Gdynia i Gdańsk uściślają regulaminy dotyczące przewozów wózków i rowerów w komunikacji publicznej. Rower będzie można przewieźć tylko wtedy, gdy miejsca na środku pojazdu nie będą zajęte przez wózki - inwalidzkie lub dziecięce.
Do tej pory obowiązywała zasada "kto pierwszy, ten lepszy". Wszyscy liczyli, że wystarczy zdrowy rozsądek, a czasem po prostu zwykła, ludzka uprzejmość. Ale nie każdy potrafi się tymi cechami wykazać, a są i tacy, dla który obce są obie z nich. To powodowało konflikty, a kierowcy, próbujący stanąć w roli rozjemcy, narażali się na epitety z obu stron - zarówno chcących przewieźć rower, jak i osób z wózkami.
Czytaj także: Co można przewozić w komunikacji miejskiej.
- Były sporne sytuacje. Teraz nie będzie wątpliwości, że wózek ma pierwszeństwo przed rowerem - mówi Beata Szadziul, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Gdyni.
Wtóruje jej dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.
- Nie zawsze i nie wszyscy kierowali się zasadami współżycia społecznego. Stąd potrzeba uregulowania tej kwestii w regulaminie - przyznaje prof. Olgierd Wyszomirski.
Czytaj także: Kierowca nie chciał wieźć trzeciego wózka