Pomorskie zajmuje jedno z czołowych miejsc w kraju pod względem zachorowalności i umieralności na nowotwory. Zmienić tę sytuację ma Pomorskie Centrum Onkologii, którego założenia organizacyjne poznamy jeszcze w tym tygodniu.
- W Polsce notuje się około 110 tysięcy nowych zachorowań na nowotwory złośliwe rocznie i około 80 tysięcy zgonów - mówi
prof. Jacek Jassem, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii AMG. -
Nowotwory są przyczyną aż 1/5 wszystkich zgonów. Mężczyźni najczęściej chorują na raka płuca, kobiety - na raka piersi.Pomorskie znajduje się w czołówce krajowej jeżeli chodzi o zachorowalność i umieralność na nowotwory. Pacjenci mają tu do dyspozycji niewiele placówek - poza Kliniką Onkologii i Radioterapii AMG są to jeszcze: Oddział Onkologii w Gdyni Redłowie, oddział w szpitalu w Słupsku oraz przychodnie onkologiczne w Gdańsku, Gdyni i Słupsku.
- Możemy wyleczyć co trzeciego chorego, gdy tymczasem na Zachodzie wyleczalność sięga 45-50 procent - wyjaśnia prof. Jassem. -
Wynika to też z faktu, że w Polsce nowotwory są wykrywane w bardziej zaawansowanym stadium rozwoju, kiedy trudniej je skutecznie leczyć.Chorych na raka leczyć można chirurgicznie, chemioterapią, radioterapią, a także wszystkimi tymi metodami naraz. Klinika Onkologii i Radioterapii, licząca 60 łóżek, dysponuje niezbędną do tego aparaturą: bombą kobaltową, przyśpieszaczem liniowym, symulatorem, aparatami do brachyterapii. Dysponuje też fachową kadrą. Potrzeby są jednak znacznie większe.
- Dysponujemy dwoma aparatami do naświetlań, dwa aparaty są w szpitalu w Gdyni Redłowie. Według norm Światowej Organizacji Zdrowia powinno być ich co najmniej dziewięć - dodaje prof. Jassem.
- A obsługujemy też pacjentów z woj. warmińsko-mazurskiego, gdzie aparatów powinno być sześć a nie ma żadnego.Zmienić tę sytuację ma budowa Pomorskiego Centrum Onkologii. List intencyjny w sprawie jego utworzenia podpisali - 26 czerwca tego roku - marszałek województwa, prezydent Gdańska i rektor AMG. W tym tygodniu poznamy szczegółowe założenia projektu.
- To centrum musi powstać, bo nie mamy gdzie leczyć, pacjenci czekają w wielomiesięcznych kolejkach - mówi prof. Jassem.
- Ma ono powstać na bazie naszej kliniki, będzie rozbudowywane etapami. Pierwszy etap budowy, zaspokajający najpilniejsze potrzeby, będzie kosztował około 120 milionów złotych.