- Nasi płetwonurkowie przeprowadzili rozpoznanie podejrzanego obiektu na wniosek Urzędu Morskiego. Zeszli pod wodę prawie półtorej mili morskiej od sopockiej przystani jachtowej, po czym na głębokości jedenastu metrów ujrzeli torpedę - opowiada por. Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Zalegająca na dnie torpeda ma pół metra średnicy, a jej długość wynosi ok. pięciu metrów. Jest skorodowana i bardzo obrośnięta. Dobra przejrzystość wody pozwoliła płetwonurkom na sfilmowanie obiektu. Następnie materiał przekazali Urzędowi Morskiemu w Gdyni. Wkrótce zleci on dalsze rozpoznanie Marynarce Wojennej.
Ze względu na bezpieczeństwo żeglugi w tym rejonie, nie podajemy dokładnej lokalizacji torpedy.
- Po obejrzeniu materiału trudno jest stwierdzić, czy jest to torpeda ćwiczebna czy też bojowa. Zgłosimy sprawę do Marynarki Wojennej, która przeprowadzi identyfikację. W zależności od wyniku torpeda zostanie wydobyta lub też zdetonowana - wyjaśnia Jan Młotkowski, dyrektor pionu oznakowania nawigacyjnego w gdyńskim Urzędzie Morskim.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
