- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (76 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (206 opinii)
- 3 Ugaszono pożar na budowie osiedla (176 opinii)
- 4 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (73 opinie)
- 5 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (33 opinie)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (164 opinie)
Pijany prawie wpadł pod koła dwóch autobusów. Był poszukiwany listami gończymi
Co można zrobić będąc poszukiwanym dwoma listami gończymi? Można się ukrywać i gubić tropy. Ale można też się upić, wyjść na miasto i niemal wpaść pod koła dwóch autobusów.
Z pewnością w podobnym tekście, który przygotujemy za kilka miesięcy, znajdzie się miejsce dla 33-latka z powiatu złotoryjskiego.
W teorii mężczyzna ukrywał się przed policją, bo poszukiwany był dwoma listami gończymi - w obu przypadkach chodziło o zatrzymanie go i odstawienie do więzienia, gdzie kierowały go dwa prawomocne wyroki za kradzieże.
W praktyce 33-latek raczej niezbyt dużą wagę przykładał do tego, aby nie rzucać się w oczy. Przynajmniej nie w nocy z soboty na niedzielę.
Wtedy to policjanci zostali poinformowani o dość absurdalnym zdarzeniu drogowym.
- Policjanci ruchu drogowego otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na al. Zwycięstwa. Funkcjonariusze ustalili, że 33-letni mężczyzna przechodząc przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, patrzył w ekran swojego telefonu. Przez to nie zauważył nadjeżdżającego autobusu komunikacji miejskiej, uderzył głową w drzwi pojazdu, a następnie przewrócił się na jezdnię. Kiedy na przystanek podjechał kolejny autobus linii nocnej, 33-latek, podczas próby wstania z ulicy, uderzył głową także i w ten pojazd - relacjonuje Magdalena Ciska z gdańskiej komendy.
Nieporadność mężczyzny wynikała z jego stanu - miał w organizmie aż trzy promile alkoholu.
Jeszcze ciekawiej zrobiło się, gdy funkcjonariusze sprawdzili w systemie dane pijanego. Okazało się, że jest on poszukiwany dwoma listami gończymi.
33-latek najpierw został przebadany przez lekarza, a kiedy ten stwierdził, że mężczyzna nie zrobił sobie żadnej krzywdy dwukrotnie uderzając głową w drzwi autobusów, przewieziono go do aresztu.
Opinie wybrane
-
2021-04-19 16:04
no mistrz, ale pijany zawsze ma szczęście :) (3)
- 68 2
-
2021-04-20 08:28
Mistrz, ale pióra, który to pisze.
Prawie wpadł.....
- 1 0
-
2021-04-19 16:26
to raczej slabe szczescie w tym wypadku (1)
bo pojdzie do aresztu jak byl poszukiwany.
- 3 1
-
2021-04-19 17:03
Nie dojdzie, bo miejsc brak, siedza sami polityczni na wydobywczym.
- 0 0
-
2021-04-19 19:12
Twardogłowy ze Złotoryi (1)
Za kradzieże to dłoń powinien oddać, żeby go już nie kusiło.
- 37 4
-
2021-04-20 08:32
to że ktoś jest poszukiwany listem gończym nic jeszcze nie znaczy
możesz np. nie płacić alimentów ... albo nie zgłosisz się na sądowe badania lekarskie ... w Polsce Sądy i Prokuratury Zioobry robią co chcą - i są w tym bezkarni!
- 1 0
-
2021-04-19 16:25
no jak uderzyl ? przy probie wsiadania ? co to za gamon ? (1)
slabo to opisaliscie, jak sie gapil w telefon to jak mial glowa uderzyc w drzwi, jak telefon byl przed nim, no chyba ze kurde szedl tylem :D
- 4 31
-
2021-04-19 16:44
Jak się ktoś gapi w telefon, to łeb ma pochylony do przodu. I tym łbem wali w pierwszą napotkaną przeszkodę..
- 16 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.