• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Park, który integruje, czy las, który dzieli?

11 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ruszyła sprzedaż działek na Kozaczej Górce
Las na Kozaczej Górze należy do prywatnego właściciela. Mieszkańcy dzielnicy podzielili się na tych, którzy chcą by w tym miejscu powstała nieco mniejszy miejski park, oraz tych, którzy chcą zachowania lasu w całości. Las na Kozaczej Górze należy do prywatnego właściciela. Mieszkańcy dzielnicy podzielili się na tych, którzy chcą by w tym miejscu powstała nieco mniejszy miejski park, oraz tych, którzy chcą zachowania lasu w całości.

Prywatny las na Kozaczej Górze dzieli mieszkańców Ujeściska. Część godzi się z pomysłem właściciela, by większą część przekształcić w zadbany park miejski, a na pozostałym fragmencie wybudować domy jednorodzinne. Inni są za zachowaniem obecnego stanu rzeczy.

Dzisiaj las jest powszechnie dostępny, ale jego walory rekreacyjne są dyskusyjne. Dzisiaj las jest powszechnie dostępny, ale jego walory rekreacyjne są dyskusyjne.
Tuż przy granicy lasu przebiega ul. Łódzka, która w w ciągu kilkunastu miesięcy zostanie gruntownie rozbudowana. Tuż przy granicy lasu przebiega ul. Łódzka, która w w ciągu kilkunastu miesięcy zostanie gruntownie rozbudowana.
Dziś prezentujemy stanowisko zwolenników powstania parku miejskiego.

W dzielnicy Gdańsk-Południe, pomiędzy Ujeściskiem, Łostowicami, Orunią Górną i Zakoniczynem brakuje uporządkowanych, rekreacyjnych terenów zielonych, które byłyby dostępne dla wszystkich mieszkańców. Prywatny las, który znajduje się na Kozaczej Górze zobacz na mapie Gdańska mógłby stać się takim miejscem. Pod warunkiem, że z dzikiego, zaniedbanego zagajnika zamieni się wreszcie w przestrzeń publiczną z prawdziwego zdarzenia: w uporządkowany park leśny, który będzie okolicznych mieszkańców przyciągać, a nie odstraszać.

Ponad rok temu, działające na Ujeścisku Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych im. Św. Ojca Pio, zainicjowało akcję, której celem miało być doprowadzenie do zagospodarowania lasu na Kozaczej Górze. Pod petycją do Urzędu Miasta podpisało się ponad 1 tys. mieszkańców osiedli położonych w okolicy lasu. Niestety okazało się wówczas, że teren jest własnością prywatną, a Miasto nie dysponuje funduszami, aby go odkupić. Nie jest również w stanie zaproponować właścicielowi innego gruntu na wymianę.

Niemniej poparcie jakim cieszyła się akcja zbierania podpisów świadczy najlepiej o tym, jak bardzo powstanie takiej uporządkowanej przestrzeni publicznej jest mieszkańcom okolicznych osiedli potrzebne. Czy zresztą do tego, że park może być znakomitym miejscem rodzinnej rekreacji, trzeba kogokolwiek przekonywać? Wystarczy spojrzeć, jak dużą popularnością cieszy się od chwili otwarcia Park Reagana na pograniczu gdańskich dzielnic Zaspa i Przymorze. A przecież jeszcze kilka lat temu ten nadmorski las i teren ogródków działkowych raczej odstraszał, niż zachęcał do spacerów. Brudny, zaniedbany i zanieczyszczony, był ulubionym miejscem spotkań wyłącznie najróżniejszego "elementu".
Żeby to zmienić wystarczył dobry pomysł. Cały teren został posprzątany, zniknęły dzikie chaszcze, powstały utwardzone alejki, ścieżki rowerowe, stanęły ławeczki i latarnie. W parku pojawiły się kolorowe place zabaw. Z krajobrazu zniknęli różnej maści "pijaczkowie", a mieszkańcy Gdańska zaczęli nowe miejsce odwiedzać całymi rodzinami.

Podobny park moglibyśmy mieć w swoim bezpośrednim sąsiedztwie - na Kozaczej Górze. W dodatku o wiele mniejszym kosztem niż Park Reagana, gdzie milionowe koszty związane były z samą tylko gruntowną rewitalizacją terenu po ogródkach działkowych (trzeba było usunąć wszystkie pozostałości działek - drewno, gruz, fundamenty altanek, resztki ogrodzeń). Oczywiście wykonanie wszystkich prac należało zlecić specjalistycznym firmom.

Tymczasem na Kozaczej Górze nakład prac jest o wiele mniejszy - wystarczy uporządkować istniejące alejki, zainstalować oświetlenie, zadbać o dodatkowe elementy wyposażenia - ławeczki, kosze na śmieci, wybudować plac zabaw dla najmłodszych i dokonać nasadzeń zieleni. W dodatku obecny właściciel działki to firma specjalizująca się w tego typu pracach - dysponująca własnym sprzętem i ludźmi. A zatem do adaptacji lasu do funkcji parkowej nie trzeba by prawdopodobnie angażować żadnych wykonawców zewnętrznych.

Jak wszyscy dobrze wiemy obecny właściciel lasu jest otwarty na tego rodzaju inicjatywę. Jakiś czas temu zaproponował, że trzy czwarte swojego terenu zagospodaruje jako park na własny koszt i przekaże miastu za symboliczną złotówkę. W zamian za to na pozostałej części działki chciałby natomiast wybudować kameralne osiedle.

Czy to dobra propozycja? Jedna czwarta działki (4 ha) to oczywiście sporo. Ale czy aż tak wiele, by z miejsca odrzucić tę ofertę? W zamian zyskalibyśmy 12 ha uporządkowanego parku leśnego, z którego korzystać mogliby wszyscy mieszkańcy. Dzieci ucieszyłyby zapewne nowy plac zabaw, starsi mogliby podczas spaceru przysiąść w cieniu drzew na jednej z ławek, matki nie musiałyby więcej pchać wózków błotnistymi, wyboistymi ścieżynkami. Dzięki ustawieniu latarni można by nareszcie cieszyć się walorami spacerowymi tego miejsca również po zmroku.

Oczywiście możemy też propozycję odrzucić. Działający na terenie Ujeściska Komitet Obywatelski Obrony Lasu nie godzi się na propozycję właściciela działki i od dłuższego czasu zbiera podpisy pod petycją, która brzmi: "Głosuję przeciwko przekształceniu terenów leśnych Góry Kozaczej w grunty nieleśne". Jest to niestety sformułowanie mylące, a jego autorzy dokonali - być może nieświadomie - nadużycia, tak sformułowaną treścią sugerując wszystkim niezorientowanym, że plany przekształcenia dotyczą całego lasu, a zatem istnieje realne zagrożenie dla jego istnienia w przyszłości. Tymczasem przekształcenie uwzględnione w projekcie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego ma dotyczyć tylko i wyłącznie jednej czwrtaej działki. Pozostała część jest, i ma pozostać lasem, i to właśnie tę część właściciel zamierza uporządkować i przekazać Miastu, czyli de facto odstąpić nam wszystkim.

Jakie są konsekwencje takiego stanowiska i tak sformułowanej petycji? Wbrew temu, co twierdzą członkowie Komitetu Obywatelskiego Obrony Lasu, "nieprzekształcenie terenów leśnych Góry Kozaczej w grunty nieleśne" absolutnie nie oznacza, że uda się ochronić drzewa przed wycinką i polepszyć ogólną kondycję lasu. Teren pozostanie bowiem w rękach prywatnych (i to - biorąc pod uwagę stanowisko Miasta - prawdopodobnie na bardzo długo). Na Kozaczej Górze nie staną co prawda domy, ale właściciel już głośno uprzedza, że upomni się o swoją własność. Zapewne zechce ogrodzić las (a zgodnie z przepisami ma do tego prawo), aby wykorzystać działkę w jakiś inny sposób. Tym samym stracimy nie tylko jedyną szansę na to, by Kozacza Góra w krótkim czasie zamieniła się w atrakcyjne i dostępne dla nas wszystkich miejsce rekreacji, ale również jakąkolwiek możliwość korzystania z tego terenu.

Warto więc zastanowić się - wykorzystamy, czy zmarnujemy szansę, jaką niesie za sobą propozycja stworzenia na Kozaczej Górze parku leśnego? Czy lepiej aby pomiędzy okolicznymi osiedlami pojawiła się wreszcie taka przestrzeń, która będzie nas wszystkich łączyć i integrować, czy aby - po ogrodzeniu przez właściciela - las stał się niedostępny i rozdzielił nas na dobre?

Temat jest gorący i zdecydowanie wart dyskusji. Dlatego chcielibyśmy zainicjować publiczną debatę dotyczącą przyszłości lasu na Kozaczej Górze. Naszym zdaniem warto, by mieszkańcy mogli poznać zróżnicowane stanowiska dotyczące przyszłości i pomysłów zagospodarowania tej działki. Mamy nadzieję, że zachęceni naszym przykładem głos w dyskusji zabiorą przedstawiciele Komitetu Obrony Lasu. A może okaże się, że ujawnią się jeszcze inne głosy i propozycje całkiem odmiennych rozwiązań.

Członkowie Społecznego Komitetu Budowy Parku Ujeścisko: Agnieszka Błonkiewicz, Leszek Kłobukowski, Adam Kocot, Barbara Kuklińska-Nowak, Teresa Kwiatkowska, Barbara Piórkowska, Krzysztof Sasak, Magdalena Skałuba, Anna Staruszkiewicz, Wojciech Suchy, Adrian Werner

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (50) 2 zablokowane

  • 95% osób które się podpisały pod pomysłem utworzenia w tym miejscu parku nie będzie sprzątało po swoich psach. będzie ładny park w którym strach wejść na trawę a i na chodniku trzeba uważać

    • 38 6

  • (2)

    ważne zeby nie było nowego osiedla!

    • 20 19

    • (1)

      a za co te minusy??? chcecie miec na rogu lodzkiej i swietokrzyskiej kolejne osiedle mieszkaniowe??

      • 2 6

      • nie chcemy, ale...

        nie chcemy, ale bardzo lubimy spacery. więc nie chcemy też sytuacji w której jedyne miejsce w okolicy, które mogłoby służyć jako park dalej niszczało i zarastało brudem. a najbardziej nie chcemy, żeby prywatny właściciel ogrodził las płotem, a potem urządził sobie w środku własny teren rekreacyjny.

        • 7 2

  • skoro las należy do prywatnego właściciela to po co on na własny koszt chce robić porządki i alejki? (6)

    Przecież mógłby zając cały las na nowe kameralne osiedla a nie tylko 1/4 wlk powierzchni. Nie rozumiem tego gościa-święty mikołaj czy co?

    • 2 11

    • (2)

      nie mógłby zająć całego lasu bo to miasto w mpzp decyduje o przeznaczeniu terenu a nie właściciel, właściciel może co najwyżej składać wnioski i uwagi a miasto nie musi w cale tego zapisywać

      • 4 0

      • do czasu (1)

        miasto decuyduje o przeznaczeniu terenu?
        - zawsze może decydować tak, jak chce właściciel...

        Kwestia tylko tego, jaki będzie miał "dar" przekonywania

        • 2 2

        • prawo głupcze!

          zapoznaj się z rozporządzeniem w sprawie wymaganego zakresu projektu mpzp z 2003 i ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych z 1995 a później pisz takie głupoty :)

          • 2 2

    • gdybys myslal, to bys wiedzial, ze nawet gdy jedgo to nie mzoe robic co mu sie jawnie podoba, gdyz teren nie jest (1)

      zakfalifikowany jako dzialka budowlana.

      • 0 0

      • nie może jedynie budować domów

        może natomiast ogrodzić teren, zakazać mieszkańcom wstępu, w lesie postawić wiatę, zorganizować tor dla quadów i do paintballa i zarabiać grubą kaskę na imprezach integracyjnych z pieczeniem dzika :) :) :)

        • 1 0

    • Swiety Mikołaj Adamowicz

      ponieważ nie miał kasy by zapłacić za ,,nową łódzką" obecnie Hawla to oddał wykonawcy tej trasy las ,jedyne zielone płuca naszych dzielnic . Jego to nie interesuje . najważniejsze by kasę było jakoś znaleźć. i znalazł. LAS .

      • 0 0

  • oczywiście że powinien powstać tam park (1)

    a skoro miasta nie stać na zagospodarowanie terenu, na jego wykup, czy na lokalizację parku gdzieś w pobliżu to naturalnym faktem powinien być dla mnie pomysł aby inwestor mógł podbudować na 4ha budynki, a resztę na swój koszt zagospodarować.

    bo czyż miejsce to powinno wyglądać teraz tak nadal? już nie mówię o śmieciach, ale zwyczajnie o krzakach, braku alejek i syfie, który skutecznie odstrasza od tego miejsca.

    zaś to aby inwestor nie przegiał w swoich planach to już zadanie dla miasta, które powinno usankcjonować odpowiednie zapisy w mpzp.

    • 15 5

    • Po co na Gdańsku Południe jakieś drzewa.

      Jedno wielkie przyjemne blokowisko przecież może być.

      • 0 0

  • "Budujemy nowy park, ... (2)

    ...betonowy* nowy park,
    w którym blanty jarać będzie smark!"

    Mój dylemat jest za to nieco odmienny od tego prezentowanego przez trojmiasto.pl na początku artykułu. A wygląda tak - czy GORSZY będzie:

    - zdewastowany (vide fotki) mini-park pełen żulii (przypominam, że o ile nowo powstałe osiedla przynajmniej po części zasiedlone są przez Bydgoszczan którzy jednakowoż już ze trzy pokolenia temu czasem stracili ogony, o tyle rdzenne Ujeścisko to kopalnia żulii i patologii ustępująca Oruni tylko ze względu na ograniczoną wielkość!) oraz "młodzieży" (czyli jarających gandzię i popijających ją niezastąpionym Voltem patologii wywalonych kopniakiem przez, yy, "prawnych opiekunów" i ich konkubentów/konkubiny na ulicę),

    czy może też:

    - kolejne osiedle Ekolanu które przyczyni się do zmiany kwalifikacji dzielnicy z pół-oficjalnej "Little Bydgoszcz" na boleśnie oczywistą - "Bydgoszcz bo wp, miastowi!" (może wreszcie, wzorem chińskich emigrantów, postawią wreszcie przy "wjeździe na dzielnię" gigantyczne drzwi od obory?)

    * betonowy, bo ogrodzony dookoła rozkoszną, nie tyle betonową co gipsowo-ytongową, dżunglą

    • 4 14

    • nie bywam, wiec nie wiem, ale to fakt, że ladne piekne kupione osiedla, jak juz sie pierwsze dzieci odchowaja do 20 (wiec max wypada kolo 15) - to sie robi nieciekawie.

      jak bylem na studiach (-10lat) to o starym wrzeszczu byly zle opinie. teraz tamta mlodziez wyrosla na 25-35, a ci to nawet jesli uczciwie nie zyja, to chociaz komorek nie kroja ;)

      • 0 0

    • puknij się w łeb

      - zdewastowany (vide fotki) mini-park pełen żulii (przypominam, że o ile nowo powstałe osiedla przynajmniej po części zasiedlone są przez Bydgoszczan którzy jednakowoż już ze trzy pokolenia temu czasem stracili ogony, o tyle rdzenne Ujeścisko to kopalnia żulii i patologii ustępująca Oruni tylko ze względu na ograniczoną wielkość!) oraz "młodzieży" (czyli jarających gandzię i popijających ją niezastąpionym Voltem patologii wywalonych kopniakiem przez, yy, "prawnych opiekunów" i ich konkubentów/konkubiny na ulicę), ---- co to mialo znaczyc? mieszkam na Ujeścisku i to przy lesie, mam 20lat i doskonale wiem co sie tu "dzieje" (jaka znowu patologia?;/). żury sa wszedzie ;)

      • 1 0

  • skoro prywatny ...

    to CI co chcą cokolwiek niech się w d***ę :) pocałują.

    co za naród

    • 8 3

  • nie pocałują się w dupę (2)

    nie pocałują się w dupę bo na wydanie decyzji o przeznaczeniu gruntów leśnych na cele nieleśne wydaje Izba Rolnicza w Pruszczu i Marszałek (to odnośnie tych 4ha pod zabudowę) :)

    • 5 1

    • ale jesli wlasciciel dostanie decyzje nieprzychylna, to zawsze moze sie odwolac (1)

      az np do strasburga? bo w koncu jesli pozbawia sie go prawa korzystania zyskow z jego wlasnosci, to narusza sie dotkliwie jego prawa, ot-komusze myslenie-park mogly miec kiedys jeno pany i obszarniki;P, niech miasto sie nie sadzi i mieszkancy, bo zostaniecie z reka w nocniku.

      • 2 1

      • każda działka stanowi część miasta i to miasto decyduje o polityce przestrzennej gminy. poza tym właściciel kupując działkę powinien zapoznać się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i tyle w temacie :)

        • 0 2

  • (2)

    "Komitet Obywatelski Obrony Lasu "

    o rany! Co to jest ?

    • 2 5

    • niestety... (1)

      to grupa ludzi, którzy sądzą, że pozostawienie lasu w rękach prywatnego właściciela, który całość ogrodzi płotem a potem wykorzysta do własnych celów, jest najlepszym sposobem na jego "uratowanie" ;)

      • 3 1

      • A to las czy może zarośnięty park?

        Bo to duża różnica.

        • 0 0

  • Las jest super. Ale wolałbym szkołę. (1)

    • 0 8

    • mówisz i masz

      Szkoła już powstała w okolicy. Najnowocześniejsza w całym gdańsku :)

      • 1 1

  • obywatelski komitet obrony lasu??

    Gdzie komitet był kiedy las był brudny i przypominał śmietnik?

    Dopiero prywatny właściciel o niego zadbał. Przynajmniej jedno pewne, że nowy właściciel o niego zadba, a komitet niech idzie w las.

    • 11 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane