- 1 Był senator skazany na więzienie (176 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (481 opinii)
- 3 Mała uliczka, duży problem (205 opinii)
- 4 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (106 opinii)
- 5 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (23 opinie)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (131 opinii)
Pocisk artyleryjski na chodniku na Stogach
Pochodził najpewniej z okresu II wojny światowej, był mocno skorodowany i... stał na środku chodnika. W nocy z niedzieli na poniedziałek patrol stróżów prawa został wezwany do pocisku artyleryjskiego, który znajdował się na ul. Nowotnej na Stogach.
Na Trójmiasto spadły wówczas dziesiątki tysięcy bomb lotniczych i pocisków moździerzowych. Te, które nie eksplodowały, są odnajdywane aż do dnia dzisiejszego, o czym zresztą informujemy z niemałą częstotliwością. Zaledwie w połowie lutego informowaliśmy o niewybuchu, który został odnaleziony na budowie przy ul. Długie Ogrody w centrum Gdańska.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, ok. godz. 1:30, patrol złożony z policjanta i strażnika miejskiego został wezwany na ul. Nowotną na Stogach, gdzie miało zalegać kolejne tego typu znalezisko. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że przerdzewiały niewybuch znajdował się... na samym środku chodnika.
- Na miejscu funkcjonariusze zastali pracowników ochrony, którzy znaleźli niebezpieczny ładunek. Pocisk znajdował się na chodniku, z dala od budynków mieszkalnych, w odległości około 300 metrów od pętli tramwajowej Stogi - mówi Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Jak wynika z powyższego, niebezpieczny przedmiot został po prostu podrzucony w to miejsce przez nieodpowiedzialnego znalazcę. Najpewniej był nim pracownik budowy, który odnalazł niewybuch w wykopie i nie chciał opóźniać harmonogramu prac, albo miłośnik militariów, który nie bardzo wiedział, co począć z niebezpiecznym przedmiotem.
Tak czy inaczej, zachowanie znalazcy było skrajne nieodpowiedzialne i mogło doprowadzić do tragedii. Warto wyraźnie podkreślić, że nawet mocno skorodowane niewybuchy i niewypały wciąż mogą eksplodować. Aż strach pomyśleć, co by się mogło wydarzyć, gdyby do znaleziska dobrały się nieświadome śmiertelnego niebezpieczeństwa dzieci.
Niewybuch - który okazał się pociskiem artyleryjskim kalibru od 80 do 100 mm, najprawdopodobniej produkcji radzieckiej - został zabrany ok. godz. 10:15 przez saperów z Jednostki Wojskowej 4808 w Elblągu, gdzie zostanie zdetonowany na poligonie.
Miejsca
Opinie (71) 5 zablokowanych
-
2018-03-13 19:39
Komuś życie niemiłe ,jakość zapalników radzieckich była kiepska.. (1)
Ktoś się bał policji.Zasięg eksplozji to kilkaset metrów przy tym kalibrze.W grę wchodzą 3y kalibry:76,2 -85-100mm.Widziałem masę pocisków i ich wybuchy,ale nie ruszyłbym niewypału..
- 2 0
-
2018-03-18 18:33
pchor
Też widziałem. Na poligonie pod Toruniem
- 0 0
-
2018-03-18 18:27
Czas
Pocisk znaleziony o 1.30 - zabrany o 10.15. Niezły czas...
- 0 0
-
2018-03-14 19:19
Granaty.
Granat nie wybucha od uderzenia o ziemię, nawet jak spadłby z 10-tego piętra. Każdy kto przechodził w wojsku szkolenie saperskie o tym wie.
Ładunek miotający granatu wybucha dzięki zapalnikowi. Zapalnik wkręca się do korpusu.
Usuwa się zawleczkę i rzuca granatem.
Zasięg odłamków granatu zaczepnego to średnio 20 - 30 metrów. Natomiast obronnego to 200 metrów.- 0 0
-
2018-03-13 18:44
Szczególnie felerne pociski były produkowane (1)
Szczególnie felerne pociski i bomby były produkowane przez zakłady zbrojeniowe III rzeszy niemieckiej przez pracowników przymusowych gdzie działała konspiracja. I tak np.uszkadzano rożnych typów zapalniki, lub ich nie montowano. Tak samo w zakładach produkujących silniki samolotowe. Do miski olejowej dyskretnie wrzucano malutką "tabletkę" środka który po czasie pracy silnika np.50--100 godzin pracy w powietrzu powodował dekompozycję oleju silnikowego.Silnik zacierał się ,a samolot game over...To co znajdujemy to efekt konspiracji II WŚ....
- 2 1
-
2018-03-14 16:05
Nie przypominaj tego bo dzisiejsi terrorysci to czytaja.
- 0 0
-
2018-03-13 19:46
Taki pocisk skoro nie wybuchł po wystrzale to i teraz tak łatwo nie wybuchnie. (1)
Trzeba by było mocno przywalić w zapalnik. Pewnie i tak by nie wybuchł.
Pocisk zapewne znalazł hobbysta chodzący po lasach z wykrywaczem metali. Wystawił go na chodnik dlatego, że te hobby jest tylko częściowo legalne. Zaraz miałby rewizję w mieszkaniu w poszukiwaniu znalezisk o wartości historycznej. Takich poszukiwaczy można spotkać w lesie na Stogach.
Więcej bywa ich na Wyspie Sobieszewskiej. Na wyspie kilka razy widziałem na leśnych ścieżkach zardzewiałe niemieckie hełmy, części broni strzeleckiej itp. Zostawili je właśnie tacy hobbyści.- 3 0
-
2018-03-14 16:03
Nieprawda. Zalezy pod jakim katem spadl na ziemie.
Oczywiscie mogl byc wadliwy ale jak by spadl prawie prostopadle to bylo by po nim.
- 0 0
-
2018-03-13 18:06
Pierwsze 'kwiatki' nowych, cudownych przepisów (2)
Taka krótka historyjka: Pochodziłem z wykrywaczem bo to moje hobby, wykopałem troche złomu, a że trafiłem na to coś - już sięgam po telefon... Ale zaraz zaraz... przecież jak zgłoszę ten niewybuch na policje to wg nowych przepisów chodzę z wykrywaczem = jestem przestępcą i zaraz przeszukają mi chałupę czy przypadkiem jakichś skarbów narodowych wartych pierdyliard złotych jeszcze tam nie ukrywam. No to postawię na chodniku żeby rzucało się w oczy bo zakopać z powrotem to takie samo niebezpieczenstwo...
- 6 0
-
2018-03-14 10:05
Do morza mogłeś wrzucić, nie byloby widać...
- 0 1
-
2018-03-13 19:26
Chcieliśta PiSu to mata!
- 0 0
-
2018-03-14 10:01
Pisza o stróżach prawa a na zdjęciu straż miejska..jaka ściema..
- 0 0
-
2018-03-13 13:38
To i tak nic w porównaniu z tym o czym kiedyś usłyszałem w mediach (3)
Jakiś facet znalazł w lesie granat, zaniósł go do domu i próbował otworzyć ten granat waląc w niego młotkiem...
- 19 2
-
2018-03-13 21:33
Wbrew pozorom granat wcale nie chce wybuchnąć od walenia młotkiem. Sprawdziłem. Niejeden granat niejednemu spadł np. na beton i nic. Granaty tak mają.
- 3 0
-
2018-03-13 16:53
Ty saper, nie chlaj tyle tego g... bo ci dekiel odbija.
- 4 2
-
2018-03-13 16:27
Napewno
- 5 1
-
2018-03-13 20:34
ryzykanty
ktos sie pobawil I... zostawil.
no chyba ze jakis Mafioso znalazl pod swoim samochodem...
przynajmniej nie wywalil do smieci ...bo to moglobyc dopiero "zabawne".- 1 1
-
2018-03-13 20:16
czopek dla rydzyka
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.