• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Piana na dwa palce" - mistrzostwa barmanów

Agnieszka Mańka
11 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Do gdańskiego Irish Pubu przyjechali z Kartuz, Kościerzyny, Przywidza, Gdyni, a nawet z Łęczyc, z samego serca wsi. Ich celem było zdobyć tytuł najlepszego barmana i wygrać wycieczkę do Pragi. Zmagali się z zadaniami zręcznościowymi i odpowiadali na pytania z historii piwa. Spośród trzynastu startujących w konkursie barmanów i barmanek najlepszy okazał się Rafał Burandt z baru Texas w Kościerzynie.

I Tyskie Mistrzostwa Barmanów "Piana na dwa palce" odbyły się w sobotę w gdańskim Irish Pubie przy ulicy Korzennej. Zawodnicy musieli udowadniać, że są niezawodni nie tylko w praktyce, ale i w teorii. Najlepiej radzili sobie z pytaniami o sposoby podawania piwa, nieźle zdawali egzamin ze znajomości marek piwa, nieco trudniej było z pytaniami o ich historię. Przy konkursach zręcznościowych rozlało się niejedno piwo. Zawodnicy musieli na czas poroznosić piwo i porozstawiać je w centralnym miejscu stołu, czyli... pośrodku beczki. Najlepszemu zajęło to osiem sekund, mniej szczęścia mieli ci, którym taca zachwiała się już przy pierwszym stoliku. Najbardziej barmani musieli nagimnastykować się na równoważni. Balansowanie z dużą liczbą kufli wymagało nie lada zręczności. Potem była zmiana beczki i sprawdzian z umiejętności nalewania piwa. Czego nie wolno zrobić dobremu barmanowi? Nigdy przed nalaniem chmielowego napoju nie może przetrzeć szklanki ściereczką. Znajdujące się na niej drobinki tłuszczu osiądą na szkle i spowodują, że nie utworzy się odpowiednia piana.

Kufla nie należy też myć w zapachowych płynach, ale przepłukać w zimnej wodzie. Pod żadnym pozorem nie można też zanurzać kranika w piwie, ale lać płyn po ściankach aż się zapełni trzy czwarte naczynia. Potem należy odchylić kufel od siebie i utworzyć koronę z piany, która ma być gruba na dwa palce. Magdalena Modrzewska, organizator mistrzostw barmanów z Kompanii Piwowarskiej SA nie ukrywała, że piwo może źle smakować właśnie z winy barmana.

- Tak bywa, kiedy piwo jest niedobrze nalane, za bardzo się pieni, albo jest mętne. Chcemy uczyć barmanów kultury podawania piwa - podkreśliła.

Goście mieli sympatycznie spędzić czas, bawiąc się przy irlandzkich dźwiękach i wypić dobrze podane piwo. Do ścisłego finału dobrnęli Tomasz Herbasz z baru w Przywidzu i Rafał Burandt z baru Texas w Kościerzynie. Tomek barmanem jest od czterech lat, ale jak twierdzi, to tylko hobby. Z wykształcenia jest inżynierem ds. organizacji procesów produkcyjnych i nie wyklucza zorganizowania procesu produkcji piwa. Mistrzem barmanów został Rafał, który piwo rozlewa już od trzech i pół roku. Jeździ na nartach, jest basistą, studiuje pedagogikę w Słupsku. Na wycieczkę do Pragi zaprosi koleżankę Magdę.
Głos WybrzeżaAgnieszka Mańka

Opinie

Najczęściej czytane