- 1 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (39 opinii)
- 2 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (287 opinii)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (220 opinii)
- 4 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (83 opinie)
- 5 Ugaszono pożar na budowie osiedla (185 opinii)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (210 opinii)
Polarnik wrócił z samotnej wyprawy
Zobacz jak parują stopy gdyńskiego polarnika po tym, jak uratował sanie, które wpadły do lodowatej wody.
Mimo że stracił część sprzętu i musiał wędrować dłuższą trasą, gdyński polarnik Rafał Król zakończył sukcesem samotną wyprawę przez Spitsbergen. Kiedy w niedzielę wylądował na gdańskim lotnisku, marzył o obiedzie z kieliszkiem wina i o zrobieniu... prania.
- Wiatr wiał z prędkością 100 km/godz., więc odczuwalna temperatura wynosiła 50 stopni poniżej zera. Do tego jeszcze zmrożony śnieg, po którym ciągnęło się sanie jak po tępym pudrze. Po prostu momentami gorzej niż po betonie - opowiadał Rafał Król, tuż po wylądowaniu w Porcie Lotniczym Gdańsk.
Do Trójmiasta wrócił z odmrożonymi ustami i nosem. Stracił też dziesięć kilogramów wagi i tymczasowo sanki, które zaginęły na lotnisku w Kopenhadze, gdzie polarnik miał przesiadkę w drodze powrotnej. Choć kiedy na początku kwietnia br. rozpoczynał ponad 500-kilometrową wędrówkę przez położoną na Oceanie Arktycznym norweską wyspę Spitsbergen, spodziewał się o wiele większych zagrożeń.
- Były rozmarznięte, dlatego musiałem iść po lodzie wzdłuż stromego brzegu. W pewnym momencie moje sanki ważące ponad osiemdziesiąt kilogramów przewróciły się i wpadły do wody. Na szczęście udało mi się je wyciągnąć - opowiada gdyński polarnik.
Skutki wypadku z saniami były jednak groźne: zatonęła część żywności i butla z paliwem do kuchenki. Ponadto podróżnik nie mógł korzystać z puchowej kurtki, która zamarzła po tym jak wpadła do lodowatej wody. - Strata przedmiotów, które często są banalne dla ludzi żyjących w miastach, dla polarników może oznaczać koniec wyprawy. Zdarza się nawet, że zgubienie czegoś to kwestia życia lub śmierci - wyjaśnia Rafał Król.
Polskiemu podróżnikowi udało się jednak po 23 dniach samotnej wędrówki na nartach dotrzeć do Verlegenhuken, najbardziej wysuniętego na północ przylądka Spitsbergenu. Gdynianin nie kryje zadowolenia, że udało mu się tego dokonać mimo wypadku z saniami i zmiany trasy na dłuższą. Rozmarzające fiordy zmusiły bowiem podróżnika do nieplanowanego wcześniej przejścia przez spitsbergeńskie góry.
Sprawdź zawartość plecaka gdyńskiego polarnika.
Obecnie Rafał Król zamierza zrealizować jeszcze jedno marzenie: po długiej i wyczerpującej wędrówce chciałby w końcu zjeść obiad i wypić kieliszek wina. Pranie, o którym marzył, zdążył już zrobić w niedzielę wieczorem.
Opinie (49) 1 zablokowana
-
2012-05-05 11:21
Musialo byc naprawde "ciezko"
Patrzac na zdjecia zamieszczone na stronie "gwiazdy" polskiego polarnictwa dochodze do wniosku, ze naprawde bylo bardzo ciezko...no bo przeciez te dramatyczne ujecia z ratowaniem sanek...az sie wlos jezy na glowie...o wlos od tragedii...tylko kto o zdrowych zmyslach robi sobie zdjecia jak trzeba ratowac sanki przed upadkiem do wody??? Wiec albo wcale nie bylo tak ciezko, albo czyjes zmysly szwankuja... Odpowiedzcie sobie sami.
- 1 0
-
2012-05-01 09:40
Nachajcowani mogą sobie chodzić gdzie dusza zapragnie!!! (1)
Dzisiaj kurna prawie każdy głupek może być polarnikiem, podróżnikiem, kosmonautą itd. Wystarczy mieć tylko jako takie pojęcie i przede wszystkim gruby portfel. Technika poszła tak do przodu, że można sobie dosłownie spacerować np po Antarktydzie, a jak się zrobi nieprzyjemnie to się dzwoni do kolegi milionera żeby przyleciał po nas swoim wojskowym helikopterem...
- 0 0
-
2012-05-03 19:25
no chyba nie
Przejdź się zimą po Karkonoszach z najlepszym sprzętem jaki dostaniesz w Polsce, śpij tam w namiocie przy -20 i zobaczymy czyś taki kozak ;)
ignoranci ;)- 0 0
-
2012-04-30 12:05
40tys zł z kasy miasta mu dac wkoncu reklamował Gdańsk :) (2)
- 9 3
-
2012-05-01 14:39
Racja ! (1)
Pan Adamowicz może jeszcze dorzuci ze swojej kieszeni 10 tyś zł ? Gdyby nie jego żona byłby zerem- tak Panie Adamowiczu!
- 0 0
-
2012-05-03 19:21
gdynię
a nie gdańsk
- 0 0
-
2012-05-02 13:43
tak dalej
trzymam kciuki na następne wyprawy i szacunek za dokonania.
No i przy okazji polecam szczerze dokładną lekturę tej wyprawy temu co na latawcu chciał płynąć przez morza ...... i ocenany- 1 1
-
2012-05-01 22:21
czy polarnik pipu drupu
ku...wa ostatni raz wchodze na 3city................ludzie zasponsorujcie mnie to osiagne takie wyczyny ze o polsce i polakach bedzie glosno!!!!!ale jak?jak nie mam nawet na rower no kura jak?????/?krasc ?oszukiwac????
- 0 1
-
2012-05-01 22:11
To dobrze ze wrocil caly i zdrowy....ale..........
...........ale ja wolalbym zeby na wyprawe zabral ze soba Antka Macierewicza ......i go tam zostawil..............
- 0 1
-
2012-04-30 11:38
karabin na MISIE ? (1)
co za zwyrodnialec ! Misie są pod ochroną ! Ludzi jest znacznie więcej niż misiów, zatem gdyby jakiś polarnik został zjedzony to nic wielkiego by się nie stało.
- 8 9
-
2012-05-01 14:42
to może ...
skoro tak uważasz, to chodź, opłace Tobie wejscie do Zoo gdańskiego i wrzucimy Ciebie do klatki z misiami polarnymi bo "zatem gdyby jakiś (..) został zjedzony to nic wielkiego by się nie stało." Prawda ?;]
- 0 1
-
2012-04-30 10:33
no tak, kryzys wieku średniego (5)
trzeba sobie udowodnić, że jeszcze mogę, stąd różne wyprawy, sportowe samochody, skoki ze spadochronem, etc.
- 16 26
-
2012-04-30 23:29
"Psycholożka" - takie słowo nie istnieje. (1)
Powtarzają je matoły nie znające języka polskiego. Pani psycholog - owszem! Poza tym masz racje. Pseudo twardziej nie szanujacy wlasnej rodziny.
- 1 1
-
2012-05-01 11:53
Nawet człowieka nie znasz, a głupio komentujesz.
- 1 0
-
2012-04-30 11:53
kobity są takie same - farbowanie siwych włosów, diety (1)
fitnes, nordik walking, młodszy kochanek
- 12 2
-
2012-04-30 20:39
To chyba dobrze, że ludzie o siebie dbają! Być może wcześniej nie mieli odwagi, pieniędzy albo mieli inne sprawy na głowie ... bardziej codzienne! Ważne żeby w końcu poczuli się dobrze!
- 0 4
-
2012-04-30 15:17
Psychologia to pseudonauka
- 5 2
-
2012-04-30 10:21
runda dla POLARNIKA ! (1)
- 8 3
-
2012-05-01 11:24
Dać mu 40tysięcy za każdy tydzień wyprawy!
A nie wspomagać jakichś oszołomów z gdańska z latawcami!
- 0 0
-
2012-05-01 08:32
Co trzeba zrobic, zeby nazywali Cie "POLARNIK"
Wystarczy kupic polar w dekatlonie?
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.