Komenda Miejska Policji w Gdańsku prowadzi dwa postępowania sprawdzające dotyczące wykorzystania danych osobowych w głosowaniu na projekty Budżetu Obywatelskiego. Od wyników tego, co ustalą mundurowi, zależą m.in. losy projektu, który wygrał w dzielnicy Kokoszki.
tak, jest ich nawet kilka
51%
wydaje mi się, że tak, ale nie potrafię wskazać, które to są
20%
nie, nie kojarzę takich
29%
Komenda Miejska Policji w Gdańsku bada sprawę możliwych nieprawidłowości w głosowaniu na projekty ostatniego Budżetu Obywatelskiego.
Przypomnijmy: chodzi o wykryte przez nas nieszczelności elektronicznego systemu do głosowania. Udowodniliśmy, że system nie weryfikował powiązania numeru PESEL z jego faktycznym posiadaczem. Do istniejącego numeru pozyskanego z ogólnodostępnych rejestrów wystarczyło przypisać jakiekolwiek imię i nazwisko, by głos został uznany za ważny. W ten sposób jedna osoba mogła oddać wiele głosów w imieniu mieszkańców, którzy nie byli tego świadomi.
Policja działa w sprawie BO
- Policjanci prowadzą dwa postępowania sprawdzające dotyczące przetwarzania bez upoważnienia danych osobowych w postaci numerów PESEL podczas głosowania. Policjanci w obu sprawach przyjęli zawiadomienia o przestępstwie z Ustawy o ochronie danych osobowych oraz wnioski o ściganie sprawców. Śledczy zwrócili się również do Urzędu Miejskiego w Gdańsku o informacje, które będą niezbędne do wyjaśnienia tej sprawy - informuje st. asp. Karina Kamińska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Wątpliwości miasta ws. jednego wygranego projektu
Wyniki BO, z pulą 18,5 mln zł, władze Gdańska ogłosiły w piątek, 27 września.
Wygrało 75 projektów, w tym 5 ogólnomiejskich i 70 dzielnicowych. Wtedy też poinformowano, że pod znakiem zapytania stoi realizacja projektu wartego 347 tys. zł - "Bezpieczne chodniki i parkingi w naszej dzielnicy", który wygrał w Kokoszkach.
- Wydaje nam się, że w jego przypadku mogło dojść do nieuprawnionego wykorzystania numerów PESEL małoletnich - powiedziała wtedy prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska, informuje teraz, że do magistratu wpłynęło od mieszkańców 13 sygnałów dotyczących nieuprawnionego głosowania w Kokoszkach, które miało polegać na wykorzystaniu cudzych danych osobowych. A radca prawny
Urzędu Miejskiego kończy już pracę nad zawiadomieniem do prokuratury w tej sprawie. Ma ono zostać złożone w najbliższych dniach.
- Równolegle dostaliśmy już pierwsze pisma z policji dotyczące dwóch podobnych zgłoszeń. Ostateczną decyzję w sprawie wygranego w Kokoszkach projektu podejmie zespół konsultacyjny ds. Budżetu Obywatelskiego. Czekamy na wyjaśnienia odpowiednich służb, nie mamy narzędzi do tego, żeby samodzielnie stwierdzić, czy ktoś faktycznie za kogoś się podał podczas głosowania - mówi Stenzel.Kokoszki nie mają szczęścia w BO?
- Jeżeli faktycznie okaże się, że przy głosowaniu były wykorzystane numery PESEL dzieci bez ich wiedzy i wiedzy ich rodziców czy opiekunów, to ten projekt powinien zostać wykluczony, a osoby, które dopuściły się takiego zachowania, odpowiednio potraktowane przez wymiar sprawiedliwości - komentuje Krzysztof Nowotarski z Rady Dzielnicy Kokoszki.Jego zdaniem w takiej sytuacji zrealizowany powinien zostać drugi z największą liczbą głosów projekt na liście, czyli "Trzy parki na trzech osiedlach dzielnicy Kokoszki".
O Kokoszkach było już głośno przy okazji głosowania na projekty BO w 2017 roku. Wtedy wątpliwości wzbudziła promocja projektu "Budowa chodników i miejsc parkingowych przy
ul. Budowlanych oraz
ul. Banińskiej", bliźniaczo podobnego do tego, który teraz wygrał. Mieszkańcom Kokoszek rozdawano wtedy kubki w zamian za oddanie głosu na ten projekt. Zdaniem Stowarzyszenia Kreatywnie dla Kiełpina, które sprawę nagłośniło, takie praktyki były przekupstwem wyborczym. Krytycznie na ten temat wypowiadali się nie tylko lokalni aktywiści, ale i miejscy radni.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
