• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po rewitalizacji wycięli rury, teraz zalewa piwnicę

Arnold Szymczewski
13 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Woda w piwnicy przy ul. Wróblej 13/14 stoi od kilku miesięcy. Woda w piwnicy przy ul. Wróblej 13/14 stoi od kilku miesięcy.

Woda w piwnicy i pleśń na ścianach - tak wyglądają niektóre mieszkania komunalne w Gdańsku. W ciągu niespełna roku, drugi raz zalewa piwnice na tej samej ulicy, tyle że w innym budynku. Powodem jest... rewitalizacja Dolnego Miasta.



Kto powinien zajmować się naprawami i remontami w mieszkaniach komunalnych?

W styczniu br. pisaliśmy o zalanej od dwóch lat piwnicy przy ul. Wróblej 24 na Dolnym Mieście. Feralna piwnica mieściła się w świeżo wyremontowanej kamienicy, której zarządcą jest TBS Motława. Po publikacji naszego artykułu w ciągu dwóch miesięcy zarząd TBS Motława uporał się z problemem i do dziś w piwnicy jest sucho.

Niestety w gorszej sytuacji są mieszkańcy ul. Wróblej 13/14 zobacz na mapie Gdańska. Pod tym adresem mieści się kamienica, którą zarządza Biuro Obsługi Mieszkańców nr 2 (BOM). Mieści się w niej siedem komunalnych mieszkań. Mieszkańcom już brak sił, by dalej prosić pracowników BOM o pomoc, bo -jak mówią - kilkakrotnie zgłaszali m.in. zalaną piwnicę i nikt nic nie zrobił, by naprawić problem.

Słowo przeciwko słowu

- W ciągu ostatnich trzech miesięcy zgłaszaliśmy zalane piwnice kilka razy: ja i sąsiadka. Przed rewitalizacją ul. Łąkowej i Wróblej taki problem też występował, ale tylko po bardzo ulewnych deszczach. Kiedyś był tutaj specjalny odpływ i aż tak nam to nie przeszkadzało, bo woda jakoś spływała. Teraz, po rewitalizacji, rury wycięto i zalepiono po nich dziury, przez co woda nie ma gdzie spływać i zostaje w piwnicy. Trzymamy tam drewno, którym palimy w piecu, za jakiś czas całość spleśnieje i nie będzie nadawała się do użytku, a my zostaniemy bez ogrzewania na zimę - mówi nam jeden z mieszkańców.
Innego zdania są urzędnicy.

- W związku z realizacją procesu rewitalizacji w obszarze Dolnego Miasta wykonano nowe przyłącze wodno-kanalizacyjne i zdecydowano o likwidacji instalacji odprowadzenia wód gruntowych. Okresowe zalewanie piwnic to zjawisko występujące z uwagi na podnoszący się stan wody w pobliskiej Motławie, dotychczas jednak mieszkańcy nie zgłaszali problemu napływu wód gruntowych przez podłogę piwnicy w budynku przy ul. Wróblej 13/14. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy mieszkańcy informowali jedynie o sprawach bieżących napraw (m.in. wymiany żarówek, naprawy drzwi wejściowych), które realizowane były na bieżąco w ramach umowy konserwacyjnej - mówi Aleksandra Strug, główny specjalista ds. komunikacji i informacji społecznej z Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

Piwnica, w której od trzech miesięcy zalega woda, to niejedyny problem mieszkańców kamienicy znajdującej się przy ul. Wróblej. Ciągłe spory na linii mieszkańcy - BOM to codzienność.

- Instalacja elektryczna na klatce miała co chwilę zwarcie, więc zadzwoniłam do BOM-u, żeby nam kamienica nie spłonęła. Przyszedł elektryk i naprawił, ale tak, że zostałam posądzona przez Energę o kradzież prądu, bo tak to było podłączone. Znów zadzwoniłam do BOM-u i powiedzieli mi, że mam sobie sama elektryka załatwić, bo ten od nich już był i oni go nie będą wiecznie wysyłać - mówi jedna z mieszkanek.
Mieszkańcy wiele rzeczy naprawiali na własny koszt. Niestety, remont piwnicy wykracza poza możliwości finansowe większości z nich.

- Wiele razy robiliśmy coś na własny koszt, ale BOM nie oddaje za to pieniędzy. Sam robiłem remont łazienki i izolację w klatce schodowej, żebyśmy nie mieli wilgoci w mieszkaniu. Moja mama zaniosła faktury z nadzieją, że może część kosztów uda się odzyskać. Niestety nie dostaliśmy ani grosza zwrotu - kończy mieszkaniec.
Urzędnicy tłumaczą, że zwracać pieniędzy za takie prace nie mogą.

- Zwrot kosztów remontu lokalu możliwy jest w przypadku, gdy najemca za zgodą i pod nadzorem wynajmującego dokona wymiany stolarki okiennej i drzwiowej czy też zmiany sposobu ogrzewania. Wszystkie naprawy związane z użytkowaniem lokalu, zgodnie z art. 6b, ust. 2 Ustawy o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego z dn. 21.06.2001 r., obciążają najemcę - kończy Aleksandra Strug.
Rozmawialiśmy z mieszkańcami ul. Wróblej w czwartek 9 listopada. Tego samego dnia wysłaliśmy również listę pytań do BOM-u. Odpowiedzi na pytania uzyskaliśmy dopiero w poniedziałek (13.11). Co ciekawe, w poniedziałek dowiedzieliśmy się również od jednego z mieszkańców, że od samego rana w piwnicy pracują już ludzie, którzy prawdopodobnie zostali wysłani tam przez Biuro Obsługi Mieszkańców (BOM).

Miejsca

Opinie (66) 3 zablokowane

  • Bom 2

    Bom na zielonej to dramat. Same leniwe stare dziady pracujace tam od 30 lat zarozumialce mający ludzi w d..ie i tyle

    • 9 4

  • na pewno nie zglaszali ze ich woda zalewa....

    pani a.strug powinna dostać etat w rządowej telewizji

    • 5 3

  • Guzow (2)

    A co na to Guzow ? Przecież on nawet nie potrafi zadania sklecić.

    • 6 1

    • Jakoś Hevelianum sklecił

      • 2 0

    • Guzow to pionek budynia

      • 0 1

  • BOM

    Nic się nie zmieniło.Urzędnicy za nic nie odpowiadają .Tak było zawsze i dlatego budynki/mieszkania komunalne szły w ruinę.Dlaczego wspólnoty mieszkaniowe mogą dbać o wspólne dobro tak jak i chyba spółdzielnie mieszkaniowe a dawne PGM doprowadzają domy do ruiny.Niech się wypowie budyń.Chyba chodzi o to by doprowadzić domy do ruiny i teren sprzedać dewelporowi i kłopot z głowy.

    • 7 3

  • Tez bym chciała robić remont łazienki i isc z fakturą do spóldzielni

    • 9 0

  • a skarżąca pewnie nie płaci czynszu tak jak połowa patoli z komunalnych lokali i jeszcze rości sobie prawa (2)

    - gmina ma pewnie wykonywać remonty z podatków płaconych przez prywaciarzy, aby zaspokoić potrzeby niepłacących gminnych biedaków i patologii? Czy tak? Na gminnych lokalach to już chyba tylko sama patologia została, mam lokal wykupiony a jedyny lokal jaki został komunalny to patologia, to samo jest w sąsiedztwie we wspólnocie u mojej matki, siostry i brata a także u znajomych którzy mają wykupione lokale we wspólnotach - ostatnie lokale komunalne zamieszkuje patologia która nie płaci, dewastuje i jeszcze sobie rości prawa
    Płacić a dopiero potem żądać, dość życia na koszt społeczeństwa!
    A prąd to pewnie kradła tylko się przyznać nie chce publicznie, moja sąsiadka z komunalki też kradła prąd, a kiedy ją złapali to też niewiniątko zgrywała... koniec tej litościwości, niech się za robotę wezmą a nie tylko po gotowe przychodzić za darmo i nic nie płacić tylko rościć sobie
    Pan prezydent powinien takich ludzi na bruk wyrzucać albo do baraku, nie dość że nie płacą to jeszcze sami dewastują części wspólne w budynku
    Klatkę malowaliśmy rok temu, wspólnota zaciągnęła kredyt na remont elewacji a gminna bieda zniszczyła elewację i klatkę szybciej niż zdążyliśmy kredyt spłacić!
    To tak się teraz robi?
    Jak lokal wykupiony to już gmina ma obywatela - mieszkańca i jego interesy gdzieś?
    Cała ta bieda gminna powinna być wyprowadzona najlepiej do baraków, gdzieś za miasto, żeby nie niszczyli wspólnego mienia. Komunalny mieszkaniec o nic nie dba, niszczy tylko i chodzi wszędzie - w tym również do gazety - z wyciągniętą ręką "daj"!
    Poszli w buraki gminne biedaki, za robotę się wziąć a nie tylko dewastować i na żebry chodzić
    Może się mnożyć i tylko 500+ wołać!
    Darmozjady na które składa się całe społeczeństwo

    • 6 4

    • Kim Ty jesteś (1)

      Za kogo się uważasz aby tak mówić o ludziach których sytuacji nie znasz. Ja nie mam wypłacone wiele tyś. zł. od takich pewnie jak Ty. Jestem uczciwy pracowity i zaznaczę wiele razy oszukany i mam problemy finansowe. Bo ja prędzej dam niż zabiorę. Nie masz prawa ich osądzać. Swoją nienawiść też zabierzesz do grobu ?

      • 2 5

      • Jestem sprawiedliwym

        Ludzie którzy byli uczciwi, pracowali a nie liczyli na łut szczęścia, dawno zapewnili sobie byt, nie potrzebują łaski i niełaski gminy, wykupił mieszkanie i nie liczy na nikogo... nieporadni życiowo lenie, którym ręce do czterech liter przyrosły zawsze mają roszczenia, każda okazja jest dobra wg takiej osoby aby zrzucić winę za swoje niepowodzenie na sytuacje.
        Przyczyna jest prosta i zawsze leży w człowieku, na bierności w stosunku do własnych braków i słabości, braku pracy nad swoim lenistwem i słabym charakterem

        • 5 1

  • Układy układziki (1)

    Gdyby tych pracowników z biura mieszkał by brat czy matka to sprawa była by dawno załatwiona albo gdyby dali im w łapę.
    liczy się tylko kasa

    • 5 5

    • Gdzie jest Nemo?

      Daj..daj..daj..daj..
      Niech te socjalne nieroby zaczną czynsze płacić, to może będzie na remonty. Najlepiej mieszkać za darmo i jeszcze narzekać, prawda nierobie?

      • 2 1

  • Zróbcie coś z tym !!!!!!!!!

    Ludzie jesteście takimi samymi likatorami jak My , więc naglosnijcie ta sprawę bardziej bo BOM2 przy ul. ZIELONEJ nic z tego że nie robi .....

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane