• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policja zarekwirowała sprzęt do kradzieży metodą "na walizkę"

Piotr Weltrowski
10 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • Urządzenia służące do kradzieży metodą "na walizkę" zarekwirowane przez gdańskich policjantów. Jedno z nich było ukryte w obudowie konsoli do gier. Drugie - w obudowie dekodera.
  • Urządzenia służące do kradzieży metodą "na walizkę" zarekwirowane przez gdańskich policjantów. Jedno z nich było ukryte w obudowie konsoli do gier. Drugie - w obudowie dekodera.
  • Urządzenia służące do kradzieży metodą "na walizkę" zarekwirowane przez gdańskich policjantów. Jedno z nich było ukryte w obudowie konsoli do gier. Drugie - w obudowie dekodera.
  • Urządzenia służące do kradzieży metodą "na walizkę" zarekwirowane przez gdańskich policjantów. Jedno z nich było ukryte w obudowie konsoli do gier. Drugie - w obudowie dekodera.

Dwa urządzenia służące do kradzieży aut metodą "na walizkę" zarekwirowali w ostatnich tygodniach gdańscy policjanci. Posiadanie takich urządzeń jest jedynie wykroczeniem, a nie przestępstwem. Policji nie udało się połączyć ich właścicieli z konkretnymi kradzieżami.



O tym, że w Trójmieście doszło do kradzieży samochodów metodą "na walizkę" pisaliśmy miesiąc temu. Wówczas jednak były to tylko spekulacje, bo nie udowodniono, że w opisywanych przypadkach samochody skradzione zostały właśnie w ten sposób.

Dziś wiadomo już na pewno, że sprzęt służący do kradzieży dokonywanych w ten sposób pojawił się w Gdańsku.

- W ostatnim czasie zatrzymaliśmy do kontroli drogowej kierowców volkswagena oraz bmw. W ich autach znaleźliśmy urządzenia elektroniczne służące do kradzieży aut "na walizkę" - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Sprzęt nie znalazł się u wiozących go osób przez przypadek. Oba urządzenia były sprytnie ukryte: jedno znajdowało się w obudowie od konsoli do gier, a kolejne w obudowie telewizyjnego dekodera.

- W wyniku kontroli policjanci zabezpieczyli łącznie przedmioty o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych, a wobec sprawców wykroczeń sporządzili wnioski o ich ukaranie i skierowali je do sądu - dodaje Kamińska.

Czym jest kradzież "na walizkę"?



Kradzież metodą "na walizkę" jest wyjątkowo trudna do wykrycia, bo złodziej dokonuje jej praktycznie bez fizycznej ingerencji. Jeżeli dysponuje on skanerem, wzmacniaczem sygnału oraz specjalnym urządzeniem imitującym później sygnał pilota (jest ono przeważnie przenoszone w walizce - stąd nazwa tej metody), to może bez trudu ukraść auto z technologią keyless, czyli z bezkluczykowym otwieraniem i uruchamianie pojazdu.

Czytaj też: Ostrzegamy przed sztuczkami samochodowych rabusiów

Złodzieje najczęściej stosują tę metodę w przypadku aut zaparkowanych przy domach jednorodzinnych. Podchodząc blisko budynku mogą łatwo "ściągnąć" sygnał z pilota do auta. Cały proceder trwa kilkadziesiąt sekund - tyle czasu potrzeba, by samochód zniknął.

Jak nie dać się okraść "na walizkę"?



Gdańscy policjanci radzą, co zrobić, by ustrzec się przed złodziejami:
  • nie powinno się zostawiać kluczyków emitujących sygnał w pobliżu okien lub drzwi wejściowych od domu; przestrzegając tych zasad, uniemożliwimy kradzież naszego samochodu metodą "na walizkę";
  • parkując samochód wybierajmy miejsca objęte działaniem kamer monitoringu i które są oświetlone;
  • zaopatrzmy się w certyfikowane etui na kluczyki typu keyless, które zapobiegnie przechwyceniu emitowanego sygnału;

warto także stawiać na systemy pozwalające odzyskać pojazd po kradzieży: może być to np. monitoring radiowy, którego system jest odporny na działanie zagłuszarek stosowanych przez złodziei samochodów. Na rynku jest obecnie wiele firm oferujących takie zabezpieczenia.

Opinie (204) ponad 10 zablokowanych

  • nie do końca prawda z tymi drzwiami i oknami

    Przecież te walizki działają już podobno na odległość 400-600m (mówi się różnie) więc co za różnica czy trzymamy blisko drzwi, przy oknie czy w podziemiu? Walizka ściągnie sygnał w parę chwil, wystarczy że klucz nie będzie niczym ochroniony a złodziej będzie chciał to zrobić. Ja się cieszyłem, ze nie muszę grzebać po kieszeniach i szukać klucza, wsiadam, guzik i "pojechał". Słyszało się o kradzieżach w Wawie, w Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie, nikt nie myślał że mogą szukać też w Białym bo nie za duże to miasto i mają lepsze tereny niby. A jak moim dwóm znajomym podprowadzili pojazdy to pomyślałem, że mam gdzieś tą całą wygodę bezkluczykową, elektryk nie wiedział zbytnio jak wygodnie zabezpieczyć mi keyless więc kupiłem sobie takie coś https://e-keyless.pl/etui-na-klucze-samochodowe-keyless i na razie mi wystarcza - nie odpalicie samochodu za nic w swiecie jak schowacie tam klucz. Stówa tez niby piechotą nie chodzi ale za wóz zapłaciłem 80 tys więc nie żałuję

    • 0 0

  • Wiedza policyjna :)

    usunęliście mój post więc powtórże najważniejsze - może niech policjant się podszkoli bo sygnał przenika i mury i drzwi a tym bardziej szyby w oknach. To, że ktoś nie zostawi przy oknie czy drzwiach wcale nie oznacza, że zlodziej tego sygnału nie ściągnie - ściągnie ze sporej odległości bez podchodzenia "do obiektu"

    • 1 0

  • Xpdc

    Dla mnie to byli handlarze urządzeniami poprostu i chcieli kupic i tyle

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane