• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwszy pelikan odchowany przez pracowników ZOO

Jakub Gilewicz
4 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Waży prawie sześć kilogramów, ma półtora miesiąca i spory apetyt. W gdańskim ZOO zaprezentowano pierwszego w historii tutejszego ogrodu pelikana, którego udało się sztucznie odchować. Maluch przeżył dzięki nowoczesnym urządzeniom i piątce pracowników, którzy na zmianę się nim opiekowali.



Czy widziałe(a)ś kiedykolwiek pelikany w gdańskim ZOO?

- Nie było łatwo, bo przez pierwszy okres po wykluciu karmiliśmy go co dwie godziny. Pierwszy posiłek miał o siódmej rano, a ostatni o 19 - wspomina Tomasz Fiałkowski, jeden z pięciu pracowników gdańskiego ZOO, którzy opiekowali się pelikaniątkiem.
Beata, Regina, Joanna, Tomasz i Michał na zmianę czuwali nad bezpieczeństwem malucha i karmili go odpowiednio rozdrobnionymi rybami.

- W naturze jest tak, że dorosły pelikan zwraca nadtrawioną rybę i mały taki właśnie pokarm pobiera z dużego dzioba. My rozdrobniony pokarm podawaliśmy na łyżeczce - opowiada Tomasz.
Pelikan z inkubatora

Maluch trafił w ręce opiekunów 18 stycznia. Pracownicy ZOO podebrali z gniazda jajo, ponieważ w zimowym pomieszczeniu pelikany stworzyły swoje gniazda bardzo blisko siebie. Istniało więc duże ryzyko, że jajo zostanie rozdeptane przez dorosłe ptaki. Spoczęło więc w inkubatorze.

- Po miesiącu przenieśliśmy je do klujnika, gdzie panujące warunki pomagają pisklakowi się wykluć. Nastąpiło to 17 lutego - opowiada Tomasz.
Maluch ważył 140 gramów. To niewiele, ale dzięki regularnym posiłkom najpierw ze stynki, a następnie również z pstrąga, pelikan przybierał na wadze. Obecnie jego masa wynosi 5,840 kg.

- To wyjątkowa sytuacja, bo pierwszy raz w historii naszego ZOO udało nam się sztucznie odchować pelikana. Pomocny okazał się nowy inkubator - przyznaje Fiałkowski.
Po pobycie w inkubatorze, a następnie w klujniku, maluch przez kolejne tygodnie przebywał w cieplarce, gdzie panuje stała temperatura. A obecnie spaceruje sobie w kojcu.

Płeć pelikana wciąż nieznana

W tym tygodniu pelikaniątko czeka kulinarna niespodzianka. Maluch po raz pierwszy ma dostać do zjedzenia płocie. Dzięki temu dalej będzie mógł przybierać na wadze, która u dorosłych pelikanów różowych dochodzi nawet do 13 kg.

- Rozpiętość skrzydeł samców wynosi średnio dwa metry i 40 centymetrów. Choć zdarzają się i większe. Z kolei długość dzioba wynosi przeważnie od 43 do 47 cm. W przypadku pelikanów różowych samice są mniejsze - wylicza Michał Krause, asystent hodowlany.
Płeć pelikana z gdańskiego ZOO będzie znana prawdopodobnie pod koniec tygodnia. Pobrano już bowiem pióra do badań, a pracownicy czekają na wyniki. Dla Krausego ważniejsze od płci jest jednak to, że w Europie pojawił się kolejny pelikan. W Azji i w Afryce jest ich sporo, natomiast na starym kontynencie ich liczba podobno spada.

- W Europie ich kolonie lęgowe znajdują się głównie w delcie Dunaju. Niestety, przez działalność człowieka europejska populacja zmniejsza się. Chodzi głównie o to, że jest coraz mniej terenów podmokłych, bo człowiek osusza je. Czasami również pelikan jest tępiony przez tych, którzy uważają go za konkurenta w gospodarce rybackiej. To są największe zagrożenia pelikana różowego w Europie. Dlatego warto dbać o jego ochronę i hodowle - wyjaśnia Krause.

Kto chce przejąć towar, a kto dorwać myszołowa? Poznaj kulisty wojny ptasich gangów w gdańskim ZOO

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (35) 5 zablokowanych

  • Opinia o pracownikach zoo w całej Polsce. (1)

    Pracownikom zoo w całej Polsce coraz lepiej udaje się odchowywać świeżo wyklute pisklęta gatunków trudnych do wykarmienia. Sukcesów widać coraz więcej. Wiedza teoretyczna nawet jeśli jest bardzo kompletna często nie pokrywa się z wiedzą praktyczną, którą trzeba zdobyć dzięki praktycznemu doświadczeniu.

    • 0 0

    • A jak uczynnie i dokladnie wykonuja swoja prace... Czasami to wybiegi i pawilony swieca na blysk.

      • 0 0

  • Pokazcie lepiej zaplecze zimowe. Fatalne warunki... Nie ma szans na normalny odchow mlodych i jedyna opcja jest odebranie pisklaka i sztuczny, niekorzystny dla zwierzecia odchow. No chyba ze zoo ma odchowywac maskotki do glaskania.
    No i ile ostatnio duzych zwierzat zniknelo... To co sie dzieje w gdanskim zoo to jakas paranoja chyba czas na powazne zmiany.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane