• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pasjonują go czołgi II wojny światowej

Jakub Gilewicz
2 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Kiedy nie znieczula pacjentów wymagających operacji, siada przy długim stole w swojej pracowni i skleja modele czołgów. W kolejnym odcinku cyklu Pasjonaci prezentujemy modele wykonane przez anestezjologa i znawcę broni pancernej - Piotra Kubiaka z Gdańska.



Czy skleiłe(a)ś kiedyś model czołgu?

Armatą czołgu generała Stanisława Maczka raczej się nie chwalono. Lufę wykonano bowiem z... drewna. - To była atrapa lufy, którą montowano w czołgach pościgowych Cromwell w wersjach Command. Miejsce po zdemontowanych mechanizmach wykorzystywano z kolei na stoły z mapami i różne akcesoria potrzebne do dowodzenia - opowiada Piotr Kubiak i prezentuje model z napisem "Hela" na wieżyczce.

Generalski Cromwell stoi na półce obok Shermanów w barwach polskiej I Dywizji Pancernej. W rogu pracowni prezentuje się zaś śmiertelny wróg alianckich czołgów: niemiecki Tygrys.

- Uzbrojony był w armatę L56 kalibru 88 milimetrów, jedną z najlepszych armat czołgowych albo może nawet najlepszą armatę II wojny światowej - ocenia pasjonat, który bronią pancerną interesuje się od dziecka.

Nie pamięta, czy jego fascynacja czołgami rozpoczęła się po serialu "Czterej pancerni i pies" czy też może podczas obserwacji pojazdów pancernych z wrzeszczańskiej jednostki, które jechały na poligon. Piotr pamięta za to swój pierwszy model: T-34. Skleił go ponad 40 lat temu i połknął modelarskiego bakcyla. Jako chłopiec polował na "Małych Modelarzy" i jak wielu zmagał się z trudnościami w dostępie do materiałów.

- Do dyspozycji były nożyczki, linijka, nóż do paginowania krawędzi, wikol i ewentualnie śmierdzący butapren. Trzeba było szybko sklejać i wywietrzyć pomieszczenie, nim wróci mama. I tak do następnego razu - wspomina modelarz.

Sytuacja poprawiła się w latach 90., kiedy nastąpił boom polskich firm modelarskich. Piotr wyspecjalizował się w tym czasie w niemieckiej broni pancernej. Jak tłumaczy, w przeciwieństwie do amerykańskich i radzieckich czołgów, sklejanie modeli niemieckich daje o wiele więcej możliwości.

- Amerykanie i Rosjanie podczas II wojny światowej postawili na mniejszą liczbę typów i wersji czołgów, a do tego produkowali je masowo i wojnę wygrali. Z kolei Niemcy mieli wiele typów i wersji czołgów o wiele bardziej zaawansowanych technologicznie, co znacznie utrudniło im prowadzenie wojny, ale też dzięki temu modelarze mają większe pole do popisu - tłumaczy Kubiak.

Jak dodaje pasjonat, niemieckie pojazdy pancerne wraz ze zmianą na przykład obszaru działań, zmieniały kamuflaże. Do tego dochodzą charakterystyczne znaki jednostek. I tak model działa pancernego Sturmgeschütz III to Dywizja Großdeutschland, a Tygrys ma malowanie z okresu, kiedy 1 Dywizja Pancerna SS "Leibstandarte SS Adolf Hitler" walczyła w Normandii.

Niemieckie pojazdy pancerne z okresu II wojny światowej pasjonat ustawił na dioramie. Na razie panuje tu ścisk, bo makieta nie jest zbyt duża, a wszystkie modele są w skali 1:25. Piotr planuje jednak rozbudowę. - To będzie francuskie miasteczko. Z jednej strony wycofywać się będą niemieckie czołgi, z drugiej nadjeżdżać będą pojazdy polskich jednostek - zapowiada pasjonat.

Czołgi w polskich barwach to zresztą kolejny konik modelarza. Na osobnej półce stawia pojazdy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, a na osobnej polskich jednostek ze Wschodu. Każdy z nich został wykonany w oparciu o zebraną dokumentację, przydatne okazały się zwłaszcza stare fotografie.

- To są T-34 z I Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Czołg z numerem 214 sfotografowano w 1945 roku w Gdyni, a ten z numerem 215 zniszczony został w Redzie - wylicza Piotr, stojąc obok regałów, gdzie oprócz modeli znajdują się dziesiątki książek poświęconych broni pancernej.

Dzięki pasji, która - jak sam mówi - wykroczyła daleko poza modelarstwo, pomaga też w renowacji prawdziwych czołgów. Współpracował między innymi z poznańskim Muzeum Broni Pancernej.

- W zeszłym roku razem z kolegą malowaliśmy radziecki czołg ciężki IS-2. Pojazd został dobrze przyjęty przez zwiedzających - cieszy się pasjonat, który sobie i innym modelarzom życzy dwóch rzeczy: dużo świętego spokoju i wolnego czasu.

Zagraj na Amidze, Atari i Commodore, a później posłuchaj muzyki z gramofonu Bambino. A wszystko w Muzeum Elektroniki i Techniki w Gdańsku, które stworzyli młodzi pasjonaci.

Jedne mają niebezpieczne ciernie, inne nazywane są małpimi ogonami. Zobacz kolekcję kaktusów Tomasza Blaczkowskiego z Gdańska, który wyhodował około sześć tysięcy okazów.

Wydarzenia

XV Osowskie Spotkania Modelarzy (1 opinia)

(1 opinia)

Opinie (96) 2 zablokowane

  • (3)

    jedni tworzą historię a drudzy kleją modele...

    • 5 10

    • Erika Steinbach stała się symbolem niemieckich dążeń nie tylko rewizjonizmu historycznego (1)

      Historycy historię odkrywają, niektórzy politycy i dziennikarze historię na nowo tworzą, a co niektórzy nie historykom, tylko tym brukowcom wierzą - Poruszyła mnie nie tyle prawda historyczna, którą znałem z Gazety Wyborczej... (Maciej Stuhr).

      • 7 2

      • a o co cię chodzi?

        czy to tylko paranoja?

        • 1 4

    • A trzeci uprawiają samogwałt.

      • 4 0

  • Putin też zbiera czołgi, ma ich ze 5000 już :) (1)

    • 9 3

    • I to w skali 1:1.

      • 6 0

  • Mala ciekawostka (4)

    Moj dziadek opowiadal mi, ze na cokole przy Alei Zwyciestwa, gdzie obecnie stoi czolg T-34 (produkcji sowieckiej), zaraz po wojnie stal amerykanski Schermann. Zwiazek Sowiecki w ramach bezzwrotnej pomocy od USA, otrzymal w czasie II wojny swiatowej dziesiatki tysiecy tego typu czolgow(i wiele innego sprzetu i zaopatrzenia). Niestety pozniej komunisci zamienili amerykanskiego Schermanna na sowiecki T-34, bo nie "pasowalo" im, aby "kapitalistyczny i imperialistyczny" czolg reprezentowal czerwonych "wyzwolicieli".

    • 12 3

    • Ten "Schermann" to chyba jednak Niemiec...?

      • 1 2

    • "dziesiątki tysięcy tego typu czołgów"
      czyli dostał całą amerykańską produkcję?
      a może dostał więcej niż wyprodukowano?
      a amerykanie czym walczyli? jeepami?
      czy je też wszystkie dali Rosjanom?

      nawet jak się żyje propagandą to warto zachować umiar...

      ZSRS w przeciągu całej wojny otrzymał do 13 tys. czołgów
      z czego tylko 4,102 M4 Sherman
      reszta to Valentine, Churchill, Matilda, M3 Lee oraz Stuart

      dla porównania w zbliżonym okresie od 1940 do 1 półrocza 1945 roku ZSRS zbudował ok 71,075 czołgów
      wnioski wyciągnąć można samodzielnie
      jak się ma czym
      gratulacje dla klikaczy plusików

      • 4 1

    • (1)

      podobna historia była z czołgiem który kiedyś stał przy bibliotece wojewódzkiej w Gdańsku.Ten czołg został zniszczony Pancerfaustem w okolicach Huciska i był cały wypalony w środku, Żeby ekshumować załogę ze środka rozcinano włazy palnikami bo się zaspawał od wewnątrz .To opowieść mojego dziadka który w 1945 miał 14 lat i ......bronił swojego domu przed bolszewikami ze wschodu.

      • 2 2

      • a z okna zwisała czerwona szmata z białym kołem i swastyką w środku?

        • 1 1

  • Matejson Models Workshop (2)

    Piotr,

    Świetny materiał promujący modelarstwo! Do zobaczenia na kolejnej edycji Osowskich Spotkań Modelarzy w Gdańsku.

    Pozdrowienia,
    M.

    • 6 1

    • (1)

      Osowskie spotkanie modelarzy już się odbyło. Q..a przegapiłem widać, a szkoda fajna rzecz
      .

      • 1 0

      • odbędzie sięw następny weekend

        • 1 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Modele czołgów lekarza z Gdańska

    Świetna sprawa takie hobby...

    ... wiem bo sam modeluję ale samoloty. Jedna rzecz jest tu istotna: w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy modelarzy redukcyjnych!!! Ale, że to nie medialna sprawa to nie wiele się o tym mówi :)

    • 6 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Modele czołgów lekarza z Gdańska

    Gratuluję :-)

    • 0 1

  • Ta armata 88 mm (acht koma acht) (1)

    była wzorowana na dziale przeciwlotniczym firmy Rheinmetall. T-34 niszczyła z odległości 2 km.
    Modelarstwo to hobby, które polecam każdemu, zwłaszcza nerwusowi:-P

    • 4 2

    • a z odległości do 400 m potrafiła przebić czołgi Iwana T34 na wylot.

      • 1 1

  • modelarstwo wspaniałe hobby
    sam lubię czasem przy czymś "podłubać"
    ale z przykrością patrzę na tę dziwną fascynację zbrodniczym wojskiem niemieckim
    napędzane to jest całą rzeszą pisemek artykulików i książek opisując tych zwykłych morderców jako jakichś bohaterów...
    tymczasem rzeczywistość była inna
    były obozy był Stutthof była Piaśnica był marsz śmierci...
    krótką pamięć mają Polacy

    • 4 4

  • Szacunek!!!

    Jestem pod wrażeniem, wielki szacunek, z chęcią bym zobaczył kolekcję super

    • 1 0

  • szacun Panie doktorze !!!!!!!!!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane