• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pieniądze z Przymorza fruwały dwa razy

Ewelina Oleksy
21 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Z balkonu na Przymorzu leciały pliki banknotów o nominale 200 zł. Pieniądze pochodziły prawdopodobnie ze sprzedaży mieszkania. Z balkonu na Przymorzu leciały pliki banknotów o nominale 200 zł. Pieniądze pochodziły prawdopodobnie ze sprzedaży mieszkania.

Okazuje się, że wyrzucenie 200 tys. zł z balkonu falowca na ul. Jagiellońskiej Mapka nie było pierwszym podniebnym lotem tych pieniędzy. Wcześniej te same banknoty - rozwiane przez wiatrak - zbierali w swoim domu ich pierwotni właściciele.



Czy w wyniku kłótni straciłe(a)ś kiedyś coś cennego?

Jeśli wydawało się wam, że historia o 200 tys. zł wyfruwających z balkonu falowca jest już zamknięta, to byliście w błędzie.

Okazuje się bowiem, że ma ona początek równie zaskakujący co finał, w którym to żona po kłótni z mężem wyrzuciła banknoty przez okno. Okazuje się też, że latające 200 tys. to tylko około połowa pieniędzy, jakie pod ręką mogła mieć zdenerwowana żona. W sumie mogło to bowiem być ok. 400 tys. zł.

Dotarliśmy do prawdopodobnych właścicieli porozrzucanych pieniędzy. Prawdopodobnych - bo w tej historii zgadza się niemal wszystko.

Duża gotówka wybrana z banku na zakup mieszkania w budynku, z którego potem pieniądze porozrzucano, czas zdarzenia, a także opis mężczyzny, do którego pieniądze trafiły.

Zgadza się też to, że nie miał on konta w banku. Przynajmniej do feralnego poniedziałku, gdy założył je w towarzystwie policjantów i wpłacił pieniądze, które pod blokiem udało się zebrać.

Pieniądze fruwały tego dnia dwa razy



Wspomniane banknoty najwyraźniej polubiły latanie.

- Wypłaciliśmy dużą sumę z banku, by kupić za nią mieszkanie w falowcu na Przymorzu. Jego właściciel nie miał konta w banku, stąd przelew nie wchodził w grę. Pieniądze poukładane w kupki i związane gumkami zostawiliśmy na noc na stole w domu. Gumki pękły, a uruchomiony w nocy wiatrak rozwiał je po całym mieszkaniu. Na nasze szczęście okno było zamknięte, więc pieniędzy rano szukaliśmy na podłodze i za meblami, a nie przed blokiem - mówią nam prawdopodobni właściciele pieniędzy.
W poniedziałek w tym falowcu przy ul. Jagiellońskiej wyrzucono z balkonu ok. 200 tys. zł. Wcześniej te same pieniądze fruwały już po mieszkaniu w innej części miasta. W poniedziałek w tym falowcu przy ul. Jagiellońskiej wyrzucono z balkonu ok. 200 tys. zł. Wcześniej te same pieniądze fruwały już po mieszkaniu w innej części miasta.
Później przeczytali na Trojmiasto.pl o sytuacji na Przymorzu, że po południu tego samego dnia, gdy wpłacili pieniądze za mieszkanie, duża suma fruwała z balkonu. W dodatku w tym samym miejscu, gdzie znajduje się kupione przez nich chwilę wcześniej mieszkanie.

- Szybko połączyliśmy fakty. Jesteśmy niemal pewni, że to te same banknoty. Niesamowita historia i nigdy byśmy w nią nie uwierzyli, gdyby nie dotyczyła nas samych - dodają.
To z kolei może rzucać nowe światło na kłótnię, w wyniku której żona właściciela mieszkania na Przymorzu wyrzuciła część kwoty przez balkon. Być może małżonek po prostu nie skonsultował z nią sprzedaży lokum. Na przyszłość radzimy więc panom rozmawiać ze swoimi partnerkami przed podjęciem tak ważnych życiowych decyzji. Z pewnością wszystkim wyjdzie to na dobre.


Opinie (204) ponad 20 zablokowanych

  • Ciekawa sprawa (4)

    Rozumiem że przy sprzedaży był notariusz ? Który sprawdził wszelkie dokumenty itd? Czy tak z d... na gębe zapłacili 200tys bo tanio?

    • 18 7

    • co do tego ma notariusz? (1)

      przemyśl sobie najpierw zanim coś napiszesz, bo staniesz przed sądem za zniesławienie. Internet nie jest anonimowy.

      • 3 2

      • Jakie tu zniesławienie??

        • 4 0

    • A ten notariusz to

      za co bierze odpowiedzialność? Tak w praktyce. Oprócz dawania poczucia bezpieczeństwa ze sprawdził treść umowy?

      • 0 0

    • Chyba 400tyś.

      Czytałeś artykuł ?

      • 0 0

  • Co to za głupi "artykuł"? O czym to w ogóle jest?

    • 9 4

  • Opinia wyróżniona

    Czyli banknoty (4)

    miały licencję na latanie:)

    • 95 6

    • (2)

      Czyli ma głupią babę.

      • 14 4

      • Nie musiała na nie pracować I tak to się kończy. Proste stworzenie

        • 7 4

      • brudne pieniądze z narkotyków lub handlu ludźmi

        nie miał konta, a z konta wypłacił - he?

        • 0 1

    • 31 wyjscie na ulice

      Protest konstytucji pl nad nie demokr tworemeu!

      • 0 0

  • Wy naprawdę nie macie już o czym pisać...

    • 9 3

  • Nic nie zrozumiałem z tej historii

    Czy ktoś mógłby jeszcze raz i po polsku napisać, o co tutaj chodzi?

    • 13 6

  • Poważnie?

    Trójmiasto - 800k mieszkańców, a od dwóch dni na tym portalu wałkowana jest kłótnia małżeńska w falowcu. Nic innego się u nas nie dzieje? Szanujmy się.

    • 12 3

  • Tak się składa, że te pieniądze fruwały 3 razy

    Pracuję w banku gdzie wydawaliśmy te pieniądze. Jak liczyliśmy to z sufitu zjechał radioaktywny pająk i ugryzł każdy banknot (kolejno, od prawej). Wtedy banknoty zaczęły fruwać.

    • 12 2

  • Ha ha ha ..pieniądze na stole

    Na noc a recepturki pękły i wiatrak rozwiał. Ha ha ha. Ha ha ha.. no bardziej bzdurnej historii nie słyszałam. Ale się uśmiałam. Ojej..Aż mnie brzuch boli.

    • 16 2

  • Skoro nimi zapłacili,

    To nie były to już ich pieniądze.

    • 5 1

  • Nie wnikam jakie to gumki.Wszyscy zdrowi ogólnie?

    Bo taką no głupote rzadko spotkać.

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane