Kilka dni temu odbyło się uroczyste przekazanie do użytku odrestaurowanej, zabytkowej kuźni na dawnym oruńskim rynku . To dobry moment, aby przypomnieć o kolejnym ważnym zabytku, który niszczeje kilkadziesiąt metrów dalej.
Niegdyś piękna, dziś stała się jedną z najbardziej zdegradowanych dzielnic miasta nad Motławą. Mimo to ciągle trwają tu prawdziwe cuda dawnej świetności: Park Oruński, zespół kamienic przy Trakcie Świętego Wojciecha i Dworcowej, a także starego rynku oruńskiego, położonego przy dzisiejszej ulicy Gościnnej. W ubiegłym tygodniu przekazano w użytkowanie nowym dzierżawcom ozdobę dawnego rynku na Oruni - wyremontowaną nakładem miasta, podcieniową kuźnię z 1800 roku.
Czy często zwiedzasz dzielnice swojego miasta?
Dawny oruński ratusz

Wybudowany w 1867 roku, do końca II Wojny Światowej mieścił siedzibę lokalnego magistratu a potem urzędu stanu cywilnego. Od 1945 do 2010 roku to właśnie tu trafiali na początek wszyscy oruńscy przestępcy. Biorąc zaś pod uwagę renomę dzielnicy, ruch był tu niemały. Od 2010 roku, kiedy na górnej Oruni powstał nowy komisariat, ceglany gmach stoi opuszczony. Mimo to - o czym mało kto wie - wciąż zarządza nim policja.
- Budynek przy ul. Gościnnej w najbliższym czasie zostanie wystawiony na sprzedaż przez Agencję Mienia Wojskowego. Uznano, że budynek nie jest więcej potrzebny policji, a dokumentację niezbędną do sprzedaży przekazano Agencji - mówi Michał Sienkiewicz z biura prasowego pomorskiej policji. - Do momentu sprzedaży budynku będzie on zarządzany przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku.
Coś więc drgnęło? Niekoniecznie. O tym, że dawny ratusz trafił do Agencji Mienia Wojskowego nie we jednak nic Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy tej instytucji.
- Sprawdziłam w Oddziale Terenowym AMW w Gdyni, w planach przekazywania, które są w centrali AMW, rozmawiałam też z naszym dyrektorem Zespołu Gospodarki Nieruchomościami i Marketingu i okazuje się, że nie ma w naszym zasobie żadnej nieruchomości zlokalizowanej w Gdańsku przy ul. Gościnnej - mówi Małgorzata Golińska. - Nie ma jej również w korektach do planu przekazywania nieruchomości do AMW na 2012 rok. Innymi słowy: taka nieruchomość nigdy do AMW nie została przekazana i nie ma jej również w planach przekazania do Agencji.
- Szkoda, że tak skrupulatnej organizacji, jak policja, zaginął tak duży i piękny gmach - komentuje Kosik. - Tymczasem dawny symbol poszanowania prawa ulega systematycznej dewastacji. Szkoda by było, aby pod patronatem policji kompletnie go zniszczono.
Podążając prawą pierzeją nieregularnego placu, mijamy willę, w której obecnie działa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Henryka Wieniawskiego, a przed wojną znajdowała się kawiarnia Kirchbergera, ze stawem i mini ogrodem zoologicznym. W czasach wolnego miasta był to najlepszy lokal Oruni. Wcześniej pod tym adresem funkcjonowała znana karczma, w której w 1717 roku nocował sam Piotr I.
Tuż obok, przy Gościnnej 6, znajduje się poczta. Wyremontowany niedawno, bogato zdobiony budynek, należał niegdyś do zamożnej wdowy Olgi Peters.
Idąc w stronę przystanku autobusowego, przy ulicy Gościnnej 5, mijamy kamienicę pod Złotym Lwem. W centralnym punkcie, zamykającym plac rozłożył się ceglany, neogotycki kościół, którego budowa rozpoczęła się w 1820 roku, z funduszy cesarza Wilhelma III. Jego projektantem był słynny architekt Karl Friedrich Schnikel.
Obok kościoła, przy ulicy Gościnnej 10, znajduje się właśnie wyremontowana kuźnia, wyremontowana ze środków miasta na potrzeby organizacji pozarządowych, pochodząca z 1800 roku.
Dziś nikt już nie pamięta, że do II wojny światowej ul. Gościnna składała się z dwóch ulic. Od przejazdu kolejowego do kościoła biegła ulica zwana Szkolną, lub Johann-Rickmers-Straβe. Odcinek południowy dzisiejszej ul. Gościnnej, wiodący od kościoła, stanowiła część ulicy Głównej, którą naziści zmienili w 1933 roku na ulicę znanego nazisty Horsta Wesela.