- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (52 opinie)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (58 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (267 opinii)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (187 opinii)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (109 opinii)
- 6 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
Po 41 latach odbędzie się ostatni rejs Promu Wisłoujście
290-tonowy Prom Wisłoujście w najbliższy wtorek przejdzie do historii. Dlatego najbliższe dni to ostatnia okazja, by wybrać się nim w pożegnalny rejs. Jeśli nie znajdzie się kupiec, 41-letnia jednostka zostanie zezłomowana.
Ponieważ przeprawa nie jest w stanie finansować się samodzielnie bez miejskiej dotacji, dlatego zostanie zlikwidowana.
Po kilku pasażerów na rejs
Obecnie - po otwarciu tunelu - przy każdym rejsie z przeprawy korzysta maksymalnie dwóch kierowców i kilku rowerzystów. Jednostka wykonuje dziennie przynajmniej 30 kursów w jedną i drugą stronę. Rejs trwa do 5 minut.
Wcześniej, zanim powstał tunel, prom cieszył się sporym powodzeniem - na wjazd czekało niejednokrotnie kilkadziesiąt samochodów. Prom był alternatywą dla m.in. korkującej się ul. Podwale Przedmiejskie. Kierowcom nie przeszkadzały drobne płatności, a niektórzy decydowali się nawet na zakup abonamentu.
Brak promu będzie głównie stratą dla pieszych i rowerzystów, którzy nie mogą poruszać się w tunelu pod Martwą Wisłą. Dlatego sporo pasażerów przyjmuje likwidację promu z rozczarowaniem. Chętni, którzy będą chcieli z niego skorzystać po raz ostatni, muszą się pospieszyć i zrobić to w piątek, poniedziałek bądź wtorek. Jednostka pływa tylko w dni powszednie.
41 lat historii Promu Wisłoujście
Kadłub Promu Wisłoujście powstał w stoczni na południu Polski, w Kędzierzynie Koźlu. Następnie został przetransportowany Odrą do Szczecina, gdzie w Stoczni Rzecznej wyposażono go w niezbędny na promach osprzęt. Po zakończeniu tych prac jednostka miała pierwotnie trafić na Wisłę i pracować przy przekopie - na szlaku Świbno - Mikoszewo.
Ówczesne władze portu uznały jednak, że prom bardziej będzie przydatny na Martwej Wiśle. Szybko więc wybudowano przyczółki po obu stronach rzeki - przy Twierdzy Wisłoujście i ul. Starowiślanej. Przeprawa została uruchomiona w 1975 r.
W okresie PRL prom był utrzymywany przez Żeglugę Gdańską, ale przeprawa była finansowana głównie przez Zarząd Portu Morskiego w Gdańsku. Pieniądze pochodziły także od firm, które korzystały z przeprawy.
Po roku 1989, gdy ruszyła restrukturyzacja w porcie, Żegluga Gdańska zrezygnowała z utrzymywania promu. W 1993 r. jednostka trafiła na przystań. Wciąż jednak trwały negocjacje Zarządu Portu z Żeglugą Gdańską. Zdaniem portu ta ostatnia chciała zbyt dużych pieniędzy za kursowanie po Martwej Wiśle.
Wtedy na scenie pojawił się Andrzej Pieńkowski, który właścicielem promu jest do dzisiaj.
- Zaproponowałem Żegludze Gdańskiej, że wydzierżawię jednostkę. Zgodzili się. Jednak po roku prezes Żeglugi powiedział mi, że odchodzi i nie może mi wydzierżawić na kolejny rok promu. Gdy prom został wystawiony na sprzedaż, wziąłem udział w przetargu i go wygrałem. Spłacałem prom przez rok w 12 ratach. W tym roku mijają 23 lata, jak na nim pływam - wspomina Andrzej Pieńkowski.
Prom pływał regularnie aż do 2012 r., kiedy to z finansowania przeprawy wycofał się Zarząd Portu Morskiego. Wtedy po raz pierwszy pojawiła się informacja o wstrzymaniu kursów.
- Tylko dzięki temu, że dziennikarze wówczas zainteresowali się naszą przeprawą, udało się ją ocalić od likwidacji. Dofinansowanie popłynęło wtedy z budżetu miasta. Mija czwarty rok współpracy, którą kończymy ostatecznie za kilka dni, 31 maja - mówi Pieńkowski.
Co dalej? Właściciel promu planuje go sprzedać. Jeśli nie znajdzie chętnych, będzie musiał zezłomować jednostkę. Prom ma ważne świadectwo kwalifikacji - czyli pozwolenie na pływanie - do 2018 r. Na razie nie ma chętnych na jego zakup.
Prom staranowany przez statek turystyczny i pijany szyper
Najważniejsza na Promie Wisłoujście zawsze była punktualność. Jeśli jednostka odpływała po czasie, to wtedy pasażerowie spóźniali się do pracy w stoczniach i porcie.
- Mieliśmy kiedyś taki przypadek, że szyper nie przyszedł do pracy. Prom więc nie mógł odpłynąć, a kolejka aut była coraz dłuższa. Z jednej i drugiej strony przyczółków pasażerowie awanturowali się. Zadzwoniłem do szypra i słyszę, że ledwo mówi. Pijany był. Dzwoniłem więc do drugiego pracownika i mówię: "dawaj szybko portki ubieraj, bo twój zmiennik zapił". Potem przez długi czas słyszeliśmy narzekania - wspomina Pieńkowski.
Każda awaria oznacza przestój, a to są duże straty finansowe. Nie tylko dlatego, że traci się klientów. Naprawy są po prostu drogie.
- Kiedyś wpłynęła w nas turystyczna jednostka "Smiltyne" Żeglugi Gdańskiej. Omijała jakąś pływającą kępę trawy, po czym ster się jej zablokował. Statek uderzył w nas, gdy staliśmy przy przyczółku obok ul. Starowiślanej. Nie czekaliśmy na wycenę szkody, a od razu zabraliśmy się do naprawy. Doprowadziliśmy jednostkę do stanu, by mogła wypłynąć i dopiero potem ubiegaliśmy się o odszkodowanie. To trwało dwa lata - wyjaśnia Pieńkowski.
Na promie jak w rodzinie
Kto płynął Promem Wisłoujście, ten pamięta swobodną atmosferę wśród pracowników.
- Stworzyliśmy tutaj rodzinę. Nikt nie chce teraz stąd odejść. Pracownicy bardzo żałują, że za kilka dni już tego promu tutaj nie będzie - zamyśla się Pieńkowski.
Część pracowników promu jest na etacie na innym statku - Zodiaku, który należy do Urzędu Morskiego w Gdyni. Pracują w systemie dwutygodniowym. Pierwsze dwa tygodnie są na Zodiaku, a potem przychodzą do pracy na promie. Inni pracownicy to emerytowani marynarze, którzy pracowali w Wydziale Usług Żeglugowych, który obsługuje portowe holowniki.
Po likwidacji Promu Wisłoujście jedyna czynna przeprawa promowa na Pomorzu będzie funkcjonować między Świbnem i Mikoszewem.
Ostatni kurs promu odbędzie się we wtorek, 31 maja, o godz. 19. W tę podróż prom zabierze tylko 55 osób, a dochód z biletów zostanie przeznaczony na odbudowę zabytkowego zegara na Biskupiej Górce. Koszt biletu wyniesie 25 zł. Można je kupić na stronie prom.evenea.pl
W programie rejsu: pokonanie promem trasy Nowy Port - Wisłoujście - Nowy Port, pamiątkowe zdjęcie wykonane przez Macieja Kosycarza, opowieść o historii promu przewodnika Aleksandra Masłowskiego.
Bilety do odbioru 15 minut przed rejsem na miejscu przeprawy. Organizatorzy proszą o zabranie ze sobą dowodu osobistego.
Miejsca
Opinie (192) 7 zablokowanych
-
2016-05-27 07:46
jest pomysł
Miedzy Górkami Wschodnimi i Zachodnimi niech pływa ...w sezonie zarobi
- 20 1
-
2016-05-27 07:50
Budyń nie jest głupi
Budyń nie jest głupi. To fajna atrakcja turystyczna i alternatywa dla tunelu, więc za rok, może nawet i nie, prom zacznie znowu pływać, tylko, że wzrośnie dotacja z miasta a osoba która to wygra nie będzie przypadkowa. Tak jak dyrektor Agencji Kosmicznej :) Wydymali wszystkich :)
To będzie taki "Miś na miarę naszych czasów, na miarę naszych możliwości".
Tylko smutek bierze.........- 22 5
-
2016-05-27 07:50
"Bez rachunku. ..
I slynni kasowacze biletów
Na haslo "bez rachunku " policzn
My przes te lata ile ukradli...- 5 12
-
2016-05-27 07:51
czysty kapitalizm...
Problemy ludzkie znowu przegraly z czystym zyskiem... Zreszta dlaczego mamy płynąć w ładna pogode promem jak można jechac w śmierdzącym tunelu... A kasa bedzie w kieszeni, tylko u kogo?
- 17 7
-
2016-05-27 07:53
zrobic refers
- 2 3
-
2016-05-27 07:54
a referendum?
Chcemy wyrazić nasze glosy....
- 14 5
-
2016-05-27 07:55
Korzystałem, lubiłem
Żeby nie obciążać miasta zrobić trochę szumu medialnego i kupiec się znajdzie, który przeprawę utrzyma. Przynajmniej w sezonie.
Alternatywnie, dofinansować i promować wśród turystów, wielu moich znajomych spoza Pomorza robiło trasę turystyczną przez Westerplatte, Twierdzę i promem na drugą stronę do stadionu. Zresztą można trochę podnieść cenę, dyszka za osobę na przykład. A dla podróżujących stale abonament, po staremu.- 16 2
-
2016-05-27 07:58
Mało pieszych i rowerzystów
bo Twierdza Wisłoujście jest w maju wyjątkowo zamknięta, a to jest główny cel przeprawiających się. W sezonie turyści na Twierdzy pojawiali się falami, tak jak prom kursował.
- 17 1
-
2016-05-27 07:58
PROM WISLOUJSCIE
Czas przejsc na emeryture.Zabrac sie lepiej za te straszne nabrzeza portowe .W nocy jak sie wplywa do Gdanska to jak do jakiegos portu w dzungli.Nabrzeza nie oswietlone.Gdyby nie ta wieza na remontowce to panowalby tu mrok jak w grobowcu.
- 17 2
-
2016-05-27 08:06
Gdańskie paranoje.. (7)
W Amsterdamie pod kanałem portowym przebiega ogromny IJ Tunel, a przez kanał pływa kilka promów, i wszystko jest dla ludzi. Tunel pod Martwą jest tylko dla samochodów, a reszta.. a kogo obchodzi reszta. Żenada.
- 42 5
-
2016-05-27 08:49
Moze dlatego ze to centrum europejskiej stolicy a nie nowy port?
- 4 3
-
2016-05-27 08:53
Tylko ze w Amsterdamie po obu stronach jest miasto i osiedla. (3)
U nas jest inaczej, latem jest trochę rowerzystów, ale kto im zabroni jezdzic specjalnym dla nich autobusem przez tunel? Poza sezonem z promu nikt by nie korzystał, bo dla portowców ma on teraz znikome znaczenie. Też bym chciał żeby prom kursował ale 1,5 mln za to ze skorzysta z niego (poza sezonem) kilkadziesiąt osób to byłaby fanaberia.
Większość tu narzekających nie wie jak wygląda codzienność tego promu.- 6 1
-
2016-05-27 09:56
No, ale jakąś małą jednostkę w sezonie by mogli puścić
koszt nie powinien być duży
- 4 1
-
2016-05-27 10:13
czyli czas zacząć budować przy Westerplatte
Dziękuje za pomysł
- 1 1
-
2016-05-28 12:26
Backup dla tunelu
Prom jest potrzebny nie tylko rowerzystom (lub np. maszynom wolnobieżnym). Przy pierwszej awarii, remoncie, zamknięciu tunelu nagle wszyscy się obudzą z ręką w nocniku i przypomną, że kiedyś chodził prom przy Wisłoujściu.
Ktoś policzy koszty i się okaże, że taniej było utrzymywać zapasową przeprawę- 0 0
-
2016-05-27 23:19
Amsterdam
Amsterdamem rządzą rdzenni Amsterdamczycy a nie napływowy element, który nie identyfikuje się z miastem. Ta są chyba dwa tunele i dodatkowo kilka promów.
- 1 0
-
2016-05-28 00:17
ale co ty porównujesz debilu ?
Tu nie jest amsterdam
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.