi uprawnej i łąk, co pozwalało papiernikowi trzymać konie i krowy.

W tym samym roku młyn został uwieczniony na obrazie Bartłomieja Milwitza (1590-1656), przedstawiającym Bitwę pod Oliwą. Artysta ponumerował charakterystyczne punkty i miejscowości leżące nad zatoką. Numerem 28 Milwitz oznaczył Sopot, zaś pod numerem 29 znalazł się młyn nad Kamiennym Potokiem.

Obraz Bartłomieja Milwitza pt. "Bitwa pod Oliwą" nie zachował się. Zdjęcia obrazu i dokumentacja sporządzona przed II wojną światową znajdują się w zbiorach Biblioteki Gdańskiej PAN w Gdańsku. Obraz Bartłomieja Milwitza pt. "Bitwa pod Oliwą" nie zachował się. Zdjęcia obrazu i dokumentacja sporządzona przed II wojną światową znajdują się w zbiorach Biblioteki Gdańskiej PAN w Gdańsku.
Dzięki obrazowi wiemy, że dzisiejszy budynek do dziś zachował swój pierwotny układ. Niestety w 1945 r. obraz zaginął i znany jest dziś jedynie z fotograficznych reprodukcji i opisu.

Trzy wieki pracy w młynie nad Kamiennym Potokiem



W latach 1655-60, w czasie wojny polsko-szwedzkiej zwanej "Potopem", papiernia wraz z zabudowaniami została zniszczona. Obiekt był zresztą wielokrotnie niszczony, odbudowywany i przebudowywany. Zachował się również pochodzący z początku wieku XX, kiedy to jeszcze młyn działał, układ koryt, potoków i kanałów wraz z dwoma stawami, regulujący dopływ wody do młyna.

Na większym stawie znajdują się dwie sztuczne wyspy porośnięte olszami. Wokół rosną liczne buki pospolite, nadające temu miejscu niepowtarzalny klimat.

  • Budynek gospodarczy przy dawnym młynie. Stan na 2017 r.
  • Do budowy budynku gospodarczego wykorzystano cegły z cegielni w Kolibkach.
Często zmieniali się też dzierżawcy młyna. W ciągu XVII i XVIII w. papiernię dzierżawili m.in.: Dirk Szlod (1658), Szymon Ortlob (1712), Stanisław Grekowicz (1716-22), Reinhold Heinrich (1722-65) oraz rodzina znanych papierników - Guentherowie.

W 1772 r. papiernię na prawie emfiteutycznym wydzierżawił Piotr Mueller. Emfiteuza to wieloletnia, dziedziczna dzierżawa gruntów rolnych, zwana także osadnictwem na prawie holenderskim. Emfiteuza umożliwiała czerpanie zysków z tytułu dzierżawy, ale bez prawa do własności gruntu i bez możliwości nabycia go przez zasiedzenie.

Mueller zatrudniał trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobietę. Całą młyńską osadę zamieszkiwało wówczas dziewięć osób. Resztę stanowiła prawdopodobnie rodzina dzierżawcy pomagająca przy pracy w papierni.

Potomkowie Muellera dzierżawili młyn do 1819 r. Niewiele wiadomo o późniejszych dzierżawcach.

Większy staw z widoczną wyspą. Większy staw z widoczną wyspą.

Życie po młynie: gospoda, poczta, inkubator



Jako młyn papierniczy obiekt funkcjonował do 1907 r. Rok później dotychczasowy właściciel papierni wzniósł nad młyńskim stawem nieistniejący już dziś drewniany pawilon kawiarniany, według projektu Feliksa Rakowskiego. Dom w podobnym stylu ozdobił drewnem i dobudował do niego ganek z werandą.

W pawilonie funkcjonowała restauracja wraz z kawiarnią, a następnie gospoda "W starym młynie" czynna do końca lat 30. Potem działała tam poczta.

Po 1945 r. w budynku dawnego młyna urządzono mieszkania komunalne.

Młyn papierniczy na Kamiennym Potoku na pocztówce z końca XIX wieku. Młyn papierniczy na Kamiennym Potoku na pocztówce z końca XIX wieku.
Od 2006 r. rozsypujący się budynek stał pusty. Pomieszkiwali w nim bezdomni, a obiekt był okradany z wszystkich elementów, które można było wynieść i spieniężyć. Dewastacji ulegał też stojący nad stawem budynek gospodarczy wymurowany z czerwonej cegły, wypalanej w pobliskiej cegielni Kolibki. Nie wiadomo, kiedy z posesji zniknęły słupy przedprożowe z zatartą częściowo datą "16*2".

Opierając się na opisach i obrazie Milwitza, zakładać należy, że obok papierni stał o wiele bardziej okazały dwór, w stylu podobnym do rezydencji mieszczańskich w sopockiej wsi. Zniszczony podczas Potopu, w przeciwieństwie do "domu młynarza", nie został już nigdy odbudowany, a czas i kolejne zmiany okolicy zatarły ślady jego istnienia.

Stare koło młyńskie znalezione podczas rekonstrukcji domu młynarza. Stare koło młyńskie znalezione podczas rekonstrukcji domu młynarza.
W 2013 r. zdewastowany budynek rozebrano. Przy wykorzystaniu nadających się do tego elementów konstrukcyjnych wybudowano nowy gmach z zachowaniem istniejącego wcześniej układu.

Podczas prac budowlanych w gęstych krzakach porastających brzegi przepływającego obok Kamiennego Potoku znaleziono pozostałości młyńskiego koła. Odnowiony artefakt wyeksponowany na ścianie frontowej ośrodka stał się symbolem historii tego miejsca.

W 2015 r. do użytku oddano Sopocki Inkubator Przedsiębiorczości Społecznej. W ramach SIPS działają Centrum Integracji Społecznej, Sopockie Centrum Integracji i Wsparcia Cudzoziemców, punkt konsultacji psychologicznych oraz spółdzielnia socjalna, w ramach której pomoc otrzymują osoby długotrwale bezrobotne oraz niepełnosprawne.

Miejsca

Opinie (43) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Mój pradziadek tam pracował bo w Gdańsku nigdzie tak dobrej pracy nie było. (5)

    • 25 7

    • (1)

      Mój był palaczem na odrzutowcu.

      • 8 11

      • up gdynia teraz?

        • 3 0

    • Ciężko dostać dobrą robotę w tym kraju dla ludzi z podstawowym wykształceniem! (2)

      • 6 11

      • Od kiedy?

        • 5 0

      • W PISie dostaniesz od ręki. Od razu idziesz na Prezesa jakiejś spółki państwowej, nie ważne zresztą jakiej bo i tak nie będziesz się znał.

        • 5 1

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Uwielbiam takie artykuły. Bez negatywnych emocji, dużo różnych ciekawych rzeczy się można dowiedzieć. Więcej takich ! :D Pozdrawiam wszystkich :)

    • 134 1

    • Świadomy wyborca

      Tylko szkoda, że po 89 pozwolono na dewastację i grabież takich perełek.

      • 7 4

    • A ja nienawidzę !!!

      Żartuję :)
      Też lubię. Pzdr

      • 4 1

  • Ciekawe,miło się czyta,bez hejtu i mowy nienawiści.

    • 34 23

  • A to ci historyja

    • 11 6

  • bardzo ciekawe

    Bardzo ciekawie napisany artykuł. Dziękuję za miłą lekturę i już czekam na kolejne, podobne informacje.

    • 38 0

  • Ma miasto jakies plany (1)

    wzgledem budynku gospodarczego? Dom mlynarza wyglada bardzo dobrze.

    • 15 3

    • Świadomy wyborca

      Tak, poczekać jakieś czas, aż się roz..... ....

      • 7 5

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Niestety Niemcy popełnili tam błąd krzyżując linię kolejową z drogą do Gdyni. Przez to odcięto północną część miasta od górnego tarasu nawet dla pieszych. Zaoszczędzono jeden, dwa wiadukty. Kolej mogłaby iść wzdłuż dzisiejszej Aleji Niepodległości, a droga nadal rownolegle po wschodniej stronie. Liczby przekopów i tak to nie zmiemieniłoby.

    • 15 5

    • Z analizy zdjęć budowy koleji wynika, że miała ona priorytet i miała być jak najbardziej po prostej i w poziomie. Drogę budował sobie gościu, właściciel cementowni bodajże, który mieszkał na skarpie, jakby sam.

      • 7 0

    • (1)

      Jestem ciekaw jaki wpływ miały rów pod kolej i nasyp pod drogę na potok napędzający młyn. Pewno miał spory, bo miejsce później znane raczej jako kawiarnia niż młyn.

      • 6 0

      • Na przełomie XIX w. i XX w. młyny napędzane wodą traciły rację bytu. Powstawały nowocześniejsze młyny parowe, których lokalizacja nie musiała być związana z potokami. Równocześnie, popularne stały się w tym czasie restauracje lokowane poza miastem, wśród natury i w malowniczych miejscach, często na ten cel adaptowano właśnie młyny wodne.

        • 12 1

  • Papiernia została zniszczona w czasie wojen szwedzkich zwanych potopem...ale to chyba nie Kmicic ją zniszczył.... (6)

    • 13 15

    • (3)

      Bo to Zagłoba zajazd otworzył?

      • 6 0

      • Zagłoba to tam raczej łypał zaspanym okiem czy gdzieś gąsior spod słomy nie wystaje! (2)

        • 7 1

        • (1)

          Podobno Michał Wołodyjowski w Mechelinkach fabrykę opon do wozów otworzył wraz z Ketlingiem, późniejszym wynalazcą Kettcara. Wcale się nie wysadzili w powietrze w Kamieńcu lecz ukradli Kościołowi złoto tamże leżące i założyli Kamienny Potok.
          Na pomysł opon wpadł Michał podczas ucieczki przez całe Królestwo aż na Pomorze na wozie obładowanym owym ukradzionym złotem.

          • 9 3

          • i to sie nazywa patriotyzm, brawo!

            • 3 0

    • Oczywiście że nie Kmicic bo on w tym czasie wzniecał pozar Rozlogów w zemście za wybicie mu kompanii.

      Papiernie zniszczyli Wachmistrz Soroka i Kiemlicze.

      • 4 0

    • Za co te minusy?

      Gdzie poczucie humoru?

      • 4 0

  • (1)

    Bardzo lubię czytać takie informacje o starych,zabytkowych i ciekawych budynkach.A zapewne w Trójmieście jest ich wiele,tylko w różnym stanie.Trzeba je ratować,bo poginą na zawsze a nowych i ciekawych to już się nie doczekamy.Fajny artykuł.!!!

    • 29 1

    • No w dwumieście

      O zabytkowe budowle w Gdyni raczej ciężko będzie

      • 4 3

  • stały tam jeszcze niedawno hotelowce (4)

    • 6 8

    • Kawałek dalej.

      • 5 0

    • Hotel i apartamenty

      Spolka Polnord planuje wybudować tam hotel i apartamentowiec.. drzewa sa juz przesadzone aby wiecej miejsca bylo pod kubature

      • 4 0

    • Hotelowce stały dalej u zbiegu Niepodległości i Haffnera :)

      • 5 0

    • nie tam ,sto metrow dalej

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane