Zaparkował dostawczego iveco przed gdańskim szpitalem, wszedł na chwilę do budynku, a gdy wrócił, samochodu już nie było. Jak się okazało, auto ukradł 22-latek, którego złapano po krótkim pościgu na ul. Słowackiego. Mężczyzna prowadził pod wpływem amfetaminy i wbrew sądowemu zakazowi.
Zdarza ci się nie zamykać samochodu, gdy parkujesz gdzieś na chwilę?
Mężczyzna przyznał, że nie zamknął drzwi w samochodzie, bo wyszedł z niego "tylko na chwilę". Niemniej same auto było warte 35 tys. zł, a w środku - poza rzeczami osobistymi poszkodowanego - znajdował się też sprzęt wart kolejnych 10 tys. zł.
Policyjny dyżurny zaalarmował wszystkie patrole. W kilku miejscach ustawiono także policyjne blokady. Jeden z patroli, który jechał akurat radiowozem ul. Słowackiego, zauważył auto poruszające się w kierunku obwodnicy, które wyglądało jak skradziony pojazd.
Policjanci zatrzymali samochód na skrzyżowaniu Słowackiego i Budowlanych
- 22-latek został zatrzymany, a samo auto, po wykonanych oględzinach, policjanci przekazali pokrzywdzonemu. Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży samochodu i kierowania pojazdem wbrew zakazowi sądowemu. Ponadto jeżeli badanie krwi potwierdzi, że kierował samochodem pod wpływem amfetaminy, policjanci uzupełnią mu zarzuty - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
To niejedyny złodziej samochodów zatrzymany w tym tygodniu przez policjantów z Gdańska. Kilka dni temu w ręce funkcjonariuszy trafił 31-latek, który z terenu jednej z firm próbował ukraść dostawczego mercedesa. Mężczyzna również trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty.