Jeden prowadził auto, mając niemal dwa promile alkoholu w organizmie, drugi zaś najpierw próbował uciec, a następnie, gdy mu to uniemożliwiono, rzucił się na policjantów. Kierowca i pasażer volkswagena zostali zatrzymani - w piątek usłyszą zarzuty.
Była godzina 23, gdy policjanci odebrali sygnał o tym, że po terenie Chyloni jedzie prawdopodobnie pijany kierowca. Zgłaszający opisał dokładnie auto, a policjanci dość szybko zlokalizowali je na jednym ze skrzyżowań.
Duża w tym zasługa inspektora ZKM, który najpierw powiadomił policję o dziwnie jadącym samochodzie, potem zatrzymał jego kierowcę i dość długo rozmawiał z dziwnie zachowującym się mężczyzną, czekając na przyjazd policji i uniemożliwiając mu odjechanie.
Kiedy policjanci pojawili się na miejscu i poprosili kierowcę o dokumenty, od razu wyczuli od niego silną woń alkoholu. Wykonano więc badanie alkomatem, które wykazało, że kierujący volkswagenem ma blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Co
więcej, policjanci znaleźli też przy 31-latku woreczek z amfetaminą. Pobrano mu więc krew, aby sprawdzić, czy nie zażywał wcześniej tego narkotyku.
Najprawdopodobniej zażył go pasażer auta, który - w momencie, gdy pojawili się policjanci - próbował uciec, a gdy mu to uniemożliwiono, rzucił się na policjantów z wyzwiskami i pięściami. 38-latka trzeba było obezwładnić i skuć kajdankami.
- Mężczyźni zostali przewiezieni do policyjnej celi, a za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. W piątek postawione zostaną im zarzuty - mówi Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.Młodszy z mężczyzn odpowie za kierowanie po alkoholu oraz posiadanie narkotyków, starszy z kolei za naruszenie nietykalności policjantów oraz znieważenie ich.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
