- 1 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (217 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (34 opinie)
- 3 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (174 opinie)
- 4 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (133 opinie)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (102 opinie)
- 6 Plany dla okolic Ergo Areny na ostatniej sesji obecnej rady (48 opinii)
Trasa wiedzie z Kuźnicy do Rewy - w linii prostej. "Tubylcy" wiedzą, że to oznacza przejście przez środek Zatoki Gdańskiej. Pozostali uwierzą, jeśli spojrzą na mapę. Organizator nazwał imprezę "Marszem śledzia" i zapewnia, że 10-km trasę da się przejść nie zanurzając się głębiej niż... po szyję, z wyjątkiem niewielkiego odcinka czyli sztucznego przekopu umożliwiającego żeglugę, który trzeba będzie przepłynąć.
Pomysł wydaje się na pozór dziwny. Wiadomo, że pochodzi z czasów, kiedy w Gdyni funkcjonowały wodne taksówki. Właśnie w tej firmie, w 2001 r. pracował Radosław Tyślewicz:
- Wypłynąłem motorówką, patrzę, a tu coś wystaje na środku zatoki. Stwierdziłem, że skoro są płycizny (oficjalnie ląd nie wystaje z morza), to może uda się przejść. I tak spróbowałem raz - udało się, spróbowałem drugi - też się udało. Wtedy stwierdziłem, że można to spopularyzować. W tym roku mam już wsparcie Gdyni, zaangażowała się też Jastarnia. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że taka dziwna, naturalna droga na naszym akwenie jest. Ja wcześniej o tym nie wiedziałem, mimo że w Gdyni się urodziłem i w Gdyni mieszkam.
Wygląda więc na to, że legenda stała się "ciałem", ponieważ na tych terenach z pokolenia na pokolenie przekazywana jest opowieść o misjonarzach, którzy przychodzili po wodzie do miejscowości położnych na Półwyspie Helskim. Jeśli to prawda, to taki widok musiał sprawiać niesamowite wrażenie.
Organizator wyprawy przeszedł tę trasę dwukrotnie - za każdym razem z inną trójką entuzjastów.
- Spacer po wodzie zajmuje ok. 6 godzin - mówi Tyślewicz. - Niby to nie jest duża odległość - 10 km, ale jednak brnie się w wodzie po kolana i jest to pewien wysiłek. Po drodze można zobaczyć porzucone wraki - w tym łódź podwodną ORP "Kujawiak", wyspę na zatoce, tysiące ptaków odpoczywających na mieliźnie. Skoro można przejść, to czemu nie?
Zgłosiło się już 10 chętnych z Warszawy, Krakowa i Trójmiasta. Kolejni chętni - mile widziani. Zgłaszać się można do soboty. W tym celu wystarczy zadzwonić do Radosława Tyślewicza na nr 0604-52-03-83 i porozmawiać o szczegółach lub umówić się przy pomocy elektronicznej poczty: tyslewicz@wp.pl. Wyprawa rusza z portu w Kuźnicy 8 sierpnia o godz. 10. Celem jest Rewa. Jednak ze względów bezpieczeństwa przejść przez morze będzie można przy odpowiednim stanie morza i wiatru.
Opinie (47)
-
2004-08-03 23:29
Nic nowego..Odgrzewany wakacyjny sznycel.
Przy okazji, ile Pan za ta wyprawe bierze?- 0 2
-
2004-08-03 23:36
Ja moze nie bede zbyt oryginalny ale proponuje marsz w poprzek...za darmo no a ile przygod!!!
- 0 0
-
2004-08-03 23:40
kasa
kolega tylko o pieniadzach, materializm rzadzi a to moze byc super zabawa tyle ze niebezpieczna jak na moj gust, wszystkich ktorzy wezma w niej udzial prosze podzielcie sie z nami wrazeniami
- 0 0
-
2004-08-03 23:41
Hehe jak ktos zywy wroci...
- 0 0
-
2004-08-03 23:45
To ja bede oryginalniejszy:)*,
pojscie tylem i plyniecie na
na plecach w okolicach Pucka.
*raczej nie- 0 0
-
2004-08-03 23:47
Hmm no jakby tu byc jeszcze bardziej...???"Hot Heels" Czyli orientacyjny bieg po minach pływających
- 0 0
-
2004-08-03 23:48
Misia, ale Ty naiwna jestes, przeciez
cala impreza jest asekurowana:)- 0 0
-
2004-08-03 23:51
Tak juz kończąc to o ile pamietam chodzenie po morzu juz było...Fakt nie za pieniadze tylko dla wiary:)
- 0 0
-
2004-08-04 02:09
Rewa
Polecam stołówke w ośrodku wypoczynkowym w Rewie!!! Na koniec wycieczki jak znalazł. Jeszcze dzis jak wspomne sledzie podane w tym barze omdlewam z rozkoszy:-)
- 0 0
-
2004-08-04 07:18
misjonarze to i dzisiaj by sie przydali:)
podeszliby na hel, tam gdzie wypoczywa rodzina królewska...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.