• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piesi rządzą w Głównym Mieście

Michał Brancewicz
17 czerwca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
W tym sezonie piesi będą mogli swobodnie spacerować nie tylko po ul. Piwnej. W tym sezonie piesi będą mogli swobodnie spacerować nie tylko po ul. Piwnej.

Gdańsk przymierza się do zamknięcia w sezonie kilku ulic, jednak nie ze względu remonty, a po to by mogli swobodnie po nich spacerować piesi. Ma to ożywić kolejne uliczki Głównego Miasta.



Co sądzą gdańszczanie o zamknięciu dla samochodów kilku ulic na Głównym Mieście?

W trakcie zbliżających się wakacji nie tylko ul. Piwna stanie się deptakiem przeznaczonym wyłącznie dla spacerowiczów. Tego samego możemy spodziewać się także na ulicy Tkackiej, Garbary, Pocztowej, Kołodziejskiej oraz fragmencie Ogarnej (od ul. Pocztowej do ul. Garbary). A dzięki temu, że wymienione ulice sąsiadują ze sobą, stworzy się całkiem długi ciąg deptaków.

W zeszłym roku taki pomysł świetnie sprawdził się na Piwnej, kiedy jej ok. 100 m odcinek został wyłączony z ruchu samochodowego. Teraz w okresie od 1 lipca do 31 sierpnia również inne, niemniej atrakcyjne ulice, zostaną zdominowane przez pieszych turystów.

W te wakacje liczba ulic przekształconych w deptaki znacznie się zwiększy. W te wakacje liczba ulic przekształconych w deptaki znacznie się zwiększy.
- Liczymy, że przekształcenie w deptaki ożywi te ulice i spowoduje, że pojawi się więcej ogródków gastronomicznych - mówi Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska.

Na ulicach - deptakach wprowadzony zostanie całkowity zakaz poruszania się samochodów, nawet tych uprzywilejowanych, w godzinach od 9 do 2 w nocy. Powinno to przyciągnąć jeszcze większe rzesze turystów i okolicznych mieszkańców do odbywania spacerów.

Druga strona medalu jest jednak taka, że zmiana utrudni mieszkańcom poruszanie się i parkowanie w pobliżu miejscu zamieszkania, jak chociażby na ul. Ogarnej. - W takich miejscach w ciągu dnia parkują głównie pracownicy biur i instytucji - przekonuje prezydent Lisicki. - Po południu miejsca się zwalniają i mieszkańcy nie powinni mieć kłopotów z parkowaniem.

Ze względu na remont, jaki ma obecnie miejsce na Podwalu Przedmiejskim, fragment ul. Ogarnej zostanie zamknięty dla kierowców dopiero po zakończeniu prac, czyli mniej więcej w połowie lipca.

Pomysł z tworzeniem wakacyjnych deptaków

We wcześniejszych planach wspominano także o przekształceniu w deptak całej ul. Piwnej i będącej jej przedłużeniem ul. Chlebnickiej. W ten sposób powstałby niezwykle atrakcyjny ciąg turystyczny, wręcz naszpikowany klubami, lokalami gastronomicznymi i kawiarniami. Tak się jednak na razie nie stanie. Dlaczego?

- Problemem jest komisariat policji, który się tam znajduje - przyznaje Maciej Lisicki. Trudno nie przyznać temu racji i wyobrazić sobie policjantów, prowadzących przestępców ulicami Gdańska, tylko dlatego, że nie mogli zaparkować pod komisariatem.

Miasto, wyłączając z ruchu samochodowego, na razie tylko na okres letni, coraz większą ilość ulic tak naprawdę szykuje się do tego, by w przyszłości cały obszar Głównego Miasta zupełnie zamknąć dla kierowców. Będzie to jednak możliwe dopiero za kilka lat, w chwili, gdy wybudowane zostaną parkingi podziemne.

Opinie (195) 6 zablokowanych

  • Wszystko fajnie, ale... (27)

    miłościwie nam panujący Pan Lisicki (kto go wybrał?!) jak zwykle nie rozważył wszelkich za i przeciw.
    Ręce mi opadają jak słyszę o kolejnym pomyśle szanownego Pana. Niedawno na łamach DB szantażował kioskarzy, że jak nie będą sprzedawali biletów (które nota bene przynoszą im straty) to ich kioski zostaną zlikwidowane.
    Dzisiaj czytam o zamknięciu ulic... Naprawdę nie mam nic przeciwko, chociaż nie sądzę aby to było konieczne - piesi i tak zachowują się jak święte krowy i łażą wszędzie. Jednakże należy zauważyć pewną sprzeczność w postępowaniu szanownych władz - najpierw zabiegają o "ożywienie" centrum Gdańska (głównie ulicy Długiej i okolic) poprzez otwieranie restauracji, pubów i innych lokali. A teraz wyłączają te ulice z ruchu. No i super, ale przecież na Długiej i w okolicach mieszkają i pracują ludzie! Ludzie, którzy poruszają się samochodami! Tak, tak pewnie zaraz znajdzie się ktoś z czytelników, który doradzi zamianę samochodu na rower, ale to nie zawsze jest wykonalne.
    Nie spotkałam się jeszcze z takim olewaniem mieszkańców przez władze miasta.
    Litości! To my - mieszkańcy Gdańska - winniśmy być dla Pana Lisickiego najważniejsi! Ale nie! Dla niego ważniejsze jest podejmowanie kuriozalnych decyzji! Najpierw zraził do siebie taksówkarzy, potem mieszkańców i najemców lokali na Długiej teraz kioskarzy i pracowników centrum Gdańska... Może to i lepiej? Może już niedługo ten ..... przepadnie na zawsze?

    • 12 5

    • działania urzedu sa takie, jakby chcieli stworzyc miasto li i jedynie dla turystów. I to najlepiej tych z wypchanymi portfelami.Tam naprawde nie widze wielu miejsc gdzie mlodzież moze dosc tanio zjeśc .To tez jest pewna polityka miasta-nakreca sie do granic czynsze, ktorych stawke restauratorzy odbijaja na cenie produktów.
      pewnie, ze mozna zawsze powiedziec -wyprowadzcie sie poza miasto, tylko co stanie sie z tymi pustymi kamienicami? kto je utrzyma? Wszystkie zamieni sie w hotele? Nie da rady.
      takze troche wiecej drodzy włodarze myslenia rozłozonego na -zarówno turyste , ale równiez na mieszkańca. Kompromis, ot co.

      • 3 1

    • (7)

      Dlaczego Pani pisze MY a nie JA ? Proszę nie pisać w moim imieniu ani w mieniu innych gdańzczan. Ja również jestem gdańszczaninem, a pomysł z zamknięciem ulic mnie się podoba.

      • 4 1

      • Drogi bad.m. (6)

        Jako "my" wypowiedziałam się w zdaniu o miłościwie nam panującym prezydencie, a skoro jesteś gdańszczaninem, to również Tobą on rządzi. Ponadto uważam, że "my" jako mieszkańcy winniśmy być najważniejsi dla prezydenta, skoro jesteś gdańszczaninem to również i Ty powinieneś być dla niego ważny.

        Wybacz, ale wydaję mi się , iż Twoja opinia jest tylko i wyłącznie czepialstwem, gdyż nie napisałam ani jednego zdania, które uzasadniałoby Twoje stanowisko.

        Pozdrawiam.

        • 2 0

        • a co ci przeszkadzają bilety w kioskach? niby gdzie mam kupować? w oszole? (2)

          dobrze, że niektóre rzeczy nakazuje się, bo akurat sprzedaż biletów, prasy, tytoniu, to odkąd pamietam było domeną kiosków
          a rajstopy można kupić se właśnie w oszole

          • 0 0

          • Drogi/droga g:-) (1)

            Oczywiście, bilety winny być sprzedawane w kioskach!
            Jednakże żyjemy w państwie demokratycznym i zgodnie z zasadami zagwarantowanymi nam, jako obywatelom przez ustawę zasadniczą nie wolno nikomu narzucać swojej woli. Oczywiście znajdzie się wiele sytuacji, w których mimo wszystko narzucenie woli władzy będzie uzasadnione. Nie tutaj jednak.
            Biorąc pod uwagę cały stan faktyczny sprawy słowa wyrażone przez Pana Lisickiego należy uznać za szantaż, który w Polsce jest zakazany.

            Jest świetne rozwiązanie tego problemu, praktykowane w wielu stolicach (i nie tylko) europejskich - należałoby stworzyć kioski czy też miejsca, w których sprzedaje się tylko i wyłącznie bilety, karty turysty itp. W Gdańsku jest kilka (chociażby pod tunelem nieopodal LOT-u).

            Pozdrawiam.

            • 3 0

            • albo postawic automaty na przystankach.

              ale po co ? lepiej wydac nakaz i mieć w nosie. przeciez bilety w kioskach sa !
              tyle, ze tych kiosków nie za wiele....

              • 1 0

        • Droga Gdańszczanko (2)

          Nie o samo slowo "my" się rozchodzi. Pisze Pani że Pan Lisicki zraził do siebie taksówkarzy i mieszkańców, kioskarzy i nnych, a nie wydaje mi się, aby poznała Pani opinię wszystkich taksówkarzy, czy też mieszkańców.

          Nie ukrywam, że się czepiam, ale nie robię tego by kogoś urazić, ale wyłącznie ze zwykłej przekory:)

          Pozdrawiam

          • 1 0

          • Drogi bad.m., (1)

            przyznaję rację. Poprawiam się zatem - Pan Lisicki zraził do siebie część taksówkarzy, część mieszkańców, część kioskarzy oraz część najemców lokali.

            Lubię ludzi przekornych.

            Pozdrawiam :)

            • 1 0

            • Droga Gdańszczanko.

              Dziękuję za sprostowanie.
              Idę radowac się moim małym zwycięstwem :)

              Pozdrawiam:)

              • 0 1

    • nie doradze ci roweru, bo i one powinny być objete zakazem, ale doradze ci "z buta" i komunikację miejską (5)

      to troche dziwne, że osoba która ma tyle do powiedzenia, nie wie kto wybiera wiceprezydentów
      nikt ich nie wybiera, mianuje ich prezydent
      nie wiem jak sobie kobito wyobrażasz ogródki gastronomiczne pomiedzy, którymi lawiruje twój kaszlaczek:-) pewnie się panie obruszą, ale niestety z wyobraźnią u kobiet nie jest najlepiej, przynajmniej nie taką, która związana jest z tą konkretną sytuacją, bo do innej, to mają jej aż za dużo:-)
      najtrudniej jest zmienić nawyki, to rozumiem, ale można chyba zamiast myśleć JA, zacząć myśleć MY?

      • 1 0

      • Drogi g@lluxie, (4)

        bardzo mi przykro, ale Twoja (z założenia, zapewne cięta) riposta nie ma uzasadnienia.
        Znam prawo i wiem kto wybiera wiceprezydenta, słowa znajdujące się w nawiasie w pierwszym zdaniu stanowią pewien rodzaj ironii, przykro mi że jej nie zrozumiałeś.
        Nie posiadam samochodu, dlatego również nie mogę sobie wyobrazić lawirowania między ogródkami gastronomicznymi. Jestem zagorzałą fanką komunikacji miejskiej i wyłączenie ulic z ruchu nie dotknie mnie bezpośrednio. Jednakże pracuję na Długiej i wiem, że taka decyzja utrudni życie moim współpracownikom, a także innym nieznanym mi ludziom.

        Pozdrawiam.

        • 0 0

        • i tu jest pies pogrzebany, bo patrzysz li tylko z perspektywy swojej firmy i pracowników (3)

          skoro jesteś mieszkanką trójmiasta, to odsyłam cię do sopotu
          wyłączona jest co prawda tylko bohaterów monte cassino (i połowe ulicy bema, a w planie są dalsze dojazdowe uliczki), ale zobacz ile tam w sezonie ogródków, jakie są estetyczne, jak kuszą spacerującą leniwie stonkę lampionami, muzyką, zapachami... a jakie tłumy
          czesto jest tak, że żeby przejść z domu na drugą strone ulicy, to muszę mieć kondycje do slalomu górskiego, a nerwy ze stali
          skoro gdańsk chce być miastem turystycznym, to nie ma wyboru
          nie wyobrażam sobie jeżdżących po monciaku kaszlaków
          i nie narzekam, bo wiem, że innego wyjścia nie po prostu nie ma
          riposta to trafna, szybka odpowiedź, a jako że nie pisałaś tylko do mnie ad personam, więc nie traktuj tego w ten sposób
          taka smutna prawda, że wszyscy są za postępem, o ile, powtarzam o ile, nie dotyczy to ich osobiście, tzn kiedy nie muszą zdobyć się na wysiłek, a nawet zrezygnować z czegoś osobiście

          • 1 0

          • Drogi g@lluxie, (2)

            otóż źle oceniasz moją wypowiedź i intencje mojego działania.
            Pies - o ile jest pogrzebany - to zupełnie gdzie indziej. Pracownicy mojej firmy nadal będą mogli parkować tam gdzie dzisiaj, jedynym utrudnieniem będzie trąbienie na spacerujących pieszych.
            Proszę nie odsyłaj mnie do Sopotu! Monciak jest deptakiem od wielu, wielu lat! Ponadto o ile wiem, to ulice przyległe do ul. Boh. Monte Cassino nie są wyłączone z ruchu, dlatego nie jest to zbyt trafne porównanie.
            Nikt nie chce aby po ul. Długiej i Długim Targu jeździły - tak ulubione przez Ciebie - kaszlaki.
            Nie bardzo rozumiem też w jaki sposób zamknięcie przedmiotowych ulic miałoby przyczynić się do "postępu"?

            • 2 0

            • (1)

              bo sopot ma inne podejście do problemu kaszlaków:-)
              w ciągu ostatnich dwóch lat wybudowano dwa podziemne parkingi, a w okolicy są jeszcze trzy strzeżone
              a i tak w sezonie taka np pułaskiego wygląda jak jeden wielki autohandel
              w jaki sposób zamkniecie może przyczynić się do postępu?
              otóż moim zdaniem postępem samym w sobie jest pomysł wyłączenia z ruchu kilku ulic i przeznaczenie uzyskanej w ten sposób powierzchni gastronomii, co uczyni tę część miasta bardziej atrakcyjną turystycznie
              nie bez znaczenia jest wyeliminowanie części spalin, bo wiadomo, że najbardziej smrodzą kaszlaki na pierwszym biegu, z uporem maniaka krążące po uliczkach, w polowaniu na wolne miejsce:-)

              • 0 0

              • Drogi g@lluxie,

                piszesz, że wyłączenie z ruchu kilku ulic spowoduje pozyskanie terenów, które można zagospodarować obiektami gastronomicznymi. Hmm... przepraszam, że będę wredna, ale wyobrażasz sobie ogródek piwno/spożywczy ustawiony na środku ulicy Tkackiej, Ogranej czy Piwnej? Wybacz, ale to chybiony argument.

                Za wyeliminowaniem spalin się opowiem, ale wyłącznie wówczas gdy zostanie wyeliminowana możliwość palenia.
                Czuję się bardziej narażona na smród przez palaczy papierosów niż kaszlaczki.

                Pozdrawiam

                • 0 0

    • (8)

      droga Gdańszczanko,powinno się zamknąć całą tą okolicę dla ruchu choćby z właśnie tego powodu że jest to miejsce z zabytkami gdzie ludzi pełno i jak ktoś zauważył panoszą się tam jak święte krowy.To że są tam mieszkania czy firmy niczemu nie przeszkadza.Moim zdaniem powinno być w Gdańsku podobnie jak np. w Krakowie,gdzie są strefy gdzie można wjeżdżać o określonych porach i tylko z identyfikatorami na dana strefę.W ostateczności można zostawić samochód w pobliżu na parkingu,nikt nie każe parkować przy biurku.Mieszkańcy wiedzą że nie ma problemu gdyż mają stosowne pozwolenia na wjazd w taką strefę i mogą się poruszać w niej.
      Jestem także mieszkańcem Gdańska,użytkownikiem samochodu ale osobiście chciałbym spokojnie sobie pospacerować z dziećmi po "starówce" i nie oglądać się czy np. moje dziecko nie zostanie potrącone przez panią /pana/ który podjechał autem pod kiosk .

      • 1 1

      • (7)

        Gdanszczaninie-zamknac okolice dla ruchu-ok. Miezszkańców pozostawić? No dobra, niech zostana.
        samochody moga pozostawiac poza tym obszarem.Nauczyli by się, mysle ze bez problemu.
        I teraz pytanie za pięc punktów i kredki :
        Podaj mi miejsce gdzie moze zostawic samochód jakies 300 osób , srednio licząc z tych okolic?
        Sa poza tym obszarem jakies parkingi , gdzie mozan spokojnie zostawic samochód i piechotka przejsc czy to do domu czy to na zwiedzanie miasta(turyści)?
        Oczywiscie, ze korzystanie z kom. miejskiej jest ok. ale nie znaczy to ze te osoby mieszkajace w tych okolicach powinny sie samochodów pozbyc w ogóle.

        A miasto inwestycje w parkingi podziemne nadal pozostawia w sferze wizji przyszłosci.
        niestety

        • 1 0

        • (5)

          kurcze to aż 300 osób tam parkuje??
          proszę bardzo parking przy "Gildii", Zbrojowni, parking poziomowy na przeciw dworca PKP,nie zwalajmy teraz tego problemu na brak miejsc parkingowych których rzeczywiście jest mało ale są,większym chyba problemem jest lenistwo i wygoda.Jeśli tak bardzo ludzie upierają się aby dojeżdżać pod biurko proszę bardzo ale niech nie będzie to takie proste,chcecie wygody zapłaćcie za to abonamencik powiedzmy 300 zł miesięcznie,chcecie wjeżdżać proszę bardzo ale o określonych porach powiedzmy od poniedziałku do piątku do godz.8 i po godz.19.
          Cały czas mówię tu o ludziach mających pracę w tym rejonie,mieszkancy nie mieliby takich ograniczeń ale tylko w przypadku gdy posiadaliby stosowne zaświadczenie wydawane np. na podstawie zameldowania

          • 0 1

          • z 300 rodzin mieszka w tych okolicach na bank.
            To wbrew pozorom dośc duzy teren-Ogarna, Piwna, Długa, Długi Targ, Tkacka, Złotników i małe uliczki poprzeczne.
            Parking przy Zbrojowni? Chyba nie mówisz o wiecznie zajetym Targu Weglowym? Szczegolnie w sezonie?
            A ja mówie o mieszkańcach, pracujący faktycznie moga korzystac z komunikacji, albo szukac miejsc gdzie indziej.
            I zeby było jasne-dla mnie sama idea zamknietej Starowki jest bardzo ok. ja tam poruszam sie głownie pieszo, ale rozumiem ze problem moga miec mieszkańcy-dlatego rozwiązaniem jest podziemny, paro poziomowy parkin np. pod Placem Kobzdeja.

            • 0 0

          • Drogi Gdańszczaninie, (3)

            parking przy "Gildii" jest przeznaczony dla pracowników tegoż miejsca oraz dla osób tam kupujących. Jest parkingiem strzeżonym a co za tym idzie - płatnym.
            Parking na Targu Węglowym jest parkingiem płatnym.
            Parking piętrowy w okolicach dworca PKP już dawno nie ma wolnych miejsc.
            Naturalnym jest, że mieszkańcy kamienic w centrum Gdańska winni mieć zapewnioną możliwość swobodnego dojazdu do budynku mieszkalnego oraz możliwość zaparkowania pod nim na bezpłatnym parkingu!

            Zgodnie z uchwałą Rady Miasta osoby pracujące i mieszkające w tych okolicach mają prawo do otrzymania bezpłatnej wjazdówki na teren ulicy przyległej do miejsca pracy/zamieszkania.

            Poza tym nie trzeba być zameldowanym tam gdzie się mieszka.

            Po ulicy Długiej i Długim Targu możesz spokojnie z dziećmi spacerować. Na innych ulicach musisz ich pilnować - trudno.
            Jak sądzę, nie byłbyś zachwycony gdyby wyłączono z ruchu ulicę w okolicach Twojego miejsca zamieszkania, bo ktoś chciałby spokojnie tam pospacerować z dziećmi.

            Pozdrawiam.

            • 0 0

            • (2)

              No cóż po części ma Pani rację,parkingi te są płatne ale niestety nie ma nic za darmo.Miejsca na parkingu piętrowym przy dworcu są,codziennie stawiam tam swoje auto i znajdzie się miejsce dla "paru" innych .
              Chyba nie dokładnie zostało odczytane moje przesłanie,chcę wyeliminować tylko pojazdy pracowników firm znajdujących się na ulicach które mają być zamknięte.Jakoś nie chce mi się wierzyć że to aż taki problem że tych samochodów jest aż tak wiele że nie znajdzie się w okolicy miejsce do zaparkowania.

              "Poza tym nie trzeba być zameldowanym tam gdzie się mieszka."

              I tu się chyba Pani myli,nawet przebywając czasowo należy mieć meldunek choćby czasowy.

              "
              Po ulicy Długiej i Długim Targu możesz spokojnie z dziećmi spacerować. Na innych ulicach musisz ich pilnować - trudno."

              Niestety ale tu się także nie zgadzam,w chwili obecnej samochody przejeżdżają w kilku miejscach przez ulice Długą i często i gęsto widuje sytuacje jak kierowca ma pretensje np. do grupy turystów że ośmielili mu się stanąć na drodze.

              "Jak sądzę, nie byłbyś zachwycony gdyby wyłączono z ruchu ulicę w okolicach Twojego miejsca zamieszkania, bo ktoś chciałby spokojnie tam pospacerować z dziećmi."

              Jest pewna różnica między 'starówką" a moim miejscem zamieszkania,choćby ilość zabytków i ludzi które odwiedzają te miejsca.
              W mojej okolicy zrobiono parę "utrudnień" dla kierowców choćby jednokierunkowe ulice ale ja jestem z tego zadowolony.

              • 0 0

              • Drogi Gdańszczaninie, (1)

                faktycznie muszę się z Panem zgodzić w kwestii jeżdżenia po Długiej/Długim Targu. O ile jestem w stanie zrozumieć mieszkańców dojeżdżających do domów do strony ul. Lektykarskiej (wjazd od ul. Ogarnej jest zamknięty) to nie rozumiem wielokrotnie przecinających ulicę samochodów ochrony (przeważnie dojeżdżających do restauracji rooster) czy straży miejskiej.
                Straż miejska winna - przejeżdżając przez ul. Długą - mieć włączone światło, inaczej łamie prawo.
                Wiem, że kierowcy niekiedy zachowują się skandalicznie, ale i piesi są wredni. W tej sytuacji obie strony są poszkodowane.

                Jak widać, każdy z nas ma swoje argumenty. :)

                Miło, że można je przedstawić i kulturalnie podyskutować.

                Pozdrawiam.

                • 0 0

              • no cóż jak wiadomo jeszcze się taki nie urodził który by wszystkim dogodził. Najważniejsze aby życie w naszym Gdańsku było co raz lepsze i łatwiejsze dla mieszkańców jak i dla turystów,a nie będzie to jak widać łatwa sprawa.
                Pozdrawiam

                • 0 0

        • nie da sie jednocześnie mieć ciastko i je zjeść:-)

          • 0 0

    • (2)

      Kioskarze niechętnie sprzedają bilety komunikacji, bo wiąże ich ZTM jakimis beznadziejnymi wymaganiami.
      W rezultacie mieszkańcy nie mogą dostać biletów, a vice-prez, zamiast zainteresowac sie spółką komunikacyjną miasta, bije w kioskarzy.

      • 0 0

      • na morenie nie ma żadnego z tym problemu, bilety są we wszystkich kioskach tzn w czterech w których ja akurat kupuje (1)

        znam też jeden kiosk w sopocie vis a vis dworca gdzie moge kupić bilety na SKM bez konieczności stania w kolejce do jednego okienka ze śpiącą królewną w kasie dworcowej

        • 0 0

        • Może w czterech kioskach na Morenie nie ma, ale w wielu częściach miasta jest to problem i pasażerowie są "przyuczani" do kupowania "na zapas".

          Po podwyżce cen został mi mały "zapas" , nadający się do wyrzucenia, bo - mimo obietnic - nie było w sprzedaży biletów uzupełniających.

          Tak na każdym kroku ztm robi pasażerów w trąbę.

          • 1 0

  • nie zamykajcie uliczek!!! (3)

    odwiedziłam Gdańsk po kilkunastu latach i wiecie co bardzo dobrze że można blisko dojechać i nawet na ten temat rozmawialiśmy ze GDAŃSK NIE POSZEDŁ W ŚLADY INNYCH MIAST i bardzo fajne,bo przecież ogromna większośc to my turyści....pozdrawiam!!!

    • 4 7

    • blisko, to chyba nie znaczy na stopnie lokalu, co??

      • 1 0

    • parking przy Zbrojowni czy na przeciwko dworca PKP także jest blisko....

      • 1 0

    • Niezły masz sposób poznawania miasta - przez okno samochodu. Czad!

      • 0 0

  • (1)

    Skoro wy ludzie twierdzicie ze to dobrze to wspolczuje wam np. przyniesienia nowych mebli lozka czy lodowki ha ha ha

    • 4 2

    • Na takie wypadki

      ...wykupuje się jednorazową możliwość wjazdu, a zawsze muszą zostawić przejezdne drogi dla straży. A jak nie chce się wykupować, to mandat chyba taniej wyjdzie:)

      • 0 0

  • Komisariat to nie problem... (1)

    Wystarczy zamknąć ruch dla innych samochodów niż policyjne i problem sie rozwiaze...

    • 2 1

    • tak

      i między ludzmi bedzie jezdzila ciagle policja .Swietny wizerunek starowki.

      • 0 0

  • typowi idioci (5)

    Tylko idiota mógł wymyślić coś takiego jeszcze mogę zrozumieć zamknięcie dla zwykłych użytkowników ale zamykać dla pojazdów uprzywilejowanych to jest szczyt debilizmu. Prowadzę karetkę i co teraz będę się musiał zatrzymać przed betonową donicą a lekarz będzie biegł do chorego następne kilkaset metrów, pewnie chory od tego momentu sam bedzie dochodził do karetki bo ta nie dojedzie

    • 8 0

    • (4)

      wydaje mi sie, ze pojazdy uprzywilejowane , ktore jada "na akcje"-karetka, straz, policja-spokojnie beda mogli poruszac sie po tych ulicach.
      Nikt tam nie bedzie stawiał stolików na srodku ulicy, stoliki sa na chodnikach przy knajapach, a ulicami beda chodzic ci którzy teraz nie moga chodzić chodnikiem (bo stoliki)

      • 0 1

      • (3)

        przeczytaj sobie dokładnie wypowiedź Lisieckiego zakaz będzie dotyczył także pojazdów uprzywilejowanych, po drugie w zeszłym roku na Piwnej postawiono dużą donicę która skutecznie uniemożliwiała przejazd, następnie mając przewóz pacjenta do szpitala lub nawet do przychodni na badania bo ten nie jest w stanie się poruszać nie używam sygnałów ponieważ nie jestem wtedy jak to napisałeś "na akcji" nie ma zagrożenia życia i nie jestem w tym momencie również pojazdem uprzywilejowanym

        • 4 0

        • Trudno w to uwierzyc, człowiek bedzie umierał na ulicy a karetka nie wjedzie?
          Bedzie płonął dom a strażakow sie nie wpuści?
          za takie rzeczy grozi kryminał.
          na Długiej, pomimo,ze deptak od wielu lat wielokrotnie widziałam karetke.

          • 0 0

        • (1)

          w takim razie jeśli pomyślisz dojedziesz z innej strony,spójrz na mapę jest wiele możliwości,aż dziwne że kierowcy pojazdów uprzywilejowanych nie mają informacji o tego typu sprawach

          • 1 1

          • Ty chyba nie jeździsz po Gdańsku lub nie patrzysz na mapkę, dojazd np. na Tkacką jest nie możliwy z żadnej strony tak samo do pierwszych numerów Piwnej to samo Garbary na którą nie wjedziesz bo inaczej mandacik. Dla wyjaśnienia kierowca karetki jeżeli nie jedzie na sygnale w takiej sytuacji płaci mandat lub też nie przyjąć go i wtedy liczyć może jedynie na zdrowy rozsądek sądu, ale nawet jak sąd nie ukarze to nerwów stracisz i do tego czasu

            • 2 0

  • W sezonie najczęściej idę jezdnią, bo ta część miasta jest tak "ożywiona" różnymi jarmarkami, że na chodnikach nie ma miejsca (z powodu fali pieszych lub sprzedaży czegoś lub parkujących samochodów).
    Jadące samochody akurat przeszkadzają mi najmniej.
    Także jest mi obojętne, czy te ulice będą wyłączone z ruchu, czy też nie.

    Natomiast byłoby przyjemniej, gdyby odremontowano brudną Piwną, zmieniono nawierzchnię Ogarnej, postawiono więcej toalet, a mniej estrad z koszmarną muzą. Częściej sprzątano i zdjęto kiczowate reklamy. I gdyby rano albo późno wieczorem można było napić się kawy lub zjeść rogalika.

    • 6 1

  • Brawo Gdańsk (2)

    • 3 3

    • Ot powiedział, co wiedział. Składanie literek w zdania nie wychodzi?

      • 0 1

    • ....... Pomysł przedni ! - nie sadzę aby DEBILIZM włodarzy miasta poszedł tak daleko - że nie można wjechać karetką czy

      wozem strażackim.... o policji nie powiem nic ( ci goście z pałami... to super świete krowy i wjada zawsze tam gdzie chcą !!! ) . Byłoby to niezgodne z BEZPIECZEŃSTWEM !! .... przecież. Mam nadzieje, że ONI wiedzą o tym ! :)
      Co do mieszkańców - to nie widze problemu - sa przecież odpowiednie dokumenty, które identyfikują kto jest kto. A jesli Gdańsk to miasto starców i emerytów... ?! - to oni przecież nie maja samochodów.... :)) - więc tych aut nie ma aż tak dużo. Napewno atrakcyjność i wygoda ( w zwiedzaniu ) w mieście - jednym z ładniejszych w Polsce i nie tylko... ! poprawi sie przez to.
      Zycze temu miastu jak najwięcej UDANYCH pomysłów. :)

      • 2 0

  • Zakaz ruchu dla samochodów uprzywilejowanych (1)

    Może pan Lisiecki wytłumaczyć, jaki znak nakłada zakaz jazdy dla pojazdów uprzywilejowanych?

    Odnośnie problemu z komisariatem- w Zielonej Górze jest podobnie usytuowany komisariat i radiowozy jeżdżą po deptaku (fragment Al. Niepodległości od strony Placu Bohaterów).

    • 1 0

    • proste jak w zeszłym roku stawia się na ulicy 1 lub 2 duże i ciężkie donice do tego płotek między nimi i po sprawie

      • 1 0

  • A ja się pytam gdzie te kluby????

    "niezwykle atrakcyjny ciąg turystyczny, wręcz naszpikowany klubami, lokalami gastronomicznymi i kawiarniami." Trochę go poniosło moim niezwykle skromnym zdaniem.

    • 5 0

  • Panie Prezydencie Lisicki:) (2)

    Czy Pan panuje nad sytuacją w mieście? Chyba nie!!! Niech Pan powie dlaczego akurat te ulice są zamknięte? A kto dostaje pozwolenie na ogródki, stojaki, stoiska na Drodze Królewskiej? Panuje Pan nad tym? Chyba nie bardzo. Ryksze, meleksy, stojaki z pocztówkami, gabloty z pierdołami, stoiska z dzbankami i paciorkami, jeszcze buraków i kartofli nie sprzedaje się z wozów konnych pod Neptunem. Może warto by było to jeszcze tam wprowadzić???? :)A turyści gdzie mają chodzić po dachach? To Niemcy fotografują to co sie tam wyrabia w majestacie prawa!!! Nie wstyd Panu troszkę?

    • 4 1

    • no i te tańczące myszki (1)

      • 2 1

      • a kota nie ma :(

        ale są zieloni, gotowi stanąć w ich obronie. Porąbany kraj

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane