• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pasjonat buduje makietę XVII-wiecznej stoczni

Jakub Gilewicz
14 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Zobacz makietę dawnej stoczni, którą od czterech lat buduje Jarosław Kosmalski.



Na nabrzeżu stoją żurawie i warsztaty szkutników, a w pobliskim kanale dumnie prezentuje się kadłub potężnego galeonu. To jednak tylko fragment makiety XVII-wiecznej stoczni, którą od czterech lat buduje Jarosław Kosmalski. Modelarz z Gdańska, poza precyzją i doświadczeniem, ma sporo cierpliwości: budowa i wykańczanie makiety może bowiem potrwać jeszcze wiele lat.



Potrafiłbyś poświęcić się pasji, której efekt byłby możliwy do ujrzenia po wielu latach?

Ostry skalpel towarzyszy mu od lat, bo olchowe drewno lubi ciąć z chirurgiczną precyzją. Dla gdańskiego modelarza liczy się każdy milimetr. Palce pracują więc ostrożnie i precyzyjnie. Kolejne drewniane elementy trafiają na górny pokład modelu kadłuba galeonu.

- Jego budowa zajęła mi całe dwa lata - przyznaje Jarosław Kosmalski, modelarz pracujący dla Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Po czym spogląda na makietę, na której łącznie znajdują się cztery modele.

Pierwszy ma stępkę, stewy i pawęż rufową. Jest też część poszycia dennego. Drugi model ma dodatkowo wręgi. - A trzeci model posiada kompletne owrężenie z poszyciem dennym dociągniętym do linii ambrazur. Z kolei czwarty to kadłub gotowy do wyposażenia - tłumaczy pasjonat, używając pojęć typowych dla szkutników.

Każdy z czterech modeli przedstawia kolejne etapy budowy tego samego galeonu. Prezentacja procesu powstawania dawnych okrętów żaglowych to jedno z głównych założeń makiety XVII-wiecznej stoczni. - Nie jest to stocznia, która w XVII wieku działała w konkretnym mieście. To bardziej przykład, jak wyglądały stocznie w tamtym okresie - tłumaczy modelarz.

Na nabrzeżach stoją żurawie, a przed warsztatami szkutników leżą służące do budowy okrętów małe drewniane elementy. - Zostaną one później uporządkowane z zachowaniem bałaganu panującego w stoczni - zapowiada modelarz. Pasjonat rozważa także umieszczenie na makiecie przynajmniej kilkuset figurek pracowników stoczniowych. - Krzątaliby się przy różnych etapach budowy galeonu - planuje Jarosław Kosmalski i z uśmiechem spogląda na okręt.

Kadłub galeonu to ulubiona część makiety gdańskiego modelarza. - Jest to model potężnego galeonu Vasa. Okręt zbudowany został w Szwecji z przeznaczeniem do wojny z Rzeczpospolitą. Jednak zatonął tuż po wyjściu z portu podczas swojego pierwszego rejsu w 1628 roku. Ponad trzy wieki później galeon podniesiono z dna i odrestaurowano. Dziś można go podziwiać w szwedzkim Vasa Museet - opowiada z zachwytem Jarosław Kosmalski i wraca wspomnieniami do swojego pierwszego drewnianego modelu.

- To była Bellona. Do dziś stoi u mnie w gablocie. Zbudowałem ją, kiedy miałem chyba 13 lat - zamyśla się pasjonat, który oprócz budowy okrętów żaglowych, tworzy drewniane przekroje kadłubów statków, a czasami razem z innymi modelarzami modernizuje stare modele statków. Jednak obecnie priorytetem dla Jarosława Kosmalskiego jest budowa makiety XVII-wiecznej stoczni. Jesienią ma stać się częścią ekspozycji Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska. Wykańczanie makiety o wymiarach dwa i pół na pięć metrów może jednak potrwać jeszcze kilka lat. Pasjonata to nie zraża. Ma spory zapas cierpliwości.

Zobacz wielką makietę stacji kolejowej, którą od kilkunastu lat buduje Leszek Lewiński.

Zobacz bonsai z polskich i zagranicznych drzew, które tworzy Krzysztof Wołkowicz.

Miejsca

Opinie (62) 2 zablokowane

  • propsy (3)

    Ja bym nie mial tyle cierpliwosci. Propsy.
    zrob probe ognia. Pamietam jak za malolata skleilem papierowy model okretu, ale pozniej zrobilem mu "probe ognia". Niestety nie posiadal gasnic, ale palacy sie butapren na pokladzie ciekawie wygladal...:P warto bylo!!

    • 15 6

    • Kochałem żaglowce z Małego Modelarza

      i też robiłem próbę ognia. Ale największe wrażenie wywarła na mnie próba zgniecenia butem bo korpus na wzmocnionych wręgach wytrzymał stawanie. Później nauczyłem się wyważać odpowiednio balastem te stateczki i po lakierowaniu puszczałem je w morze z Jelitkowa. Autentycznie. Piękny widok jak odpływały w siną dal przy lustrzanej tafli. (Wiatr od lądu). Puściłem tak chyba ze cztery żaglowce.

      • 1 0

    • Cha,cha,cha ...

      Też tak robiłem np. z modelami czołgów.

      • 1 0

    • ciągoty piromańskie

      Ja też miałem takie ciągoty i paliłem "w warunkach bojowych" modele okrętów i samolotów. Kiedyś taki podpalony i rzucony by płonący latał, model Jaka, omal nie spowodował pożaru...

      • 2 1

  • Czy już skończył budować makietę?

    • 1 0

  • ? (1)

    Ile on ma lat? Cztery czy już pięć? Dzieciak...

    • 0 6

    • Na pewno więcej niż Ty...

      • 0 0

  • BRAWO !!!

    Co tu komentować ... COOL ! Pozazdrościć wytrwałości !

    • 1 0

  • Brawo, gratuluję talentu i cierpliwości!

    Sam nie miałem nigdy tyle cierpliwości, aby się zająć modelarstwem, ale zawsze podziwiałem i podziwiam tych, którzy mają i talent, i cierpliwość. Brawo, panie Jarosławie!! Wyrazy szacunku i podziwu.

    • 1 0

  • Pasjonat? (3)

    Chodzi o osobę, która łatwo się denerwuje, czyli wpada w pasję? Rozumiem, że to słowo jest często używane w innym kontekście, ale to nie podwórko - portal mógłby zadbać o poprawność językową...

    • 3 7

    • a nie uczono Cię w szkole, że jedno słowo może mieć wiele znaczeń w różnych kontekstach??

      • 2 0

    • Nie czepiaj się chłopie, bo jak napisano w Słowniku Języka Polskiego: (1)

      Pasjonat to:

      1. człowiek mający wielkie zamiłowanie do czegoś, oddany czemuś, zainteresowany czymś; hobbysta, hobbista, miłośnik, entuzjasta;

      2. człowiek gwałtowny, skłonny do wpadania w pasję, łatwo wybuchający gniewem

      Tak więc użycie słowa pasjonat w kontekście zamiłowania i hobby jest jak najbardziej poprawne.

      • 5 1

      • Językoznawcy są innego

        zdania...

        • 0 2

  • Co Wam ECS przypomina?

    Mi przypomina Wolfschanze.
    Czyżby jakiś mały Napoleonek chciał podbić Europę?
    W SolidaruchSchanze będzie centrum gównodowodzące.

    • 2 0

  • Gdybym umiał, zrobiłbym makietę XVII wiecznego Gdańska, ze wszystkimi bastionami i opływem Motławy,

    Ale brak talentu, czasu, kasy...

    • 2 0

  • Bardzo fajnie

    Lubie tach ludzi z pasja tylko jak bedzie budowal ta stocznie to niech o Lechu nie zapomni taki ludzik z wasam na lodzce co wam wolnosc przywizl

    • 4 0

  • Potrafiłbyś poświęcić się pasji, której efekt byłby możliwy do ujrzenia po wielu latach?

    czy wychowanie dziecka na szczęśliwego dorosłego się liczy??

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane