- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (166 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (185 opinii)
- 3 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (128 opinii)
- 4 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (93 opinie)
- 5 Wzięli pod lupę punktualność SKM (73 opinie)
- 6 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (458 opinii)
Policja wzięła gips za amfetaminę
W piątek policjanci pochwalili się, że w mieszkaniu 28-letniego gdańszczanina znaleźli tysiąc porcji amfetaminy. Jednak badania wykazały, że zarekwirowanemu proszkowi daleko do narkotyków.
Policjanci odkryli podejrzany proszek w szafce w łazience i w etui na okulary. - W sumie znaleźliśmy narkotyki o łącznej wartości ok. 6 tys. zł - mówiła nam w piątek Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Tymczasem w czasie weekendu dostaliśmy informację, że znalezione narkotyki to zwykła... chemia budowlana, czyli gips lub tynk. Rzekomy diler miał natomiast zostać zwolniony do domu.
W poniedziałek potwierdziliśmy tę informację. - Po zbadaniu znalezionych substancji okazało się, że w jednej paczce nie ma śladów środków odurzających - mówi asp. Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Wątpliwości wciąż budzi proszek, który policjanci znaleźli w etui na okulary. - Tę substancję będziemy jeszcze badać innymi metodami - dodaje rzecznik. Przyznaje jednak, że pierwsze badanie nie wykazało, by był to narkotyk.
Mężczyzna nie chciał wytłumaczyć policjantom dlaczego w tak nietypowy sposób przechowywał w domu materiały budowlane. Nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Gdańszczanin był już wcześniej karany, m.in. za posiadanie narkotyków.
Opinie (135) ponad 10 zablokowanych
-
2008-12-22 18:43
Etui
A co miał trzymać w etui do okularów? Okulary?!?! Przecież to normalne że gips się trzyma w etui, skarpety w lodówce a buty w piekarniku. Dlaczemu isę on tak dziwią?
- 0 0
-
2008-12-22 19:47
hahahaaa p..adły!!!! sami wciągneli amfę i podłożyli gips!!
a teraz mają chłoptasia od koksu... noo brawoo!! dzielna milicja!!! jedyne co potrafią to ruch posówisto zwrotny białą pałą! i to nie zawsze im wychodzi!
- 0 0
-
2008-12-22 20:02
hahaha (1)
Przeciez wiadomo,ze amfetaminą wycekolowa sobie sciany
- 0 0
-
2008-12-23 00:21
a to sie pomylił:) Pechowiec jeden
tera somsiady bendom wpadali na skrobke tynku ;) - na niucha hehe ściezkę haha
- 0 0
-
2008-12-22 21:00
Coś tu nie gra (1)
Może informator sobie zakpił i była to prowokacja, a może na policji była podmianka, dziwne że zatrzymany nie potrafi logicznie wytłumaczyć się do końca z tego gipsu.
- 0 0
-
2008-12-22 22:18
zatrzymany nie ma obowiązku nieczego logicznie tłumaczyć. Jeśli ktoś chce trzymać gips np. w etui, to jego sprawa.
Tego typu dociekliwość już świadczy o chęci udowadniania "na siłę" winy.
Pewniejsze jest to, że facet zakpił sobie z policji.- 0 0
-
2008-12-22 22:32
To tak jak w Odwóconych
Psiarnia obserwowala jak Skalpel z kolegami miesza kupke pudru, wpadli, a tu sie okazalo ze chlopaki pierogi lepia, hahaha. Chociaz w tym wypadku to chyba glupota psiarni, przerosla nawet fikcje.
- 0 0
-
2008-12-22 22:41
ale sie ubawilam :))
buhehehehheeheh
bueheheheheheheheh
bueheheeheheh
bueheheheeheheheh
behuheheehhehe- 0 0
-
2008-12-22 22:44
Ten gościu lepiej niech się pilnuje
bo gliniarze nie zapomną mu tej wpadki i wystrychnięcia na dudka. Jak go zamkną następnym razem, to na pewno nie za posiadanie gipsu. Jak ktoś chce psa uderzyć, to i kij się znajdzie...
- 0 0
-
2008-12-23 00:19
ooo powinni zrobić najazd na praktikera albo obi, tam to by mieli wyniki :)
całe tony by "wykryli" :)
- 0 0
-
2008-12-23 00:57
no i teraz pytanie...
1.czy tam byl gips od poczatku
2.czy ktos podmienil to na gips, by wypuscic kolege
3.czy ktos podmienil to na gips, by samemu sprzedac i miec "na swieta"- 0 0
-
2008-12-23 00:58
Historia Wojen (narkotykowych) Dzielnych Policjantów
piąta po południu na przedmieściach Nowego Jorku. Nagle John Smit słyszy łomotanie w drzwi swojego domu - "OTWIERAĆ, DEA!!"
Otwiera oczywiście, wpadają i od razu że "doniesiono im, że John Smith ma narkotyki ukryte w polanach przy kominku". Więc DEA przetrząsa cały dom, zaczynając od tych polan, rąbiąc je na kawałki, ale nic nie znajduje. Agenci przepraszają i sobie idą.
wpół do ósmej wieczorem na tych samych przedmieściach. W domu Marka Awaya odzywa się telefon
"Cześć, tu John. Byli u mnie dziś agenci DEA"
"Super, porąbali Ci drewno na opał?"
"Tak. "
"To świetnie, jutro Ty na mnie donosisz - ktoś musi skopać mój ogródek"
:D i tym optymistycznym akcentem kończymy pierwszy odcinek Historii Wojen (narkotykowych) Dzielnych Policjantów:)))- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.