Odwiedzających plażę w Brzeźnie straszą hałdy szarego piachu i ogromna rura położona wzdłuż plaży. Uspokajamy: to nie budowa Gazociągu Północnego, lecz refulacja brzegu morskiego.
Co to takiego? Prace polegające na poszerzeniu i odbudowie plaży przy pomocy piachu wyciągniętego z dna morskiego. W Brzeźnie trwają od połowy grudnia i mają się zakończyć w ostatnich dniach stycznia.
-
W trakcie inwestycji zostanie naniesione 125 tys. m. sześc. piachu. Całe przedsięwzięcie kosztuje 2 miliony złotych - mówi
Roman Kołodziejski, główny inspektor ochrony wybrzeża morskiego w Urzędzie Morskim w Gdyni, który finansuje te prace.
Jak refulowana jest plaża w Brzeźnie? Specjalistyczny statek, pogłębiarka, podnosi z dna piach. Ten trafia do ładowni, a stamtąd 600-metrowym rurociągiem o przekroju pół metra, przesyłany jest na plażę. Wtedy do pracy włączają się spycharki, które rozprowadzają naniesiony piach.
Mieszkańcy Brzeźna obawiają się, że naniesiony piach nie zmieni barwy z szarej na złocistą. To skutecznie zniechęci mieszkańców Gdańska do spacerów, a turystów do wypoczynku. Co na to inwestor?
-
Piach wydobyty z dna morza w ciągu dwóch tygodni utleni się. Nie będzie żadnej różnicy w kolorze między nim, a piaskiem leżącym na plaży od lat - uspokaja Roman Kołodziejski.
Podobne prace były prowadzone w minionych latach na jelitkowskiej plaży, w Sopocie, a także na Półwyspie Helskim. W ostatniej dekadzie Urząd Morski w Gdyni zlecał refulacje, podczas których naniesiono na plaże w sumie 10 mln m sześc. piasku.