• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Porzucił auto i uciekł w pole kukurydzy

Rafał Borowski
27 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
W poszukiwaniach mężczyzny bierze udział m.in. pies tropiący. W poszukiwaniach mężczyzny bierze udział m.in. pies tropiący.

We wtorkowy poranek miał miejsce pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej przy ul. LenartowiczaMapka na Przeróbce. Mężczyzna porzucił auto w miejscowości Rokitnica pod Gdańskiem i uciekł w pole kukurydzy. Jego poszukiwania wciąż trwają.





Widziałe(a)ś na żywo policyjny pościg?

W poniedziałek, ok. godz. 9:30, otrzymaliśmy sygnał o dużej liczbie radiowozów policyjnych na Olszynce. Okazało się, że znajdowały się one tam tylko "przejazdem" - trwała bowiem obława na kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej.

Stróże prawa próbowali zatrzymać go przy ul. Lenartowicza na Przeróbce. Wszystko wskazuje na to, że doskonale wiedzieli, kto siedzi za kierownicą i co ma on na swoim sumieniu.

- Policjanci z referatu wywiadowczego wydali polecenie do zatrzymania się kierującemu samochód marki Volkswagen Golf. Mężczyzna zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim, dając za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych polecenie do zatrzymania się. O sytuacji został powiadomiony oficer dyżurny, który skierował dodatkowe patrole - informuje nadkom. Magdalena Ciska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Niestety, kierowcy nie udało się zatrzymać. Po gonitwie, której trasa przebiegała m.in. Trasą Sucharskiego, uciekinier porzucił samochód w miejscowości Rokitnica w powiecie gdańskim. Biorąc pod uwagę zaangażowane środki, jego schwytanie wydaje się jedynie kwestią czasu.

- Mężczyzna uciekł w pole kukurydzy. Na miejscu trwają czynności zmierzające do zatrzymania go. Zaangażowano w nie także policjantów z Pruszcza Gdańskiego oraz z Komendy Wojewódzkiej Policji, którzy prowadzą poszukiwania z psem tropiącym - uzupełnia nadkom. Ciska.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (126)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane