• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podróż to sposób na odnalezienie siebie - relacja z "Kolosów"

Borys Kossakowski
12 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Trzeba spełniać marzenia, żeby robić miejsca na nowe. Aby to zrobić, czasem trzeba pojechać na koniec świata.


Niektórzy do podróżowania podchodzą wyczynowo. Zdobywają szczyty, pokonują lodowce, eksplorują jaskinie. Dla innych najważniejsze jest "bycie w drodze", a najważniejsza wyprawa, to wyprawa w głąb siebie. Jeszcze inni traktują podróżowanie, jako sposób na naukę o innych kulturach lub... integrację rodziny. Jeżdżą z dziećmi na rowerach po Europie. Wszyscy spotykają się co roku w Gdyni na Kolosach - Spotkaniach Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów.



Kolosy odbywają się w Hali Sportowo-Widowiskowej Gdynia i potrwają do niedzieli. Najważniejsza jest tu atmosfera, a budują ją, jak wiadomo, ludzie. Uczestnicy spotkań nie boją się marzyć i nie obawiają się spełniać swe marzenia. Przyjeżdżają wielcy mistrzowie, którzy mają na koncie dziesiątki wypraw i uczniowie, którzy swą pierwszą prawdziwą podróż dopiero planują. Jedni siedzą na fotelikach zerkając w laptopy i komórki, inni po prostu leżą na podłodze, opierając głowę o śpiwór lub futerał od gitary.

- Jesteśmy dumni z tej imprezy - mówi Agnieszka Krasińska, z Urzędu Miasta w Gdyni - współorganizatora imprezy. - Zaczęło się od spotkań w kameralnym gronie, a dziś na Kolosy przychodzi kilka tysięcy ludzi. Ta popularność świadczy, że impreza zmierza w dobrym kierunku.

Główny program składa się z cyklu prelekcji, podczas których podróżnicy opowiadają o swoich dokonaniach. Swe relacje ilustrują fotografiami oraz filmami. Podczas imprezy można odwiedzić też stoiska producentów odzieży outdoorowej oraz wydawnictw podróżniczych. Ciekawym punktrem będzie seminarium poruszające temat podróży seniorów.

- Mam na koncie podróże do pięćdziesięciu czterech krajów - mówi dr Henryk Ganowiak, były pracownik Morskiego Instytu Rybackiego, obecnie na emeryturze. - Ostatnio odwiedziłem Hawaje, gdzie miałem okazję zobaczyć erupcję lawy do oceanu. Choć nogi nie pozwalają na dźwiganie plecaka, nie wyobrażam sobie życia w kapciach, przed telewizorem.

Prawdziwy podróżnik nie przejmuje się przeciwnościami losu, choć każdy walczy z nieco innymi. Jedni zmagają się z mrozem, wiatrem i szczelinami lodowymi. Dla innych przeszkododą jest niski budżet wycieczki. Wielu osobom wydaje się, że narodziny dzieci są równoznaczne z końcem wypraw. Niekoniecznie.

- Jeździmy od piętnastu lat na rowerach, od jakiegoś czasu towarzyszą nam nasze dzieci: sześcioletni syn i trzyletnia córka - opowiada Maciej Mężyński. - Nie mamy samochodu, nie mamy telewizora, pieniądze wydajemy na nasze wyjazdy. Ostatni trwał sto dni, podczas których udało się przejechać trasę od Bratysławy do Rzymu. Wszystko mamy swoje: kuchenki, ładowarki na dynamo, nawet prysznic turystyczny ze sobą wozimy.

Na Ogólnopolskich Spotkaniach Podróżników przyznawane są co roku Kolosy: nagrody za osiągnięcia podróżnicze. Statuetka jest wzorowana na tajemniczych posągach z Wyspy Wielkanocnej, zwanych właśnie Kolosami. W piątek Super Kolosem za całokształt osiągnięć został nagrodzony Piotr Pustelnik, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum. Pozostałe nagrody zostaną wręczone w niedzielę.

Również w niedzielę będzie można spotkać jednego z gości specjalnych imprezy, Jerzego Adamuszka. W Księdze Rekordów Guinessa do dziś widnieje jego wyczyn z 1986 roku. Przejechał wówczas dystans 23,5 tysiąca kilometrów, z Alaski do Ziemi Ognistej w ciągu osiemnastu dni i jedenastu godzin. Na środek transportu wybrał krążownik szos: cadillaca ellegance, rocznik 1979.

- Jako emigrant chciałem zrobić coś, co by mnie jakoś wyróżniało - wyznaje Adamuszek, który od trzydziestu lat mieszka w Kanadzie. - To był mój sposób na odnalezienie samego siebie, na obcej ziemi.


Kliknij po całościowy program imprezy.

Wydarzenia

Kolosy 2010. 13. Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów (45 opinii)

(45 opinii)
spotkanie, pokaz

Miejsca

Opinie (64) 6 zablokowanych

  • nie to żebym sie chwalił ale codziennie podróżuję autobusem linii 210:] to mój sposób na siebie:)

    • 4 0

  • dlaczego nie wpuszczali?!?! (4)

    Co roku jestem na Kolosach,bo to naprawde swietna "wedrowka"po roznych krajach;)...szkoda tylko, ze wczoraj po 16ej wpuszczali tylko 20os.... co godzine...Moze warto pomyslec o biletowaniu imprezy np.5zl za dzien, to wtedy bedzie jakas selekcja i chociaz 1/4 osob, ktorzy robia sobie piknik calodzienny(!) nie bedzie uczestniczyc w tym przedsiewzieciu...

    • 15 5

    • żałosna ochrona (2)

      Też mnie to spotkało po 18 najgorsze to zachowanie tych buców ochroniarzy a szczególnie tego w marynarce. Normalnie szczena mi opadła jak słuchałem jego pyskówek.

      • 2 3

      • ochrona zachowała się bardzo profesjonalnie...

        gdyby nie stanowcza postawa ochrony to byśmy tratowali się jak bydło...jak by się coś stało to by każdy miał pretensje do ochrony...a tak było bardzo bezpiecznie.

        • 1 0

      • według mnie bucem jest ten ktoś kto napisał ta opinie ukrywając się pod anonimowa opinia, niech postawi się w roli ochrony gdzie oni odpowiadają za bezpieczeństwo gdzie jest ich garstka a tłumu odwiedzającego kilka tysięcy osób i co druga osoba ma pretensje do ochrony a oni muszą wypełniać swoje obowiązki i wytyczne organizatorów.wiec uważam ze taką opinię o ochronie może napisać tylko ktoś komu wystaje słoma z butów i ma niewielki iloraz inteligencji jest po prostu prostakiem.
        dziekuje

        • 0 0

    • a ja się ciesze,że ochrona chroniła tych którzy byli w środku, przed nawałem tłumu który jak wiemy może mieć różne skutki jeśli chodzi o bezpieczeństwo.
      Nie zauważyłam aby ktokolwiek robił sobie piknik na sali no ale nie wszedłeś to nie wiesz a głupoty wypisujesz. Czasami trzeba dzień urlopu poświęcić na fajną imprezę, wstać wcześniej, nie imprezować dzień wcześniej itp itd.

      • 6 3

  • Równi i równiejsi czyli próba dostania się na prelekcje

    Organizatorzy powinni przewidzieć zainteresowanie, jakim cieszą się Kolosy i w związku z tym przedsięwziąć takie środki, iż nie będzie dochodziło do sytuacji wpuszczania 20 osób w odstępie godziny, koczowania tłumu przed wejściem i przepychanki w momencie otwarcia wejścia, co miało miejsce w sobotę po południu. Wejściówki płatne będą rozsądniejszą alternatywą, moje odczucia po wczorajszej próbie dostania się do środka hali budzą niesmak i zmusiły mnie do odwrotu. Zawsze będą równi i równiejsi. Szkoda, a taka interesująca impreza.

    • 8 3

  • no tak (2)

    Jeśli komuś na serio zależy na Kolosach to potrafi przyjść wcześniej i bez problemu dostać się do środka a jak ktoś chce przyjść z doskoku to musi się liczyć z tym ,że nie będzie już wpuszczony. Proszę mi tylko nie pisać , że ktoś miał pracę albo inne ważne zajęcia, bo spotykałam ludzi którzy specjalnie brali urlopy lub tak organizowali sobie życie w ten weekend aby pojawić się jak najwcześniej.
    Teraz przez kilku malkontentów, którzy chcą wpaść na Kolosy tylko na 1h i się dziwią ,że nie mam miejsce będzie wielka dyskusja o wprowadzeniu opłat. Opłaty też nic nie zmienią! Chcieć to móc!

    • 10 12

    • Ano :)
      ja na przykład wziąłem urlop w piątek, by być od rana i zobaczyć interesujące mnie prezentacje :) Dobrze wykorzystany czas.

      • 10 0

    • 3 dni

      ja przychodziłem zwykle przed 2gim blokiem każdego dnia i bez problemu znajdowałem miejsce. Tylko 1 dnia wyskoczyłem na obiad i już nie udało mi się wejść wieczorem:) tak czy inaczej polecam tą imprezę, mimo, iż niektórzy naprawdę słabo opowiadają, swoje bez wątpienia ciekawe historie...

      no ale nie każdy jest doskonałym opowiadaczem i podróżnikiem w jednym;)

      • 6 0

  • (2)

    łażo po tych górach, pływajo po morzach bez celu... za robotę by sie wzieli

    • 6 15

    • jedni łażo po górach inni mają hobby pisania na forach i marnowania czasu a mogliby się za robotę wziąć :) tak ten świat urządzony jest :)
      generalnie wybieram tych co łażo po górach:)

      • 4 0

    • tako prawdo!

      • 1 0

  • |Zła organizacja

    Wolałabym zapłacić symboliczną opłatę i mieć pewność,że się dostanę.Nie każdy chce być cały dzień,interesowały mnie wybrane prezentacje.
    Uważam,że nawaliła organizacja.

    • 6 9

  • WSPANIAŁA ORGANIZACJA (1)

    Nie zgadzam się z opiniami większości osób, które piszą, że organizacja zawiodła. Uważam, że ochrona i organizatorzy spisali się na medal. Fakt, że momentami było nieprzyjemnie, ale za to było bezpiecznie. Spędziłam na Kolosach trzy dni, każdego dnia spóźnialscy gromadzili się pod drzwiami. Jeśli komuś naprawdę zależy na wysłuchani opowieści z tych wspaniałych podróży, to znajdzie czas, żeby przyjść wcześniej.

    • 6 2

    • nie masz racji

      Nie zgadzam się z Tobą, ponieważ jeśli interesuje mnie tylko wybrana prelekcja dotycząca np wypraw górskich która się zaczyna o 19,20 to niby mam siedzieć od 11 i grzać fotel. Swoją drogą gór było bardzo mało w tym roku, raptem w piątek jedna prezentacja ale za to jaka sam Piotr Pustelnik brawo, sobota Dzik i na deser w niedziele Simone Moro

      • 2 0

  • (5)

    to całe podróżowanie to jest ucieczka od prawdziwego życia...

    dla prawdziwych kozaków to jest wolontariat w hospicjach...

    • 1 4

    • to działaj

      • 2 0

    • (3)

      Według jakich kryteriów oceniasz prawdziwość życia?

      • 0 0

      • (2)

        według kryterium przydatności

        • 0 0

        • ale to jedno z kryteriów

          może inne mają inni

          • 0 0

        • przydatności dla kogo?

          Jeśli coś czuję że mi służy to chyba moge powiedzieć, że jest przydatne. Ty masz prawo do spedzania czasu tak abys czuł asie najbardziej spełniony i ja róznież am do tego prawo.
          Mi służą podróże. Rozwijają moją wrażliwość, dają mi odpoczynek, poznaje świat i weryfikuja moje poglądy na świat i życie. Tak to już jest że wydaje nam się, że moja prawda jest "najprawdsza", a dzieki podróżom odkrywamy inne perspektywy bez których jest się ograniczonym do małego spektrum postrzegania świata.

          • 2 0

  • Jak zwykle udana impreza

    Moim zdaniem organizacja bardzo dobra i profesjonalna. I na szczęście sama ceremonia wręczenia Kolosów wypadła ciut lepiej niż w zeszłym roku (czytaj – z większym zwróceniem uwagi na nagradzanych), choć daleko jej do tej prowadzonej w Gemini przez Leszka Cichego bodajże 3 lata temu – tamto było jak gala oscarowa:-) Dziennikarzom jednak jakoś słabiej to wychodzi.
    Tak czy inaczej, to były udane 3 dni.

    • 3 0

  • super

    Niech żałują ci, którzy wyszli wcześniej i nie obejrzeli filmu Marka Klonowskiego "Sam nie wiem gdzie"! No po prostu mistrzostwo świata! Proszę o powtórkę w przyszłym roku ;))

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane