• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poszukiwani bohaterowie dawnego filmu z Gdyni

Rafał Borowski
12 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

Zobacz fragment nagrania z Kamiennej Góry z 1980 r.

Kolekcjoner kupił niedawno pięć taśm filmowych nagranych na przełomie lat 70. i 80. To prawdopodobnie cenna pamiątka rodziny z Gdyni, która zapewne przypadkowo jej się pozbyła. Nabywca postawił sobie za cel odnalezienie dawnych właścicieli i zwrócenie im nagrań, na których zarejestrowano najważniejsze momenty w ich życiu.



Czy masz w domu archiwalne nagrania rodzinne?

Pan Marcin kolekcjonuje dawne filmy. Pod koniec ubiegłego roku, jego zbiory powiększyły się o kolejną pozycję. Na giełdzie staroci w Pruszczu Gdańskim kupił wówczas zestaw pięciu taśm, nagranych na przełomie lat 70. i 80. na taśmie 8 mm.

Jak wynikało z informacji od sprzedawcy, to amatorskie nagrania pewnej rodziny, na których utrwalono kadry z Pomorza, przede wszystkim z Gdyni.

W jaki sposób taśmy trafiły na giełdę?

Zestaw pięciu taśm, zakupionych przez czytelnika. Zestaw pięciu taśm, zakupionych przez czytelnika.

Unikatowa pamiątka rodzinna



- Sprzedający informował, że brał udział w realizacji zlecenia od agencji nieruchomości, które polegało na posprzątaniu mieszkania po 90-letniej pani. Taśmy były w bardzo złym stanie. Przechowywano je w niewłaściwych warunkach i uległy zawilgoceniu. Musiałem poświęcić sporo czasu, żeby je doprowadzić do stanu używalności. To czarno-białe nagrania. Sama wizja, bez dźwięku. Typowy format używany w tamtym czasie do amatorskich nagrań - tłumaczy pan Marcin.
Podczas odtwarzania zawartości taśm okazało się, że nie są to zwykłe ujęcia ze spacerów czy wycieczek. Na każdej z pięciu szpul, z których każda ma długość 20 minut, zarejestrowano sporo osobistych chwil z życia pewnej rodziny, np. pierwsze dni życia nowo narodzonego dziecka.

Po zapoznaniu się z materiałem, pan Marcin doszedł do wniosku, że dawni właściciele zupełnie nieświadomie pozbyli się taśm. W związku z tym, postawił za cel ich odnalezienie i zwrócenie im tej unikatowej pamiątki.

- Miejscami to są naprawdę intymne filmy. Takie, które z rozrzewnieniem ogląda się po latach w gronie najbliższych. To bardzo cenna pamiątka rodzinna. Nawet jeśli dawni właściciele zrobili sobie cyfrową kopię, to na pewno chcieliby pozostawić również oryginały. Takich rzeczy po prostu się nie wyrzuca. Zapewne nie byli świadomi, że pozostały one w mieszkaniu, które później zostało opróżnione. Podejrzewam, że wzruszą się, gdy odzyskają te taśmy - uważa nasz czytelnik.
Przy niektórych szpulach znajdowały się adnotacje, które mogą okazać się pomocne w poszukiwaniach dawnych właścicieli. Przy niektórych szpulach znajdowały się adnotacje, które mogą okazać się pomocne w poszukiwaniach dawnych właścicieli.

Wskazówki prowadzące do dawnych właścicieli



Nie było to łatwe, ale na podstawie nagrań prawdopodobnie udało mu się ustalić dawny adres poszukiwanej przez niego rodziny. Znajduje się on w jednym z domów na Kamiennej Górze. Choć na żadnej z pięciu szpul nie znalazł nazwiska, znajdują się na nich inne wskazówki, które mogą okazać się pomocne w poszukiwaniach.

- Nie znam dobrze topografii Gdyni. Przez cztery dni siedziałem przed mapą Google Street View i starałem się odgadnąć, gdzie znajdują się widoczne na taśmach miejsca. Na szczęście, opłaciło się. Z napisów na szpulach wynika, że jednym z dzieci na filmie jest pan Tomasz, urodzony w marcu 1980 r. Ma on o trzy o lata młodszego brata Jarosława. Znalazłem również adnotację, że wycieczka do Fromborka została zorganizowana przez klub fotograficzny MDK z Gdyni - wylicza pan Marcin.
Warto również wspomnieć o wskazówkach, na które można natrafić podczas przeglądania filmów. Rodzina nagrała m.in. pierwsze mistrzostwa Gdańska w łyżwiarstwie, które odbyły się pod koniec lat 70. Jak nietrudno domyślić się, w zawodach zapewne brał udział ktoś bardzo bliski trzymającemu kamerę. Ktoś z bliskich, być może ojciec chłopców, służył w Marynarce Wojennej.

Nasz czytelnik musiał poświęcić sporo czasu zarówno na doprowadzenie taśm do stanu używalności, jak i zlokalizowanie widocznych na nich miejsc. Nasz czytelnik musiał poświęcić sporo czasu zarówno na doprowadzenie taśm do stanu używalności, jak i zlokalizowanie widocznych na nich miejsc.

Kolekcjoner wyrusza na poszukiwania



Za pośrednictwem Trojmiasto.pl, pan Marcin prosi o kontakt osoby, które mogą wiedzieć, do kogo należały odnalezione taśmy. Udostępnił nam fragment nagrania, który może pomóc w poszukiwaniach. Widać na nim m.in. budynek szkoły podstawowej przy ul. Krasickiego 28Mapka, budynek mieszkalny przy ul. Legionów 8 oraz skrzyżowanie ulic Korzeniowskiego, Sieroszewskiego, Legionów i MariackiejMapka.

- Pojadę na ulicę, gdzie mieszkała ta rodzina. Popytam sąsiadów, może ktoś będzie miał do nich jakiś kontakt. Z doświadczenia wiem, że takie akcje mają sens. Jakiś czas temu natrafiłem na taśmę, która musiała być wielką pamiątką dla harcerzy z Bolesławca na Dolnym Śląsku. Nie myliłem się. Gdy zwróciłem im tę taśmę, byli bardzo pozytywnie zaskoczeni. Ich radość była bezcenna - uśmiecha się pan Marcin.

Opinie (121) 9 zablokowanych

  • kto miał wtedy kamerę? chyba tylko jacyś dygnitarze. (17)

    • 47 134

    • Marynarze mieli.

      • 75 4

    • (3)

      My mamy ją do dziś i żadni dygnitarze

      • 51 9

      • Partyjniacy?

        • 9 27

      • pewnie ubeki (1)

        albo jakieś lewaki

        • 6 20

        • nie, ubecy i lewaki zasiadają teraz w rządzie

          • 3 1

    • nie prawda

      Kamery, projektory, taśmy filmowe można było kupić w 2 sklepach na Świętojańskiej po przystępnej dla każdego cenie. W cenie polskich taśm filmowych zawarta była opłata za ich wywołanie. Trzeba było tylko je wysłać do laboratorium w Bydgoszczy lub Warszawie. Taśmy filmowe polskie i enerdowskie były dostępne w sklepie i w wielu kioskach Ruchu.

      • 56 7

    • UB

      • 7 41

    • przerażenie ogarnia, jak się czyta takie bzdury,
      kamery mechaniczne z napędem sprężynowym,
      były niewiele bardziej skomplikowane od aparatów fotograficznych
      a filmy w kolorze może nie były tak tanie jak przysłowiowy barszcz,
      ale wiele osób kręciło także w kolorze
      a kamerę, przykładowego Quartz'a można sobie pooglądać np na OLX
      wystarczy poszperać w necie aby nie obnażać swojej głupoty

      • 53 4

    • w 1980 r kamera nie była niczym wyjątkowym, może nie była to tania rzecz ale każdy mógł ją kupić jak miał pieniądze.

      • 40 4

    • Bzdura, (2)

      wtedy była moda na to, takie kamerki nie były drogie. Lata 80-te, okres Gierkowski to było takie propagandowe "dorównywanie" Zachodowi. Na nartach w Sopocie ludzie się filmowali.

      • 29 4

      • Do szkoły

        Do szkoły ,okres Gierka to lata 70 - 80 r.

        • 13 5

      • "lata 80 - okres gierkowski", ręce opadają....

        • 13 4

    • nieprawda

      kamery kupowaliśmy w sklepach z kamerami, a samochody w sklepie z samochodami

      • 7 4

    • To nie Gdynia - za dużo tam mercedesów

      • 3 6

    • Czemu jesteś taką zawistną me...ą

      • 13 1

    • Kamery na tśmy filmowe nie były takie drogie... (1)

      A jak ktoś miał dostęp do odpowiedniego zaplecza ślusarsko-mechanicznego, to mógł sobie niezłą kamerkę zrobić sam ;-) . Niestety bez dźwięku, taśmy starczało na kilka minut. VHS czy Video8 były wygodniejsze, choć jakość nagrań - zwłaszcza po latach - była do niczego.
      Zasada była - VHS czy Video8 - dolarowy gość (marynarz, dygnitarz, ew. po kontrakcie zagranicznym), na taśmy filmowe - zwykły człowiek

      • 5 2

      • Mam sporo nagrań Video8 z lat 1991-2013.

        Ich jakość nie jest wcale taka zła.

        • 0 0

  • (1)

    a ja jestem rezyserem kina akcji

    • 28 6

    • Gdyby dać kolor temu filmowi to dużo się w tej Gdyni nie zmieniło....

      • 2 1

  • Gdynia kiedyś wyglądała lepiej niż teraz. (3)

    teraz to sam beton

    • 87 10

    • Samochodów prakttcznie nie było (1)

      Teraz nie ma jak przejść .
      Dlatego miasto dąży do strefy od ruchu samochodowego .
      Tak wiem nie którzy najchętniej wjechali by swoimi autami do kuchni .

      • 8 9

      • tak dąży że wycieli wszystkie drzewa

        • 12 2

    • Tak

      I wtedy nie szamotał się na fejsie ten działacz co wozi cebule i kartofle rowerem cargo na permanentnym orgazmie z tego powodu

      • 10 2

  • Ciekawa pamiątka.

    Z sentymentem oglądam.

    • 59 3

  • Świetna inicjatywa (10)

    Ale obawiam się że ludzie będą mieli jeśli żyją z 75-85l.. ale może dziecko z wózka pozna rodziców... Kurczę w tamtym czasie mieć kamerę .. pewnie ktoś z partii lub jakiś bogaty człowiek... Powodzenia

    • 40 56

    • Bzdury piszesz,nie byłem bogaty,pracowałem w Gdańskim Porcie jako ekspedytor i kamerę miałem,kupioną w foto optyce,radziecką ,8 mm,zasilaną płaską baterią, nazywała się Sport .wcale nie była bardzo droga.Do partii ani nawet do ZMS nie należałem.

      • 38 7

    • Mowa jest o MW

      Gdynia to miasto marynarzy. W tamtych latach i wcześniejszych domy marynarzowe i resztę dzieliła ekonomiczna przepaść.

      • 33 3

    • (2)

      Tak facet z filmu który się urodził w 1980 i jego trzy lata młodszy brat (1983) mają twoim zdaniem po 75lat. Matematyka poziom reformy edukacji Giertycha. Weź już chłopie nic nie pisz.

      • 19 11

      • Czytaj

        Ze zrozumieniem... Pisałem że ludzie mogą mieć 75-80 a dziecko w wózku 41 bo sam urodziłem się w 1980

        • 15 1

      • ..

        Te dzieci to nie byli bracia tylko kuzynowie.

        • 4 2

    • Bogaty człowiek

      Ty była normalna pracująca na państwowych posadach rodzina. Moi byli sąsiedzi.

      • 8 1

    • Prawdopodobnie marynarze z PLO lub z Dalmoru

      • 1 4

    • Jesteś z Trójmiasta?? (1)

      Czy gdzieś daleko prowokacyjne bzdury piszesz na zlecenie? W Trójmieście wtedy były tysiące świetnie zarabiających marynarzy, z dostępem do czegokolwiek, co można było kupić w sklepie na` tzw. zachodzie

      • 9 1

      • Nawet za komuny....

        W Gdyni był PEWEX, komisy także techniczne i normalne sklepy foto-optyczne. Można było kupić kamerę, ale trzeba było mieć tez projektor, a z tym było gorzej.

        • 5 0

    • mój tata nie należał do partii, a miał:) są pamiątki z lat około 77-82

      • 0 0

  • Nostalgia (4)

    Jako już starszy pan doceniam szacunek do przeszłości, minionych czasów, do pragnienia zatrzymania ulotnej chwili jak np. w filmie "Niepodległość" gdzie chociażby przez chwilę widać Włodzimierza Tetmajera albo "Powstanie Warszawskie" czy "Ostatni korespondent" z oblężonej Warszawy. Niedawno dostałem od mojej starenkiej już też koleżanki nowe wydanie "Na skalnym Podhalu" K. Tetmajera (wyd. Astraia, 2020 r.) wg jubileuszowego wydania z 1914 r. i się popłakałem, gdyż przypomniał mi się mój dom rodzinny, w którym jako berbec przeglądałem z dziadziusiem tamto wydanie. Życzę powodzenia w identyfikacji osób z filmu. Za Grechuta "Ocalmy od zapomnienia".

    • 61 4

    • (1)

      Na uwagę zasługuje też szlachetność kolekcjonera. Jest on bardzo rycerski. Tak się drzewiej mówiło, za czasów mojej młodości. Jest on klawy! Serwus!

      • 25 1

      • Oglądając film (uroczy - za pewne chciałby go mieć szkrab z wózka) tak sie rozrzewnilem, że zaraz odsłucham "Cheek to cheek" w wykonaniu Freda Astaire'a. Ale najpierw "Kiedy ranne wstają zorze".

        • 7 2

    • Witam serdecznie! Bardzo mnie wzruszył Pana komentarz. Mnie też dziad po kądzieli czytywał Tetmajerowskie Skalne Podhale, które było obok "Skrzydlatych przyjaciółek" H. Augustynowicz-Ciecierskiej moją ukochaną książką. Życzę zdrówka :)

      • 4 1

    • Oj, kochane gawędy Tetmajera. Pamiętam, jak wczoraj - rozpalona watra, "Pieśń pożegnalna" na rym "Auld lang syne" i czytaliśmy prozę góralską Tetmajera. Stare, dobre czasy.

      • 3 0

  • Członkowie kcpzpr na szkoleniach w Rosji. (10)

    Kto w tych czasach miał taką kamerę i nie był w tej partii.

    • 25 83

    • (3)

      Czyli aktualny aktyw POKO.

      • 10 32

      • Piotrowicz, Kryże?

        • 16 4

      • (1)

        jasne. i jeszcze cykliści i masoni))))

        • 16 3

        • oraz wegetarianie

          • 8 3

    • Kto miał kamerę (4)

      Ten kamerę miał mój kolega i sąsiad . Chodziliśmy na zajęcia fotograficzne do MDK. Razem z moim bratem wywoływali te taśmy. Kolega już ma informacje o tym filmie.

      • 5 2

      • (3)

        Ruskie kamery i tasmy orwo mozna w latch 70ych bylo kupic w sklepach. W rodzinie bylo ich sporo.

        • 10 2

        • w rodzinie mówisz (2)

          pewnie wszyscy resortowi

          • 3 16

          • Ciekawe, czy powiedziałbyś mi to w oczy, netowy trzęsidupku.

            • 10 5

          • trzeba było siedzieć za bugiem, a tak widzisz posiadanie ruskiej kamery cie przerosło

            • 5 0

    • Mechaniczna kamera filmowa nie była żadnym rarytasem ty zaślepiony ćwoku.

      • 13 1

  • (4)

    Jednak bardzo mozliwe, ze poprostu wywalili. Badzmy realistami, w dobie tysiecy zdjec i filmow to sie dzisian tylko zbiera. Nikt tego nie oglada, kto ostatnio wyciagal rodzinny album i przegladal zdjecia niczym na amerykanskiej komedii romantycznen

    • 17 34

    • Przez 15 lat wywołałem ponad 5000 zdjęć i posiadam ponad 1 TB filmów rodzinnych. (1)

      Odpowiedź na zadane pytanie: ja ostatnio przeglądałem rodzinne zdjęcia w albumie w niedzielę. oczywiście nie wszystkie, ale te pasujące do sytuacji i rozmowy.

      Zadam inne pytanie. Kiedy ostatnio przeglądałeś zdjęcia w telefonie?

      • 7 3

      • 15 minut temu na kiblu. Te poruszone skasowalem.

        • 6 3

    • Jesteś płytkim człowiekiem i nie zrozumiesz tego. Współczuję Twoim bliskim. (1)

      • 0 4

      • Nie mam ich

        • 2 1

  • Super inicjatywa.... (2)

    I jednocześnie smutek że większośći z nas czeka takie ,,sprzątanie ,, ludzie umierają samotnie ....

    • 51 3

    • Może warto zwrócić się do Muzeum Gdyni o przechowanie w depozycie taśm, ew. ich rekonstrukcje i przeniesienie na nowy nośnik. Zaklęte na taśmie czyjeś chwile szczęścia. Bezcenne! Ściskam serdecznie dłoń.

      • 12 1

    • spadki

      nawet jeśli nie umieraja samotnie w końcu odchodzą i przychodzi rodzina , która wyrzuca , porządkuje i pozbywa się przedmiotów zmarłej osoby uważając , że są nic nie warte, a dla tej osoby były ważne. Miałam takie uczucie jak porządkowałam mieszkanie po mamie, tyle, że większość rzeczy rozdałam po rodzinie i znajomych.Wspominają to do dziś.

      • 7 1

  • Pomoc w poszukiwaniach! (2)

    Bardzo ciekawy i jednocześnie trudny temat. Podziwiam pasję i umiejętności!!!

    Proszę o kontakt i na pewno wspólnie dotrzemy końca tajemnicy.
    Wojciech Koszczyński Grupa Detektywistyczna Trójmiasto.

    • 25 11

    • Ok

      Wysyłam psy

      • 8 6

    • Nikt nie potrzebuje Twojego wspólnie

      • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane