• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pociąg hamował przed autem na przejeździe kolejowym

Maciej Korolczuk
27 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Auto utknęło na przejeździe przy ul. Smętnej. Na szczęście jadący pociąg zdążył wyhamować (zdjęcie poglądowe). Auto utknęło na przejeździe przy ul. Smętnej. Na szczęście jadący pociąg zdążył wyhamować (zdjęcie poglądowe).

We wtorek rano na przejeździe kolejowym na Oruni doszło do niebezpiecznego incydentu. Kierowca osobówki zignorował opuszczane szlabany oraz włączone sygnały dźwiękowe i wjechał na przejazd. Na szczęście pociąg zdążył wyhamować i nikomu nic się nie stało. Kierowca za swoją lekkomyślność będzie musiał tłumaczyć się policjantom.



O zdarzeniu poinformował we wtorek rano jeden z naszych czytelników w Raporcie z Trójmiasta.

Do incydentu na przejeździe kolejowym doszło parę minut po godz. 7. Jak wynikało ze zgłoszenia na torach na Oruni utknęła zarejestrowana w Legionowie taksówka marki Skoda Fabia. Na szczęście nadjeżdżający pociąg zdążył wyhamować.

Kierowca wymusił wstrzymanie zamykania rogatek



Informacje naszego czytelnika potwierdza zarządzająca przejazdem kolejowym przy ul. SmętnejMapka spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Jak mówi Przemysław Zieliński z zespołu prasowego spółki, kierowca samochodu osobowego z dużą prędkością wjechał na przejazd kolejowo-drogowy w ciągu ul. Smętnej przy przystanku Gdańsk-Orunia i zignorował włączone, migające sygnalizatory i sygnał dźwiękowy.

- Zmusił dróżnika do wstrzymania zamykania rogatek. Maszynista pociągu pasażerskiego, wiedząc o sytuacji na przejeździe, zwolnił do bezpiecznej prędkości 20 km/h. Nagranie z monitoringu z niebezpieczną sytuacją, do której doprowadził kierowca, zostanie przekazane policji - mówi Zieliński.

99 proc. zdarzeń na przejazdach z winy kierowców



Warto pamiętać, że zbliżając się do przejazdu drogowo-kolejowego, każdy kierowca zobowiązany jest do zachowania szczególnej ostrożności. Na wszelki wypadek lepiej zatrzymać się przed każdym przejazdem, niezależnie od oznakowania oraz urządzeń, w jakie przejazd jest wyposażony.

Czerwone światło na sygnalizatorach oznacza, że zaraz nadjedzie pociąg. Pamiętajmy, że przejeżdżający pociąg ma zawsze pierwszeństwo. Z naszych statystyk wynika, że za 99 proc. niebezpiecznych zdarzeń na przejazdach odpowiadają kierowcy. Są one wynikiem brawury, nieuwagi i pośpiechu. Rozsądek i zasady bezpieczeństwa mogą temu zapobiec.

13. tys. dodatkowo oznakowanych przejazdów



W razie awarii lub zagrożenia na przejeździe kolejowo-drogowym należy skorzystać z numerów alarmowych na żółtej naklejce PLK. Od 2018 r. co najmniej dwie naklejki są umieszczone na każdym przejeździe w dobrze widocznym miejscu - na rogatce lub na wewnętrznej stronie krzyża św. Andrzeja.

- Znajdziemy na niej numer skrzyżowania, numer alarmowy 112, na który należy dzwonić tylko w przypadku zagrożenia życia, oraz numer telefonu, pod który należy zadzwonić w razie awarii przejazdu. Dzięki temu, jeśli to konieczne, można wstrzymać ruch pociągów na linii i wysłać pomoc. To dodatkowa informacja, która może uratować życie i zapobiec tragedii na torach. Dla bezpieczeństwa kierowców, pieszych i pasażerów pociągów PKP Polskie Linie Kolejowe SA oznakowały żółtymi naklejkami w całym kraju prawie 13 tys. przejazdów kolejowo-drogowych - dodaje Zieliński.

Miejsca

Opinie (63) 4 zablokowane

  • Nareszcie.

    Pierwszy grzeczny pociąg od lat.
    Inne pociągi - bierzcie z niego przykład, a nie, tylko rozjeżdżacie i rozjeżdżacie...

    • 1 0

  • dalej wsiadajcie do uberow z ukraincami

    To skończycie na przejeździe

    • 2 1

  • Coz, najlepiej dla Polakow byloby, gdyby pociag nie hamowal.

    Jakas tam trauma zaplacilby maszynista, pare osob by sie gdzies tam spoznilo, ale coz to za cena w porownaniu do korzysci spolecznych?

    • 1 0

  • (1)

    Kiedyś bardzo dawno dróżniczka zamknęła mnie na przejeździe , ale na szczęście usłyszała klakson i natychmiast podniosła szlaban

    • 0 0

    • To są bzdury

      Ja widziałem zajście i rogatki były w połowie otwarte A pociąg przejeżdżał 20km/h przy czesciowo otwartych rogatkach!!!!!! nie było żadnego auta!!!!!! Rogatki zaczęły się zamykać jak pociąg był na wysokości peronu nr 2!!!!!!! Więc ewidętnie dróżnik zaspał

      • 0 1

  • To są bzdury!!!!

    Ja widziałem zajście i rogatki były w połowie otwarte A pociąg przejeżdżał 20km/h przy czesciowo otwartych rogatkach!!!!!! nie było żadnego auta!!!!!! Rogatki zaczęły się zamykać jak pociąg był na wysokości peronu nr 2!!!!!!! Więc ewidętnie dróżnik zaspał i na moje to dróżnika zawinił. A samochód to ktoś sobie zmyślił

    • 0 1

  • Wysoki mandat tylko

    10 tyś zł mandatu. Nie tylko gadanego, ale wyegzekwowanego.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane