- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (250 opinii)
- 2 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (153 opinie)
- 3 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (278 opinii)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (147 opinii)
- 5 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (31 opinii)
- 6 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (53 opinie)
W drugiej połowie sierpnia 1980 roku całe miasto stało (nie kursowały ani tramwaje, ani autobusy), wszędzie powiewały biało-czerwone flagi, a przy stoczni gromadziły się tysiące gdańszczan. Ludzie czekali na wynik rozmów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z komisją wicepremiera Mieczysława Jagielskiego. Po tygodniu negocjacji było jasne, że stoczniowcy walczą o lepszą Polskę - nie tylko o podwyżki - a ich postulaty popiera cały kraj.
Ostatnie dni rozmów były dramatyczne. Jagielski kursował między Gdańskiem a Warszawą, do końca próbował coś utargować, np. złamać solidarność MKS-u i uwięzionych działaczy Komitetu Obrony Robotników. MKS się nie ugiął - pod groźbą zerwania negocjacji zażądał zwolnienia KOR-owców z aresztu. Władze się poddały. Robotnicy wywalczyli też m.in. wolny związek zawodowy, prawo do strajków i ograniczenie cenzury.
31 sierpnia nastąpiło uroczyste podpisanie porozumień. Dziesiątki tysięcy ludzi oblegających stocznię klaskały, śpiewały i cieszyły się z tego zwycięstwa. Dziś mamy okazję przypomnieć sobie atmosferę tamtych chwil. W centrum Gdańska znów trzeba chodzić na piechotę (obowiązuje tu strefa zamknięta dla ruchu samochodowego), a pod stocznią raz jeszcze zgromadzą się tłumy. Na placu Solidarności zobaczymy bohaterów wydarzeń sprzed ćwierćwiecza: Lecha Wałęsę, Bogdana Borusewicza, Andrzeja Gwiazdę, Jerzego Borowczaka, Annę Walentynowicz i wielu innych. Przyjadą też premierzy i prezydenci państw, które dzięki "Solidarności" - tak jak Polska - odzyskały niepodległość.
Siły i ducha strajkującym dodawały 25 lat temu msze święte oraz modlitwy odprawiane przez kapłanów w zakładach pracy i przed stocznią. Dziś mszę przy pomniku Poległych Stoczniowców będzie koncelebrował arcybiskup Stanisław Dziwisz. Początek tej uroczystości o godz. 12.30. Wieczorem warto wrócić pod stocznię, by posłuchać koncertu symfonicznego i obejrzeć premierę nowego filmu o "Solidarności".
Częścią obchodów 25. rocznicy Porozumień Sierpniowych był wczorajszy uroczysty zjazd "Solidarności" w hali Olivia. Do Gdańska przyjechały blisko 4 tysiące obecnych i dawnych działaczy związku. Owacjami powitano legendarnego przywódcę "S" Lecha Wałęsę. - Dziękujcie Bogu za zwycięstwo Sierpnia "80 - mówił Wałęsa, gdy delegaci skandowali jego imię.
|
Wydarzenia
Opinie (36)
-
2005-08-31 23:21
pożyteczny pisze się przez "ż"
- 0 0
-
2005-09-01 07:10
nika
demokracja i wolność polega na tym, że ty możesz wierzyć nawet w św. pindola. Ale tacy jak ty nie mogą ograniczać wolności znacznej większości mieszkańców i społeczeństwa. I to na ich koszt.
Imprezuj i hołduj głupotę za swoje!- 0 0
-
2005-09-01 11:17
Wolność tylko w nazwie imprezy!
Nie wierzę w św Pinodola ani w świętego Lecha, świętego Allacha ani w święto solidarności ani żadne tego typu idiotyczne pomysły. Wolność polega na tym że się komuś czegoś siłą nie narzuca a święto solidarności narzucane jest mieszkańcom gdańska siłą właśnie - każdy czy chce czy nie musi na własnej skórze to odczuć a władze miasto robią wszystko by tak było - by ludzie postali w korkach by nie mogli przejechać - dokładnie jak za komuny gdy zmuszano ludzi do pochodów pierszomajowych - każdy musiał się z tym liczyć każdy musiał robić to co inni. Jeśli to ma być święto wolności to każdy powinien je świętować sam ze sobą i ze swoją wolnością w zaciszu własnego świata czy kąta - bez zmuszania innych do uczestnictwa w totalitarnych, masowych imprezach, które na każdym odciskają piętno. To co urzeczywistniają władze naszego miasta to nie jest budowa świata wolnych niezależnych jednostek to jest na siłe wtłaczenie mieszkańców gdańska w totalitarną zniewolną masę ludzi - którzy nie mają wyboru.
Święto solidarności było by świętem wolności ale gdyby obchodzono je w inny sposób - nie poprzez organizacje imprez masowych typu pochód pierwszego maja czy procesja kościelna - każdy kto nie przyszedł to zgodnie z oficjalną propagandą wróg narodu, wysłannik szatana lub zwykły pindol.- 0 0
-
2005-09-01 14:56
HAŃBA
To wstyd i hańba. Świętują sobie te pajace a szary lud cierpi. Na pewno nie o taką wolność chodziło naszym ojcom.Ludzie nie mają pracy a jak już ją mają to za psie pieniądze i tyrają w wielkim strachu żeby ich nie zwolniono.To jest tak jak było za komuny nic się nie zminiło. dla tłumów kolrowe widowisko pana żara, trochę sztucznych ogni i niech się głupole cieszą niech mają a co ? a panowie przykorytach dalej będą kradli ile i co się da. jestem pewien że po śmierci spotka was słuszna kara i traficie do piekła za te swoje grzechy.
- 0 0
-
2005-09-01 21:39
do xyz
Ja również płacę podatki w tym mieście. A ty nie masz prawa wymagać od innych mieszkańców tego miasta aby ograniczyli swoje świętowanie tylko dlatego, że takiemu prostakowi jak ty to sie nie podoba.
Dla pełnej informacji - ja nie uczestniczyłam w tych obchodach. Byłam wczoraj wieczorem w kinie Helikon na ul. Długiej. Bez problemu tam dotarłam i wróciłam. W domu wysłuchałam jeszce końcówki koncertu, był świetny i żałowałam, że nie słuchałam całego i na żywo.- 0 0
-
2005-09-03 23:26
oj - nieprawda!
O!! Przepraszam!!! Andrzej Gwiazda, Joanna Duda - Gwiazda i inni mieli własne obchody tej rocznicy - w NOT. Na placu ich nie było!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.