- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (65 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (492 opinie)
- 3 Był senator skazany na więzienie (243 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (225 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (109 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (133 opinie)
Pojechał starym tramwajem na Morenę. Złamał pantograf i stracił premię
Ukaraniem motorniczego może zakończyć się pożegnanie tramwajów typu 105N w Gdańsku. W sobotę w ramach imprezy pożegnalnej wjechał on nieprzystosowanym do tego składem na Morenę i Ujeścisko, gdzie złamaniu uległ pantograf. Organizatorzy przejazdu z Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego przekonują, że nie mieli wpływu na decyzję motorniczego o wyborze trasy. GAiT zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec swojego pracownika.
Później, już w części nieoficjalnej, miłośnicy komunikacji wjechali nieprzystosowanym do tego tramwajem na górny taras Gdańska.
Pech chciał, że w tramwaju złamał się pantograf i konieczna była interwencja służb technicznych GAiT.
Wcześniej tramwaj widziany był też na al. Pawła Adamowicza i pętli Ujeścisko.
O incydencie poinformowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Gorąco zrobiło się w komentarzach. Dopytywano, dlaczego tramwaj z nieprzystosowanymi do tego hamulcami wjeżdża na wzniesienia, z których zjazd może skutkować narażeniem zdrowia i życia nie tylko pasażerów, ale też innych uczestników ruchu drogowego i tramwajowego.
Ostatni tramwaj "105" przeszedł na emeryturę
- Brawo dla kolegi po fachu, to skrajna nieodpowiedzialność i stwarzanie zagrożenia. Widocznie w firmie niektórzy mogą więcej. Trasa miała być tylko ze Stogów do Jelitkowa, a nie na górny taras, gdzie te tramwaje mają zakaz jazdy. Jak parę lat temu przez pomyłkę "105" wjechała na Chełm, to potem ten wóz ściągali z obawy o bezpieczny zjazd. Dodatkowo gratuluję głupoty w jeździe z pasażerami tramwajem z połamanym pantografem. Zaznaczam, że w tym przypadku (połamany pantograf) tylko 2 z 3 wagonów hamują. Wiadomo, że te wozy mają słabe hamulce na płaskiej trasie, a co dopiero z pasażerami, zjeżdżając w dół bez jednego sprawnego wagonu? Więcej szczęścia niż rozumu. Ciekawe, co na to kierownictwo - napisał jeden z czytelników.
- Gdyby w toku niefortunnych zdarzeń przestały działać przetwornice w drugim i trzecim wozie (...), to ten tramwaj pojechałby prosto na cmentarz Łostowicki. Zabilibyście ludzi i spowodowali katastrofę i wtedy by cię zżarły wyrzuty sumienia. Ale dla was liczy się tylko głupia zabawa. Normalny człowiek, znając możliwości i stan techniczny taboru, nigdy by tego nie zrobił. I umiejętności motorniczego tu nie mają nic do rzeczy - dodał ktoś inny.
Decyzja i odpowiedzialność motorniczego
Organizatorem nieoficjalnej części pożegnania tramwajów było Pomorskie Stowarzyszenie Sympatyków Transportu Miejskiego. Zapisy na kursy w ramach tzw. imprezy miłośniczej były prowadzone w internecie kilka dni wcześniej.
Według zapowiedzi tramwaj miał kursować do godz. 21.
- Na drugą część pożegnania nie jesteśmy w stanie zabrać wszystkich chętnych ze względów sanitarnych oraz organizacyjnych, dlatego też serdecznie zapraszamy na część otwartą między 10:00 a 15:00. Druga część to impreza miłośnicza w godzinach 15:00 do ok. 21:00. W trakcie tej części będą czekać fotostopy w ciekawych i fotogenicznych miejscach, w których kiedyś było można spotkać żegnane składy. Ze względu na obowiązujący limit osób (ze względów sanitarnych i organizacyjnych) zgłoszenia na tę część zostały już zamknięte - pisali przed weekendem organizatorzy w zapowiedzi imprezy.
Jak mówi nam Anita Płonowska, prezes PSSTM, decyzję o tym, by tramwaj wjechał na górny taras Gdańska, podjął motorniczy.
- Przejazdy odbywały się z naszej inicjatywy, ale decyzję o tym, by tramwaj wjechał na Morenę, podjął motorniczy i to on ponosi za to odpowiedzialność - tłumaczy Płonowska. - Jako uczestnicy imprezy nie mamy obowiązku znać wszystkich przepisów i regulaminów. Dlaczego motorniczy podjął taką decyzję? Proszę o to pytać spółkę Gdańskie Autobusy i Tramwaje, która go zatrudnia.
Ile osób wzięło udział w imprezie?
- Nie uważam, by była to na tyle istotna informacja, by o tym mówić - przekonuje Płonowska.
Motorniczy z doświadczeniem. I karą
Prezes GAiT Maciej Lisicki przyznaje, że nie rozmawiał jeszcze z motorniczym, ale zamierza to zrobić w poniedziałek.
- To doświadczony pracownik, trudno powiedzieć, co nim kierowało. Będziemy to wyjaśniać, bo powinien wiedzieć, że tramwaje tego typu mają określony typ hamulców. Tramwaje są dopuszczone do ruchu, ale przyjęliśmy taką praktykę, że na górny taras nie wjeżdżają - mówi prezes GAiT.
Wyciągnięcie konsekwencji wobec motorniczego zapowiada z kolei Anna Dobrowolska, rzecznik prasowy GAiT.
- W sobotę w godzinach popołudniowych odbywał się pożegnalny przejazd "105" organizowany przez PSSTM. Przejazd miał się odbywać trasami obsługiwanymi przez stopiątki. Motorniczy za przejazd niezgodny z przyjętymi zasadami poniesie konsekwencje - napisała Dobrowolska.
Piątkowe pożegnanie tramwaju przez władze Gdańska
Opinie wybrane
-
2021-03-08 12:04
Szkoda tych Dortmundów (6)
pojeździłyby drugie 50 lat bez problemów :) Fajnie mieć zabytek i jednocześnie komunikację w jednym - dodatkowa atrakcja dla turystów :)
- 37 57
-
2021-03-08 17:44
Jak kiedyś sobie łeb rozpi... o szybę czy o te siedzenia z włókna szklanego bo ten stary szrot się wykolei to przestaniesz pisać takie bzdury
- 1 1
-
2021-03-08 12:15
Tylko że to NIE dortmund
Tylko Konstal 105Na ;)
- 36 1
-
2021-03-08 12:11
Dlaczego szkoda? (2)
Przecież Dortmundy jeżdżą i póki co nikt ich nie wycofuję. Wycofali 105-tki .
- 49 1
-
2021-03-08 14:26
Tak to jest, jak się dzban nie zna ale napisać musi
- 13 0
-
2021-03-08 13:04
A szkoda
- 4 5
-
2021-03-08 12:08
nie jesteśmy San Francisco
tylko zadudziem EU, z POPISowską mafią u żłobu i ogłupionym społeczeństwem. Tak 20-30, a w niektórych kwestiach nawet z 80 lat za światem. I co smutne - nie zawsze tak było.
- 13 11
-
2021-03-09 05:23
To tak sobie można wziąć tramwaj i jezdzic na własna odp po mieście? No samochodami i motorowkami można już dawno zapłacić za kurs i zabijać bez odpowiedzialności ale ze zepsucie dotarło tez do pojazdów ważących kilkadziesiąt ton to pogratulować um którzy to prawo tak stworzyli. Pamiętaj o tym ze im więcej wszystkim wolno tym mniej tobie.
- 2 8
-
2021-03-08 23:16
Moje spojrzenie
Byłem kilka razy na przejazdach okolicznościowych psstm. marketingowo super, walory krajoznawcze również dobre jednakże darcie ryja, alkohol, bluzgi i jakieś małolaty to dramat i brak profesjonalizmu.
- 19 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.