• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powrót reklam na tramwaje i autobusy nie ma sensu

Rafał Borowski
9 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Zyski z ewentualnego powrotu reklam na gdańskie tramwaje i autobusy  nie byłyby tak duże, jak można by się spodziewać. Ekspert z branży reklamowej tłumaczy, że mowa o kwotach dziesiątek, najwyżej setek tysięcy złotych. Zdjęcie z 2008 roku. Zyski z ewentualnego powrotu reklam na gdańskie tramwaje i autobusy  nie byłyby tak duże, jak można by się spodziewać. Ekspert z branży reklamowej tłumaczy, że mowa o kwotach dziesiątek, najwyżej setek tysięcy złotych. Zdjęcie z 2008 roku.

Władze Gdańska wykluczają wykorzystanie karoserii swoich pojazdów jako przestrzeni reklamowych. To nie tylko kwestia estetyki, ale także zakazu zawartego w umowach przewozowych. Natomiast ekspert z branży reklamowej tłumaczy, że taki krok wbrew pozorom nie przyniósłby tak dużych zysków, jak można by się spodziewać. Dziura w miejskim budżecie wynikająca ze spadku sprzedaży biletów komunikacji miejskiej wynosiła na początek jesieni ok. 40 mln zł. W Gdyni również nie przewiduje się powrotu do takiej praktyki.



Czy na tramwajach i autobusach GAiT powinny być reklamy?

Jak już wielokrotnie informowaliśmy, pandemia koronawirusa mocno odbiła się na samorządowych budżetach. W Gdańsku dochody są niższe o ok. ćwierć miliarda zł w stosunku do kwoty dochodów prognozowanej na ten rok. Plan zakładał 3,8 mld zł, zaś prawdopodobnie do kasy wpłynie ok. 3,5 mld zł. Znaczną część budżetowej dziury - aż 40 mln zł - stanowią mniejsze wpływy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej.

Są to dane na początek jesieni, nie wiadomo, jakie wyniki przyniósł październik, kiedy liczba pasażerów komunikacji znowu mocno spadła.

Czytaj więcej: Duże zmiany w "covidowym" budżecie Gdańska

Tak duży spadek spowodował, że w dyskusji publicznej wrócił pomysł, aby zlikwidować darmowe przejazdy dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Ten przywilej został wprowadzony stosunkowo niedawno, w lipcu 2018 r. Zgodnie z treścią dokumentu uchwalonego przez gdańskich radnych dotyczy on wszystkich osób w wieku od czterech lat do - w zależności od rodzaju szkoły średniej - nawet 20 lat. Koszt tego przedsięwzięcia w 2019 r. wyniósł ok. 9 mln zł.

Jednak podczas konferencji podsumowującej wykonanie budżetu na rok 2020 prezydent Gdańska zapewniła, że nie planuje takiego ruchu.

Powrót do praktyki sprzed lat...



Postanowiliśmy sprawdzić, czy jest możliwe podreperowanie budżetu komunikacji miejskiej w inny sposób. Chodzi o powrót do wykorzystywania burt tramwajów i autobusów jako powierzchni reklamowej. W tym miejscu warto wspomnieć, że po Gdańsku kursuje obecnie 116 składów tramwajowych i 243 autobusy.

Oklejone pojazdy komunikacji miejskiej były powszechne na ulicach Gdańska od początku lat 90. do początku ubiegłej dekady. Młodszym czytelnikom warto wyjaśnić, że tego rodzaju reklamy - delikatnie mówiąc - nie wzbudzały entuzjazmu wśród pasażerów.

Oklejanie okien tramwajów i autobusów reklamami było krytykowane przez pasażerów, którzy podróżowali wówczas w półmroku. Oklejanie okien tramwajów i autobusów reklamami było krytykowane przez pasażerów, którzy podróżowali wówczas w półmroku.
Bynajmniej nie chodziło wyłącznie o odczucia estetyczne. Niechęć do reklam miała także ściśle praktyczny aspekt. Otóż folia reklamowa była z reguły naklejana nie tylko na poszycie pojazdu, ale także na szyby. Tym samym we wnętrzu pojazdu panował półmrok, a zorientowanie się, gdzie dokładnie znajduje się tramwaj czy autobus, bywało nie lada wyzwaniem.

Czy jednak w obliczu pandemii, a raczej spowodowanych przez nią strat finansowych, nie warto rozważyć powrotu do tej praktyki?

... jest po prostu wykluczony



Odpowiedź na to pytanie można streścić krótko - takie posunięcie nie ma sensu i składa się na to kilka kwestii. Przede wszystkim, na przeszkodzie stoją lokalne przepisy, które jasno regulują ingerowanie w wygląd tramwajów i autobusów. Obecnie obowiązujące prawo zezwala jedynie na reklamowanie akcji społecznych, sportowych czy kulturalnych, realizowanych przez władze Gdańska. Nakładane na poszycie tramwajów czy autobusów treści nie mogą zasłaniać okien.

Kampanie miejskie znajdują się obecnie na 11 tramwajach i promują: Gdański Klub Żużlowy Wybrzeże, Lechię Gdańsk, akcję Czyste Miasto Gdańsk, Europejskie Centrum Solidarności, obraz Sąd Ostateczny, Muzeum Gdańska, malowidło Polskie Niebo, mecz finałowy Ligii Europy (promowany na dwóch tramwajach), akcję Gdańsk Czyta oraz 100. rocznicę II Powstania Śląskiego.

Gdańskie tramwaje są obecnie oklejane w przypadku promowania kampanii społecznych. Latem tego roku przez tydzień po mieście jeździł tramwaj przypominający o 100. rocznicy wybuchu II powstania śląskiego. Gdańskie tramwaje są obecnie oklejane w przypadku promowania kampanii społecznych. Latem tego roku przez tydzień po mieście jeździł tramwaj przypominający o 100. rocznicy wybuchu II powstania śląskiego.
W przypadku autobusów reklamy mogą - jak w przypadku tramwaju - pokrywać praktycznie cały pojazd lub znajdować się wyłącznie na tylnej klapie.

Pierwsza opcja została wykorzystana na dwóch autobusach: pierwszy promuje Gdański Ogród Zoologiczny, drugi akcję "Olej olej" poświęconą ochronie orangutanów. Druga opcja promuje akcję Czas na Gdańsk, Schronisko Promyk oraz akcję Kręć kilometry dla Gdańska. Banery zostały umieszczone na tzw. tylnych klapach, czyli osłonach silnika, większości gdańskich autobusów.

- Zapisy umów przewozowych zawartych ze spółką Gdańskie Autobusy i Tramwaje wykluczają możliwość wykorzystania burt pojazdów jako nośników reklamowych dla komercyjnych treści. Wynika to zarówno z kwestii statusu spółki - spółka ze 100 proc. udziałem gminy Gdańsk - ale to także efekt m.in. dbałości o estetykę pojazdów. Pojazdy komunikacji miejskiej należące do GAiT wykorzystywane są jako nośniki marketingowe wyłącznie niekomercyjnie, do promocji miejskich programów i kampanii - informuje Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Niewielkie odstępstwa



Niewielkie odstępstwa od wspomnianych zasad dotyczą firmy BP Tour, do której należy niewielka część autobusów komunikacji miejskiej w Gdańsku. Jednak i w tym przypadku oklejanie folią karoserii całych pojazdów jest kategorycznie zabronione.

Niewielkie reklamy na swoich pojazdach mogą umieszczać prywatne firmy, które wożą pasażerów na zlecenie ZTM Gdańsk. Niewielkie reklamy na swoich pojazdach mogą umieszczać prywatne firmy, które wożą pasażerów na zlecenie ZTM Gdańsk.
- W przypadku drugiego operatora dopuszcza się stosowanie reklam komercyjnych, gdyż firma ta jest podmiotem zewnętrznym, posiadającym inną osobowość prawną. W dbałości o estetykę pojazdów dopuszcza się w przypadku BP Tour umieszczanie zewnętrznych komercyjnych reklam wyłącznie na tylnej klapie autobusu. Wszelkie ingerencje w wizerunek pojazdów GAiT - w szczególności oklejenie grafikami promującymi jakieś wydarzenia, akcje społeczne itd. - wymagają zaopiniowania przez Komisję ds. nadawania imion i wizerunków pojazdów gdańskiej komunikacji miejskiej. Jeżeli chodzi o naklejki na tyłach autobusów, to decyzję podejmuje biuro prezydenta - doprecyzowuje Sieliwończyk.

Dlaczego zakazu nie wpisano do uchwały krajobrazowej?



Co ciekawe, obowiązująca od kwietnia 2018 r. Uchwała Krajobrazowa Gdańska nie reguluje kwestii dotyczących reklam na pojazdach komunikacji zbiorowej. Dlaczego? Jak tłumaczy nasz rozmówca, to pokłosie doświadczeń władz Łodzi. To miasto jako pierwsze wpisało do własnej uchwały regulacje dotyczące tego typu reklam.

Jednakże Wojewódzki Sąd Administracyjny nie zgodził się na ich wcielenie w życie. W orzeczeniu stwierdzono, że komunikacja miejska porusza się między gminami, a regulacje w poszczególnych gminach mogą być różne.

- Na dzień dzisiejszy nie są prowadzone badania dotyczące opłacalności takiego zadania w przypadku przekazania go podmiotowi zewnętrznemu. Aktualnie nie ma planów rozszerzenia formuły prowadzonych kampanii. W związku z tym grafiki na autobusach i tramwajach będą eksponowane na podobnych zasadach jak dotychczas - ucina wszelkie spekulacje Sieliwończyk.

Mało opłacalna forma reklamy



Można by skwitować, że przecież przepisy, a także treść umów przewozowych, zawsze można zmienić. Sęk w tym, że jest to prostu... nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Myliłby się ten, kto przewiduje zyski liczone w milionach złotych w skali roku, gdyby tylko udostępnić karoserie pojazdów komunikacji miejskiej. O komentarz w sprawie opłacalności takiej decyzji zwróciliśmy się do jednej z największych firm reklamowych w Polsce.

- To bardzo droga forma reklamy. Zyski w skali roku na pewno nie byłyby liczone milionach. To byłyby może dziesiątki, najwyżej setki tysięcy złotych, ale na pewno nie udałoby się osiągnąć pół miliona. Dla przykładu: oklejenie tylnej części autobusu kosztuje średnio ok. 1000-1200 zł, a trzy czwarte tej kwoty stanowi produkcja i montaż. Ze wspomnianej kwoty zysk dla przewoźnika to ok. 300-400 zł w skali miesiąca. Inny przykład: oklejenie krótkiego autobusu to ok. 15-20 tys. zł. I znowu, trzy czwarte tej kwoty stanowi materiał i montaż. Praktyka udowadnia, że obłożenie pojazdów, które można wykorzystać jako nośniki reklam, to najwyżej 60 proc. Nigdy nie da się sprzedać wszystkich powierzchni - tłumaczy nasz rozmówca, który prosił o zachowanie anonimowości.
Na koniec przypomina o jeszcze jednej ważnej kwestii. Otóż wykorzystania wszystkich tramwajów i autobusów pod powierzchnie reklamowe wykluczają przepisy unijne. Flota zakupiona w ramach wsparcia z funduszy europejskich jest objęta okresem karencji. Przez pięć lat od chwili zakupu takich pojazdów nie wolno na nich umieszczać żadnych treści reklamowych.

W Gdyni reklamy na karoseriach mogą być umieszczane tylko na bokach i z tyłu pojazdu, na powierzchniach malowanych na biało. W Gdyni reklamy na karoseriach mogą być umieszczane tylko na bokach i z tyłu pojazdu, na powierzchniach malowanych na biało.

Zakaz może trwać dłużej niż pięć lat



Stanowisko władz Gdyni w kwestii powrotu do reklam na karoseriach pojazdów komunikacji miejskiej przedstawia się niemal identycznie. Przedstawiciel gdyńskiego magistratu zwraca uwagę, że wspomniany okres zakazu umieszczania reklam trwa nierzadko znacznie dłużej. Pięcioletni zakaz jest bowiem liczony od płatności za ostatni element dofinansowanego projektu komunikacyjnego. Wcale nie musi być nim autobus czy trolejbus, ale np. wiata przystankowa postawiona dwa lata po dostarczeniu ostatniego pojazdu.

- Nie rozważamy obecnie umożliwienia zamieszczania folii reklamowych na całych autobusach i trolejbusach. Dyskomfort pasażerów z tego tytułu byłby zbyt duży. Poza tym znaczna część pojazdów gdyńskiej komunikacji miejskiej to środki transportu kupione z dofinansowaniem unijnym lub z innym dofinansowaniem zewnętrznym, a warunki umowy o dofinansowanie wykluczają nie tylko cało-pojazdowe, ale nawet jakiekolwiek reklamy na takich pojazdach w całym okresie trwałości projektu. Poza tym standardem jest obecnie nawet 10-letnia gwarancja na lakier, która po naklejeniu reklamy zostałaby utracona - komentuje Hubert Kołodziejski, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.

Wycofywanie reklam od połowy lat 90.



Kres reklamom całopojazdowym w gdyńskiej komunikacji miejskiej przyniosło zarządzenie dyrektora ZKM w Gdyni z 2003 r. Obowiązujące do dziś zapisy dopuszczają umieszczanie reklam jedynie na bokach i na tylnej klapie pojazdu, na powierzchniach malowanych na biało. Tej zasady musi przestrzegać wszystkich ośmiu operatorów, którzy wykonują kursy dla gdyńskiej komunikacji miejskiej. Pełną treść zarządzenia można przeczytać tutaj (PDF).

Wycofywanie reklam na całych karoseriach pojazdów rozpoczęło się w Gdyni już na przełomie 1995 i 1996 r. Zrealizowano wówczas zakup partii aż 60 autobusów niskopodłogowych marki Mercedes-Benz O405N2. Ówczesna prezydent Franciszka Cegielska podjęła przy tej okazji dwie decyzje. Po pierwsze, nowe pojazdy będą miały malowanie biało-niebieskie, a nie czerwone. Po drugie, przez pierwsze kilka lat nie będą nośnikami reklam, a później reklamy będą eksponowane co najwyżej na części białej nadwozia, jednak pod pewnymi rygorami.

- Pod koniec lat 90. zarówno w kraju, jak i w całej Europie toczyła się batalia, aby nie oklejać reklamami szyb środków komunikacji miejskiej, gdyż wyniki różnych prowadzonych badań wskazywały na dyskomfort pasażerów podróżujących wewnątrz takich pojazdów. Respondenci wskazywali na dysonans z powodu niedostatecznego dostępu światła, braku możliwości obserwowania przestrzeni za oknem i na brak wystarczającego poczucia bezpieczeństwa wewnątrz takiego zacieniowanego i niedostępnego wzrokowo dla osób z zewnątrz pojazdu. Co ciekawe, pojazdy z reklamami całopojazdowymi były powszechnie uważane przez pasażerów za brudne wewnątrz - uzupełnia Kołodziejski.

Miejsca

Opinie (156) ponad 10 zablokowanych

  • Bogaci są, po co im reklamy (13)

    Tak szanuje się publiczną kasę

    • 52 109

    • Tak, poświęćmy wszystko dla pieniędzy. (6)

      Reklamy na publicznych autobusach i w publicznych mediach powinny być zabronione.

      • 29 8

      • publiczne media? (5)

        a co to

        • 9 9

        • to te media co się prostytułują - jak TVPiS

          • 12 7

        • To na co wszyscy wydajemy 28,5 sasina rocznie. (3)

          • 11 6

          • komorowski wydał na referendum 100 milionów złotych (2)

            • 4 7

            • Po pierwsze, kwota jakoś magicznie urosła po przekręcie Sasina. (1)

              Po drugie, referendum Komorowskiego się odbyło.

              • 11 2

              • jak to nie?

                przeciez bylem na nim

                • 0 0

    • po co reklamuje się ZOO? (2)

      • 15 7

      • żeby ludzie przyszli (1)

        zwierzęta też chcą żreć - taki tygrys na samym sianku długo nie pociągnie

        • 14 3

        • Przykre, że ludzi, którzy przyszli.

          • 1 0

    • Okno w mieszkaniu sobie obklej

      jak taki mądry jesteś. Nikt w ciemnej puszce jeździć nie chce. Tylko gimbaza nie pamięta jak tragicznie sie jeździło tymi zaklejonymi pojazdami. Teraz na szczęście to tylko wspomnienie.

      • 20 6

    • (1)

      im mniej reklam tym większe ceny - wystarczą te na przystankach

      • 2 2

      • tych tym bardziej nie powinno byc :)

        • 0 1

  • (4)

    I słusznie. Estetyka miasta też ma swoją cenę.

    • 145 22

    • Dokładnie. Wiecie jakie kraje są obwieszone chaotycznymi reklamami? (2)

      Bangladesz, Rosja, Indie i byłe kolonie w Afryce.

      Chyba mamy wyższe aspiracje?

      Reklamy w przestrzeni miejskiej powinny być kategorycznie zakazane. Skuteczność żadna, nikt nie zwraca na nie uwagi.

      • 7 2

      • te 40 baniek (1)

        rozumiem, że dorzucisz z własnej kasy? Wyższe aspiracje biednych umysłów.

        • 1 9

        • Sasin niech odda 70 baniek, to i kasa się będzie zgadzać,

          • 0 0

    • W orzeczeniu stwierdzono, że komunikacja miejska porusza się między gminami, a regulacje w poszczególnych gminach mogą być

      Co ciekawe, obowiązująca od kwietnia 2018 r. Uchwała Krajobrazowa Gdańska nie reguluje kwestii dotyczących reklam na pojazdach komunikacji zbiorowej. Dlaczego? Jak tłumaczy nasz rozmówca, to pokłosie doświadczeń władz Łodzi. To miasto jako pierwsze wpisało do własnej uchwały regulacje dotyczące tego typu reklam. Jednakże Wojewódzki Sąd Administracyjny nie zgodził się na ich wcielenie w życie.

      a co w takim razie z wiatami? jak ta na zdj?

      • 0 0

  • W Gdańsku od 1994 r. obowiązywał zakaz reklamy na nowych autobusach (8)

    W 1994 roku w Gdańsku pojawiły się pierwsze niskopodłogowe autobusy w Polsce były to oryginalne Mercedesy, wówczas zapadła decyzja o nie umieszczaniu reklam na nowych pojazdach. Rok później w ten sam krok poszła Gdynia zakupiła Mercedesy montowane Polsce z częściami od Jelcza!

    • 49 3

    • gdynia zakupiła mercedesy? (4)

      no pierwsze słyszę

      • 1 12

      • Jelcz-Mercedes O405N/M122 (3)

        Mówi Ci to coś? :)

        • 14 2

        • jeden merc został po testach podobnie jak jeden volvo (1)

          Gdynia zakupiła za to 2019r nowych aż 55 autobusów marki Man!

          • 2 6

          • Nie te czasy, Kolego.

            To o czym piszesz, to był przetarg na zastąpienie powyższych Mercedesów :)

            • 8 1

        • Jelcz M122MB / O405N2

          • 6 0

    • (2)

      A pierwsza nie była czasem Scania w Jaworznie?

      • 1 4

      • (1)

        Do tych dwóch typów - douczcie się najpierw.

        • 0 2

        • Nauczyciel się znalazł

          • 0 1

  • Nawet nikt konkretny nie chciał się reklamować (1)

    Najczęściej widziałem reklamy firm zależnych od pieniędzy z urzędu miasta jak Lechia. Od mieszania herbata nie robi się slodsza

    • 65 5

    • albo miejskie zoo. po prostu przelewanie publicznych pieniedzy z konta na konto aby urzednicy mieli zarobek.

      • 4 3

  • (25)

    Czy ZTM miesza się w protesty?Dlaczego tramwaje jeżdżą z napisem "wspieramy strajk kobiet"?

    • 77 54

    • A dlaczego by nie miał? (21)

      TVP w kółko nadaje propagandę z drugiej strony.

      • 31 31

      • (19)

        Dlatego że ma wozić ludzi i nic więcej.Swoje prywatne opinie wyraża się poza pracą.

        • 43 21

        • I nie widzisz tu żadnej zależności? (18)

          TVP ma informować i nic więcej, swoje opinie wyraża się poza pracą.

          • 32 19

          • (16)

            Nie widzę żadnej zależności.Wymień jeszcze TVN.Kanał telewizji możesz sobie zmienić na inny jak się nie podoba.Płacąc za bilet miesięczny,niechce widzieć na tramwaju lub autobusie żadnych napisów,swoje poglądy kierowca lub motorniczy niech pokazuje przy urnie wyborczej.

            • 35 18

            • . (11)

              Przecież też możesz jeździć innym transportem. Bardzo lubię ten popularny wśród fanów pewnej partii argument "bo TVN jest gorszy". TVN nie jest telewizją państwową tylko prywatną, więc gra według własnych zasad. Od państwowych mediów oczekuje się pewnego poziomu, którego TVP nie tylko nie realizuje - ono po nim depcze i nań spluwa.

              • 27 18

              • (7)

                Z choinki się urwałeś?pokaż mi kraj w którym partia rządzącą niema w rękach publicznych mediów?na całym świecie, kto ma władzę ten ma media i nic ani nikt tego zmieni

                • 20 10

              • (1)

                To nie jest odpowiedź na problem "Nasza państwowa telewizja prezentuje skrajną propagandę partii rządzącej". Żadna odpowiedź typu "w innych krajach/telewizjach też tak jest" nie jest rozwiązaniem problemu, może być co najwyżej jego potwierdzeniem, bo się z tym zgadzasz.

                To, że to powszechna praktyka, to każdy wie, Ameryki tutaj nie odkryłeś, kolego. Dostęp do informacji publicznej powinien być przede wszystkim obiektywny i jest to bardzo smutne, że w TV "piorą mózgi", zwłaszcza dla obywateli, którzy nie mają własnego rozsądku i nie są w stanie odróżnić faktów od opinii. Ale oni są zapewne celem obu stron naszego rządu.

                • 13 9

              • TVP to przeciwwaga dla TVN, przekazującego narrację PO

                • 1 5

              • Tylko jakoś wczesniej żadna partia w Polsce, nawet PO, tak nie sterowała mediami (4)

                Więc nie wybielaj kolego bo się nie da

                • 14 16

              • jest różnica sterowanie - a pijana bezczelna propaganda (2)

                totalnie zmanipulowanymi wiadomościami i z paskami HEjT nienawiści
                ... do tego extra opłacana z Pieniędzy Podatników bo Iszy kłamca Rzeczypospolitej - kurski z pensji dyrektorskiej musiał przejść na 4x wyżej opłacany Kontrakt Gwiazdorski?

                • 9 8

              • Ta...straszne.

                A zapytaj lisa i jego lipste, kraske, tadle i inne gwiazdy ile zarabialy w tvp za czasow rzadow po. Zapewniam cie gdybys sie przypadkiem dowiedzial/a to kopara by ci opadla na tydzien. A nie im sie nalezalo bo to sa fachowcy...

                • 1 1

              • Hejt?

                Tzn. ze tobie beret pierze inna zmiana.

                • 0 0

              • No właśnie PO sterowała i TVP i TVN, tylko wtedy nie miałeś skąd się tego dowiedzieć, bo nikt nie mówił niczego innego

                • 3 4

              • (1)

                TVN korzysta z ogólnopolskiej koncesji, formalnym warunkiem jej uzyskania jest deklaracja zachowanie obiektywizmu.

                • 16 2

              • Objektywizm i tvn...

                Obiektywizm i tvn...
                Musze koniecznie to sobie zapisac.
                Zlota mysl, zlota

                • 1 0

              • No patrz jaki trzaskowski

                Na osową mam jezdzic prze letnice. Jak mi sie reklama na pojezdzie nie podoba.
                No i dogadaj sie z tzw. opozycjonista
                Dla ktorego tylko jego jest legalne i zgodne z prawem.

                • 1 1

            • Oglądając TV z moich podatków nie chce widzieć żadnej propagandy.

              Niech swoje poglądy dziennikarze pokazują przy urnie wyborczej.

              A TVN i Wyborcza, tak samo jak Trwam i Do Rzeczy mogą sobie robić co chcą.
              No prawie, bo nie wiedzieć czemu na dwa ostatnie pieniądze z podatków też idą.

              • 8 12

            • a ja płacę za tvp (2)

              i jakoś muszę propagandę pisu oglàdać

              • 6 8

              • (1)

                Co to znaczy musisz? Masz tylko jeden kanał w tv?

                • 7 4

              • spośród tych za które jestem zmuszony płacić w podatkach?

                nie, jest ich więcej, ale wszędzie ta sama, komiczna już, propaganda

                • 2 3

          • jednym słowem

            zgadzasz się na to co robi TVPiS. Trudno jest zaprzeczyć, inaczej musiałbyś zmienić zdanie w sprawie ZTM. Tego typu myślenie jest typowe dla twojego środowiska, prywatne folwarki, latyfundia.

            • 3 4

      • i dlatego TVP to ściek

        .wystarczy ten jeden

        • 2 1

    • Dostales rozkaz trolowania?

      • 8 1

    • O ile dobrze zrozumiałam, jest to inicjatywa miłościwie nam panującej prezydent Dulkiewicz

      • 9 3

    • Ola kazala

      To jezdza

      • 1 0

  • za wpływy z reklam można było kupic jakis nowy autobus albo tramawaj ale po co? (4)

    • 31 55

    • A gdyby autobusy puszczały z megafonów reklamy (1)

      Zarobek byłby jeszcze większy!

      • 15 8

      • a jakby ciągnąć wózek reklamowy za tramwajami

        było by zyskownie podwójnie

        • 6 0

    • Taak...

      Po jakichś 10 latach prezentowania bohomazów na całej flocie może nazbierasz na jeden autobus.

      • 6 7

    • Można też nie sprzątać i nie myc pojazdów - również bedzie wiecej kasy...

      • 1 1

  • środki uzyskane od reklamodawcow można było przeznaczyć na podyżki lub premię dla słabo opłacanych pracowników,.. (3)

    • 25 39

    • dają im prowizje od sprzedanych biletów

      ale kierownicowym solidarusskom schylać się po tą forsę też nie chce

      • 2 5

    • Starczyłoby na 100pln netto?

      Pracowników wcale nie jest tak mało...

      • 2 3

    • albo na oczyszczenie przestrzeni publicznej...

      ...z reklam

      • 1 0

  • Bądźmy konsekwentni i te tzw reklamy społęczne też wywalić z pojazdów komunikacji publicznej (3)

    • 40 10

    • Tyle, że nikt tego nie sprawdza jak sie okazuje. (2)

      biloardy sa nadal. na ulicy Rakoczego w strone Moreny

      wielki baner IKEA. Jak gdyby nigdy nic. Na bloku kawałek dalej Vectra i Pazura reklamujacy ja jak bilety.

      wiec o czym tu rozmowa?

      • 1 0

      • A widziałeś treść uchwały? (1)

        Całkowity zakaz nie obowiązuje w całym mieście.

        • 1 0

        • Jak to nie w całym? Rakoczego to głowna arteria tego miasta. Tak jak Slowackiego i inne.

          • 0 1

  • Nie trzeba oklejać całości. (4)

    Można znaleźć rozsądne i estetyczne rozwiązanie. Nie trzeba oklejać reklamą całego pojazdu. Wystarczy estetyczna reklama na części pojazdu, nie zasłaniająca okien. W Gait nigdy na nic nie ma środków, wiec pozbawianie się nawet tych kilkuset tysięcy złotych w skali roku jest marnotrawstwem. Mogłyby te środki chociażby posłużyć na wypłatę dodatkowych premii dla kierowców czy koszty napraw.

    • 32 23

    • Sama dotacja z budżetu na komunikację to ponad 850mln złotych.

      Sorry, ale te środki są niczym, szczególnie że trzeba zatrudnić ludzi do obsługi tych reklam.

      • 1 1

    • Aniemówiłem

      Dokładnie. I na to też zwracali uwagę przedsiębiorcy, których miasto olało. Że dojdzie do zmniejszenia wpływów z biletów było wiadome od dawna, wiadome było również to, że spadną przychody z dzierżawy gruntu pod powierzchnie reklamowe. No, ale miasto mówiło, że sobie doskonale poradzi z tą sytuacją, a tak w ogóle to w kasie miasta wcale nie jest pusto ;)

      • 3 0

    • To nie jest tak że GAiT nie ma środków (1)

      Po prostu te dodatkowe pieniądze z reklam i tak w 80% pójdą na premie i nagrody dla zarządu więc po co wogóle próbować.

      • 1 1

      • to może czas zmienić zarząd?

        Jeżeli zarząd dodatkowe środki przeznacza na swoje apanaże to należy się takiego zarządu pozbyć, a nie aprobować to żeby nic nie robił w celu pozyskania dodatkowych środków, bo jak je pozyska to i tak przeznaczy na siebie.

        • 2 0

  • Z reklamy można się też dowiedzieć (2)

    Gdzie zrobić rezonans albo tomograf. Nie wszystkie reklamy są złe.

    • 29 25

    • Wszystkie reklamy są złe i wszystkie kłamią.

      • 3 2

    • tak, jak będę chciał się dowiedzieć gdzie zrobić tomograf

      to stanę na przystanku i będę czekał na tramwaj z reklamą tomografu

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane