Koniec poszukiwań Iwony Wieczorek
Poszukiwania ciała Iwony Wieczorek w Parku Reagana
Część terenu w Parku Reagana między ulicami Obrońców Wybrzeża a Jagiellońską została w poniedziałek ogrodzona przez policję. Z naszych informacji wynika, że policjanci z georadarami poszukują ciała Iwony Wieczorek, która zaginęła w 2010 roku. Działania mogą potrwać nawet kilkanaście dni.
AKTUALIZACJA, wtorek, godz. 10:18
Policja publikuje nowy zapis z monitoringu w sezonowym klubie w Jelitkowie, gdzie widać "mężczyznę z ręcznikiem".
Nowe nagranie z monitoringu w sprawie Iwony Wieczorek
AKTUALIZACJA, godz. 15:07
- Kolejna analiza kilkudziesięciu tomów akt dotyczących tej sprawy wskazała na potrzebę podjęcia ponownych czynności w miejscu, gdzie ostatni raz widziana była zaginiona. Będziemy sprawdzać kilkanaście hektarów Parku im. R.Reagana przy użyciu najnowocześniejszego sprzętu. Tego typu działania będą prowadzone przez kilka, kilkanaście najbliższych dni. Do tych zadań zostało zaangażowanych kilkudziesięciu policjantów. W trakcie przeczesywania wytypowanego terenu używamy m.in. georadaru - informuje nadkom. Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy KWP w Gdańsku.
Poszukiwania ciała Iwony Wieczorek na terenie Parku Reagana.
fot. Maciej Korolczuk / trojmiasto.pl
Pamiętasz zaginięcie Iwony Wieczorek?
Przypomnijmy. 19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Bawiła się w jednej z sopockich dyskotek, pokłóciła się jednak ze znajomymi i wcześniej - po godz. 3 - opuściła imprezę. Nigdy nie dotarła do domu.
Dopiero tydzień po tym, jak rodzina zgłosiła zaginięcie dziewczyny, upubliczniono pierwsze nagrania z monitoringu. Dzięki nim odtworzono drogę, którą Iwona przebyła po wyjściu z klubu.
Najpierw zeszła Monciakiem w kierunku molo, a później skręciła w kierunku Gdańska i deptakiem przy plaży ruszyła w kierunku Jelitkowa. Nie miała pieniędzy na taksówkę, a w jej komórce wyczerpała się bateria. Z Sopotu do domu (mieszkała na granicy Zaspy i Przymorza

Wiadomo, że dotarła do wejścia nr 63 na plażę w Jelitkowie

Ostatnie nagranie, na którym widać Iwonę Wieczorek (przed 4 minutą filmu)
Kolejne sygnały, kolejne poszukiwania
Policja szukała dziewczyny wszystkimi możliwymi sposobami: na lądzie, w wodzie, a nawet z powietrza. Pomagali też wolontariusze. W poszukiwania zaangażował się również znany detektyw Krzysztof Rutkowski. Bez efektów. Skończyło się jedynie awanturą z policją i wzajemnymi oskarżeniami o brak profesjonalizmu.
Mijały kolejne miesiące, pojawiały się kolejne hipotezy, żadnej z nich policja nie mogła jednak potwierdzić. Po 18 miesiącach, w styczniu 2012 roku, prokuratura zdecydowała się umorzyć śledztwo. Policjanci jednak nie przestali szukać Iwony. Cały czas pracowali nad sprawą jej zaginięcia - nie w ramach śledztwa, a operacyjnie.
W 2013 roku oficjalnie do sprawy wróciła też prokuratura, która utworzyła specjalną grupę analityków mających jeszcze raz przeanalizować wszystkie ślady i materiał dowodowy. Po raz kolejny jednak nie zbliżono się do rozwiązania sprawy.
Kolejne informacje o wznowieniu poszukiwań pojawiły się latem 2016 roku, kiedy to policja zdecydowała się ponownie przeszukać teren niedaleko miejsca, gdzie sześć lat wcześniej zginęła dziewczyna.