• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tysiąc stron o seryjnym zabójcy Skorpionie

Rafał Borowski
19 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Miejsce pierwszego ataku Skorpiona przy ul. Gościnnej na Oruni. Fragment zdjęcia z wizji lokalnej został nałożony na współczesne zdjęcie. Miejsce pierwszego ataku Skorpiona przy ul. Gościnnej na Oruni. Fragment zdjęcia z wizji lokalnej został nałożony na współczesne zdjęcie.

Przeanalizował kilkadziesiąt tysięcy stron akt i przeprowadził wielogodzinne rozmowy z wszystkimi kluczowymi świadkami tamtych wydarzeń. Adwokat Adrian Wrocławski zakończył właśnie pracę nad monografią poświęconą sprawie seryjnego zabójcy kobiet Pawła Tuchlina, pseudonim Skorpion, który grasował na Pomorzu Gdańskim w latach 70. i 80. To pierwsza tego typu pozycja na rynku wydawniczym. Liczy ok. tysiąc stron, a jej premiera odbędzie się wiosną.



Pamiętasz poszukiwania i proces Skorpiona?

Paweł Tuchlin, pseudonim Skorpion, był jednym z największych seryjnych zabójców w dziejach powojennej, polskiej kryminalistyki. Jego ofiarami padały młode kobiety, które atakował przede wszystkim na terenie dawnego województwa gdańskiego. Zbrodnicza działalność Skorpiona rozpoczęła się w Gdańsku, aby z czasem przenieść się na Kociewie. Większość ofiar poniosła śmierć w wyniku wielokrotnych uderzeń młotkiem w potylicę.

To właśnie modus operandi sprawcy - niespodziewany i tragicznie skuteczny niczym ukąszenia skorpiona - zainspirował próbujących ustalić jego tożsamość funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Gdańsku do nadania mu wspomnianego kryptonimu, skwapliwie podchwyconego przez ówczesne media.

Organom ścigania udało się przypisać Tuchlinowi winę za zabójstwa dziewięciu kobiet i usiłowania zabójstwa dalszych 11, których dokonał w latach 1975-1983. Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku z 5 sierpnia 1985 r. został skazany na karę śmierci. Wkrótce po uprawomocnieniu się orzeczenia, 25 maja 1987 r., zawisł na szubienicy gdańskiego Aresztu Śledczego przy ul. Kurkowej 12. Był ostatnim straconym w majestacie prawa w tym areszcie i przedostatnim w całym kraju.

Adwokat dr Adrian Wrocławski, autor monografii poświęconej sprawie seryjnego zabójcy kobiet Pawła Tuchlina. Adwokat dr Adrian Wrocławski, autor monografii poświęconej sprawie seryjnego zabójcy kobiet Pawła Tuchlina.

Pierwsza monografia o Skorpionie



Na temat zbrodniczej działalności Skorpiona powstało mnóstwo publikacji. Jednak nikt nie pokusił się dotąd o napisanie monografii, czyli pracy naukowej, która nakreśliłaby tę sprawę w wyczerpujący sposób i zgodnie z rygorem metodologicznym badań. Ta luka została właśnie wypełniona przez gdańskiego adwokata i doktora nauk prawnych Adriana Wrocławskiego.

- Ta sprawa interesowała mnie od wielu lat. Już jako nastolatek przeczytałem reportaż "Czas Skorpiona". Na studiach prawniczych wybrałem seminarium, które prowadził doktor Jerzy Wnorowski, założyciel utworzonego na naszym wydziale Muzeum Kryminalistyki. Dzięki niemu miałem okazję dowiedzieć się wielu szczegółów tej sprawy, w tym zapoznać się z kluczowym materiałem dowodowym, który pozwolił przypisać Tuchlinowi winę za popełnione zbrodnie. Jednak pomysł na napisanie książki zrodził się dopiero kilka lat po ukończeniu i w wyniku... zupełnie niespodziewanego przypadku - opowiada mec. Wrocławski.
Miejsce ataku przy ul. Wieżyckiej na Zakoniczynie. Miejsce ataku przy ul. Wieżyckiej na Zakoniczynie.

Trzy lata gromadzenia materiałów



Nasz rozmówca prowadził wówczas zajęcia z kryminalistyki dla studentów. Na prośbę grupy pasjonatów skupionych w Studenckim Kole Naukowym Kryminalistyki Modus Operandi wygłosił na początku 2017 r. dwa otwarte wykłady, poświęcone sprawie Tuchlina. Przed jednym z wykładów do adwokata zadzwonił starszy mężczyzna i zapytał, czy może wziąć udział w spotkaniu. Rozmówcą okazał się insp. Stanisław Ćwiek, jeden z kierujących grupą milicjantów o kryptonimie "Skorpion", czyli osoba bezpośrednio zaangażowana w wykrycie i postawienie przed sądem nieuchwytnego zabójcy.

Artykuł o premierze książki "Skorpion", autorstwa K. Wójcika



- Od tego się wszystko zaczęło. Dzięki panu Stanisławowi skontaktowałem się ze wszystkimi członkami grupy "Skorpion" i z każdym z nich przeprowadziłem wielogodzinne rozmowy, w których opowiedzieli mi o kulisach tej sprawy. Oprócz oficerów milicji dotarłem praktycznie do wszystkich osób - a było ich łącznie kilkadziesiąt - które były zaangażowane w wykrycie, proces i wreszcie egzekucję Tuchlina. Oczywiście przeanalizowałem także wszystkie dostępne akta. Nie tylko sądowe akta, ale także m.in. kompletne akta z postępowania przygotowawczego, w tym nadzorcze, poszukiwawcze, penitencjarne, spraw wyłączonych od osobnych postępowań, umorzonych czy korespondencję między różnymi organami. Łącznie przeczytałem ok. 100 tomów dokumentacji aktowej, co przekłada się na ok. 35 tys. kart - wylicza mec. Wrocławski.
Wizja lokalna na ul. Kartuskiej na Siedlcach, naprzeciwko pętli tramwajowej, gdzie Tuchlin często wypatrywał potencjalnych ofiar. Wizja lokalna na ul. Kartuskiej na Siedlcach, naprzeciwko pętli tramwajowej, gdzie Tuchlin często wypatrywał potencjalnych ofiar.

Najniebezpieczniejszy przestępca we współczesnej historii



Po blisko trzech latach monografia poświęcona sprawie Skorpiona została wreszcie ukończona. Już sama jej objętość sugeruje czytelnikowi, że ma do czynienia z dziełem niezwykłym. To ok. tysiąc stron tekstu, opatrzonych unikatowymi ilustracjami, np. wszelkimi sporządzonymi portretami pamięciowymi, zdjęciami z wizji lokalnych czy planami miejsc zdarzeń. Większość z nich nie była nigdy wcześniej publikowana. Jak przystało na pracę naukową, każda podana w niej informacja jest opatrzona przypisem, który odsyła do źródła jej pozyskania. Monografia trafi na księgarskie półki wiosną przyszłego roku.

- Wspólnie z moimi rozmówcami udało się stworzyć pierwszą w historii pracę naukową, dotyczącą drugiego co do liczby ofiar seryjnego zabójcy w Polsce. Rzeczywista liczba ofiar jest jednak o wiele wyższa niż ta, która została mu udowodniona. Mało tego, doliczając wszystkie jego usiłowania oraz przygotowania do ataków oraz inne popełnione przestępstwa - w szczególności przeciwko mieniu - to można uznać, że Tuchlin był najniebezpieczniejszym przestępcą w naszej współczesnej historii. Ponadto przeprowadzona analiza prowadzi do wniosków, że ta sprawa nie jest wcale tak jednoznaczna. W wielu publikacjach można przeczytać sporo przeinaczeń i przekłamań na ten temat. To niesprawiedliwe, gdyż sprawa Skorpiona należy do najlepiej udokumentowanych i największych sukcesów polskiej kryminalistyki. Nie zamierzam negować popełnionych błędów. Chcę tylko podkreślić, że Tuchlin był niezwykle trudnym przeciwnikiem. Pamiętajmy, że w zbliżonym okresie szalał w Stanach Zjednoczonych Ted Bundy, Amerykanie dysponowali zaawansowaną technologią, niedostępną dla naszych śledczych, a i tak potrzebowali czterech lat na schwytanie tego zabójcy - uzupełnia mec. Wrocławski.
Miejsce ataku na schodach prowadzących z ul. Pana Tadeusza do ul. Kartuskiej na Wzgórzu Mickiewicza. Miejsce ataku na schodach prowadzących z ul. Pana Tadeusza do ul. Kartuskiej na Wzgórzu Mickiewicza.

Książka obala wiele mitów o Skorpionie



O jakich przeinaczeniach i przekłamaniach mówi nasz rozmówca? Poniżej przedstawiamy listę ciekawszych z nich:


  • nie jest prawdą, że organy ścigania działały nieudolnie oraz tuszowały przed społeczeństwem działalność seryjnego zabójcy
  • nie jest prawdą, że zabójstwo Jolanty Z. z Semlina było jedyną zbrodnią, której sprawstwa nie udało się przypisać Tuchlinowi, ofiar było zapewne więcej. Co ciekawe, kilka kobiet zaatakowanych w Gdańsku w połowie lat 70. nie padło ofiarą Skorpiona, ale zupełnie zapomnianego przez opinię publiczną Wampira z Olszynki
  • nie jest prawdą, że Tuchlin wychował się w patologicznej rodzinie, co miało być źródłem jego dewiacyjnych zachowań
  • nie jest prawdą, że Tuchlin przyznał się tuż po zatrzymaniu do wszystkich popełnionych zbrodni oraz był zastraszany przez przesłuchujących go milicjantów
  • nie jest prawdą, że Tuchlin był osobą posługującą się wulgarnym słownictwem i miał problemy w nawiązywaniu relacji z kobietami
  • nie jest prawdą, że w obecnych czasach należałoby spodziewać się uznania Tuchlina przez biegłych za osobę niepoczytalną
  • nie jest prawdą, że Tuchlin błagał pod szubienicą o darowanie życia, a po egzekucji jego zwłoki zostały okaleczone i zbezczeszczone
  • nie jest prawdą, że Tuchlin został pochowany w anonimowym grobie i ekshumowany kilka lat później

Cykl artykułów w 2020 r. i prośba o kontakt



Na początku przyszłego roku rozpoczniemy cykl artykułów, poświęconych sprawie Skorpiona. Postaramy się w nich nie tylko przypomnieć okoliczności wydarzeń, które wstrząsnęły Pomorzem Gdańskim w latach 70. i 80. Zamierzamy także sprostować wspomniane wcześniej nieprawdziwe informacje i przedstawiać ich prawdziwy obraz, zrekonstruowany na podstawie badań naukowych adwokata.

Wszystkie osoby, które dysponują istotnymi informacjami na temat sprawy Skorpiona i chciałyby się nimi podzielić z mec. Adrianem Wrocławskim, są proszone o bezpośredni kontakt z autorem artykułu drogą mailową: r.borowski@trojmiasto.pl lub telefoniczną: 58 321 58 52.

Opinie (137) ponad 20 zablokowanych

  • Po co

    Po co utrzymywać pamięć o zbrodniarzu? O takich ludziach pamięć nie powinna zostać zachowana.

    • 5 5

  • Tysiąc stron? Jednak trzeba mieć dużo wolnego czasu

    • 2 3

  • Ciekawostka

    Ciekawy jestem czy został prawdziwie opisany moment odnalezienia młotka, który doprowadził do mordercy. To odnalezienie to wielki przypadek a wręcz Palec Boży, o którym przy wódce opowiadają starzy gliniarze.

    • 7 1

  • 1000 stron?

    Ja lubię czytać książki ale bez przesady

    • 3 1

  • Skorpion

    Ja jetsem jedna z jego nieudanych napodow ofiara, ktora przezyla I byla w stanie rozposzanac jego w konfronacji po zlapaniu go u prokuratora
    Bardzo bym chciala aby szczegoly mojego spotkania ze Skorpionrm byly zarejestrowane troch dokladniej Policja probowala enktypition misjscs zamieszkania i tak dalej

    • 3 2

  • pamietam dokladnie..

    Mój krewny znalazł jedną z ofiar..to bylo makabryczne

    • 4 1

  • Brat jego był milicjantem To tak jak dziś mieć sędziego w rodzinie

    • 4 2

  • Taka praca to swoisty hołd i pamięć dla zwyrola

    No i proszenie się o następnych.Chciał facet błysnąć i nie ma czym.

    • 4 0

  • Piękne czasy

    Dziś brakuje takich fascynujących ludzi

    • 3 0

  • M jak młotek

    A gdybym był młotkowym.....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane