• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomnik Obrońców Poczty Polskiej będzie jak nowy

Rafał Borowski
9 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Pomnik zostanie oczyszczony dzięki zastosowaniu sody oczyszczonej. Pomnik zostanie oczyszczony dzięki zastosowaniu sody oczyszczonej.

Pomnik upamiętniający bohaterskich obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku przechodzi właśnie gruntowną renowację. Oczyszczona zostanie zarówno wykonana z blachy konstrukcja monumentu, jak i okalająca ją nawierzchnia z kostki brukowej. Co ciekawe, prace są prowadzone przy zastosowaniu metody przyjaznej środowisku. Ich zakończenie jest planowane za ok. 2 tygodnie.



Czy kiedykolwiek odwiedziłeś Muzeum Poczty Polskiej?

Umierający pocztowiec, od którego karabin przejmuje grecka bogini Nike. Taki pomnik upamiętnia Polaków, którzy pierwszego dnia wojny bohatersko bronili przed Niemcami budynku Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Niezorientowanym w temacie warto zasygnalizować, że monument znajduje się zobacz na mapie Gdańska nieopodal głównego wejścia do wspomnianego gmachu, który po wojnie zaadaptowano na muzeum.

Odsłonięcie pomnika, którego dokonała pierwsza osoba w państwie - I sekretarz KC PZPR Edward Gierek - nastąpiło w okrągłą, 40. rocznicę tragicznych wydarzeń.

Od tamtego czasu, wzniesiona ze stali nierdzewnej konstrukcja oraz okalająca ją kostka brukowa nie przechodziły gruntownego czyszczenia. Aż do teraz. Co ciekawe, pomnik będzie wyglądał jak nowy dzięki zastosowaniu metody przyjaznej środowisku. Prace powinny zakończyć się za ok. 2 tygodnie, czyli jeszcze przed 1 września. Koszt inwestycji wynosi bez mała 85 tys. zł.

- Gdański Zarząd Dróg i Zieleni skierował zapytanie ofertowe do trzech wykonawców. Zaznaczając, iż warunkiem zamówienia jest ekologiczna technologia czyszczenia, tak aby odpady powstałe w trakcie były biodegradowalne. Wśród nadesłanych ofert najkorzystniejszą ofertę złożył wykonawca, który zaproponował metodę czyszczenia za pomocą sody oczyszczonej. Przed podpisaniem umowy z wykonawcą niezbędna była przeprowadzona próba czyszczenia metalu i kostki granitowej. Próba ta potwierdziła skuteczność proponowanej technologii - informuje Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Koszt inwestycji wynosi dokładnie 84,7 tys. zł. Koszt inwestycji wynosi dokładnie 84,7 tys. zł.

Historia pomnika



Pomnik Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku według projektu Krystyny Hajdo-KućmyWincentego Kućmy przedstawia boginię zwycięstwa Nike i półleżącą postać rannego obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku, przekazującego karabin bóstwu. Nad głową bogini widoczne jest stado gołębi, a obok pocztowca - stos listów wysypujących się z otwartej torby na leżącą na ziemi czapkę pracownika poczty z godłem Poczty Polskiej (trąbka skrzyżowana z błyskawicą) i godłem Polski, Orłem w koronie.

Obok postaci pocztowca, na cokole, znajduje się okrągła tablica, odwzorowująca pieczęć pocztową z napisem po okręgu "Polski Urząd Pocztowy Gdańsk" z datą wewnątrz 1 IX 39 11. Całość rzeźby znajduje się na obszernej konstrukcji betonowej w kształcie spiętrzonych płyt, wynurzających się z powierzchni placu. Powierzchnia podstawy pokryta jest kostką granitową i fragmentami blachą stalową. Pomnik wykonano w zakładach Rafinerii Ropy Naftowej w Gdańsku.

źródło: mat. ZDiZ w Gdańsku

Miejsca

Opinie (212) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • ciągle tylko oczekiwania

    strasznie się czyta komentarze; jako dziecko mieszkałam w Gdańsku potem rodzice wyjechali, wróciłam i teraz mieszkam od ponad 40 lat; widziałam budowę pomnika; przy jego powstawaniu pracował mój ojciec i mąż; to kawałek historii Polski, pogmatwanych losów polaków, kaszubów i niemców; w każdym narodzie są ludzie i ludziska; trochę opamiętania
    podnosicie tu sprawę mieszkań komunalnych; ich zagrzybienia i ogólnie złych warunków; z obserwacji wiem, że generalnie mieszkańcy tych budynków sami doprowadzają do takiego stanu swoje mieszkanie wraz z otoczeniem; dlaczego miasto ma im remontować i jeszcze dopłacać do czynszu; wiem, że będę shejtowana, ale trudno; niech wszyscy wezmą się do pracy wokół siebie, a nie tylko wyciągać rękę i czekać na darmochę

    • 0 0

  • Pomnik zbrodniarza z WaffenSS stoi w Gdansku (15)

    Dobrze że chociaż i bohaterskim Polakom władze Dulszczyzny coś zrobią

    • 63 59

    • Jakież to zbrodnie popełnił ten zbrodniarz? (8)

      • 19 13

      • Grass-Waffen-SS (7)

        Czym się wsławiała Waffen-SS to poczytaj sobie przebieg procesu Norymberskiego. Tam byli Niemcy o sprawdzonej do 3 pokoleń metryki, wsławieni potwornym okrucieństwem wobec jeńców i ludności cywilnej. Grass nigdy nie podał co tam robił, ale sam fakt, że po 1945 roku przez wiele lat się ukrywał mówi samo za siebie. Myślę, że czas najwyższy odbrązowić tę figurę, a nie czcić go jak bożka w Gdańsku przez SALON i doktorancików w pampersach.

        • 9 9

        • a co robi dziecko (rocznik 1927) lat 16 w wojsku na wojnie? (3)

          • 4 4

          • Zabija innych ludzi tak samo jak warszawskie dzieci, (2)

            orlęta lwowskie czy inne dzieciaki np z terenów afryki biegające z kałachami.A ty myślałeś,że jak dzieci to tylko łączność lub sanitariat?

            • 2 3

            • (1)

              A ty wiesz bo tak mówią w TVP. Dziadek z wermachtu też strzelał? A co robił twój dziadek idąc ramię w ramię z sowietem. Gwałcił, palił i mordował?

              • 0 1

              • Mój dziadek

                Mój dziadek był obrońcą Kępy Oksywskiej w 1939 roku. Siedział później w Stalagu. Więc nie pisz głupot, bo obrażasz pamięć Polaków.

                • 0 0

        • (1)

          Nie odpowiedziałeś na pytanie. Jakie zbrodnie popełnił? Żadnych był młodym chłopcem, nie oddał ani jednego strzał. Zrobił za to wiele dla pojednania polsko- niemieckiego i rozsławiał Gdańsk na świecie. Co zrobił dla miasta były prezydent że jego pomniki też stoją?

          • 1 2

          • odpowiem Ci

            Nie ma żadnych świadków dowodzących niewinności Grassa w szeregach Waffen-SS. Nic nie wiemy co robił po 1945 roku. Dlaczego ukrywał ten być może wstydliwy fakt. A może znajdą się świadkowie co robił w czasie dobrowolnej służby w Waffen-SS. Przecież ta organizacja to nie był Czerwony Krzyż, tylko najbardziej zbrodnicza formacja wojsk niemieckich. Nie broń faceta o którym mało wiesz. A o jego pojednaniu to sobie poczytaj Blaszany Bębenek co pisał o Polakach i Pocztowcach Poczty Polskiej. Skąd w Salonie tyle przyzwolenia dla okrutnych opinii o Polakach. Dla przypomnienia. Z 8000 Polaków żyjących w WM w Gdańsku w 1945 roku zostało ich 800. Co się z nimi stało to poczytaj sobie książki Zwarry. Tam się dowiesz prawdy, a nie bajek Grassa.

            • 0 0

        • Masz racje to bestie

          • 2 2

    • Kacper - oddaj lepiej dotację z UE którą ukradłeś na niby-kancelarię (3)

      oddaj kasę przekręciarzu

      • 18 20

      • 30 mld. rocznie vatu znikało za czasów PO-PSL (2)

        tam miales przekreciarzy Bolcu

        • 6 4

        • Cały czas w Polsce rośnie udział gotówki w obrocie pieniężnym.

          To oznacza, że ludzie przesiedli się na szarą strefę zarobków. To osiągnął nieudaczny rząd pis.

          • 0 0

        • Tyle to PiS przytulił w przeciągu roku. Loty marszałka, posłanki z Ameryki, naprawy powypadkowe limuzyn, stanowiska i odprawy oraz następne stanowiska dla pociotków bez kompetencji, wycinka puszczy, pensja dla prezesa TVP, nowe stanowiska w ministerstwach, raty dla stadko Doića itp.

          • 2 1

    • Ulica Konrada Guderskiego jest na śmierdzących Szadolkach. (1)

      Zbrodniarze mają miejsca pamięci w dogodniejszych miejscach.

      • 15 10

      • jakie Szadółki, boczna Świętokrzyskiej, spora ulica

        • 4 4

  • Opinia wyróżniona

    Przemilczane fakty (19)

    Tajemniczo nikt nie wspomina o tym, że pocztowców nie poinformowano o wycofaniu korpusu interwencyjnego z Pomorza oraz tym, że Armia "Pomorze" nie przyjdzie im z odsieczą. Ci ludzie bronili zaciekle placówki licząc na nadejście pomocy która w tym czasie była siekana w Borach Tucholskich przez niemiecką 20 Zmotoryzowaną Dywizję. Gdyby rozkaz bezcelowej obrony odwołano pracownicy poczty nie byliby sądzeni o "Freischärlerei" w pokazowych procesach i nie straciliby życia 05.10.39 na poligonie na Zaspie.

    • 47 30

    • (1)

      Pocztowcy to byli inteligentni ludzie nie jakieś tumory mózgowowicze i wiedzieli w jakiej sytuacji się znalezli,i zachowali się tak,że pozostali w naszej pamięci jako bohaterowie. Pomnik będzie jak nowy to bardzo dobrze .

      • 17 2

      • szkoda tylko, że odnawiany jest dopiero z okazji

        pojawienia się zarzutów w sprawie zaniedbywania Westerplatte. Najwyraźniej p. Dulkiewicz nakazała przyjrzeć się pozostałym miejscom pamięci, nie z szacunku do tychże, ale w obawie przed zarzutami...
        ...ale bardzo dobrze, że pomnik jest odnawiany. Brawo.

        • 1 0

    • Czyli życie by im odebrano w: (3)

      a) Piaśnicy

      b) Konzentrationslager Stutthof,

      czy jesteś tak naiwny i sądzisz, że Niemcy nie mieli ich na swoich listach do likwidacji?

      • 27 1

      • "Specjalna księga Polaków ściganych listem gończym" (2)

        Sprawdź sobie. Wikipedia: "Sonderfahndungsbuch Polen"

        Na dole strony, linki zewnętrzne - Publikacja Sonderfahndungsbuch Polen dostępna w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.
        Kliknij w link. Jak się otworzy to po lewej stronie, kliknij na "pokaż treść".
        61 tysięcy nazwisk i imion w kolejności alfabetycznej wraz z datą urodzenia i miejscem zamieszkania.

        • 2 0

        • Do Pani Dulkiewicz i radnych m Gdańska

          Jak do tego ma się wypowiedź Pani zastępcy, "że złe słowo Polaka ....wywołało II wojnę światową". Zwolnij Pani tego ...... bo kompromituje urząd jaki pełnicie.

          • 5 0

        • Niemieccy sąsiedzi pomagali przygotowywać listę.

          61 tysięcy osób, parę miasteczek unicestwionych. W imię czego?

          • 1 0

    • Mielibyśmy wówczas ...

      Mielibyśmy wówczas zupełnie inną polską historię ale czy na pewno polską ?

      • 0 0

    • (7)

      Wszyscy w Gdańsku przewidywali i wiedzieli jak przedstawia się sytuacja,wiedział i major Henryk Sucharski. Na podstawie czego piszesz o przemilczanych faktach?

      • 15 7

      • (6)

        Sucharski o tym, że załoga Westerplatte nie ma co liczyć na pomoc polskiego wojska dowiedział się 31 sierpnia od Wincentego Sobocińskiego czyli parę godzin przed niemieckim atakiem. Sucharski trzeźwo ocenił sytuację i nakazał kapitulację po 36h obrony ale w wyniku niesubordynacji (za którą w wojsku II RP był sąd polowy) dowództwo przejął Dąbrowski i przedłużał równie bezcelową obronę.
        Pozdrawiam

        • 8 10

        • Major Sucharski dowodził obroną Westerplatte. (3)

          Kapitan Dąbrowski był zastępcą komendanta i do żadnej subordynacji nie doszło,mogła wystąpić różnica zdań,jak to bywa w sztabach dowodzenia. Major i kapitan byli oficerami II Rzeczpospolitej i obaj przeszli do historii jako bohaterowie.

          • 12 4

          • (2)

            Wieloletnie,solidne badania naukow przeprowadzał i przeprowadza Andrzej Drzycimski na temat Westerplatte,polecam dobrą lekturę ,która rozwiewa komiksowe dywagacje.

            • 8 1

            • Dobra lektura (1)

              to nie jest synonim prawdy historycznej.

              • 2 1

              • Solidne badania naukowe,taka lektura, nie jakieś tam Grzelakowe gadanie.

                • 2 0

        • Podhojecki żałosny histeryku (1)

          • 6 1

          • UBeckie metody mówiło się na powoływanie się na nieżyjących świadków.

            • 1 2

    • O wszechwiedzący się wypowiedział

      Dziś jest łatwo wypisywać takie opinie, bez odniesienia do faktów. Po pierwsze nie było w tamtych czasach odpowiednich środków łączności. Na poczcie nie było radiostacji, w ogóle armie całego świata nie miały jeszcze łączności bezprzewodowej na poziomie tak małych jednostek. Więc nie było jak przekazać informacji. Po drugie nawet jak by mieli informacje to niemcy i tak by ich zamordowali, po prostu za to żę byli Polskimi Patriotami, na tej samej zasadzie co zbrodnia w Piaśnicy itp. Tak przynajmniej zginęli godnie i zabrali ilóść tam niemców ze sobą na tamten świat.

      • 1 1

    • Zmarli by w obozach

      Polscy kolejarze gdańscy nie walczyli 1 września a większość z nich została zamordowana i zgineła w niemieckich obozach koncentracyjnych jak mój sąsiad.Większość z tych pocztowców nawet gdyby sie nie broniła to i tak straciłaby życie w obozach.Po co wię te próby tworzenia historii w mysl zasady co by było gdyby.Pocztowcy na pewno woleli zginać z bronia w walce niż by poniewieranymi bez walki w obozach aż do śmierci z głodu,wycieńczenia czy też zagazowania lub zastrzelenia.

      • 4 2

    • Sprostowanie tezy dalece smiesznej jak i strasznej .

      Pewnie nie na Zaspie tylko w Piasnicy chwile pozniej by stracili zycie i bez procesu :]

      • 14 1

    • Na Zaspie na terenach poligonu powstało lotnisko w pierwszych dekadach XX wieku. Na przełomie XIX i XX wieku powstał cmentarz przy dzisiejszej ul Chrobrego. Skąd pewność ,że nie straciliby życia? Byli Polakami tak jak błogosławieni męczennicy ,księża Komorowski,Rogaczewski,Górecki,jak Gdaniec,Lendzion,Budzyński i wielu, wielu innych z terenów WMG.

      • 16 2

  • Tylko ,żeby wielbicielka nazistów nie maczała tam łap.

    • 0 0

  • Nie do końca to takie czarne-białe - Polak-Niemiec. (14)

    Do rangi symbolu urosła postawa pracowników Poczty Polskiej w Wolnym Mieście, wśród których było wielu Kaszubów. Dowódcą obrońców Poczty był (po śmierci Konrada Guderskiego) Alfons Flisykowski - Kaszuba urodzony w Goręczynie. Należy wspomnieć, że we wrześniu 1939 r. Kaszubi służyli również w armii niemieckiej, czy też w formacji SS-Heimwehr Danzig, która 1 września szturmowała budynek Poczty Polskiej. Pochodzili oni z tej części Kaszub, która należała przed wojną do Niemiec lub z Wolnego Miasta Gdańska. Warto przytoczyć tutaj fragment wspomnień Anny Dziewiątkowskiej z Kartuz, które ilustrują ten skomplikowany los Kaszubów na początku wojny: "Przyjechaliśmy do Żukowa, spytałam, czy są ranni nasi. A tam mówią: Na wozie leży dwóch Niemców, jeden postrzelony w kolano, a drugi w pierś.Ten przestrzelony w pierś nazywa się Nitecki, a drugim był Kaszuba, bo mówił do mnie po kaszubsku. (...) Więc do wozu i jedziemy na Kartuzy. Szpital. Gdy przejeżdżam przed szpitalem jest żołnierz polski w pełnym umundurowaniu. Leci do wozu, widzi tych dwóch Niemców, krzyczy i zdejmuje karabin. Co wy tych Niemców do szpitala, ja im łeb roztrzaskam i będzie koniec. (...) Gdy (...) nie chciał się awanturować, podskoczyłam do niego i wydałam rozkaz: W tył zwrot. Odmaszerować. (...) Po wojnie dowiedziałam się (...), że ci dwaj ranni Niemcy, których z Żukowa przywiozłam uprosili, że jak Niemcy złapią polską sanitariuszkę, to nie dość, że ją na wolność puścić, ale jeszcze order jej dać. Ona swoim ciałem ich ochroniła, ponieważ przed szpitalem chcieli ich zabić, lecz ona na to nie pozwoliła."

    • 56 16

    • Sam wymyśliłeś czy w smsie dostałeś ? (1)

      • 0 1

      • Kopiuj, wklej ze strony stowarzyszenia osób narodowości kaszubskiej.

        • 0 0

    • I co z tego wynika?

      Że pocztowcy byli zwykłymi i zarazem niezwykłymi ludźmi, że byli bohaterami, że polskie losy są polątane bo taką mamy historię.

      • 1 0

    • W czasach zaborów, gdy od 1772 roku Polski na mapach nie było i tu było Królestwo Prus (8)

      Z urzędowym językiem niemieckim. W urzędach i szkołach - po niemiecku....

      Cesarstwo Niemieckie, Prusy Zachodnie, 1902 rok. (Pomorze Gdańskie po 130 latach germanizacji)

      Polski dziennikarz z zaboru rosyjskiego nad Bałtykiem...
      "- Mechelinki - wieś nad samym morzem. Chaty murowane - wewnątrz ubogo, lecz czysto. Zaczynam mówić z gospodarzami po polsku. Odpowiadają po niemiecku. - Polacy jesteście czy Niemcy? - pytam. - Nam wszystko jedno... odpowiadają. W Mechelinkach Niemiec-kolonista ożenił się z Kaszubką. Dzieci mówią po kaszubsku. Więc landzmani oburzeni. Jeden nazwał kolonistę «Kaszubą».Ten wziął to za obelgę i trzasnął go w twarz. Lecz równocześnie między owym kolonistą a Niemcami uczynił się rozdział. Kto wie, czy się nie spolszczy teraz... (...) - Na stacji w Gdyni. Kilkanaście dziewcząt kaszubskich czeka na pociąg, który zawiezie je do Gdańska. Przy nich koszyki pełne ryb. Trajkoczą wesoło po kaszubsku, raz wraz mieszając wyrażenia niemieckie, jak u nas wytworne panie makaronizują francuszczyzną. Pociąg nie nadchodzi - poczynają śpiewać. Piosenka niemiecka! - Pięknie śpiewacie - mówię lecz jaka szkoda, że po niemiecku! Tak bym pragnął usłyszeć polską piosenkę! Dziewczyny poczynają się namyślać, szepcą między sobą przez chwilę, wreszcie wypychają jedną naprzód. I nieśmiało brzmi śpiewka kaszubska... pierwsze lody przełamane, poczynamy rozmawiać. - Niemcy nam są bliżsi, niż panowie - mówi jedna z dziewcząt. - Niemcy żyją z nami, kupują od nas ryby... Panowie nie przychodzą do nas, nie widujemy was nigdy... I panowie mówią inaczej niż my, po polsku - «z wysoka»... Przecież tak samo i ksiądz przemawia do was z ambony. Dziewczę odpowiada smutniej: - To też my i księdza nie zawsze rozumiemy...

      Źródło: "Życie i Sztuka. Pismo dodatkowe, ilustrowane 1902, Nr 50"

      37 lat później...
      Jesienią 1939 r. Niemcy przystąpili do eksterminacji ludności Pomorza. Wśród kilkunastu tysięcy pomordowanych w Piaśnicy oraz w Lesie Szpęgawskim znaleźli się także Kaszubi.

      • 22 0

      • Nie zawsze był to wyraźny ostry podział Polacy/Niemcy, ale nie ma też co zbytnio relatywizować i rozwadniać. (7)

        Kaszubi są potomkami zachodniosłowiańskich lechickich Pomorzan, podobnie jak Polanie, Mazowszanie i inni. Z tych plemion (zjednoczonych przez polańskich Piastów) z czasem wytworzył się naród polski.
        Zunifikowany język ogólnopolski (ponadplemienny) wytworzył się głównie na bazie dialektów Polan (Wielkopolan), Wiślan (Małopolan) i Mazowszan, bo tam były centra władzy ogólnopolskiej. Dialekty Pomorzan czy plemion śląskich, były dialektami prowincjonalnymi, w mniejszym stopniu uczestniczącymi w tworzeniu języka ogólnopolskiego, zachowały więc swoją odrębność i archaiczność. Stąd te dzisiejsze różnice np. pomiędzy standardowym językiem ogólnopolskim a dialektem (językiem regionalnym) kaszubskim. Co ciekawe kaszubski zachował więcej elementów archaicznych staropolskich, niż obecna standardowa polszczyzna.
        Warstwy wyższe i cześć niższych, przyjmowało z czasem język i tożsamość ogólnopolską lub też, język niemiecki lub dolnoniemiecki i tożsamość niemiecką (wpływy, germanizacja, kolonizacja, zabory, okupacje niemieckie).
        Bardzo ważne było wyznanie. w xviii-XIX w. wytworzyła się, na Pomorzu, zasada: Polak-Kaszuba-katolik lub Niemiec-Prusak-protestant. Było to ważniejsze nawet od języka / dialektu (który często używano zamiennie w zależności od okoliczności). I w dużym stopniu ta zasada wyznaniowa spowodowała, że katoliccy Kaszubi (także ci z warstw niższych) ostatecznie i świadomie wybierali polską tożsamość narodową i stawali się świadomymi Polakami.
        Okres II RP (edukacja itd.) oraz ciężkie i dramatyczne doświadczenia historyczne II wojny światowej i okresu powojennego, miały także bardzo duży i ostateczny wpływ na powszechne i ostateczne ugruntowanie się polskiej świadomości narodowej wśród Kaszubów.
        Pierwotnie określenie "Kaszub" na Pomorzu Wschodnim było raczej obraźliwe, a sami słowiańscy tubylcy mówili o sobie, że oni są "puelscy ledze' (polscy ludzie), kaszubski to "puelska mowa" a katolicyzm to "puelska wiera".
        ...Kilka uwag, tak w skrócie i uproszeniu....

        • 9 0

        • Skoro już Pan wspomniał o II RP. Wypadałoby wspomnieć, bo mało kto o tym wie. (1)

          Na mocy traktatu wersalskiego (1919 r.), obszar Kaszub został podzielony między Polskę, Niemcy i będące pod ochroną Ligi Narodów Wolne Miasto Gdańsk, przy czym największa część przypadła Polsce i weszła w skład województwa pomorskiego.
          W styczniu 1920 r. Niemcy ratyfikowały traktat wersalski.
          W tym samym miesiącu wojska niemieckie zaczęły opuszczać Pomorze Gdańskie, a na nich miejsce wkraczała armia polska. Wojska polskie wkroczyły na teren Kaszub na przełomie stycznia i lutego.
          Uroczystym zwieńczeniem tego procesu był akt zaślubin Polski z Bałtykiem dokonany 10 lutego 1920 r. w Pucku przez gen. Józefa Hallera, dowódcę Frontu Pomorskiego. Ludność kaszubska wszędzie witała z wielką radością polskich żołnierzy, a kaszubscy ochotnicy zaciągali się do armii polskiej, by walczyć w wojnie polsko-bolszewickiej.
          Zmiany polityczne spotkały się z pozytywnym przyjęciem Kaszubów, jednak zaledwie po kilku miesiącach sytuacja uległa zmianie. Wpływ na to miały głównie trzy czynniki: zachowanie się armii polskiej, sytuacja gospodarcza oraz napływ ludności polskiej i preferowanie jej przy obsadzaniu różnych stanowisk.

          Największe szkody wyrządzało Kaszubom wojsko polskie. Żołnierze, pochodzący głównie ze wschodnich obszarów państwa polskiego, często będący analfabetami, brutalnie traktowali ludność kaszubską (rekwizycje, rewizje, zajmowanie mieszkań, kradzieże, porwania kobiet). Te zachowania oraz trwające cały czas trudności gospodarcze spowodowały, że część Kaszubów domagała się przyłączenia do Wolnego Miasta Gdańska. Kaszubi unikali też poboru do wojska polskiego lub optowali za Niemcami i opuszczali Polskę. Kaszubi zaczęli również z sentymentem wspominać czasy niemieckie, co w praktyce objawiało się np. głosowaniem na niemieckie listy wyborcze.
          Złe traktowanie Kaszubów zostało dostrzeżone w Warszawie, o czym świadczy sprawozdanie sejmowej Komisji Pomorskiej z 1920 r. Sytuacja uległa jednak poprawie tylko w niektórych kwestiach, głównie w postępowaniu wojska.

          • 1 1

          • Piewca polskości Kaszub - Antoni Abraham. "Był szykanowany przez władze pruskie, karany aresztem i grzywnami. Na początku maja 1919 r. A. Abraham wrócił do kraju z wojskiem gen. Józefa Hallera, a potem przedostał się na Pomorze. Był poszukiwany przez pruską policję, wznowił jednak działalność publiczną. Szybko rozczarował się jednak nową rzeczywistością, w której Kaszubów zepchnięto na dalszy plan."

            Dodam jeszcze, że w obozie Piłsudskiego (Sanacja), pojawiały się głosy odnośnie wysiedlenia Kaszubów na Kresy Wschodnie jako "elementu niepewnego".

            Najpierw Prusacy kopali w tyłek Kaszubów i przymusowo germanizowali, potem po odzyskaniu przez Polskę niepodległości - dostali w tyłek od Polaków, a od '39 byli tępieni przez Niemców.

            Heinrich Himmler pisał: "W ciągu niewielu lat - wyobrażam sobie, w ciągu 4 do 5 lat - np. pojęcie Kaszubów musi się stać nieznane, ponieważ wówczas kaszubskiego narodu już nie będzie (odnosi się to szczególnie do Prus Zachodnich)."

            Scenarzysta kamerdynera:
            "W czasach Gomułki był, na przykład, zakaz przyjmowania Kaszubów na uczelnie. Kaszub do końca lat 80. ubiegłego wieku nie mógł piastować wyższego stanowiska, niż sołtys czy naczelnik gminy. Dopiero po 1989 roku się zmieniło. Tę niechęć do Kaszubów poczułem też na własnej skórze. Kiedy miałem dziewięć lat, rodzice przeprowadzili się do Sopotu i zabrali mnie od dziadków. Dla mnie był to potworny stres. Koledzy z klasy przez dwa, trzy lata nie nazywali mnie inaczej jak szwab. Bo w ich małych głowach już uleżała się peerelowska propaganda, że skoro Kaszub, to musi być Niemiec. Często między mną a kolegami dochodziło z tego powodu do bójek."

            • 1 1

        • W 1934 roku pisano:

          "Przez cały wiek 19 rząd pruski ze względów politycznych nic tu nie uczynił dla podniesienia bytu materialnego mieszkańców. W połowie ubiegłego stulecia handel zbożowy i bławatny znajdował się w ręku żydów, niemal każda wioska miała swego żyda. Przemysłu domowego wśród ludu wiejskiego niemal że nie było. Odżywianie się było więcej niż skromne. Poseł kaszubski Thokarski powiedział w roku 1881 w sejmie pruskim, że biedny lud kaszubski wcale mięsa nie jada, chleb bardzo rzadko, żyje tylko żurem, kartoflami, brukwią i kapustą. Bydło, masło i mleko itd. sprzedawać musi w mieście Żydom i Niemcom, aby miał na sól i podatki. Mieszkania i zagrody kaszubów były aż do najnowszych czasów drewniane. Domy miały z frontu lub szczytu tak zwane podcienia. Dziś stosunki kulturalne wśród Kaszubów znacznie się polepszyły, zwłaszcza od kiedy zaczął się rozwijać przemysł domowy - hafty, plecionki, garncarstwo i inne. Znikli z wiosek kaszubskich żydzi, a handel w miastach przeszedł w ręce polskie. "

          • 2 0

        • Szanuje Kaszubów (3)

          Którzy są dumnym, lokalnym narodem, przywiązanym do swojej ziemi i kultywującym wiarę (wszystko jedno czy katolicką czy protestancką) a co za tym idzie wartości.
          Najgorsze są warstwy niższej pseudointelig(i)encji (czesto zza Buga tzw. Bose Antki), bez wlasnych wartości, kultywujące modę i podatne na lewicową retorykę i wszelkie pseudozachodnie wzorce.
          Natomiast spauperyzowany proletariat to potomkowie chlopow, ludzie biedni ale "majacy swoj chlopski rozum"..

          • 3 6

          • zza Buga (2)

            Zwróć uwagę, że przed 1939 rokiem za Bugiem było jeszcze z 500km do granicy z ZSRR i graniczyliśmy na południu z Rumunią. Wschodnia granica Polski przebiegała z grubsza wzdłuż linii Mińsk (Białoruś) - Kiszyniów (Mołdawia). Centrum Polski to był Lublin, a Gdańsk to były kresy zachodnie. Biała Podlaska była bliżej centrum Polski niż Warszawa. "Bose Antki", jak ich nazywasz, zostali pozbawieni majątków i wypędzeni ze swoich posiadłości zajętych po wojnie przez sowieckie komsomoły. Jak to zwykle bywa w historii naznaczonej przemocą, część się sk..wiła i poszła na współpracę z nową władzą, ale nie wolno tego generalizować, tak samo, jak w przypadku Kaszubów i Niemców.

            • 6 1

            • (1)

              Bose Anty to nazwa protoSlowian poludniowo wschodnich.
              Bose to nazwa w ich jezyku odpowiadajaca nazwie Polan i tp. czyli Nadrzeczanie/Nadjezioranie/Nadmorzanie.

              • 2 1

              • Bosymi Antkami nazywało się w okresie międzywojennym osoby z dawnych zaborów: rosyjskiego (Kongresówka) i austro-węgierskiego (Galicja), które przybyły po pierwszej wojnie na tereny byłego zaboru pruskiego - na Pomorze Gdańskie czyli dawne Prusy Zachodnie i do Wielkopolski oraz po 1922 roku, po trzech powstaniach śląskich, na Górny Śląsk z Katowicami, który został przyznany Polsce.
                PS. Na Śląsku "zaborów" nie było. Śląsk nie należał do Rzeczypospolitej przed rozbiorami.

                Dla mieszkańców dawnego zaboru pruskiego, ci z zaboru rosyjskiego i austriackiego, którzy tu przyjechali "bez niczego" byli "dzikusami" - Bosymi Antkami.
                Nie bez powodu.

                "W 1914 na ziemiach polskich było: 57% analfabetów w zaborze rosyjskim, 40% w Galicji i tylko 5% w zaborze pruskim."

                Jeszcze w badaniach z lat 90. XX wieku wielkopolskich etnografów zaskoczyło, że małżeństwa zawierane z osobami z dawnej Kongresówki traktowane były jako mezalians i wstyd dla rodziny.

                • 3 0

    • Ludzie pod zaborami (1)

      W zaborze niemieckim używanie mowy polskiej było surowo karane. Młodych mężczyzn pochodzenia polskiego werbowano zarówno wojsk niemieckich, jak i do rosyjskich. Podczas I Wojny Światowej, w trakcie walk pomiędzy wojskami niemieckimi a rosyjskimi często po przeciwnych stronach walczyli Polacy z tej samej rodziny. Na cmentarzach żołnierzy z I WŚ są groby niemieckie i rosyjskie, a na nich gotykiem, lub cyrylicą wypisane polsko brzmiące nazwiska. Imiona nie są polskie, bo polskich nie było można używać. II WŚ wybuchła zaledwie 21 lat po I WŚ. Dla zwykłych ludzi niewiele się zmieniło. Znowu musieli pod przymusem walczyć w obcym wojsku i mówić w obcym języku. Wielu Kaszubów, Warmiaków i Mazurów żyło przez lata pod niemieckim panowaniem, będąc tępionymi za okazywanie polskości, a po "wyzwoleniu" w 1944/1945 Sowieci i władze PRL kazały im się wynosić do Niemiec i zasiedlały północne tereny Polski ludnością z kresów wschodnich, które zostały zagarnięte przez ZSRR, na skutek traktatu w Jałcie. Statystyki mówiące o liczbie Polaków, którzy zginęli w trakcie obu wojen światowych pomijają tych, którzy wbrew swojej woli musieli posługiwać się obywatelstwem niemieckim, lub rosyjskim. To wielkie historyczne kłamstwo nie zostało nigdy zdementowane. Polsce należą się potężne kontrybucje od Niemiec i od Rosji, ale nigdy nie dojdzie do ich wypłaty...

      • 10 2

      • parę zdań w kontekście powyższego

        Sam nie pochodzę z Kaszub. Nie mam w rodzinie żadnego niemieckiego przodka, ani folksdojcza. Niemniej uważam, że wytykanie Kaszubom proniemieckości, to gruby nietakt. Byli zmuszeni żyć z Niemcami przez długie lata, więc siłą rzeczy zmieszali się częściowo między sobą. Ocenianie ludzi przez pochodzenie to grube uproszczenie, które stosuje się w socjotechnikach do dzielenia ludzi na wrogów i przyjaciół. Napuszcza się jednych na drugich, a gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta. W ten sposób skolonizowano pół świata. Istotne jest kim chcemy być i jak bardzo jesteśmy wierni swoim postanowieniom oraz czy miłujemy bliźniego swego, jak siebie samego. Wielu Polaków, z dziada pradziada, zamieszkało za granicą i już tu nie wrócą. Ich wnuki już nie będą Polakami, mimo 100% polskiej krwi w żyłach. Bedą Anglikami, Niemcami, Szwedami itp. Liczy się to co w głowie, a to trudne do zbadania przez jakikolwiek urząd.

        • 11 0

  • Pocztowcy nie byli żołnierzami. (3)

    I dlatego nie podlegali Konwencji Genewskiej. Ktoś kto polecił im aktywną i beznadziejną obronę musiał wiedzieć jakie będą tego konsekwencje.... I to on ponosi odpowiedzialność za to co się stało. Kolejny przykład, jak łatwo szafuje się nie swoim życiem.

    • 8 8

    • (1)

      Podczas Powstania Warszawskiego , na Mokotowie, matki z dziećmi uciekały do klasztoru sióstr Pasjonistek na ul.Belgijskiej, Niemcy otworzyli do nich ogień z broni maszynowej zabijając ,to oni tez nie podlegali Konwencji Geneqwskiej i można zabijać? Dramatyczny opis znajduje się na stronie sióstr Pasjonistek.

      • 2 1

      • Do takich rzeczy to tylo Niemcy sa zdolni-szok

        • 0 0

    • Tak,

      ale Niemcy łamali wszelkie konwencje i pakty znacznie częściej.

      • 5 1

  • Czas na reparacje od Niemcow w tyle mln. wymordowali (1)

    • 5 1

    • tak jest,

      • 0 0

  • w mieszkaniu komunalnym obok mnie ,lokatorzy mieszkaja jak zwierzeta... (11)

    wilgoc,grzyb,brak ogrzewania od wielu lat....Smrod i sypiace sie tynki.I na to pieniedzy nie ma. Urzednicy wola pomniki i rydwany.

    • 22 81

    • ciekawe

      Ja mieszkałem przez lata w komunalnym, i nie czekajac na kogokolwiek zawsze z mieszkańcami dbaliśmy o dom. Nigdy nie dopuscilismy do zagrzybienia, własnym sumptem naprawialismy instalacje wod-kan. Ale jak ktoś czeka 30 lat i nic nie robi tylko patrzy jak mu mieszkanie niszczeje to niech czeka dalej.

      • 1 0

    • Może warto było by wietrzyć i sprzątać. Ogólnie dbać o mieszkanie. Nawet jak nie jest twoje. Naprawdę mieszkania komunalne nie wyglądają tak źle jak wam niektórzy pokazują jeśli lokator o nie dba. Wiem co mówię bo trochę tych mieszkań widziałem

      • 1 0

    • (2)

      A co robią sąsiedzi? Pracują czy biorą 500+?

      • 32 9

      • mc (1)

        Pewnie rączek biedactwa nie mają :(

        • 20 4

        • Mieszkanie komunalne.Mówi to Panu coś Towarzyszu?

          • 0 0

    • kosciola tam w poblizu nie macie?

      • 3 0

    • Woda, szmatą i niech posprzatają. A jak nie pasuje to do roboty zarobić na nowe.

      • 4 0

    • sami zapuścili mieszkanie

      • 5 0

    • Nie porównuj ważnego pomnika z tekturowym rydwanem.

      Warto to rozróżnić.

      • 8 0

    • Ja to się już drugi rok w krzaki załatwiam, nie będę się przecież pracą hańbił!

      • 16 2

    • Kacper uspokój się

      • 19 10

  • Trochę faktów

    Pisząc o obrońcach Poczty Polskiej należy wspomnieć o haniebnej twórczości Grassa w tym temacie. Szkalował obrońców Poczty w niewybredny sposób. Poczytajcie sobie książkę Zwarry "Gdańsk 1939" -strona 342,343. Fakt, że Grass jest w Gdańsku uznawany za pisarza łączącego Polaków i Niemców jest kpiną. Niech historycy rozliczą jego dobrowolną działalność w szeregach Waffen-SS, organizacji wyjątkowo zbrodniczej oraz fakt, że nic o nim nie było wiadomo co robił zaraz po 1945 roku. Jest to wielce tajemnicze i zagadkowe.

    • 6 2

  • FAJNO (22)

    fajno fajno fajno
    Ciekawe kiedy urząd miasta znacznie pomagać naprawdę potrzebującym gdańszczanom - jest fajno w urzędzie bal

    • 29 161

    • pisobolszewia w pigulce

      Zasłyszana gdzieś retoryka i narracja pisu: 2015 - wystarczy nie kraść, 2016 - my nie kradniemy, nam się po prostu należy, 2017 - inni też kradli, 2018 - inni kradli więcej, 2019 - kradniemy, ale zgodnie z prawem. Po wyborach może być: 2020 - kradniemy i co nam zrobicie? A suweren dalej zapatrzony w pięćsetkę.

      • 1 0

    • Żal czytać, co jedno z drugim ma wspólnego?

      • 0 0

    • dulkiewitz chce pokazać, że dba o pomniki. A trójmiato de trąbi o tym, ŻEBY jej słupki nie spadły (6)

      • 13 27

      • Takim jak ty frustratom wiecznie źle. Dbają niedobrze, niedbają ( jak niby o westerplatte ) też źle. Swoją drogą ciekawe czy do tych 85 tys. dorzuci coś dbający o dobra kultury Sellin?

        • 0 0

      • Kacper wszarzu - ile ci IPN płaci? (1)

        • 7 8

        • Kacper Melchior i Belzebub ?

          Prymityw z PO?

          • 1 1

      • Przypomniała sobie Baba ? (2)

        • 7 12

        • PijAr jej podpowiedział (1)

          • 7 4

          • Gorzelak doradził

            • 2 0

    • (9)

      są od tego instytucje , np. mops.

      • 32 2

      • Pamiętam jak przypadkowo wykopali szczątki Obrońców na Zaspie (8)

        Czyli zabili ich Niemcy w Gdańsku a zwłoki zakopali jak psa obok pasa startowego na Zaspie ...

        • 15 2

        • (5)

          Zostali rozstrzelani na zaspie, przy poczcie tylko ich pojmali.

          • 19 0

          • Mordercy ponad wszystko! (2)

            • 8 1

            • Może trzeba by wjechać Niemcom na chatę (1)

              Zrabować i za 50 lat wyrazić skruchę ...?

              • 5 9

              • tak jak jan pawel wobec indian poludniowoamerykanskich po 500 latach

                • 1 2

          • A musieli mordować ? (1)

            • 6 0

            • Dzieci kolbami zabijali

              Babcia mówiła

              • 2 0

        • mysleli tak samo jak pis, że ich rządy będą trwać wiecznie i nic się nie wyda (1)

          • 6 5

          • Kłamiesz lgarzu. Kiedy to pis mówił ze będzie rządził wiecznie

            • 3 3

    • Za robotę się zabierz a nie stekaj. Po jalmuznd idź do pisiorow oni rozdają na lewo i prawo

      • 3 1

    • dej, dej, dej bo ni mom !

      Zacznie, jak Ty zaczniesz płacić podatki.

      • 5 1

    • Super

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane