• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po wypadku ciężarówki na obwodnicy: jak wygląda praca zawodowego kierowcy?

Tomasz
24 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

W połowie marca na obwodnicy Trójmiasta doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Kierowca ciężarówki zasnął za kierownicą i zjechał do rowu. Na szczęście nic mu się nie stało. Kilka tygodni po zdarzeniu skontaktował się z nami pan Tomasz, który postanowił opowiedzieć o kulisach pracy zawodowego kierowcy.



Czy mógłbyś być zawodowym kierowcą ciężarówki?

Jestem zawodowym kierowcą od 15 lat. Postanowiłem skontaktować się z redakcją Trojmiasto.pl po tym, jak przeczytałem o wypadku na obwodnicy, w którym kierowca ciężarówki zasnął za kierownicą, po czym zjechał z drogi do rowu.

Od podszewki znam specyfikę tej ciężkiej pracy, dlatego chcę, aby także czytelnicy poznali, jak ta praca naprawdę wygląda.

Na co dzień jeżdżę samochodami ciężarowymi, głównie po drogach Skandynawii. Posiadam prawo jazdy na wszystkie kategorie. Do Trójmiasta zjeżdżam raz na kilka tygodni, by odpocząć i naładować baterie. Bo praca zawodowego kierowcy jest trudna i wymagająca.

Jeździmy zbyt szybko i niebezpiecznie?



Główny zarzut formułowany wobec nas - jako grupy zawodowej - jest taki, że jeździmy szybko, niebezpiecznie i prawdopodobnie przekraczając limit czasu pracy kierowcy, co czasem prowadzi do kolizji czy wypadków.

Mnie też zdarzyło się kilka niegroźnych stłuczek czy urwanych lusterek. Wiem, jak to jest, gdy spada koncentracja, a powieki stają się ciężkie.

Jest na to kilka sposobów np. podjadanie, głośna muzyka, otwarte okno, by dotlenić organizm i przewietrzyć głowę. Ale czasem, gdy kierowca siada za kółkiem o świcie i jedzie przed siebie przez kilka czy kilkanaście godzin i to nie pomaga.

Bycie zawodowym kierowcą to wbrew pozorom nie jest łatwa i przyjemna praca - mówi nasz czytelnik. Bycie zawodowym kierowcą to wbrew pozorom nie jest łatwa i przyjemna praca - mówi nasz czytelnik.

Co z tym limitem czasu?



Przepisy mówią jasno: kierowca może w ciągu doby pracować 13 godzin i mieć 11 godzin przerwy. W wyjątkowym przypadkach prawo dopuszcza wydłużenie czasu pracy do 15 godzin dziennie, ale tylko trzy razy w tygodniu. Problem w tym, że tzw. przepisy AETR, o których mówię i które są podstawą przy kontroli Inspekcji Transportu Drogowego mówią jedno, a ogólne przepisy prawa pracy drugie.

Oba "kodeksy" wzajemnie się nie widzą, co powoduje zamęt. Stosowne urzędy i politycy od lat nie dostrzegają problemu. W środowisku mówi się, że na przeszkodzie mogą stać np. udziały poszczególnych polityków w firmach transportowych i dlatego nie zależy im na zmianie prawa czy dostosowaniu go do prawa unijnego, bo nie opłaca im się skracanie czasu pracy kierowcy, co w konsekwencji ograniczałoby zyski właścicieli tych firm. A jak wiadomo - ciężarówki zarabiają tylko wtedy, gdy jeżdżą.

Kierowca nie tylko od prowadzenia pojazdu



Kolejnym problemem jest zakres obowiązków kierowców, który ciągle się zwiększa. Powszechnie uważa się, że my tylko siedzimy za kółkiem i jedziemy z punktu A do punktu B. Nic bardziej mylnego.

Przed wyruszeniem w trasę bardzo często musimy sami zadbać o załadunek, a po dotarciu na miejsce o rozładunek przewożonego towaru. Zupełnie inaczej jest choćby na tzw. śmieciarkach, gdzie kierowca siedzi za kółkiem, a za cały serwis wokół odpowiadają jego koledzy. My wszystko musimy robić sami, a tachograf możemy włączyć dopiero, gdy usiądziemy za kierownicą. A gdzie rozliczenie czasu, jaki poświęciliśmy wcześniej na załadunek?

Zmieniają się też warunki pracy kierowców. Na drogach jest coraz większy ruch, a kierowca poza prowadzeniem, załadunkiem i rozładunkiem pojazdów musi dbać też o stan techniczny pojazdu, pilnować tzw. awizacji, by zdążyć dojechać na czas w zaplanowane miejsce czy znosić presję nakładaną przez dyspozytorów. Ma być szybciej, lepiej, taniej, ale zawsze bezpiecznie. To kierowca ma zadbać o to, by te wszystkie warunki spełnić.

Spanie w rozgrzanej kabinie na parkingu przy ruchliwej trasie nie sprzyja odpoczynkowi i właściwej regeneracji - mówi pan Tomasz. Na zdjęciu parking dla kierowców przy Porcie Gdańsk, gdzie stworzono dla nich dobre warunki do pracy. Spanie w rozgrzanej kabinie na parkingu przy ruchliwej trasie nie sprzyja odpoczynkowi i właściwej regeneracji - mówi pan Tomasz. Na zdjęciu parking dla kierowców przy Porcie Gdańsk, gdzie stworzono dla nich dobre warunki do pracy.

Jak spać i się zregenerować w rozgrzanej kabinie?



Wiele osób nie uświadamia sobie, jak wygląda odpoczynek kierowców po tak wyczerpującym dniu pracy. Kierowcy śpią w rozgrzanych upałem kabinach, często bez klimatyzacji, nie mówiąc o dostępie do ciepłej wody czy prysznica. Często w odpowiedniej regeneracji przeszkadza też hałas przejeżdżających samochodów, śpimy przecież w kabinach pojazdów zaparkowanych na parkingach przy ruchliwych drogach.

To wszystko sprawia, że kierowcy pracują pod ogromną presją, często na granicy przepisów, ze świadomością, że gdy się coś stanie, to obciąży to głównie ich samych. Na to nakłada się praca z dala od rodziny, a rozłąka z bliskimi nie na każdego dobrze wpływa.

Tajemnicą poliszynela jest też duży problem wśród kierowców z alkoholem. Gdy weekend spędza się z kolegami gdzieś na parkingu, w dodatku z dala od domu, to często sprowadza się on właśnie do tego, że wielu zagląda do kieliszka. Inną sprawa jest psychika. Efektem ubocznym naszej pracy jest gorszy sen, większa nerwowość, po latach pojawiają się problemy z koncentracją czy wzrokiem.

Pomoże unijny pakiet mobilności?



Nadziei kierowcy wypatrują w tzw. pakiecie mobilności, forsowanym przez Unię Europejską. Ma on m.in. uregulować kwestię wynagrodzeń kierowców, by nie były one uzależnione od przejechanych kilometrów i godzin spędzonych za kółkiem.

Mówiąc inaczej, dziś nasze pensje są uzależnione od tego, jak dużo jeździmy. To nie jest dobry układ, bo rodzi patologie, w których kierowcy pracują po 300 godzin miesięcznie. Pakiet ma to zmienić i ustalić m.in. minimalne wynagrodzenie kierowcy. Problem w tym, że wiele firm nie chce się do tego dostosować i już zapowiada, że nowych przepisów respektować nie będzie.

Co mają w takiej sytuacji zrobić kierowcy? Łamać prawo i jeździć ponad stan? Zmienić pracę? Tylko kto zatrudni 55-cio czy 60-latka?

Dlatego rozumiem i współczuję mojemu koledze, który miał wypadek na obwodnicy. Nie znam okoliczności tego zdarzenia, ale znając specyfikę tej pracy jestem w stanie sobie wyobrazić, co teraz czuje ten kierowca. Dzięki Bogu nikomu nic się nie stało.
Tomasz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (236)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane